Na wstępie pragnę przeprosić Was moi drodzy za chaotyczność tego, co chcę Wam dziś przekazać,ale jestem kilka chwil po lekturze „Promyczka” Kim Holden i wiem, że jeśli nie pójdę za ciosem i od razu nie podzielę się tym jak ogromnie wstrząsnął mną ten tytuł za moment rozkleję się zupełnie i już nigdy nie będę w stanie nic o niej powiedzieć. Uwierzcie mi, że ujęcie w słowa emocji, które mną targają jest zupełnie niemożliwe dlatego dziś nie będzie typowej recenzji a jedynie wymienię w punktach to, za co UWIELBIAM tę książkę.
Zanim jednak to zrobię musicie wiedzieć, że bardzo długo nie mogłam przekonać się do lektury tej pozycji. Co prawda bardzo chciałam go przeczytać ale podświadomie się przed nim wzbraniałam. Po wielogodzinnych rozmowach telefonicznych z moją przyjaciółką i jej nieustających zachwytach nad „Promyczkiem” w końcu dałam się przekonać.
Jakież ogromne było moje zaskoczenie kiedy na początku dzieło to zwyczajnie mnie nudziło... Nie znajdowałam nic nadzwyczajnego, co było by dowodem na autentyczność fenomenu jaki wywołała wśród czytelników o czym nie omieszkałam oczywiście poinformować mojej przyjaciółki. Na co ona ze spokojem aczkolwiek z ogromnym przekonaniem i przejęciem powtarzała nieustannie:
A więc zawierzając jej słowom czytałam dalej. I wiecie co, miała rację. Mniej więcej w połowie lektury pokochałam ją. Nie popełniajcie jednak tego samego błędu co ja i nie myślcie, że pierwsza część książki była nudna. Po przeczytaniu całości wiem, że ten niespieszny rozwój akcji był potrzebny byśmy mogli bliżej poznać główną bohaterkę i odkryć jej wewnętrzne piękno, co w połączeniu z późniejszymi wydarzeniami mającymi miejsce w utworze tworzy piękną całość historii, która roztrzaskuje serce na miliony kawałków, rozrywa duszę na strzępy, wyciska potok łez. Historii, która wstrząsa czytelnikiem pozbawiając go tchu po to, by na końcu dać nadzieję i wiarę.
To za co pokochałam "Promyczka" to przede wszystkim postać głównej bohaterki Kate Sedgwick. Ta młoda kobieta nigdy nie miała łatwo. Już w dzieciństwie musiała znieść tyle ile nie jeden dorosły nie był by w stanie. A i teraz musi żyć że świadomością czegoś, co z pewnością zrujnowałoby świat wielu z nas, a ona mimo to jest osobą od której bije wewnętrzne światło, optymizm, siła i odwaga. Kate jest osobą ogromnie empatyczną. Przy niej ludzie czują się lepsi. Odzyskują wiarę w siebie i własne marzenia.
Kolejnym, co ujęło mnie za serce jest obraz pięknej przyjaźni jaki wykreowała autorka. Przyjaźni od zawsze i na zawsze. Takiej prawdziwej, niezłomnej, bezwarunkowej. Na dobre i na złe. Przyjaźni, która akceptuje wszystko i nigdy nie ocenia.
Równie piękna i silna jak przyjaźń była również miłość pomiędzy Kate, a Kellerem Banksem. Miłości głębokiej, prawdziwej, silnej aż po grób. Choć uczucie to dla obojga nie było łatwe była to najpiękniejsza miłość o jakiej czytałam.
Cóż więcej mogę powiedzieć o tej książce? Może tylko tyle, że z pewnością powinniście ją przeczytać po to, by docenić życie. Nauczyć się po prostu żyć, czerpać radość z każdego dnia mając świadomość, że życie, przyjaźń i miłość są bezcennymi darami ofiarowanymi nam tylko na chwilę. Czerpcie z niego pełnymi garściami.
„Masz przed sobą wspaniałe życie. Przeżyj je co do minuty. Zacznij już teraz. „..Jesteście dzielni…
”A teraz idźcie… stwórzcie legendę!To rozkaz.Zróbcie to.Proszę...”
Czytałam i mam w planach także Gusa.
OdpowiedzUsuńJa również muszę przeczytać Gusa,:)
UsuńCzytałam tylko "O wiele więcej", a ta książka, podobnie jak i"Gus" są na mojej liście must read :)
OdpowiedzUsuńMarta
Kochana nie zwlekaj zbyt długo, naprawdę warto.:)
UsuńJuż od jakiegoś czasu chcę przeczytać tę książkę i ciągle to odkładam. Muszę w końcu to nadrobić, zachęciłaś mnie do jej przeczytania jeszcze bardziej. ;)
OdpowiedzUsuńNie zwlekaj dłużej kochana.:)
UsuńOczywiście, że mam w planach! Mam nadzieję, że pokocham tę książkę równie mocno :-)
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam, że tak się stanie.;)
UsuńAgnieszko, tak pięknie i z żarem mnie zachęciłaś, że przeczytam na pewno.
