piątek, 24 października 2025

"Helena" Urszula Gajdowska/ Cykl Córki hrabiny

Książki bywają mostami przerzuconymi nad rzeką czasu, a seria Córki hrabiny jest z pewnością takim przejściem do epoki szeptanych sekretów i niespokojnych serc. W prozie Urszuli Gajdowskiej historia i romans splatają się jak nici w starodawnym gobelinie, ujawniając oblicza kobiet, które ośmieliły się sięgnąć po własny los. Dziś stajemy u progu lektury "Heleny" – trzeciego i ostatniego tomu trylogii. Zanim jednak pozwolimy, by wiatr przygody porwał nas na nieznane szlaki, zastanówmy się, jaką pieśń o odwadze, dziedzictwie i miłości wyśpiewuje finał tej wciągającej opowieści.

Zostajemy rzuceni w sam środek burzliwej przygody u boku najmłodszej z sióstr Modlińskich. Dotąd postrzegana jako najspokojniejsza i najbardziej chroniona, Helena nieoczekiwanie odkrywa w sobie determinację godną swych sióstr. Wszystko zaczyna się od enigmatycznego, zaszyfrowanego listu od madame Moreau – impulsu, który każe Helenie porzucić bezpieczny dworek i ruszyć śladem starożytnej mapy. Stawką jest odnalezienie zaginionego skarbu Złotej Ordy, a podróż wiedzie z Polski aż na egzotyczny Krym. U jej boku, oprócz brata i bratowej, pojawia się intrygujący i niebezpieczny Hubert Fleming – awanturnik, hazardzista i kłamca, który podstępnie podszywa się pod swojego brata bliźniaka, swatanego z Heleną. To właśnie ten człowiek o wątpliwej reputacji staje się katalizatorem zmian w życiu Heleny. Ich wyprawa to jazda bez trzymanki: zapomniane szlaki konne, podejrzane karczmy, morskie sztormy, starcia z krwiożerczymi piratami i bezwzględnymi przemytnikami. Co gorsza, Hubert włóczy za sobą nie tylko kłopoty, ale i przeklęty naszyjnik legendarnej królowej Tamar, który jest kluczem do mrocznych sekretów i źródłem śmiertelnego niebezpieczeństwa. Czy Helena odkryje maskaradę Huberta, zanim będzie za późno? Czy zdoła wyjść cało z opresji i poznać prawdę o dziedzictwie swojej rodziny? Ta powieść to mistrzowskie połączenie romansu historycznego i przygodowej intrygi, w której namiętność i śmiertelne ryzyko splatają się w niezapomniany finał.

Równolegle rozwija się intensywny wątek romantyczny, pełen namiętności i ryzyka. Uosobieniem chaosu i magnetycznego pociągu jest postać Huberta Fleminga, awanturnika i hazardzisty, który celowo podszywa się pod swojego brata bliźniaka, Horacego, swatana z Heleną. To kłamstwo tworzy główny motyw relacyjny, stawiając pod znakiem zapytania autentyczność uczuć i intencji. Helena, początkowo najspokojniejsza z sióstr, przechodzi głęboką przemianę, odkrywając w sobie siłę i odwagę w obliczu niebezpieczeństwa, a jej skomplikowana relacja z Hubertem stanowi oś dramatu emocjonalnego, w którym zdrada i zaufanie toczą nieustanną walkę. Motyw maskarady Huberta i jego nieczyste intencje w połączeniu z narastającą namiętnością do Heleny, stają się źródłem największego napięcia, a rozwikłanie tożsamości Huberta i jego prawdziwego celu jest jednym z kluczowych punktów kulminacyjnych.

W tle wielkiej przygody i romansu pobrzmiewa motyw odkrywania siebie i wyzwalania potencjału. Helena, dotąd pozostająca w cieniu bardziej stanowczych sióstr, musi udowodnić swoją wartość i determinację. Jej podróż jest nie tylko fizycznym dążeniem do skarbu, ale też wewnętrzną odyseją, która pozwala jej zrzucić wizerunek nieśmiałej panny i objawić prawdziwe, silne oblicze. Powieść, zamykając trylogię, stanowi finalne studium siły kobiecej w obliczu konwenansów i historycznych zawirowań, a cała akcja toczy się na tle barwnie nakreślonych realiów historycznych (rok 1835) i egzotycznych lokacji, co wzbogaca tekst o elementy historyczno-przygodowe.

