niedziela, 4 lipca 2021

Czego nie wiesz o aniołach. "Po prostu bądź. Elżbieta Stępień. / Recenzja patronacka.

W dzisiejszym  świecie ciągle powtarza się nam, jak bardzo ważne jest, abyśmy wierzyli w siebie, walczyli o własne pragnienia i śmiało sięgali po marzenia. Nieustannie uświadamia się nam, że każdy z nas ma w sobie wystarczająco dużo siły, aby pokonać wszelkie przeciwności losu, które stają na naszej drodze do osiągnięcia pełni szczęścia, poczucia spełnienia i miłości, której przecież wszyscy pragniemy i tak bardzo potrzebujemy. To wszystko oczywiście prawda. Musimy jednak pamiętać, że to, jak te bardzo motywujące słowa zostaną odebrane przez osobę, do której je wypowiemy, zależy od bardzo wielu czynników, które ukształtowały ją samą i jej obecne życie. Pierwszym i najważniejszym, na którym chcę, abyśmy się dziś skupili, jest rodzina i dom, w którym dorastamy. I tak jeśli skierujemy te słowa do osoby, której dzieciństwo upłynęło w szczęśliwej i kochającej się rodzinie, w której rodzice dziecka od najmłodszych lat wspierali je, budując jego poczucie własnej wartości i pewność siebie, będą one dla niego motywacją i sprawią, że pójdzie przez życie z wysoko podniesioną głową. Natomiast jeśli te same słowa powiemy do osoby dorastającej w rodzinie dysfunkcyjnej, gdzie jedyne słowa, jakie wówczas padały w jej kierunku to obelgi i upokorzenia, na pewno w nie nie uwierzy i będzie żywiła przekonanie, że są one prawdą dla wszystkich z wyjątkiem jej samej.

Piszę Wam o tym, ponieważ dziś chcę opowiedzieć Wam o losach pewnej młodej kobiety, która na własnej skórze przekonała się, jak ogromnym determinantem w jej dorosłym życiu stało się trudne dzieciństwo, do którego nie chce wracać nawet we wspomnieniach. Natalia, bo tak jej właśnie na imię jest główną bohaterką drugiej części cyklu Czego nie wiesz o aniołach „Po prostu bądź autorstwa Elżbiety Stępień, której mój blog Kocie czytanie ma zaszczyt i przyjemność patronować. Już teraz mogę Was zapewnić, że jest to piękna i niezwykle wartościowa książka, dlatego tym bardziej cieszę się, że mogę opowiedzieć Wam o niej kilka słów i mam nadzieję zachęcić Was do jej przeczytania, bo naprawdę Warto.

Naszą bohaterkę my czytelnicy poznajemy w momencie, kiedy jej życie ogarnia apogeum rozpaczy. Trzydziestolatka ma duszę romantyczki. Pragnie kochać i być kochaną. Jednak mimo silnego pragnienia miłości nie potrafi zbudować z nikim trwałego związku. Nawet jeśli czuje się szczęśliwa u boku mężczyzny w obawie przed porzuceniem, które w jej przekonaniu i tak prędzej, czy później nastąpi, sama kończy związek. W momencie, kiedy zaczynamy towarzyszyć kobiecie na drodze jej życia, ta w akcie desperacji i przejmującym poczuciu samotności wrzuca do morza list w butelce z adresem e-mail, mając nadzieję, że znajdzie go ten jej przeznaczony i odpowie na wiadomość. Jeśli jesteście ciekawi, czy przeznaczenie się wypełni, koniecznie sięgnijcie po książkę.
Tej niecodziennej sytuacji przygląda się Anioł, który to, co widzi, uznaje za banalne, a sama Natalia nie budzi jego sympatii. Znak od Stwórcy wskazuje jednak na to, że to właśnie nią będzie musiał się zaopiekować i pomóc odnaleźć miłość.

