piątek, 25 lipca 2025

"Ballada dla Adeli" Anna Stryjewska/ Zapowiedz recenzencka - Fragment powieści.



D
rogie Czytelniczki i Drodzy Czytelnicy

Mam dla Was literacką ucztę, która już wkrótce zagości na w moim blogu i Facebooku. Z ogromną przyjemnością zapowiadam, że blog Kocie czytanie przygotowuje dla Was recenzję najnowszej powieści Anny Stryjewskiej„Ballada dla Adeli”. Jeśli znacie twórczość Anny Stryjewskiej, wiecie, że każda jej książka to prawdziwa podróż w głąb ludzkich dusz i zawiłych losów. Tym razem też tak jest, ale więcej o swoich wrażenie z przyjemnością opowiem Wam już wkrótce.


🎻🎻🎻

Opis wydawnictwa Skarpa Warszawska:

Bełdów, kwiecień 1947

Trwa msza rezurekcyjna, mieszkańcy wioski celebrują kolejne święta Wielkiej Nocy w wyzwolonej Polsce. Pod parkanem kościoła zbierają się miejscowi żebracy - ofiary wojny, sieroty, chorzy i okaleczeni. Wśród nich pojawia się nowy. Skulony, w podartych łachmanach klęczy i gra na skrzypcach, które nie mają strun. Mimo, iż instrument nie wydaje z siebie żadnego dźwięku, odnosi się wrażenie, jakby skrzypek słyszał i czuł każdą wybrzmiewającą nutę. Jego osoba zwraca uwagę wychodzącej ze świątyni wiejskiej nauczycielki, Alicji. Młoda, ambitna kobieta wysnuwa przypuszczenie, że za tym dziwnym zachowaniem kryje się nieprzeciętny talent. Ciąg kolejnych wydarzeń tylko ją w tym przekonaniu utwierdza. Więcej, okazuje się, że mężczyzna przeszedł przez obozowe piekło.

Polska Ludowa, nowy ład i dwoje doświadczonych, skrywających bolesną tajemnicę ludzi, których los skrzyżował te same drogi nie bez powodu. A w tle piękna, pełna miłości ballada niosąca nie tylko ukojenie, ale również tęsknotę za czymś dawno utraconym.

Wzruszająca, utkana z emocji historia o ludzkim, przekornym losie, różnych obliczach człowieczeństwa, demonach przeszłości i odnajdywaniu siebie w nowej rzeczywistości.

🎻🎻🎻


Zanim jednak moja recenzja ujrzy światło dzienne, mam dla Was małą niespodziankę. Aby umilić Wam oczekiwanie i rozpalić Waszą ciekawość, już dziś zapraszam do przeczytania fragmentu „Ballady dla Adeli”. Jestem  przekonana, że ten krótki wycinek z kart powieści sprawi, że zapragniecie poznać całą historię  i zanurzyć się w świat stworzony przez Annę Stryjewską.

🎻🎻🎻

Tymczasem mężczyzna znów szarpnął za struny, lecz wkrótce zniechęcony brzydkimi tonami odłożył instrument. Spojrzał na nią bezradnie, co wywołało w dziewczynie falę ogromnego zawodu. Nie tego się spodziewała.

– Dlaczego pan nawet nie spróbuje? – rzuciła z wy rzutem, zrywając się z miejsca.

 – Zadałam sobie tyle trudu by zdobyć te skrzypce! Na tę skargę człowiek w łachmanach wyjął z kieszeni scyzoryk, ze szmacianej torby grubą pajdę czerstwego chleba i zaczął ją metodycznie kroić. Zajęcie tak go po chłonęło, jakby od tego, co robił, zależało jego dalsze życie. To ją jeszcze bardziej rozgniewało. Najpierw westchnęła ciężko, tłumiąc w sobie żal, a potem nie mówiąc już ani słowa, rozczarowana wybiegła z chałupy. Była już na wysokości stawów, gdy przypomniała sobie, że przecież nie zabrała skrzypiec. W tej sytuacji będzie musiała je zwrócić księdzu Ludwikowi. Nie będą jej już potrzebne. Do jej głowy wkradła się jeszcze jedna podstępna myśl, że przecież nie zna tego człowieka i nie ma pojęcia, co zrobi z powierzonym mu instrumentem. A przecież to nie była jej własność, tylko kościoła. Zdawszy sobie sprawę z powagi sytuacji, postanowiła zawrócić. Słońce akurat zniżyło się nad linię wody i położyło na nim swoje ostatnie, krwiste cienie. Rozpaliło porastające brzeg szuwary, oświetliło pomost i stada nenufarów. Zachwycający był to widok, dlatego z żalem odwróciła głowę i z bijącym niepokojem sercem ruszyła do chałupy pod lasem. W koronach drzew pohukiwały ptaki, a z szuwarów niósł się głos żyjących tam stworzeń. Gdy Alicja dochodziła do budynku, dobiegły do jej uszu przyjemne, a zarazem chwytające za serce dźwięki. Rwały się żałosne, tęskne tony, zupełnie jak by chciały wykrzyczeć całą swoją rozpaczliwą sytuację. Zwolniła kroku i stąpając ostrożnie, podeszła do małe go okienka z wybitymi szybami. Przechyliwszy głowę, zajrzała do środka. Żebrak, którego pierwszy raz zobaczyła pod kościołem, stał na środku izby z przytkniętym do policzka instrumentem i śmigał smyczkiem po napiętych strunach. Zwrócony był w jej stronę, ale oczy, tak jak wtedy, miał zamknięte. Długie, skołtunione włosy opadały na zanurzoną w innym świecie twarz, a po szorstkich, ogorzałych policzkach spływały łzy. Oparłszy się plecami o drewnianą ścianę, zasłuchała się w tę melodię, w jednej chwili zapominając o złości i rozczarowaniu.

 – Jak on pięknie grał! Jak potrafił wyrwać z duszy ostatnie schowane pragnienie i sprawić, żeby znów zaczęło wołać o swoje urzeczywistnienie. Muzyka oczarowała Alicję, uwiodła, miała wręcz wrażenie, że gdzieś ją już słyszała. Tak, przekonana była, że to znany przedwojenny klasyk. Grano go na wszystkich scenach teatru i opery. Kim jest w takim razie ten człowiek? A może to zwykły biedak, tylko obdarzony niezwykłym darem przez Boga? Może nie należy w tym graniu doszukiwać się wirtuozerii? – myślała, urzeczona każdym kolejnym tonem. Jednocześnie patrzyła na otoczony krwistą łuną las, ulegając złudzeniu, że zaraz świat zapłonie tak samo, jak płonęło jej uradowane tym odkryciem serce.


🎻🎻🎻

Mam nadzieję, że ten fragment rozbudził Waszą ciekawość i zachęcił do poznania „Ballady dla Adeli” w całości. Bądźcie z nami. Pełna recenzja już niebawem. Czekam na Wasze komentarze – czy fragment Wam się spodobał? Jakie są Wasze pierwsze wrażenia? A jeśli już przeczytaliście tę książkę, to napiszcie koniecznie, kilka słów o swoich odczuciach po lekturze.

[ Materiał reklamowy] Wydawnictwo Skarpa Warszawska.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.