To, co wyróżnia "Helenę" spośród typowych romansów historycznych, to mistrzowskie wplecenie elementów przygodowych z nutą mistyki i nadprzyrodzonej grozy. Urszula Gajdowska nie poprzestaje na XIX-wiecznych intrygach i romansach, ale sięga głębiej – do mrocznej przeszłości i potężnych sił, które wciąż kształtują teraźniejszość. W tle poszukiwań starożytnej mapy kryje się bowiem cień pradawnej klątwy pustynnej wiedźmy, która strzeże sekretów Złotej Ordy. Ten magiczny element dodaje stawce zupełnie nowego wymiaru. Bohaterowie muszą mierzyć się nie tylko ze szpiegami, przemytnikami i piratami, ale i z fatum, które zdaje się kierować ich krokami. Najbardziej intrygującym macguffinem jest tu jednak przeklęty naszyjnik legendarnej królowej Tamar, który wpada w ręce Huberta Fleminga. Ten z pozoru nieistotny artefakt staje się katalizatorem kłopotów, przyciągając do bohaterów niebezpieczeństwo i wzmacniając mroczne siły. Obecność klątwy i magicznego talizmanu wprowadza do romansowej przygody element ryzyka i tajemnicy, podnosząc ciśnienie akcji i sprawiając, że walka Heleny o odnalezienie prawdy i przeznaczenia nabiera niemal epickiego wymiaru. Czy nasi bohaterowie zdołają przechytrzyć nie tylko ludzi, ale i przeznaczenie? To pytanie trzyma w napięciu do ostatniej strony.

Motywem wiodącym dla rozwoju postaci jest przemiana Heleny. Początkowo najmniej zdeterminowana i odważna spośród sióstr, w obliczu zagrożenia i wymogów drogi odkrywa w sobie wewnętrzną siłę i odwagę. Jej podróż to inicjacja, dzięki której staje się pełnoprawną bohaterką, zdolną walczyć o swoje przeznaczenie i miłość. W chaosie i niebezpieczeństwie odnajduje swój spokój, a nieśmiałość ustępuje miejsca determinacji. ​„Helena” to zatem płynne połączenie romansu historycznego i powieści awanturniczej, gdzie arystokratyczne konwenanse kruszeją pod naporem walki o miłość, skarb i uwolnienie się od klątwy przeszłości.

Powieść ta jest prawdziwym wirującym kalejdoskopem emocji, wciągającym czytelnika od pierwszej strony. Przede wszystkim budzi ekscytację i nieustanne napięcie dzięki dynamicznej akcji, zagadkom starożytnej mapy, piratom i intrygom szpiegów – niemal czuje się wiatr na Morzu Czarnym i tajemnicę Krymu.

Głęboko wzrusza i inspiruje metamorfoza Heleny – z delikatnej, nieśmiałej dziewczyny w świadomą swej wartości, silną kobietę, która bez wahania walczy o bliskich i dziedzictwo. To skłania do refleksji nad ukrytą siłą drzemiącą w każdym.

​Relacja Heleny z Hubertem Flamingiem, wywołuje gorące emocje, chemię i fascynację. Równocześnie zmusza do zastanowienia, czy miłość może zrehabilitować kłamcę i hazardzistę, oraz czy pozory mylą. Cytat, że „Człowiek nie jest tym, kim był wczoraj, ale tym, kim chce być jutro”, jest kluczem do przemyśleń o drugiej szansie i sile woli.

Wątek zaginionych artefaktów i legend Złotej Ordy pobudza fascynację historią, przygodą w stylu Indiany Jonesa i skarbami przeszłości, jednocześnie wciągając w mroczny świat intryg, zdrad i manipulacji.

Mimo niebezpieczeństw, w książce obecny jest humor i urok słownych potyczek, co zapewnia chwile wytchnienia i satysfakcji z obcowania z barwną opowieścią.

"Helena" to majstersztyk, który z gracją łączy romans historyczny z rasowym thrillerem przygodowym, oferując satysfakcjonujący i emocjonalnie bogaty finał całego cyklu. Jeśli kochacie silne kobiece postacie, zagadki historyczne i namiętność w egzotycznej scenerii, ta książka udowodni Wam, że prawdziwa odwaga często skrywa się pod najbardziej zwiewnym woalem. To historia o walce o dziedzictwo i odnalezieniu własnej, nieoczekiwanej siły. Choć kończy historię hrabianek, pozostawia czytelnika z satysfakcją i lekkim żalem, że przygoda już się skończyła.

[Materiał reklamowy] Autorka Urszula Gajdowska.


poniedziałek, 20 października 2025

"Eliza" Cykl "Córki hrabiny" Urszula Gajdowska

W świecie, gdzie historia splata się z legendą, a odwaga mierzy się z przeznaczeniem, pojawia się Eliza – bohaterka, która wykracza poza ramy epoki. Urszula Gajdowska, mistrzyni słowa, zaprasza nas w podróż do XIX-wiecznej Polski i na Litwę, gdzie w cieniu szlacheckich dworów i tajemniczych puszcz rodzi się opowieść o poszukiwaniu, miłości i walce z własnymi słabościami. „Eliza” to nie tylko drugi tom sagi „Córki hrabiny”, to przede wszystkim literackie arcydzieło, które hipnotyzuje od pierwszej strony, obiecując czytelnikowi niezapomniane emocje i przygody. Zapomnijcie na chwilę o sztywnych gorsetach i lekcjach etykiety. Wiosna 1835 roku wcale nie jest nudna! Książka "Eliza" to brawurowe zaproszenie do świata, w którym delikatne dłonie arystokratki zaciskają się na mapie pełnej sekretów, a zmysłowe intrygi splatają się z pradawną klątwą. To lektura, która rzuca wyzwanie – czy jesteście gotowi zamienić wygodny salon na niebezpieczną wędrówkę przez dzikie stepy Krymu i litewskie puszcze?

