Związek kobiety i mężczyzny to bez wątpienia jeden z najbardziej złożonych i często trudnych do zdefiniowania aspektów w życiu. Każdy jest inny i opiera się na różnych, nierzadko niezrozumiałych, a nawet niemożliwych do racjonalnego wytłumaczenia zasadach. Nie jest to nic złego, ponieważ każdy ma prawo budować swoje życie według własnych upodobań i wyobrażeń, ale sytuacja ma się zupełnie inaczej, kiedy zawarty między partnerami układ wymyka się spod kontroli, a co więcej wpływa na życie innych osób, a nawet staje się dla nich zagrożeniem.
Poruszyć ten naprawdę niełatwy problem zdecydowała się w swojej najnowszej książce „Stażystka” Alicja Sinicka, a ja przychodzę do Was, aby Wam trochę o tej książce opowiedzieć.
Bohaterowie historii, którą odnajdziemy na kartach książki, są zupełnie różni. To ludzie, którzy stoją po dwóch zupełnie różnych stronach życia. Jego poziom i status są od siebie skrajnie odległe. Z jednej strony mamy zamożną rodzinę Skalskich, którzy niejednokrotnie stają się obiektem podziwu ze strony mieszkańców Oławy, gdzie toczy się akcja powieści, z drugiej zaś młodą, atrakcyjną dziewczynę świeżo po studiach, która po śmierci matki została na świecie zupełnie sama i może liczyć tylko na siebie. Życie jej nie rozpieszcza. Ma za sobą związki ze starszymi mężczyznami, które w dłuższej perspektywie nigdy nie przynosiły nic dobrego. W momencie, kiedy my czytelnicy zaczynamy poznawać Klaudię, bo to o niej właśnie mowa, postanawia ona rozpocząć nowy etap życia i zamknąć swoją przeszłość bezpowrotnie. Czy zerwanie z przeszłością jest możliwe? Tego już musicie dowiedzieć się sami. Nie jest odkryciem fakt, że aby dać sobie szansę na nowy start, niezbędne są pieniądze. Klaudia szuka pracy, aby już nigdy nie być utrzymanką żadnego mężczyzny. Los zaczyna jej sprzyjać, bo ku swojej ogromnej radości trafia na ogłoszenie firmy Skalski, która poszukuje dziewcząt na stanowisko stażystki w recepcji firmy. Ogłoszenie brzmi bardzo kusząco, więc Klaudia postanawia spróbować. I tak oto jej drogi splatają się z Markiem i Ewą Skalskimi. Pełna nadziei na przyszłość Klaudia nie wie jeszcze, że właśnie w stała się częścią brudnego i chorego układu, w który została nieświadomie wciągnięta.
W tym miejscu pozwólcie, że opowiem Wam coś więcej o Ewie i Marku. Marek jest prezesem wspomnianej firmy, która rozwija się bardzo prężnie, a sam prezes jest osobą niezwykle intrygującą i ujmującą. Ewa natomiast jest wzorową matką bliźniąt i żoną wspierającą męża we wszystkich jego poczynaniach. Mieszkańcy Oławy są pod wrażeniem jej dobroci i serdeczności, którą okazuje, pomagając i wspierając innych. Na usta cisną się słowa małżeństwo idealne. Jeśli Wy taż tak pomyśleliście o tej dwójce, to znaczy, że perfekcyjnie udaje im się odgrywać swoje role, bo właśnie na tym, aby tak ich postrzegano, im zależy. Za drzwiami ich domu jednak maski pozorów opadają i dostrzegamy, że w tym związku dzieje się coś niedobrego. Coś, co rani Ewę, ale na co pokornie się zgadza. Kobieta doskonale wie, że mąż właśnie rozpoczął swoją grę. Zdradzi ją, a ona pozwoli mu na to, bo taki jest układ. Znów zadziała symetria. Wszystko wróci do normy.
Plan jest perfekcyjnie przemyślany, dopóki jeden z elementów zakłóca ogromne pragnienie harmonii, które staje się nie do wytrzymania.
A co z Klaudią? Dziewczyna przekracza kolejne granice. Ale już wkrótce zaczynają dziać się rzeczy, które nie tylko pokazują dziewczynie zupełnie nieznane oblicze szefa, ale również wzbudzają w niej strach i obawy o własne bezpieczeństwo. Gra staje się coraz bardziej niebezpieczna, a nowe fakty, które wychodzą na jaw, czynią obawy te coraz bardziej zasadnymi. Klaudia wie, że musi wyrwać się z tych łańcuchów chorych pragnień, które stały się obsesją.
„Stażystka” to książka, w której pokusa igra ze strachem, który skrywa pilnie strzeżone tajemnice. To historia brudnych i obsesyjnych namiętności i pragnień, które, choć mają w sobie niszczącą moc, mają przynieść upragniony spokój i ukojenie. Te wszystkie uczucia oplatają czytelnika i nie pozwalają oderwać się od lektury.
Jak wiecie, bardzo często prezentuje Wam na blogu thrillery psychologiczne, ale co za tym idzie z racji tego, że lubię po nie sięgać, rosną również moje oczekiwania względem tego gatunku. W przypadku tego tytułu wszystkie one zostały spełnione. Mamy tu atmosferę napięcia wyczuwalną niemalże od samego początku. Choć początkowo nic nie zwiastuje, że w związku Marka i Ewy dzieje się coś niepokojącego, to jednak my czytelnicy czujemy, że coś wisi w powietrzu. Nie zabraknie tu również wspaniale wykreowanych postaci i złożonych relacji między nimi. Kiedy już poznajemy drugie dno związku Skalskich i dowiadujemy się, jakiej prawdy tak bardzo strzegą, nie starajmy się ich osądzać, ani też rozumieć, bo tego na pewno nie zrozumie nikt, kto nigdy nie stał się więźniem własnych potrzeb.
Nie mogę też nie wspomnieć o zakończeniu, którego zupełnie się nie spodziewałam. Miałam wiele swoich koncepcji finału tej książki, ale żadna się nie sprawdziła, co oczywiście jest jej plusem, bo przecież każdy lubi być zaskakiwany podczas lektury.
Kochani koniecznie sięgnijcie po tę książkę. Zapewniam Was, że jej fabuła w połączeniu z całą gamą różnorodnych postaci dostarczy Wam wielu emocji. Będziecie ją czytać z zapartym tchem, nie zdając sobie sprawy, że jaj kolejne strony czytają się niemal same.
W moim przypadku było to pierwsze spotkanie z twórczością Alicji Sinickiej, ale na pewno nie ostatnie. Jak najszybciej chcę poznać Jej inne książki, a do „Stażystki” na pewno jeszcze wrócę. Na dziś to tyle. Nie zwlekajcie z lekturą, na pewno będziecie pod jej ogromnym wrażeniem.
Recenzja powstała we współpracy z księgarnią Tania Książka, za co bardzo dziękuję.
Zachęcam Was również do zapoznania się z całą ofertą bestsellerów przygotowaną dla nas przez księgarnię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.
Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.