OdpowiedzUsuńNiezmiernie się cieszę.:)
UsuńMam ją w planach, liczę że i mnie zachwyci :)
OdpowiedzUsuńWierzę, że tak się stanie.:)
UsuńTo jedna z piękniejszych książek jakie czytałam :)
OdpowiedzUsuńOj tak, zdecydowanie.:)
UsuńMam w planach tę książkę :) Gorzej z czasem :) Świetna recenzja :)
OdpowiedzUsuńWarto znaleźć czas dla tej książki Olu.:)
UsuńWciąż przede mną :)
OdpowiedzUsuńNie każ tej książce zbyt długo na siebie czekać.;)
UsuńA ja się coś nie mogę zabrać za te tytuły :/
OdpowiedzUsuńDaj im szansę. Nie będziesz żałować:)
UsuńBardzo zachęciłaś mnie do zapoznania się z tą książką <3 I ten obraz przyjaźni.... Chcę to przeczytać!
OdpowiedzUsuńSwietnie:) Nie odkladaj lektury na potem.:)
UsuńPiękna była ta książka i wzruszająca.
OdpowiedzUsuńOj tak bardzo.:)
UsuńChyba jednak nie przeczytam... nie lubię dawkować sobie aż tak ogromnej dawki emocjonalnej na raz...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Najważniejsze, to, aby nie czytać na siłę.
UsuńRównież pozdrawiam.:)
Ojej, co ta książka zrobiła z moim serduchem! I to przed WTK było!
OdpowiedzUsuńPamiętam jakie emocje Ci wtedy towarzyszyły.:)
UsuńLubię takie powieści ❤ Będę miała ją na uwadze, tylko obawiam się że czasu mi braknie na przeczytanie tych wszystkich pozycji ❤
OdpowiedzUsuńBuziaki 😘
Mam ten sam problem, ale zapewniam Cię kochana, ze dla tej książki warto znaleźć czas 💖😘
UsuńMam ją w planach juz od dawna, ale jakoś ciągle brakuje czasu...
OdpowiedzUsuńZnam to z autopsji niestety.:)
UsuńMnie niestety się nie podobała. Większe wrażenie zrobił na mnie Gus ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem. Już nie mogę się doczekać lektury Gusa.:)
UsuńW koncu musze ją przeczytac. Nie spotkałam się jeszcze z negatywna opinią na temat tej książki.
OdpowiedzUsuńO tej książce nie da się powiedzieć nic złego.:)
UsuńNie należę do płaczliwych osób, ale czytają Płomyczka - strasznie się rozkleiłam :)
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem bo miałam tak samo.
UsuńW słowach Twojej recenzji można wyczuć targające Tobą emocje i nie dziwię się, bo po przeczytaniu "Promyczka" tak właśnie jest :) To niezwykła książka.
OdpowiedzUsuńOj tak, emocje były i do tej pory są bardzo silne.:)
UsuńJakoś mi przeszła ochota na tę książkę.
OdpowiedzUsuńNie wiem w sumie dlaczego mi się w ostatnim czasie "odwidziała".
Może jeszcze dam jej szansę ;)
Czasami tak się zdarza, ale zapewniam Cię, że nie będziesz żałowała jeśli jednak się zdecydujesz:)
UsuńŚwietnie czytać taką pełną emocji opinie :) Chciałabym poznać główną bohaterkę i prawdę mówiąc chciałabym też mieć wokół siebie tylko takie osoby jak ona :)
OdpowiedzUsuńKasiu, bardzo się cieszę, że przyjemnie Ci się czytalo.:) Mieć w życiu taką osobę to prawdziwe szczęście.:)
UsuńNiestety nie mój typ 😄
OdpowiedzUsuńBywa i tak. :)
UsuńJestem zakochana w "Promyczku" :)
OdpowiedzUsuń😉💖
UsuńZdecydowanie mam w planach!!:D
OdpowiedzUsuńBuziaczki i zapraszam do nas.<33
https://teczowabiblioteczka.blogspot.com/
Świetnie.:)
UsuńKsiążka wydaje się bardzo interesująca.
