wtorek, 1 grudnia 2020

Dzikie dziecko z lasu.

K
ażdy z nas ma takiego autora książek, na którego kolejne literackie dzieci wygląda z utęsknieniem, zacierając ręce kiedy tylko pojawi się informacja o premierze jego najnowszej książki i chce ją jak najszybciej przeczytać. Dla mnie jednym z takich właśnie autorów jest Harlan Coben. Dziś chcę opowiedzieć Wam kilka słów o jego najnowszej książce „Chłopiec z lasu”. 

Zapraszam Was do niewielkiej miejscowości gdzie wspólnie z tytułowym chłopcem z lasu, który dziś już nie jest chłopcem, a dorosłym atrakcyjnym mężczyzną o niezwykłej intuicji, my czytelnicy będziemy brać udział w poszukiwaniach zaginionej nastolatki Naomi. To, co musicie wiedzieć to to, że dziewczyna nie ma łatwego życia, o czym świadczy fakt, że była prześladowana w szkole, a jej zaginięciem tak naprawdę nikt się nie interesuje. Główny bohater nie może jednak pozostać obojętnym na to, co stało się z nastolatką. Poproszony o pomoc przez kogoś dla niego ważnego z czasów swojej przeszłości podejmuje się niełatwego zadania. Nikt bardziej od niego nie jest świadomy podobieństw, które  łączą go z zaginioną. 

Aby owe podobieństwa dostrzec, musimy się jednak cofnąć trzydzieści lat wstecz do roku 1986, kiedy to do wiadomości publicznej dotarła informacja, że w lesie znaleziono małego porzuconego chłopca. Niestety nie udało się ustalić tożsamości dziecka, ani okoliczności tego jak zalazł się w lesie, a także jak długo w nim przebywał zdany tylko na siebie. Teraz Wilde jak nazwali go obcy ludzie, wiedzie cywilizowane życie, jednak stara się żyć na uboczu i podobnie, jak Naomi czuje się wyobcowany. Oboje są outsiderami. Nikt nie bierze na poważnie zniknięcia dziewczyny, ponieważ zdarzało jej się już wcześniej uciekać z domu. 

Sytuacja staje się o wiele poważniejsza, kiedy ginie kolejny nastolatek. Kolega z klasy Naomi. Czy te zdarzenia są ze sobą powiązane, musicie już sprawdzić sami? Czas nie jest sprzymierzeńcem Wilde'a. Bez względu na to, co się stało, musi działać szybko. A co więcej, aby odkryć prawdę, zmuszony będzie wrócić do swojej przeszłości, która dla wszystkich po dziś dzień pełna jest białych plam i czarnych dziur. Pytań bez odpowiedzi. Prawda, która była skrywana przez wiele lat, owiana jest wieloma mrocznymi sekretami i brudnymi czynami. Jak się przekonacie, wielu z mieszkańców tego miasteczka ma coś do ukrycia. Stawką zerwania kurtyny milczenia może okazać się ludzkie życie, ponieważ są tacy, którzy mają swoje sposoby na to, aby zamknąć komuś usta. 

Zapewne przyznacie mi rację, że fabuła zachęca do sięgnięcia po ten tytuł. Ja też tak uważam. Natomiast nie jestem do końca usatysfakcjonowana tym, co tym razem przygotował dla nas autor. Sam zamysł książki, jak najbardziej zasługuje na uznanie, ale z jego realizacją jest już znacznie gorzej. Przez bardzo długi czas nie mogłam wgryźć się w tę książkę. Szczerze mówiąc, to dopiero ostatnie sto sześćdziesiąt stron przykuło moją uwagę i wciągnęło mnie. Może to dlatego, że o czym możemy przeczytać już na okładce książki, bieg wydarzeń opisanych na jej kartach prowadzi do władz rządowych, a to nie do końca moje klimaty i mówiąc wprost, ten wątek nie był dla mnie ciekawy. Ponadto niestety nie odnalazłam w książce odpowiedzi na rodzące się podczas jej czytania pytania. Czuję niedosyt. Tym razem nie jest ta odsłona twórczości Harlana Cobena, którą znam i uwielbiam. No i to zakończenie, takie zwyczajne i zupełnie niepasujące do całości. 

Nie znaczy to jednak, że książka jest zła. Ma oczywiście także swoje mocne strony. Mamy tu bowiem, watek porzucenia, braku miłości, krzywdy, przemocy. A także osamotnienia i prześladowania Na uwagę zasługują również różnorodni bohaterowie o złożonych osobowościach, które na pewno nie raz nas zaskoczą. A jeśli mowa o bohaterach to bardzo polubiłam postać starszej Pani adwokat, która pomaga Wilde'mu w poszukiwaniu Naomi. Kobieta mimo sędziwego wieku jest pełna energii i werwy. Nie pozwala sobie w kaszę dmuchać, dzięki czemu budzi respekt i uznanie w szerokich kręgach zawodowych i nie tylko. 

To czy przeczytacie tę książkę, zostawiam każdemu z Was do indywidualnego rozważenia. Jeśli jesteście wielbicielami twórczości autora i tak jak ja często sięgacie po jego książki, to tym razem możecie nie poczuć pełni zadowolenia z tego, co otrzymacie, przystępując do lektury. Poznanie tej historii poleciłaby raczej tym z Was, którzy dopiero będziecie chcieli poznać pióro Cobena. Nawet jeśli książka nie zadowoli Was w pełni to, macie moje słowo, że inne jego książki będą tylko lepsze. Tymczasem, to co mogę powiedzieć o tej pozycji, to, że można ją przeczytać w jeden, bądź dwa wieczory, ale nie miejcie wobec niej zbyt wygórowanych oczekiwań. Wówczas być może odbierzecie ją lepiej, niż ja. 

Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem Albatros, za co bardzo dziękuję. 










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.