Eliza, córka hrabiny Modlińskiej, to postać nietuzinkowa, która zdecydowanie odbiega od standardów arystokratycznego świata. Zamiast haftów i konwenansów, jej pasją są zioła, stare księgi i samotne wędrówki po lesie. Kiedy dramatyczne wydarzenia zagrażają jej siostrom i rodzinnemu dziedzictwu, Eliza nie pozostaje obojętna. Wyrusza w pełną niebezpieczeństw podróż śladami tajemniczego Tatara Tarasa, aby odnaleźć fragment legendarnej mapy i poznać sekret swojego ojca. Zaginione artefakty, pradawna klątwa pustynnej wiedźmy i strażnicy Złotej Ordy – to wszystko splata się w skomplikowaną sieć intryg, rozciągającą się od krymskich stepów po litewskie puszcze. Eliza musi zaufać tajemniczemu mężczyźnie, z którym łączy ją przepowiednia, a także stawić czoła wrogom, nieoczekiwanej namiętności i rytuałowi, który może odmienić bieg historii. To tutaj, w bezkresie natury i w obliczu ścigających ich strażników Złotej Ordy oraz klątwy pustynnej wiedźmy, rozkwita nieoczekiwana namiętność. Związek Elizy i Tarasa to tygiel sprzecznych emocji, zaufania i walki z przeznaczeniem, który sprawi, że zapomnicie o wszystkim, co macie do zrobienia, póki nie poznacie ich losu.

Gajdowska maluje portret kobiety, która odrzuca ciasne ramy arystokratycznej etykiety. Eliza jest postacią niepokorną, a jej zamiłowanie do ziół i starych ksiąg to zaledwie fasada dla głębszej, wrodzonej mocy. Nie jest to ckliwa panienka z dworku, lecz bohaterka z krwi i kości, gotowa stanąć do walki o siostry i rodowe dziedzictwo. Jej charakter – cięty język i gotowość do samoobrony – sprawia, że jest ucieleśnieniem kobiecego buntu, a jej magiczne zdolności stanowią fascynujący pomost między codziennością a mrocznymi sekretami przeszłości.

Autorka zręcznie buduje intrygę wokół tajemniczej mapy i sekretnej księgi, które prowadzą bohaterkę w odległe, egzotyczne rejony Krymu. Powieść nabiera tempa i intensywności, przeobrażając się w pełnokrwistą przygodę. Czytelnik z zapartym tchem śledzi wędrówkę przez niegościnne krajobrazy, pełną pojedynków, pułapek i nieprzewidywalnych zwrotów akcji. Wątek historyczny stanowi solidne tło dla eskapady, choć to dynamika poszukiwania i elementy fantastyczne są siłą napędową narracji.

Niezwykle wciągający jest wątek romantyczny pomiędzy Elizą a Tarasem, tatarskim potomkiem strażników. Jest to relacja od pierwszych stron naznaczona brakiem zaufania i intrygą – Eliza intuicyjnie czuje, że mężczyzna skrywa sekrety. Jednakże to właśnie ta początkowa nieufność staje się fundamentem dla rosnącego, pełnego chemii namiętnego uczucia. Autorka doskonale oddaje wewnętrzne rozterki bohaterki, targanej rozsądkiem i silnym, magnetycznym pociągiem.

Warto podkreślić płynne wplecenie elementów fantastycznych – od klątwy po tajemnicze znamiona i wrodzone moce Elizy. W rękach Gajdowskiej motywy te stają się organiczną częścią sagi, wzbogacając jej mitologię i nadając jej oryginalny, słowiańsko-orientalny koloryt.

W "Elizie" na tle historycznych wydarzeń rozgrywa się pasjonująca opowieść o miłości, odwadze i poszukiwaniu własnej tożsamości. Główna bohaterka, Eliza, to postać niezwykle złożona i intrygująca. Jej determinacja, siła charakteru i umiejętność radzenia sobie w trudnych sytuacjach budzą podziw i sympatię czytelnika. Fabuła jest pełna zwrotów akcji, a każdy rozdział odkrywa nowe tajemnice i wyzwania, które Eliza musi pokonać. Gajdowska z niezwykłą precyzją oddaje realia epoki, a jej bogaty język i plastyczne opisy pozwalają w pełni zanurzyć się w świecie przedstawionym. "Eliza" to książka, która porusza, wzrusza i inspiruje. To opowieść o sile kobiecości, o walce o marzenia i o tym, że nawet w najtrudniejszych chwilach warto wierzyć w miłość i nadzieję. Polecam tę książkę wszystkim, którzy cenią sobie literaturę z głębią, a także tym, którzy szukają wciągającej historii z romansem w tle.

