Moi kochani, wiem, że wielu z was bardzo pokochało Sagę Jaśminową autorstwa Anny Sakowicz. Zdobyła ona wasze serca i na długo zostanie wam w pamięci. Doskonale to rozumiem, ponieważ w moim przypadku jest dokładnie tak samo. Ania oddała w nasze ręce zajmującą i niezwykle barwną opowieść dziejów rodu Jaśmińskich. Polskiej rodziny mieszkającej w Gdańsku i Warszawie XX i XXI wieku. Niemalże od pierwszej chwili, kiedy czytelnik wkracza w ich życie, stają się nam oni bardzo bliscy, a my sami czujemy się jak przyjaciele rodziny. Życzyliśmy im jak najlepiej, ale ci z was, którzy poznali już ich losy, wiedzą, że los tych ludzi nie oszczędzał. Doświadczyli piekła pierwszej wojny światowej, przeżyli okupację niemiecką i trudy lat powojennych. Wiedzą, czym jest strach o życie swoje i swoich najbliższych. Poznali ciężar bólu trawiącego serce i duszę po śmierci tych, których kochamy, a także poczucie lęku o niepewną przyszłość.
Nie będę zdradzała więcej, aby, przyszli czytelnicy sagi mogli sami przekonać się o jej wyjątkowości. Powiem tylko, że skupia się ona na losach kobiet tej rodziny. To one bowiem musiały dołożyć wszelkich starań, aby utrzymać względną normalność, podczas gdy ich mężowie, bracia i synowie zostali powołani na front. O wszystkich tych wydarzeniach przeczytacie w pierwszej i drugiej części sagi. Ja natomiast dziś przychodzę do was z recenzją niestety już ostatniej jej części „Czas goryczy”, w której opisane wydarzenia historyczne dotyczą okresu PRL-u, wydarzeń marcowych oraz fragmentu współczesności roku 2019.
Biorąc książkę do ręki, miałam nadzieję, że siostry Jaśmińskie Kasia, Stasia i Julia wreszcie zaznały zasłużonego spokoju. Tym bardziej że są już starszymi kobietami i jak nikomu innemu należy im się chwila wytchnienia. Kiedy pukamy do drzwi ich rodzinnego domu, niestety bardzo szybko przekonujemy się, że o spokój będzie im bardzo trudno. Teraz przyszedł czas na młodsze pokolenie i to właśnie ich decyzje, dylematy i wybory poznajemy. Jednak, jak wiadomo małe dzieci mały kłopot, duże dzieci duży kłopot dla rodziców. Tutaj nie jest inaczej. Potomstwo dostarcza rodzicom wielu trosk i zmartwień. Sytuacja polityczna w kraju również nie ułatwia życia, a co więcej, niesie za sobą kolejne cierpienia i bezlitosne ciosy, które ugodzą najdotkliwiej, jak tylko można tę rodzinę.
Jednak nie tylko młodzi mają swoje rozterki. Także mąż Stasi nie może zapomnieć, tego, co spotkało go w czasie wojny. Choć od tamtych wydarzeń minęło już wiele lat, sumienie nie pozwala mu spać spokojnie. Postanawia wyruszyć w podróż, aby spotkać się z osobą, która w tych trudnych dla niego czasach naprawdę wiele dobrego dla niego zrobiła. Nie wie jednak jeszcze, że to, co przyniesie ze sobą ta podróż, zmieni bardzo wiele w jego obecnym życiu. Teraz będzie musiał wyznać żonie całą prawdę o swoim wojennym życiu. Przekonajcie się koniecznie, jak wpłynie ona na Stasię i czy prawdą jest, że dopóki żyjemy, możemy wszystko naprawić.
Dzieci i wnuczęta naszych bohaterek zaczynają żyć własnym życiem, ale one nadal drżą o ich dobro i bezpieczeństwo, a oni walczą o swoje prawa, marzenia, podążają za głosem serca. Popełniają błędy i często słono za nie płacą, ale żegnając się z całą sagą, zabieramy ze sobą piękne przesłanie, że zawsze warto żyć w zgodzie ze sobą i wyznawanymi przez siebie wartościami.
Całym sercem polecam wam zapoznanie się z tą sagą, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście. Jej karty skrywają nad wyraz prawdziwą w swojej wymowie, choć fikcyjną życiową historię kochającej się rodziny, której pokolenia wiedzą, co kryje się w dwóch słowach ciężkie życie. Przy tym mimo wszystko nie przestają marzyć i nie poddają się. Strasznie żałuję, że to już koniec. Nie chcę rozstawać się z nimi. Stali mi się bardzo bliscy i mam poczucie, że właśnie rozstałam się z prawdziwymi przyjaciółmi. Wiem jednak, że jeszcze nie raz do nich wrócę. Mam nadzieję, że udało mi się przekonać Was, że warto sięgnąć po całą sagę. Macie moje słowo, że każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Na pewno usatysfakcjonowani będą miłośnicy historii, ponieważ autorka wiernie odzwierciedliła bieg wydarzeń historycznych mających miejsce od momentu rozpoczęcia się fabuły pierwszego tomu sagi, aż do końca części trzeciej. A nawet jeśli nie jesteście miłośnikami książek z tłem historycznym, to musicie poznać tę opowieść ze względu na barwne portrety bohaterów i ich złożone koleje losów. Oni są tacy jak my. Prawdziwi i bardzo szczerzy w tym, co czują, myślą i czego pragną. Mają swoje plany i przekonania, których konsekwentnie bronią. Cierpią, ale też potrafią czerpać radość i siłę z każdej najmniejszej chwili szczęścia. Właśnie to, powinno przyświecać nam każdego dnia.
Moje recenzje poprzednich części Sagi Jaśminowej:
Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem Poradnia K, za co bardzo dziękuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.
Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.