Kochani dziś chcę zaprezentować Wam książkę, która już od pierwszych stron skradła moje serce. Na jej kartach poznacie niezwykłą, piękna i ujmującą historię miłości, która, aby mogła się narodzić, zmuszona była pokonać najbardziej podstępnego przeciwnika, bo choć go nie widać, może zniszczyć nasze życie już na zawsze. Przeciwnikiem tym są lęki i obawy zrodzone z traumy, jakiej doświadczyła główna bohaterka powieści Agaty Czykierdy – Grabowskiej „Pierwszy raz”.
Lena jest bardzo atrakcyjną, młodą kobietą, która nie może narzekać na brak zainteresowania ze strony płci przeciwnej. Jednak zraniona przed laty przez bliską sobie osobę dziś nie potrafi już zaufać. W obawie przed cierpieniem i krzywdą otacza się murem obojętności i niedostępności. Kiedy poznajemy Lenę, dziewczyna wraca właśnie do domu rodzinnego na wakacje. Podczas jednego z wypadów do klubu spotyka dawnego przyjaciela swojego brata, Kubę. Chłopak niegdyś był niemal członkiem rodziny Leny, jednak z czasem ich drogi niespodziewanie się rozeszły. Lena nigdy tak naprawdę nie dowiedziała się, dlaczego tak się stało. Kiedy poznaje prawdę, nie spodziewa się tego, że Kuba kochał ja od zawsze i kocha nadal. Powrót Leny na nowo wznieca w mężczyźnie żar tłumionych dotychczas uczuć. Nie będzie mu łatwo przekonać wybranki swojego serca do siebie i do czystych intencji swoich uczuć, bowiem ona może zaoferować mu tylko przyjaźń. Czy pogodzi się z odrzuceniem, czy też będzie walczył dalej o to, co jest mu najdroższe i jak wiele będzie musiał znieść? Tego oczywiście nie zdradzę, bo przecież musicie sami sięgnąć po „Pierwszy raz”.
„Pierwszy raz” to losy dwójki wyjątkowych ludzi, którym w życiu nie było łatwo. Los daje im szansę, aby odnaleźli drogę do siebie nawzajem. To, co będzie czekać na nich na końcu tej drogi, zależy tylko od nich samych. Tak na naprawdę oboje przeżywają wiele swoich pierwszych razów. Pierwsze zauroczenie, pierwszy pocałunek, pierwsza randka. Wszystko to pozwala im dostrzec siebie w zupełnie nowym świetle. Ale, czy to wystarczy, aby nasza bohaterka zechciała zaryzykować i otworzyć serce na miłość? Sprawdźcie sami.
Jeśli o mnie chodzi, strasznie polubiłam Lenę i Kubę. Kibicowałam im, aby wreszcie zaznali szczęścia, miłości, spokoju i poczucia bezpieczeństwa przy swoim boku. Aby zrozumieli, że są sobie przeznaczeni. Nie będę ukrywać, że podczas lektury były również momenty, kiedy czułam się zniecierpliwiona, kiedy Lena tak bardzo się miotała w swoich uczuciach. Z drugiej jednak strony rozumiałam motywy jej zachowań. Natomiast Kuba jest wymarzonym kandydatem na mężczyznę u boku, którego na pewno każda kobieta chciałaby spędzić życie. Dojrzały, opiekuńczy, czuły, delikatny, cierpliwy, wyrozumiały, wpatrzony w swoją kobietę jak w obrazek. Ideał.
Moi drodzy sięgnijcie po „Pierwszy raz”, a gwarantuję Wam, że książka pochłonie Was bez reszty, a lekki i swobodny styl autorki sprawi, że przeczytacie ją w mgnieniu oka. Ta niezwykła opowieść będzie dla Was również wspaniałym impulsem do tego, abyście mogli powspominać Wasze pierwsze miłości, a jeśli jest ona jeszcze przed Wami, książka ta sprawi, że zaczniecie marzyć o miłości, a przecież takie marzenia są najpiękniejsze.
Na zakończenie nie mogłabym nie wspomnieć o wspaniałej okładce. Nie wiem, czy Wy też tak macie, ale ja czytając książkę, zawsze próbuję urzeczywistnić sobie jej głównych bohaterów i najczęściej pomagają mi w tym okładki. Właśnie tak jak wyobrażam sobie Lenę i Kubę.
Okej kochani, kończę, abyście nie marnowali dłużej czasu i jak najszybciej mogli zacząć czytać „Pierwszy raz”
Za możliwość ciepłej, poruszającej i powodującej szybsze bicie serca lektury serdecznie dziękuję wydawnictwu Novae Res.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.
Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.