Ta powieść to obietnica literackiej uczty, która nie tylko wciąga wartką akcją, ale także oferuje czytelnikom bogactwo emocji, głębokich przemyśleń i frapujących refleksji. Lektura tej powieści to prawdziwa podróż przez skomplikowany świat wewnętrzny bohaterów i burzliwe realia historyczne. Czytelnicy zanurzą się w kalejdoskop intensywnych uczuć, które towarzyszą Elizie w jej niebezpiecznej misji. Od pierwszych stron towarzyszy nam świadomość, że stawką jest nie tylko rodowe dziedzictwo, ale i życie sióstr Modlińskich. Poszukiwanie tajemniczej mapy i zaginionych artefaktów wiodące przez stepy Krymu i litewskie puszcze generuje nieustający dreszcz emocji – od pościgów i śmiertelnych pojedynków, po lęk przed pradawną klątwą. Kluczowym elementem jest relacja Elizy z tajemniczym Tatarem Tarasem. Czytelnicy będą świadkami, jak rodzi się między nimi żar uczucia, które musi stawić czoła nieufności i przepowiedni. Ta skomplikowana miłość dostarczy wzruszeń i sprawi, że z zapartym tchem będziemy śledzić, czy Eliza zdoła zaufać mężczyźnie, z którym łączy ją przeznaczenie. Choć Eliza na pozór wydaje się delikatna, jej wewnętrzna siła i determinacja w walce o najbliższych i rodzinny sekret inspirują. Czytelnicy poczują dumę z jej odwagi, kiedy stawia czoła wrogom, przekraczając ramy arystokratycznych konwenansów Lektura "Elizy" skłania do głębszej refleksji nad uniwersalnymi tematami. Walka o tożsamość wbrew konwenansom: Eliza to postać, która nie pasuje do arystokratycznego świata haftów i salonów. Jej zamiłowanie do ziół, starych ksiąg i wędrówek jest świadectwem poszukiwania własnej drogi. Czytelnik zastanowi się, jak wielką cenę płaci się za wierność sobie i rezygnację z narzuconej roli społecznej.

Centralnym motywem jest obciążenie, jakie niosą ze sobą sekrety przeszłości i dziedzictwo ojca. Powieść prowokuje do myślenia o tym, jak dawne wybory i nierozwiązane sprawy przodków wpływają na losy kolejnych pokoleń. Wplecenie elementów magii, pradawnych rytuałów i zielarskiej wiedzy stawia pytania o naturę wierzeń i tego, co jest racjonalne, a co nadprzyrodzone. Czytelnicy będą mieli okazję rozważyć, jak duży wpływ na historyczne wydarzenia miały dawne klątwy i przepowiednie. Urszula Gajdowska zręcznie osadza osobistą historię w szerokim, XIX-wiecznym kontekście, co wzbogaca lekturę o historyczną refleksję. Realizm historyczny XIX wieku: Akcja osadzona w niespokojnych czasach po powstaniu listopadowym w Polsce i na Litwie uświadamia czytelnikowi, jak niebezpieczne były realia życia szlachty pod zaborami. Intrygi rosyjskich szpiegów i walka o majątek i polskość stanowią dramatyczne tło dla osobistych zmagań bohaterki. Eliza, ze swoją umiejętnością obrony, ostrym językiem i magicznymi zdolnościami, jest prekursorką nowoczesnych kobiet – inteligentnych, aktywnych i samodzielnie kształtujących swój los. Czytelnik zastanowi się nad ewolucją roli kobiety i podziwiać będzie bohaterkę, która odważnie chwyta za miecz zamiast za igłę.

"Eliza" to zatem książka, która satysfakcjonuje zarówno miłośników szybkich zwrotów akcji i romansu, jak i tych, którzy w literaturze szukają głębszego zanurzenia w historię i refleksji nad siłą charakteru, przeznaczeniem i walką o własną tożsamość. To porywająca opowieść, która z pewnością na długo pozostanie w pamięci. W nasze ręce trafia książka zajmująca od pierwszej do ostatniej strony. Urszula Gajdowska pisze literackim językiem, który hipnotyzuje i przenosi czytelnika do świata, w którym historia miesza się z legendą. To idealna propozycja dla miłośników sagi rodzinnej i romansu historycznego, którzy oczekują od lektury silnej bohaterki oraz wątku fantastycznego, który intryguje, a nie dominuje. Eliza jest dowodem na to, że prawdziwa siła nie tkwi w rodowym tytule, lecz w odwadze podążania za własnym przeznaczeniem. Gorąco polecam.

