wtorek, 24 maja 2022

Albański motyl - Anna Stryjewska./ Przedpremierowy fragment powieści./ Patronat medialny.




Moi drodzy, chciałabym wam serdecznie podziękować za tak wiele ciepłych słów odnośnie do mojej recenzji książki Anny Stryjewskiej „Albański Motyl". Wiem, że wielu z was bardzo zachęciłam do sięgnięcia po ten tytuł, z czego niezmiernie się cieszę, ale także po jej przeczytaniu podsyciłam waszą ciekawość historii, którą skrywają karty utworu, na tyle, że chcielibyście, abym zdradziła coś więcej. Dlatego dziś przygotowałam fragment, który mną samą mocno wstrząsnął i wycisnął łzy. Mam nadzieję, że teraz tak, jak ja nie możecie doczekać się premiery. A ci z was, którzy być może jeszcze zastanawiają się, czy książkę przeczytać utwierdzą się w przekonaniu, że naprawdę warto.


FRAGMENT.

Odetchnęły z ulgą, zerknęły na siebie porozumiewawczo, a kiedy Maria przekręciła klucz w zamku, obie usiadły na łóżku. Wiedziały, że druga taka okazja może się już nie nadarzyć. Alma rozebrała syna i położyła go na brzuchu. Lubił tę pozycję, dlatego
podniósł do góry głowę i zamachał rączkami.
– Tutaj, z tyłu. – Wskazała palcem miejsce, odchylając tetrową
pieluchę. – Trzeba zdezynfekować żyletkę. Masz alkohol?
– Gdzieś mam, zaraz przyniosę – mruknęła Maria i pobiegła
do swojego pokoju.
Wróciła za chwilę, niosąc w palcach przezroczystą buteleczkę.
– Teren czysty, poza dziewczynami nikogo nie ma! – zawołała
lekko zdyszana. – To rakija. Może być?
– Nic innego nie mamy… – odparła Alma, biorąc drżącymi palcami żyletkę. – Nie, nie dam rady – rzuciła po chwili zrezygnowana. – Naprawdę musimy to robić?
Maria chwyciła ją za ramiona i potrząsnęła mocno. Zajrzała jej
głęboko w oczy.
– A jak go później rozpoznasz? Skąd będziesz wiedziała, że to
twój syn? Dzieci w takim okresie tak szybko się zmieniają…
– W takim razie… ty to zrób, proszę. – Przekazała jej wymoczoną w alkoholu cienką blaszkę.
– To go nie będzie bolało, zrobię to najdelikatniej, jak potrafię, obiecuję. Ty go potrzymaj. – Jeszcze raz spojrzała na Almę
z lekkim wahaniem. – To co? Dwie pionowe kreski obok siebie
czy krzyżyk?
– Krzyżyk – odparła blada jak ściana matka.
Maria pochyliła się nad pleckami niemowlęcia, przetarła nasączonym rakiją gazikiem wskazane miejsce, następnie zdecydowanym ruchem przecięła skórę w okolicy lędźwi. Pierwszy przeszywający ból sprawił, że Igorek wzdrygnął się całym drobnym ciałkiem,
a za chwilę ciszę przerwał jego rozdzierający płacz.
– Jeszcze tylko raz – sapnęła dziewczyna.
Alma przytrzymała go mocniej, łzy ciekły jej po policzkach, ale
pozwoliła koleżance naciąć delikatną skórę dziecka po raz drugi.
– Zrobione. – Maria odetchnęła z ulgą, po czym odłożyła zakrwawiony kawałek metalu na stolik, następnie przetarła gazikiem
nasączonym alkoholem okaleczone miejsce. – Jak krew przestanie
się sączyć, natrzyj ranę tą maścią. – Wyjęła z kieszeni maleńki plastikowy pojemniczek. – Dostałam ją kiedyś od pewnej baby, która leczy różne tego typu dolegliwości. Na pewno mu pomoże, mi
pomogła wiele razy…
Matka tymczasem przycisnęła do piersi syna i kołysała go, szepcąc mu do ucha, jak bardzo go kocha i przeprasza za to, co zrobiła.
Całowała przy tym pokrytą jasnymi puklami włosów główkę, gładziła czule plecki i ramionka.
– Już dobrze, już dobrze, już po wszystkim. Nie płacz, mój skarbie, nie płacz…
Koleżanka uprzątnęła stolik, wyrzuciła do śmieci zakrwawiony
gazik i żyletkę. Usiadła obok i kołysząc się, zanuciła cicho smutną
melodię. Dziecko nie przestawało popłakiwać, wzdrygało się wczepione w ramiona matki, która przerażona tym, co zrobiła, szlochała razem z nim.






Jednak to nie koniec dobrych niespodzianek i dobrych wiadomości na dziś. Dla tych z was, którzy wybierają się na tegoroczne Targi Książki w Warszawie mam wspaniałą informację od wydawnictwa Szara godzina.

„Ach! Jak będzie miło gościć Was na stoisku 7/A (Liber) podczas Warszawskich Targów Książki.
W sobotę między 13.00 a 14.00 książki będą podpisywać: Katarzyna Kielecka, Wioletta Piasecka i Anna Stryjewska, natomiast w niedzielę w tych samych godzinach: Marta Maciejewska i Urszula Gajdowska. Poza tym autorki będą się kręcić po targach przez całą sobotę.

Na stoisku będzie można kupić książki, których premiera była planowana na czerwiec: " Albański motyl” i „Niezapomniany walc”, jak też czwarty tom cyklu „W dolinie Narwi". A także inne książki"
podniósłm, co zrobiła, szlochała razem z nim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.