Zanim jednak przejdziemy do samej historii, którą skrywa wnętrze książki, warto przez chwilę skupić się na jej tytule, gdyż w moim odczuciu jest on mocno wymowny i stanowi doskonałe odzwierciedlenie tego, co przygotowała dla nas autorka. „Cena zamążpójścia” - te dwa słowa intrygują i skłaniają do zastanowienia. Nie jest to bowiem typowe, romantyczne określenie związku. Słowo „cena” niesie za sobą konotacje, poświęcenia, wyrzeczenia, a nawet straty. W zestawieniu z „zamążpójściem”, tradycyjnie kojarzonym z radością i nowym etapem życia, tworzy dysonans, który wzbudza ciekawość i zapowiada lekturę daleką od lukrowanych opowieści o miłości. I taka właśnie jest ta książka, co w połączeniu z faktem, iż jej treść jest zapisem czyjejś historii życia sprawia, co już teraz mogę wam zdradzić, że tę powieść czyta się z ogromnym przejęciem. Mamy wszak świadomość, że tytuł ten to opowieść, która nie idealizuje instytucji małżeństwa, a przygląda mu się z tej trudnej, bolesnej, często skrywanej przed światem strony.
Nie wyprzedzajmy jednak faktów i zajrzyjmy do książki. Wraz z rozpoczęciem lektury zostajemy przeniesieni do okresu lat 90., a niejako punktem wyjścia dla wszystkiego, o czym tutaj przeczytamy staje się ciężka wówczas sytuacja kobiet na polskiej wsi, gdzie presja społeczna i brak perspektyw zmuszają je do podejmowania trudnych decyzji, często wbrew sobie i własnym pragnieniom. W takim właśnie położeniu znalazła się główna bohaterka powieści Wanda. Młoda dziewczyna zna smak ubogiego życia, ale od zawsze żyje w przeświadczeniu, że swoją przyszłość zbuduje według własnego planu. Nie wie jednak jeszcze, że już wkrótce bardzo boleśnie odczuje piętno, jakim jest fakt bycia kobietą w ówczesnym świecie. A początkiem, jak się przekonacie drogi przez mękę w piekle na ziemi staje się dla niej nieplanowane ciąża ze Staszkiem. Chłopakiem, który jest obiektem westchnień wielu panien, a także najlepszym kandydatem na męża. Przestraszona dziewczyna nie wie, co przyniesie jej los. Nie jest jednak w stanie przeciwstawić się swojej despotycznej matce, dla której w obawie przed skandalem, małżeństwo córki jest priorytetem. Pokłada jednak ufność w zapewnieniach swojego przyszłego męża o szczęśliwym życiu i wierzy, że z nim zbuduje lepszą przyszłość.
Niestety jej pragnienie szczęśliwego życia zostaje bardzo szybko i brutalnie zweryfikowane. I tutaj dochodzimy do kolejnego ważnego aspektu poruszanego w książce, jakim jest rola kobiet w społeczeństwie. Miejsce kobiety jest w domu. Staszek jest apodyktycznym mężczyzną, który jasno określa od czego dla męża jest żona. Ona ma mu służyć bez najmniejszego oporu i sprzeciwu. Zapłatą za wszystko, co robi, aby nie narazić się na złość męża, są przemoc upokorzenia i poniżenie. Jednak o tym musicie przeczytać już sami, bo nie da się słowami oddać tego, co czujemy czytając tę wstrząsającą historię.
Autorka pokazuje, jak wysokie koszty emocjonalne i psychiczne ponoszą kobiety, które decydują się na małżeństwo z rozsądku, bez miłości. Pisarka porusza również temat toksycznych relacji, w których przemoc psychiczna, jest równie destrukcyjna, jak fizyczna. W książce przemoc w małżeństwie wobec kobiet ukazana została w sposób bardzo realistyczny i poruszający, co sprawia, że tematycznie jest to bardzo mocna i wymagająca książka. Taka, która zmusza do refleksji nad konsekwencjami podejmowanych decyzji. Weronika Tomala w bezkompromisowy sposób ukazuje losy Wandy, która w imię miłości i zakorzenionym przekonaniom poświęca swoje marzenia i godność. Najnowsze literackie dziecko autorki to nie tylko opowieść o przemocy, ale także o poszukiwaniu szczęścia oraz własnej tożsamości. W książce odnajdziemy również obraz kobiecej siły. Kobieta w obliczu osamotnienia i bezsilności staje przed trudnym pytaniem: ile jest w stanie znieść, by przetrwać i zapewnić bezpieczeństwo swojemu dziecku.
