niedziela, 2 września 2018

Już czas.


Witajcie moi kochani. Dziś przychodzę do Was z recenzją książki Pani Sylwii Trojanowskiej „Sekrety i kłamstwa”.
Najpierw jednak porozmawiamy sobie o tym, jak bardzo głęboko mogą tkwić w naszym sercu niewyjaśnione zdarzenia z przeszłości w sytuacji kiedy skrzywdzi nas osoba bardzo nam bliska. Ta bolesna zadra żalu, urazy i poczucia krzywdy zaznanej nawet przed laty może odcisnąć swoje piętno na całym naszym życiu. Czasem bowiem, żadna ze stron ani osoba, która skrzywdziła nas, ani my sami nie jesteśmy gotowi na to, aby wyciągnąć rękę na zgodę. Zazwyczaj zanim nadejdzie czas, aby wypowiedzieć słowa „przepraszam”, czy „wybaczam” musi minąć dużo czasu. Niestety często zbyt dużo, o czym przekonała się główna bohaterka powieści - Magdalena. 


Kobieta staje na progu rodzinnego domu w Szczecinie, by u schyłku życia swojego dziadka Ludwika pogodzić się z nim i spróbować wybaczyć mu krzywdę, jakiej doznała od niego niemal dwadzieścia lat temu. Nie jest to łatwe, ponieważ jej krewny ma bardzo trudny charakter. Apodyktyczny Ludwik, choć jako dyrektor szpitala cieszył się szacunkiem i uznaniem wielu osób, nie wielu z nich darzyło go sympatią. 
Dziś osiemdziesięciosiedmioletni mężczyzna oddałby wiele, aby jego ukochana Dusia, jak zwykł zwracać się do wnuczki, została z nim na dłużej, ponieważ czuje, że jego czas na tym świecie dobiega końca. 
Magdalena jest skłonna przystać na prośbę dziadka, jednak zanim podejmie decyzję stawia mu swój warunek. Chce wreszcie poznać przeszłość Ludwika, której ten przez lata strzegł, jak największej tajemnicy przed całym światem. Magdalena nie potrafi zrozumieć zachowania Ludwika, dlatego w jednej z rozmów pyta go wprost: 


- Dlaczego ty taki jesteś? 
- Jaki? 
- Taki zimny, oschły i… nieczuły. Taki nieludzki i… trudny do zaakceptowania? Jak czasami coś powiesz, to człowiek się gubi i nie wie, co powinien zrobić, jak się zachować, co powiedzieć... 
- Nie wiem. Nie znam odpowiedzi na to pytanie, ale wiem, że gdybym tylko mógł się zmienić, zrobiłbym to bez wahania. Chciałbym być lepszym człowiekiem, wrażliwym, godniejszym innych ludzi, ale sęk w tym, że nie da się tego zrobić. 
- Wszystko się da. 
- Tak ci się tylko wydaje, ale to tylko pozory, populistyczne banialuki. Każdego z nas ukształtowały inne czasy, nasze światy zostały zbudowane z innych wartości. Musimy być inni. Musimy inaczej patrzeć na świat, inaczej żyć i… inaczej umierać.

Ta jakże znacząca rozmowa jest początkiem bolesnych wspomnień Ludwika, którymi z trudem staruszek dzieli się ze swoją wnuczką, a których do dzisiaj bacznie strzegła jedynie pamięć mężczyzny i stare fotografie w rodzinnym albumie. Opowieść, którą poznajemy wspólnie z główną bohaterką przenosi nas do Szczecina z okresu II wojny światowej. Dzięki temu czego się dowiadujemy poznajemy nie tylko nie łatwe losy Ludwika i jego rodziny, ale także obraz i historię Szczecina z tamtych lat. 
Jednak czy to, co Dusia usłyszy od dziadka wystarczy, aby, mu wybaczyć? Czy to wszystko o czym jej opowie, dało mu prawo do bycia takim człowiekiem, jakim jest dzisiaj? Czy obudzone demony przeszłości pozwolą, aby mężczyzna wybaczył sam sobie i wreszcie na końcu swojej ziemskiej drogi zaznał spokoju, a może na to wszystko jest już o wiele za późno? O tym przekonajcie się już sami.

Naprawdę Warto sięgnąć po tę książkę ponieważ, jak pisze sama Pani Sylwia, choć opisane na jej kartach wydarzenia w dużej mierze są fikcją literacką, to niektóre  z nich miały miejsce w rzeczywistości i mało tego niektóre miejsca, o których czytamy istnieją do dziś. 

Muszę Wam powiedzieć,że jeszcze kiedy byłam małą dziewczynką, bardzo lubiłam słuchać opowieści z czasów dzieciństwa i młodości moich dziadków. I właśnie czytając „Sekrety i kłamstwa” miałam wrażenie, że ja również podobnie, jak miało to miejsce, kiedy moi dziadkowie jeszcze żyli siedzę wspólnie z Magdaleną i słucham opowieści Ludwika Starkowskiego. 
Połączenie przeszłości z teraźniejszością okazało się doskonałym zabiegiem, ponieważ dzięki niemu autorka w bardzo poruszający, a czasem wstrząsający sposób uświadamia nam, że od przeszłości nie da się uciec, Choć bywa to trudne trzeba się z nią zmierzyć, bo w przeciwnym razie będzie się ona ciągnęła za nami nawet przez wiele pokoleń. 

Jednak to nie jest jeszcze wszystko, co przygotowała dla nas autorka. Mamy również możliwość dowiedzieć się, jak wyglądało życie samej Magdaleny, od chwili opuszczenia domu dziadków oraz przekonać się w jakim momencie swojego życia kobieta jest teraz. A uwierzcie mi, nie jest jej łatwo. Czy dane jej będzie jeszcze kiedyś zaznać szczęścia i miłości? Czy wróciła do swojej bezpiecznej przystani, a może, tego powrotu będzie żałowała do końca życia? Sprawdźcie sami. 

Gorąco polecam Wam tę książkę, ponieważ jest to bardzo wartościowa, refleksyjna, poruszająca pozycja. Tej książki się nie czyta, przez nią się płynie i chłonie opisaną na jej kartach historię z której otrzymujemy ważną życiową lekcję. 

Nie oceniaj drugiego człowieka zbyt pochopnie, bo nigdy nie możesz być pewny, czy to, co o nim wiesz jest wszystkim, co tak naprawdę przeżył w życiu. Ta książka to niezwykły obraz postaci człowieka, którego ukształtowała przeszłość, jakiej nikt z nas nie chciałby być częścią. 

Cóż mogę więcej dodać? Chyba nić ponadto, co jest zupełnie oczywiste. Książka bardzo mi się podobała i na pewno jeszcze do niej wrócę, a już dziś z niecierpliwością oczekuję na drugą część cyklu. 

Za możliwość lektury książki, jak również niezapomniane emocje, które dzięki niej przeżyłam dziękuję Autorce oraz wydawnictwu Czwarta strona.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.