środa, 28 listopada 2018

Pseudo idealna mama.

Kochane mamy, zapewne każda z Was pragnie, aby Wasze dziecko miało wszystko, co najlepsze. Wysyłacie swoje córki i synów na zajęcia dodatkowe, inwestujecie w ich wykształcenie i rozwój. Chcecie, aby wszystko, czego wasza latorośl nauczy się w dzieciństwie, każdy talent, który w sobie rozwinie, zaowocował lepszym startem w jego samodzielne życie. Oczywiście jest to naturalne, jednak teraz chciałabym, abyście przez chwilę zastanowiły się, czy aby na pewno robicie to z myślą o dobru waszego dziecka. Czy jesteście pewne, że te wszystkie zajęcia pozalekcyjne, na które uczęszcza wasz Grześ, Krzyś, czy Ania są tym, co naprawdę sprawia Waszemu dziecku radość? Pytam o to nie bez powodu, bowiem, być może jest tak, że wasze dziecko ma spełnić wasze marzenia, ambicje i plany, których Wam z jakiegoś powodu spełnić się nie udało. Być może, choć nie zdajecie sobie z tego sprawy, właśnie dlatego zapisaliście swoje dziecko na kółko teatralne, lekcje śpiewu, gry na instrumencie, czy lekcje tańca. Przemyślcie to, proszę, ponieważ dziś za sprawą książki Ewy Bauer pt. „Ucieczka przed życiem” chcę pokazać Wam, jak bardzo krzywdzące dla samego dziecka, jak również dla Waszych wspólnych relacji może okazać się takie postępowanie.

Wanda Krzepczyńska jest osobą, do której wszyscy wokół czują respekt i strach. Kobieta czuje się lepsza od innych i w przekonaniu wyższości nad ludźmi o niższym statusie społecznym wychowuje swoją siedmioletnia córkę Cecylię. Kobieta uważa się za matkę idealną, ale niestety, ku jej wielkiemu rozczarowaniu w jej mniemaniu nie udało jej się urodzić idealnego dziecka. Jako że dziewczynka była długo wyczekiwanym dzieckiem Krzepczyńskich, teraz matka chce dać jej wszystko, co najlepsze inwestując w jej naukę i rozwój. Niestety Cecylia, choć bardzo się stara, nigdy nie jest w oczach matki tak dobra, by zasłużyć na jej pochwałę.
W momencie, kiedy nasza mała bohaterka idzie pierwszy raz do szkoły, poznaje zupełnie inne środowisko, w którym czuje się obco, ponieważ zauważa, jak bardzo różni się od pozostałych dzieci. Koledzy i koleżanki w klasie traktują ją jak dziwoląga. Jedyną osobą, która zaprzyjaźnia się z dziewczynką, jest Bożenka, jednak według Wandy, jej córka nie może przyjaźnić się z taką dziewuchą, jak mówi o dziewczynce. Czy przyjaźń dziewczynek przetrwa? Czy akceptacja i otwartość jedynej przyjaciółki pomoże Cecylii pozbyć się lęku, którym naznaczone jest jej życie? Sprawdźcie sami.

Każde dziecko potrzebuje czuć się kochanym i cenionym przez rodziców i dlatego zrobi wszystko, aby choć przez chwile poczuć, że mama czy tata są z niego dumni. Podobnie działo się w życiu Cecylii. Dziecko wielokrotnie mimo strachu i ogarniającej je paniki przełamywało się i robiło wszystko, byle tylko mama była zadowolona. Tej jednak ciągle źle i ciągle zbyt mało. W rezultacie dziewczynka każdego dnia spędza swoje dzieciństwo w poczuciu, że znowu zawiodła oczekiwania matki i rozczarowała ją. Jedynym azylem od codziennego życia pełnego oczekiwań, zakazów i nakazów jest wyimaginowany świat, który stworzyła sobie Cecylia, by móc odciąć się od wszystkiego, kiedy jest naprawdę ciężko.

Wanda to typowa matka, która cierpi na przerost ambicji, którymi obarcza córkę. Dla niej najważniejsze jest, co pomyślą i powiedzą o niej i jej rodzinie inni ludzie. Chce, aby wszyscy podziwiali ją i darzyli szacunkiem, choć sama nie szanuje nikogo. A co najgorsze nie szanuje pragnień i potrzeb własnej córki. Zależy jej tylko na tym, by dziewczynka osiągała sukcesy, a ona sama świeciła ich blaskiem w oczach lokalnej społeczności. Winą za wszelkie zło, które się dzieje, obwinia wszystkich, a w głównej mierze samą dziewczynkę, lecz nigdy nie dopatruje się jej w samej sobie.

Zachęcam Was, żebyście sięgnęli po „Ucieczkę przed życiem” i przekonali się, do czego może doprowadzić tak toksyczna relacja matki i dziecka.

Historia opisana na kartach niniejszej książki bardzo mocno daje do myślenia i na długo po jej przeczytaniu oddajemy się refleksji. Autorka chce uświadomić matkom, że dziecko nie może być bezwolną marionetką w rękach rodzica, którą rodzic steruje według własnych wizji i oczekiwań. Każde dziecko ma prawo do szczęśliwego dzieciństwa, własnych wyborów, spełnienia pragnień i marzeń. Dajmy dziecku szanse na to, aby mogło cieszyć się spokojnym, szczęśliwym dzieciństwem. Istotą bycia dobrą matką bowiem na pewno nie jest zapewnienia dziecku jak najlepszych standardów życia, a bezwarunkowa miłość, akceptacja i szacunek.

„Ucieczka przed życiem” to bardzo życiowa i mądra książka poruszająca problem źle pojętego dobra dziecka, choroby, śmierci, niepełnosprawności, akceptacji odmienności drugiego człowieka.

Mam nadzieję, że sięgniecie po tę książkę, bo uwierzcie mi, jest to powieść ponadczasowa, a wydarzenia w niej opisane niestety dzieją się także w dzisiejszym świecie. Lekki styl pisania autorki i bardzo przystępny język, którym się posługuje, sprawi, że książkę przeczytacie w jeden, góra dwa wieczory, ale zapewniam Was, że długo o niej nie zapomnicie. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Pani Ewy, ale wiem, że z pewnością nie ostatnie.

Na zakończenie chciałabym prosić Was, abyście napisali w komentarzach, jak Wy sami podchodzicie do spełniania Waszych oczekiwań przez Wasze dzieci? Czy jesteście wobec nich bardzo wymagający? Czy wysyłacie je na zajęcia pozalekcyjne, licząc na ich sukcesy, a jeśli tak, to, czy rozmawiacie z nimi o tym, czy owe zajęcia sprawiają im radość i przyjemność i czy na pewno chcą w nich uczestniczyć?

Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem Szara godzina, za co bardzo dziękuję.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.