Koniecznie musicie przeczytać tę książkę, gdyż mimo że czasy się zmieniają, to niestety przemoc nadal jest częścią codzienności wielu kobiet. Co się z tym wiąże, na pewno wiele z nas znajdzie tu cząstkę własnych przeżyć i emocji. Życiowość i autentyzm wydarzeń z życia Wandy sprawia, że nie tylko będziemy zastanawiały się, jak my same postąpiłybyśmy na jej miejscu? Jakich wyborów dokonały i jakie decyzje podjęły, ale także z pewnością będą momenty, kiedy pokusimy się o ocenę jej postawy. Jednak według mnie, nie mamy do tego prawa, ponieważ nigdy nie weszłyśmy w buty, w których szła przez życie. A łatwo jest ferować osądy z pozycji wygodnego fotela. Na taką ocenę nie zdobyła się również sama autorka. Jej bezstronność zasługuje na podkreślenie i uznanie.
Jestem przekonana, że znajdą się osoby, które czytając moją recenzję uznają, że z uwagi na trudną tematykę i duży ładunek emocjonalny, nie są gotowi na to, aby przeczytać „Cenę zamążpójścia”. Zapewniam was kochani, że nie ma najmniejszych powodów do obaw. Książka ta niesie ogrom nadziei i dostarcza wielu wzruszeń. Na pewno już wiecie, że jest to bardzo ważna i potrzebna powieść, która może otworzyć oczy na problem przemocy domowej i skłonić do weryfikacji własnych przekonań. Macie moje słowo, że ta historia wciąga od pierwszej do ostatniej strony. Czytamy ją z ogromnym zaangażowaniem, Wanda staje nam się bliska. Kibicujemy jej szczęściu i pragniemy, by wreszcie znalazła w sobie odwagę, aby to właśnie siebie postawić na pierwszym miejscu w hierarchii życiowych priorytetów. To powieść obowiązkowa dla każdego, kto chce zrozumieć, z jakimi wyzwaniami mierzą się kobiety także dziś. Jest to książka dedykowana przede wszystkim kobietom, które doświadczyły przemocy domowej lub znajdują się w toksycznych relacjach. Może być dla nich formą wsparcia i dać im poczucie, że nie są same ze swoim problemem. A na to, by zawalczyć o siebie, nigdy nie jest za późno. Nie zmienia to jednak faktu, że swój wolny czas z tą książką powinni spędzić również mężczyźni, by mogli zrozumieć, jak niszczące dla kobiet są ich zachowania i jak wiele krzywdy mogą wyrządzić swoim partnerkom. Autorka podkreśla, że każda kobieta ma prawo do własnych marzeń i ambicji, a małżeństwo nie powinno być jedynym celem w życiu.
Zanurzcie się w świat „Ceny zamążpójścia” Weroniki Tomali, powieści, która niczym lustro odbija złożoność ludzkich serc i wyborów. To nie jest zwykła historia; to podróż w głąb duszy, gdzie poświęcenie i tradycja ścierają się z pragnieniem wolności. Niczym na własnej skórze poczujcie emocje bohaterki. Jej radości, troski i obawy oraz siłę wbrew przeciwnościom losu. Odkryjcie, jak cienka bywa granica między obowiązkiem a miłością. Zagłębcie się w wykreowane z niezwykłą starannością portrety psychologiczne bohaterów. To książka, która zostanie w naszych sercach jeszcze na długo po przeczytaniu ostatniej strony. Świadomość, że jest to historia prawdziwa sprawi, że nigdy jej nie zapomnicie. Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, ile tak naprawdę kosztuje spełnianie oczekiwań innych? Ile ważą społeczne konwenanse, kiedy stają na drodze do własnego szczęścia? Jeśli nie, to po przeczytaniu tej książki nie unikniecie odpowiedzi na te pytania także na płaszczyźnie własnego życia. To powieść, która poruszy najgłębsze struny ludzkiej duszy i nikogo nie pozostawi wobec siebie obojętnym. Koleje losów Wandy pozostawią swój ślad w każdym z nas. Przyczynią się do tego, że być może inaczej spojrzycie na otaczającą nas rzeczywistość. A dla nas kobiet staną się impulsem do zmian na lepsze na własnych warunkach. Nie zwlekajcie dłużej. Czytajcie i polecajcie innym „Cenę zamążpójścia”.
[Materiał reklamowy] Wydawnictwo Zysk i S-ka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.
Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.