[Materiał reklamowy] Autorka Urszula Gajdowska

piątek, 17 października 2025

"Zima w Nałęczowie" Aneta Krasińska - Zapowiedz recenzencka/ Fragment



Gromadzicie już książki zimowe i świąteczne, a może jakaś tego rodzaju lektura już rozgrzewa wasze wieczory? Ja polecam najnowszą książkę Anety Krasińskiej "Zima w Nałęczowie", wydaną zaledwie kilka dni temu 15.10.2025 przez wydawnictwo Skarpa Warszawska. Wkrótce ją przeczytam i dla was zrecenzuję, a tymczasem, zostawiam opis wydawcy oraz na zachętę krótki fragment powieści.

TYTUŁ TEN OTWIERA CYKL CZTERY PORY ROKU.

ZIMOWA OPOWIEŚĆ O NIEOCZEKIWANYCH PORYWACH SERC DAJĄCYCH NADZIEJĘ NA LEPSZE JUTRO!

Pośpiech towarzyszący Lidce Adamiak tak w życiu prywatnym, jak i zawodowym poskutkował dramatycznym odkryciem, po którym zaczęła się zastanawiać, czym jest miłość. W jednej chwili jej uporządkowane i zaplanowane życie w stolicy legło w gruzach. Tylko dzięki trosce i wsparciu przyjaciółki kobieta nie popada w obłęd i za jej namową wyjeżdża do Nałęczowa, by nabrać dystansu do wydarzeń i móc spokojnie zasiąść do wieczerzy wigilijnej.

Zarówno sam Nałęczów, jak i jego mieszkańcy zdumiewają Lidkę od pierwszych chwil pobytu w kurorcie, jednak z każdym dniem coraz bardziej jej się tu podoba. A gdy odkrywa drogocenną biżuterię, rozpoczyna poszukiwania prawowitego właściciela. Dzięki temu, choć na chwilę zapomina o własnych kłopotach i skupia się na poznaniu historii przedwojennego Nałęczowa i pewnego kuracjusza.

Tym razem Aneta Krasińska przenosi swoich czytelników do otulonego śnieżnym puchem i pachnącego przyprawą do piernika Nałęczowa, w którym przeszłość i współczesność wzajemnie się przenikają, a skutki miłości i nienawiści mają wpływ na to, co tu i teraz.

A TERAZ ZAJRZYJMY DO ŚRODKA KSIĄŻKI.

Zima w Nałęczowie”

Widząc zbliżającą się parę kuracjuszy widywanych na zabiegach w łazienkach, chwycił Wandę za łokieć i poprowadził w stronę jej domu. Wolał nie dawać podstaw do plotek, ale nie zamierzał przemilczeć dziwacznej informacji. Kiedy więc tylko dostatecznie oddalili cię od centrum uzdrowiska i wyszli na trakt prowadzący do gospodarstwa rodzinnego Bednarczyków, Jeremi zatrzymał się i z marsowym czołem spojrzał na ukochaną.

– Wyjaśnisz mi to wszystko? – zapytał, starając się zapanować nad rosnącym zniecierpliwieniem.

– Łucja była na policji – zaczęła powoli.

– I co z tego?

– Podobno zgłosiła kradzież broszki.

Przez chwilę usiłował pojąć słowa Bednarczykówny.

– I co to ma wspólnego z nami? – dociekał, nie znajdując wyjaśnienia kobiecych obaw.

– Bo ta skradziona broszka jest w kształcie pawia i ponoć otrzymała ją od ciebie.

– Co?! – Nachylił się nad Wandą, jakby nie dosłyszał. – Nigdy nie podarowałem jej żadnej broszki! To jakieś brednie! Przecież broszka jest u ciebie. Prawda?

– Tak mi się wydawało.

– Kompletnie nie pojmuję, o co w tym wszystkim chodzi. To musi być jakaś pomyłka albo kłamstwo szyte grubymi nićmi. Nic mnie nie łączy z Łucją, więc nie traćmy czasu na domysły. Idź się przebrać, żebyśmy mogli pójść na kolację.

– Ale…

– Zaczekam tu na ciebie i sprawdź, czy masz broszkę, a najlepiej przypnij ją do sukienki, żeby wszyscy widzieli, że to ty ją posiadasz.

– Nie wiem, czy to dobry pomysł.

– Co w nim złego? To twoja broszka, a Łucja plecie jakieś farmazony. – Musnął wargami jej czoło i uśmiechnął się, chcąc ją uspokoić. – Wandziu, wszystko będzie dobrze. Nie zaprzątaj sobie głowy jakimiś domysłami.

Mina Bednarczykówny dowodziła braku przekonania co do słów kochanka, ale jego ponaglenia nie pozostawiły jej wyboru. Minęła wysoką lipę rosnącą na skraju parceli i bez słowa podążyła do siebie.