W tym miejscu rodzi się pytanie. Jak to możliwe, że skoro kobieta pragnie być szczęśliwa z kimś, kto odda jej swoje serce i doceni miłość, którą ona chce go obdarzyć, sama odbiera sobie na to szansę, kończąc związek? Przecież w ten sposób zaprzecza samej sobie. Przyznaję, może wydawać się to niedorzeczne, ale nie oceniajcie jej zbyt surowo. Jestem bowiem przekonana, że kiedy poznacie historię jej trudnej przeszłości, zrozumiecie targające jej sercem obawy. Od dziecka życie jej nie rozpieszczało. Jedyne, z czym wiąże swoje dzieciństwo to przemoc, alkohol i upokorzenia spotykające ją ze strony matki. Czary goryczy dopełniła ciotka, która została ustanowiona rodziną zastępczą dla dziewczynki, po tragicznej śmierci jej rodziców. Dziś jako dorosłe dziecko alkoholików Natalia dotkliwie odczuwa piętno, jakie odcisnęła na niej trudna przeszłość. Wylękniona i pozbawiona poczucia własnej wartości nie potrafi nikomu zaufać i uwierzyć, że ktoś może ją pokochać. Przecież matka zawsze powtarzała jej, że jest nikim.

Ucieczką przed tym, co trudne i bolesne staje się dla niej praca w bibliotece, a także praca pisarki, w której szuka oderwania od codziennych trosk. Jednak ku swojemu ogromnemu smutkowi niespodziewanie traci pracę bibliotekarki, której była oddana całym sercem. Co prawda, powieści autorstwa Natalii, cieszą się uznaniem i przynoszą jej popularność, ale nie dają dochodu pozwalającego na utrzymanie. Sytuacji nie ułatwia fakt, że ciotka domaga się od niej zadośćuczynienia za lata „opieki”, którą nad nią sprawowała. Natalia nie wie jednak jeszcze, że już wkrótce czeka ją wielkie wyzwanie zmierzenia się z przeszłością, a także wiele trudnych przeżyć na drodze ku miłości, która naznaczona będzie cierpieniem, słowami, które ranią, poczuciem winy, a także nadzieją wybaczenia. Tylko czy, na wszystko nie jest już za późno? O Tym musicie już przekonać się sami.

To wszystko i o wiele więcej czeka Natalię w rodzinnej pięknej Bystrzycy Kłodzkiej, gdzie zmuszona będzie stawić czoła cieniom przeszłości, ale także odżyją piękne przyjaźnie z lat młodości, z których pomocą Natalia będzie próbowała zamknąć za sobą drzwi do przeszłości. To właśnie oni pomogą przyjaciółce odnaleźć drogę do wiecznej miłości. Łatwo nie będzie, ale Anioł do zadań specjalnych czuwa, a jeśli będzie trzeba, zjawią się posiłki.

Nie myślcie jednak, że tu wszystko, jest takie łatwe, proste i przyjemne.
Pani Elżbieta Stępień poprzez kreację losów bohaterki swojej książki uświadamia nam, jak trudno jest wyjść z cienia dzieciom z patologicznych rodzin. Ten koszmar tkwi w nich latami, niszcząc ich samych, a także odbierając wszelkie nadzieje na szczęście, którego nigdy nie zaznały od rodzica. Daje nam jednocześnie mentalnego kopniaka do działania, mówiąc, że wiele zależy od nas samych. Jeśli tylko znajdziemy w sobie siłę do tego, aby podjąć działania zmierzające do tego, by coś w swoim życiu zmienić, wkrótce dostrzeżemy tego efekty.


"Aby obdarzyć kogoś miłością, trzeba najpierw pokochać siebie”.

Tego właśnie nam wszystkim życzę i z tym, jakże prawdziwym i pięknym przesłaniem Was zostawiam.

„Po prostu bądź” to książka, którą czyta się z poczuciem wszechobecnej anielskiej mocy. Wszystko, co przeczytacie na jej kartach, dostarczy wam wielu emocji i wzruszeń. Nikt, kto weźmie ją do ręki, nie pozostanie wobec niej obojętny. Sama bohaterka stanie się wam bardzo bliska. Będziecie trzymać kciuki za jej szczęście, a wszystko, co przeżywa, skłoni was do wielu refleksji, także na płaszczyźnie Waszego własnego życia. Macie moje słowo, że lektura pochłonie was bez reszty i przeczytacie ją w mgnieniu oka, ale na pewno długo o niej nie zapomnicie.

Jestem ogromnie dumna, że mogłam objąć ją opieką medialną i chcę za to wyróżnienie serdecznie podziękować autorce i wydawnictwu Literackie Białe Pióro.
Jeśli jeszcze nie czytaliście mojej recenzji pierwszej części cyklu „Śladami przeznaczenia”, serdecznie zapraszam tutaj.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.