OdpowiedzUsuńZapraszam do Siebie 😍
Jest wyjątkowa.:)
UsuńTa książka średnio przypadła mi do gustu :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Bywa i tak. Ilu czytelników, tyle samo różnych opinii:)
UsuńRównież pozdrawiam cieplutko.:)💖💖
ah, wszyscy w samych superlatywach wyrażają się o tej pozycji (zresztą autorce też), ale póki co jakoś mnie nie kusi, boję się, że mnie nie porwie i będę rozczarowana :D
OdpowiedzUsuńZaryzykuj na moją odpowiedzialność:)
UsuńJa swego czasu też dosyć chaotycznie napisałam recenzję tej książki. Zrobiła na mnie wielkie wrażenie i płakałam cały koniec jednak nie żałuję, że sięgnęłam. Planuję od dawna przeczytać dalsze części, ale niestety jakoś mi nie po drodze.
OdpowiedzUsuńJa też płakałam jak bóbr.
UsuńMoże kiedyś się na nią skuszę. Siostrze się całkiem podobała.
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać po lekturze, czy Tobie również przypadła do gustu.
UsuńSłyszałam od groma pochlebnych opinii na temat tej serii, ale osobiście zwyczajnie nie lubię romansów, dlatego podziękuję :D
OdpowiedzUsuńAczkolwiek słyszałam, że "Gus" jest o wiele lepszy :D
Pozdrawiam ciepło :)
Niekulturalna Kasia
Skoro Gus jest lepszy, to ja nie mogę doczekać się, kiedy sięgnę po tę książkę.:)
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie Kasiu.:)
Zdecydowanie czuję się zainspirowana do przeczytania tej książki :)
OdpowiedzUsuńW takim razie, ogromnie się cieszę.:)
UsuńFaktycznie pierwsze strony nie należały do najlepszych, ale potem... sama nie mogłam się oderwać od książki. A przy końcu płakałam jak głupia. :)
OdpowiedzUsuńMiałam to samo.:)
UsuńBardzo mnie zaciekawiłaś tą książką. Zapisuję sobie jej tytuł :-)
OdpowiedzUsuńOgromnie się cieszę. Czekam na Twoje wrażenia.:)
UsuńJeszcze nie czytałam :)
OdpowiedzUsuńTo ważna nauka. Chętnie sięgnę po tę książkę. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPolecam.;)
UsuńWarto:)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu było całkiem głośno o tej książce. Miałam ją nawet pożyczyć od koleżanki, bo zauważyłam ją u niej na półce, ale jak zwykle za bardzo się z tym ociągam. Na pewno kiedyś trafi w moje ręce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com
Naprawdę Warto przeczytać, nie zwlekaj zbyt długo.:)
UsuńPrzyznam szczerze, że wcześniej nie słyszałam o tej książce. Z chęcią ją przeczytam ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję bardzo za odwiedziny ♥ wy-stardoll.blogspot.com
Mam nadzieję,że będzie Ci się podobała równie mocno, jak mnie.:)
UsuńPięknie wykreowana przyjaźń to zawsze plus :). // WESOŁYCH ŚWIĄT!
OdpowiedzUsuńWątek przyjaźni jest w tej książce wspaniały.:) Wesołych świąt!
UsuńDla mnie "Gus" to najlepsza książka z całej serii :)
OdpowiedzUsuńSkoro jest lepsza od tej, to już nie mogę się doczekać, kiedy ją przeczytam.:)
UsuńJa jeszcze nie czytałam tej książki ale już ostrze sobie na nią pazurki 😁
OdpowiedzUsuńCzekam zatem na Twoje wrażenia.:)
UsuńA ja Ci powiem, że Promyczek takiego piorunującego wrażenia na mnie nie zrobił. Bardziej Gus mnie roztrzaskał emocjonalnie.
OdpowiedzUsuńW takim razie, skoro mnie już Promyczek rozłożył na łopatki, to aż boję się pomyśleć, co będzie się że mną działo, kiedy będę czytała Gusa.
UsuńPowiedzmy sobie szczerze: Promyczek to nie jest realistyczna książka, ale to wcale nie oznacza, że przez to nie może być piękna. bo jest,i to bardzo. czytałam ją prawie dokładnie rok temu, bo w wigilię. w 2016. wciąż pamiętam Kate. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTej książki chyba nigdy nie zapomnę.
UsuńRównież pozdrawiam cieplutko.:)
Tak dużo słyszałam o tej książce, że chyba będę musiała ją w końcu przeczytać :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie.:)
UsuńKolejna pozycja do poczekalni :) Jestem jej szalenie ciekawa.
OdpowiedzUsuńRozrywka serce na strzępy.:)
UsuńStoi na mojej półce od dnia premiery:) jakoś się zabrać nie mogę, ale obiecuję, że przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNie zwlekaj dłużej. Naprawdę warto.:)
Usuń