Czy ktoś z Was również planuję otulić się jej ciepłem w długie wieczory? Dajcie znać w komentarzach.




poniedziałek, 13 października 2025

"Moja" Małgorzata Węglarz

Są opowieści, które wyłaniają się z mroku, niczym tlący się ogień w głuszy – pełne dymu, popiołu i ukrytego w środku żaru, który wciąż ma siłę spalać. "Moja" Małgorzaty Węglarz to właśnie taka historia; nie tyle lektura, ile wezwanie do podróży w najgłębsze, najbardziej chronione obszary ludzkiej psychiki. Zanim wejdziemy w gęstwinę fabuły, splecioną z amnezją, strachem i powracającymi widmami przeszłości, warto zatrzymać się na chwilę i uświadomić sobie, że granica między tym, co realne, a tym, co zostało wyparte, jest tu wyjątkowo cienka.

Często uważa się, że pamięć jest naszym największym skarbem i fundamentem tożsamości. Co jednak dzieje się, gdy ten fundament pęka, a jedyne, co pozostaje, to paniczny lęk i echo cudzych słów? Ta książka jest refleksją nad tym, jak przetrwać, gdy odziera się nas z imienia, wolności i wspomnień, a jedynym określeniem staje się przymiotnik dzierżawczy. To historia o poszukiwaniu siebie w kompletnej pustce i o odwadze, by zmierzyć się z potworem, który wciąż rzuca cień, nawet gdy jego fizyczna obecność została ugaszona. Przygotujcie się na wstrząsającą podróż do źródeł strachu i pragnienia odzyskania własnego, niepodległego "ja".

Z górskiego piekła, z dymu i płomieni, wyłania się postać – młoda kobieta, pozbawiona pamięci i imienia. Jest niczym pusta karta, naznaczona jedynie bliznami i paniką, która sprawia, że szepcze tylko jedno słowo: "Moja". To przerażające echo własności, narzucone przez nieuchwytnego "Niego", przed którym drży. Zrozumiała jest jej amnezja – to mechanizm obronny umysłu, który musiał zamknąć w sobie zbyt wiele lat koszmaru, o którym nikt nie wiedział. 

​Na jej drodze staje Barbara Langman, psycholożka, której własna przeszłość jest naznaczona bólem po zaginionej córce. Tajemnicza "Moja", ze swoją lękową bezbronnością, uderzająco przypomina Barbarze jej utraconą Polę, co od razu dodaje historii intrygujący, osobisty wymiar. Rozpoczyna się misja odzyskania tożsamości, a każda sesja terapeutyczna to nurkowanie w coraz mroczniejszy labirynt wspomnień.

​Czy trauma "Mojej" to tylko izolowany przypadek okrucieństwa, czy też jej historia jest ogniwem w łańcuchu dawnych zaginięć, w tym zaginięcia Poli? Ten thriller psychologiczny to opowieść o tym, jak brutalnie można złamać wolę i odebrać człowiekowi poczucie siebie, ale też o walce o odzyskanie najcenniejszej własności – własnej tożsamości. Czy "Moja" odnajdzie prawdę, która może być zarówno jej ratunkiem, jak i przekleństwem?

Sercem książki jest dramatyczny los tytułowej bohaterki, "Mojej", kobiety ocalonej z płonącego górskiego domu, która jest tabula rasa ludzkiego cierpienia. Jej umysł, broniąc się przed niewyobrażalną traumą, wymazał tożsamość, pozostawiając ją w stanie pierwotnego strachu. Jedyne słowo, którym się posługuje – "Moja" – jest okrutnym echem lat przemocy, świadectwem bycia traktowaną jak przedmiot, własność oprawcy. Ten wątek to przejmujące studium nad dysocjacją i psychicznymi mechanizmami obronnymi, które jednocześnie chronią i więżą. W mroczny świat "Mojej" wkracza Barbara Langman, psycholożka, która staje się jej przewodniczką po labiryncie wspomnień. Ich relacja to jeden z najistotniejszych i najbardziej złożonych motywów. Barbara sama jest naznaczona głęboką raną – nierozwiązaną tragedią zaginięcia córki Poli sprzed lat. W "Mojej", która fizycznie i duchem rezonuje z jej straconym dzieckiem, Barbara szuka zastępczego odkupienia, oferując opiekę wykraczającą poza granice profesjonalnej terapii. Powieść bada tu siłę więzi macierzyńskiej oraz odwieczną ludzką potrzebę uzdrowienia cudzym kosztem lub kosztem nadziei.

Płynnie z psychologicznego portretu wyłania się wątek kryminalny, napędzany poszukiwaniem tajemniczego "Jego" – oprawcy. Narracja staje się mrocznym śledztwem w głąb lat 90., epoki, w której ukrywanie zbrodni było łatwiejsze. Autorka demaskuje mechanizmy długotrwałej manipulacji i izolacji, pokazując, jak potwór, ukształtowany często przez własne traumatyczne dzieciństwo, potrafi całkowicie zniewolić umysł ofiary, uczynić z niej niewidzialną, nieistniejącą w rejestrach osobę. Książka dotyka tu bolesnego motywu zaginięć, które nie budzą rezonansu społecznego – ofiar, których nikt nie szuka. Kluczowym motywem jest bolesny powrót wspomnień. Każdy odzyskany fragment przeszłości jest jak kawałek rozsypanego lustra, które ostatecznie pozwala "Mojej" na nowo zobaczyć swoje odbicie i zrozumieć, kim jest, a kim została uczyniona.

Powieść jest brutalnym obrazem przemocy psychicznej i jej dewastujących skutków, ale jednocześnie hymnem o niezłomności ludzkiego ducha. Mimo iż Moja jest złamana, w głębi jej psychiki tlą się iskry woli walki, które przy pomocy Barbary prowadzą do wyzwolenia i odzyskania prawa do samostanowienia. "Moja" jest literacką wiwisekcją cierpienia, bolesnym, ale nieodparcie wciągającym spojrzeniem na to, jak daleko może posunąć się okrucieństwo i jak długa i wyboista jest droga do odzyskania własnej historii. Autorka umiejętnie prowadzi czytelnika przez labirynt nieoczekiwanych zwrotów akcji, w którym każda postać, nawet ta wydająca się marginalna, może skrywać klucz do rozwiązania. Pytanie brzmi: kto stoi za krzywdą? i czy prawda z lat 90. ma siłę, by zniszczyć teraźniejszość?

"Moja" to porywająca uczta dla fanów thrillera psychologicznego, łącząca silne osadzenie w znanych realiach z nietuzinkową, trzymającą w napięciu fabułą. Autorka serwuje nam psychologiczną wiwisekcję, gdzie każdy odzyskany przez "Moją" strzępek wspomnienia jest niczym mała eksplozja. Największą siłą powieści jest dogłębne studium postaci. "Moja" to nie jest kolejna bezwolna ofiara; to złożony wrak człowieka, który na nowo musi nauczyć się języka, smaku i reguł świata zewnętrznego, z którym nie miała kontaktu od lat 90. To jej droga do odzyskania podmiotowości, pełna lęku i wewnętrznych zmagań, rezonuje z czytelnikiem na głębokim, emocjonalnym poziomie. Równie intrygująca jest postać Barbary Langman, psycholożki, która widzi w "Mojej" odbicie swojej własnej, nierozwiązanej traumy sprzed lat – zaginięcia córki. Węglarz unika tu pułapki kliszowego "lekarza-zbawcy". Barbara jest jednocześnie profesjonalistką i zranioną matką, a jej zaangażowanie w sprawę "Mojej" staje się jej własną, desperacką terapią. Sprawne przeplatanie się obu perspektyw – ofiary i jej terapeutki – tworzy lustrzane odbicie bólu, które skutecznie podtrzymuje uwagę.

​​Powieść porusza niezwykle istotne i niewygodne tematy społeczne. Autorka odważnie mówi o przemocy domowej i o zniknięciach ludzi, których nikt nie szuka. Powieść stawia fundamentalne pytanie: Jak długo można być zniewolonym i odciętym od świata, zanim system i ludzie uznają cię za "nieistniejącego"? To jest moment, w którym thriller Węglarz staje się opowieścią o poszukiwaniu godności i odzyskiwaniu własnej narracji. Mroczna, chwilami niemal klaustrofobiczna atmosfera doskonale oddaje stan psychiczny bohaterki, a powrót do realiów lat 90. wzbogaca fabułę o ciekawą warstwę nostalgiczną i historyczną. ​Tytuł ten to inteligentnie skonstruowany i emocjonalnie obciążający thriller. Mimo że autorka nie daje łatwych odpowiedzi, prowadzi czytelnika przez labirynt traumy z dużą wrażliwością, ale i bez zbędnej taryfy ulgowej. To książka dla tych, którzy w literaturze szukają nie tylko rozrywki, ale też głębszego wglądu w mechanizmy ludzkiego cierpienia i nadziei. Węglarz udowadnia, że prawdziwy horror często dzieje się za zamkniętymi drzwiami, a walka o własne "ja" jest najtrudniejszą z możliwych.

Lektura "Mojej" Małgorzaty Węglarz wyzwala w czytelniku lawinę głębokich emocji i refleksji. Już od pierwszych stron ogarnia go intensywny niepokój i poczucie zagrożenia, budowane przez aurę tajemnicy wokół tytułowej "Mojej" – kobiety bez tożsamości, uosobienia ofiary. Współczucie miesza się z frustracją w obliczu jej amnezji i widocznej traumy, prowadząc do intensywnego pragnienia odkrycia prawdy o jej oprawcy i przeszłości. Podczas zagłębiania się w mroczne wspomnienia odzyskiwane przez bohaterkę, czytelnik odczuwa głęboki smutek i żal nad losem osoby, której odebrano imię i godność, a także gniew wobec niewyobrażalnej przemocy i manipulacji. Jednocześnie, śledząc pracę psycholożki Barbary Langman, rodzi się nadzieja na wyzwolenie, a historia "Mojej" staje się uniwersalnym symbolem walki o odzyskanie siebie. Momentami odczuwalny dreszcz grozy thrillera psychologicznego jest podszyty empatią, zmuszającą do zadania pytania o granice ludzkiej odporności i zdolności do przetrwania.

Książka Węglarz stawia przed czytelnikiem szereg trudnych refleksji egzystencjalnych. Zastanawia się on nad naturą tożsamości: czym jest człowiek, któremu odebrano wspomnienia, i jak wielką wartość ma własne imię. Pojawiają się głębokie przemyślenia dotyczące siły traumy i mechanizmów psychologicznych, które pozwalają przetrwać w niewoli – czy umysł, zacierając bolesną pamięć, jest wybawcą, czy też więzieniem? Równocześnie, historia Langman każe mierzyć się z tematem straty, żałoby i poczucia winy, które potrafią definiować życie na lata. Lektura zmusza do namysłu nad ciemną stroną ludzkiej natury – jak łatwo jest zniewolić drugiego człowieka i jak przerażająco nieuchwytne bywa zło, które nie zawsze nosi oczywistą maskę. W tle pobrzmiewa uniwersalne przesłanie o poszukiwaniu światła w najgłębszym mroku i o niezłomnej woli życia.

Pisarka mistrzowsko prowadzi narrację z perspektywy ofiary, terapeutki i samego oprawcy, kreśląc portret zła, które kryje się pod maską normalności. To historia o niewyobrażalnym zniewoleniu umysłu i bolesnej prawdzie, która może być kluczem do rozwiązania zagadki sprzed lat. "Moja" to lektura, która wbije Was w fotel, poruszy do głębi i udowodni, jak bardzo ludzki umysł potrafi bronić się przed koszmarem. Jeśli szukacie powieści, która dotyka trudnych tematów: przemocy, żałoby, sieroctwa i rodzinnych patologii, i czyni to z pełną empatią, a jednocześnie buduje napięcie nie do zniesienia, to właśnie ją znaleźliście. Wkroczcie w labirynt pamięci. Prawda czeka, a Wy?

[Materiał reklamowy] Wydawnictwo Pascal

piątek, 10 października 2025

Ósme urodziny bloga Kocie czytanie! / Niespodzianka!



Drodzy Czytelnicy, Autorzy, Wydawcy,

​Dziś "Kocie czytanie" obchodzi swoje ósme urodziny. Osiem lat temu, z miłości do książek i kotów, zrodził się ten blog. Teraz to już nie tylko wirtualne miejsce, ale nasza wspólna, cudowna przygoda.

Chcę z głębi serca podziękować wszystkim, którzy są ze mną od samego początku. Wasze komentarze, wiadomości i wspólna radość z odkrywania kolejnych historii są dla mnie siłą napędową. Dziękuję Wam za to, że mimo upływu lat, wciąż jesteście ze mną. Dziękuję też tym, którzy dołączyli do mnie później, wprowadzając nową energię i perspektywy.

Szczególne podziękowania kieruję do Autorów, którzy powierzają mi swoje dzieła, i do Wydawców, bez których ten blog nie mógłby istnieć. Dziękuję za zaufanie, za możliwość recenzowania tak wielu wspaniałych tytułów, za te wszystkie spotkania z literaturą, które ubogaciły moje życie.

Chciałbym skierować słowa wdzięczności w szczególny sposób do Was, Czytelników. Każdego dnia pokazujecie mi, jak bardzo cenicie moje recenzje, posty i wpisy. To dzięki Wam wiem, że to, co robię, ma sens. Wasze wsparcie dodaje mi motywacji i siły, aby starać się jeszcze bardziej. ​Z całego serca dziękuję Wam za to, że ufacie moim rekomendacjom. To dla mnie ogromny zaszczyt, gdy piszecie mi, że sięgnęliście po nową książkę z mojego polecenia i nie żałowaliście. Wasze zaufanie jest najpiękniejszym prezentem. Dziękuję, że wspólnie budujemy tę czytelniczą społeczność.

NIESPODZIANKA

Na koniec mam dla Was niespodziankę! W podziękowaniu za to, że tworzymy razem coś wyjątkowego, we współpracy ze wspaniałymi autorami przygotowaliśmy wyjątkowe rozdanie, w którym do wygrania będzie wiele wspaniałych książek. Szczegóły już za kilka godzin na moim Facebooku, więc zachęcam do obserwowania profilu
​Dziękuję, że jesteście ❤️

Z czytelniczymi pozdrowieniami i sercem przepełnionym wdzięcznością,
Agnieszka 😘🤗.

Wyniki rozdania