piątek, 30 września 2022

"Ratując siebie" Małgorzata Brodzik

J
estem przekonana, że gdybym zapytała was, jakie wartości według was stanowią solidny fundament, na którym należy budować szczęśliwy i zdrowo funkcjonujący związek, to bez wahania wymienilibyście: miłość, zaufanie, wierność, uczciwość. Oczywiście mielibyście rację. Dla mnie również są to aspekty, bez których związek nie jest w stanie przetrwać. Ja jednak dodałabym coś jeszcze, a mianowicie seksualność w związku oraz otwartość między partnerami odnośnie do swoich wzajemnych potrzeb w tej sferze. Zapewne teraz wielu z was powiedziałoby, że przecież seks nie jest w życiu najważniejszy. Owszem nie jest, ale bez wątpienia jest bardzo ważnym jego uzupełnieniem. A to dlatego, że jeżeli nie będziemy potrafili rozmawiać z osobą, którą kochamy o swoich potrzebach, pragnieniach i oczekiwaniach, to niestety pewnego dnia możemy poczuć, że coś się między nami wypaliło. Coś wygasło, a wówczas zarówno uczciwość, jak i wierność są mocno zagrożone, co w perspektywie może doprowadzić do wielu poważnych konsekwencji.

Z autopsji przekonała się o tym główna bohaterka książki Małgorzaty Brodzik „Ratując siebie”, o której opowiem wam dziś kilka słów. 

Piotr i Natalia od zawsze byli przekonani, że spędzą razem całe życie, lecz to właśnie samo życie pokazało im, że niczego nigdy nie można być pewnym do końca. Kochali się przecież, a jednak z czasem coś zaczęło się między nimi psuć. A może tylko wydawało im się, że jeszcze się kochają. Zaczęły się awantury i codzienność obok siebie, a nie ze sobą. Aż pewnego dnia Piotr przyznał się do zdrady. Cios, który mąż zadał Natalii strasznie boli. Kobieta próbuje jakość poradzić sobie z tym, co się stało, ale niestety nie potrafi. Kierowana emocjami decyduje się postąpić w myśl zasady oko za oko, ząb za ząb i również dopuszcza się wiarołomstwa. Chce się zemścić i sprawić, aby mąż poczuł dokładne ten sam ból, który złamał jej serce.

Marek wydaje się mężczyzną idealnym. To właśnie on daje Natalii wszystko, czego tak bardzo pragnęła, a czego nigdy nie przeżyła z Piotrem. Ich spotkania są pełne pasji, pożądania i poczucia spełnienia. Nasza bohaterka jest rozdarta wewnętrznie. Tak naprawdę nie wie, czego chce. Nie potrafi ostatecznie zdecydować się na rozstanie z mężem, ale nie umie też wybaczyć. Z biegiem czasu relacje z Markiem, które z założenia miały być tylko układem opartym na seksie, dla niej samej staje się czymś więcej, choć boi się do tego przyznać otwarcie w obawie przed pochopnym podjęciem decyzji. Już nie raz przekonała się, że pośpiech jest złym doradcą. Nie da się jednak długo walczyć z uczuciami. Natalia zatraca się w związku z nowo poznanym mężczyzną i niestety nie dostrzega znaków ostrzegawczych, które powinny uświadomić jej, że ideałów nie ma, a jeśli wydaje nam się inaczej, to najczęściej są to tylko pozory, za którymi, ktoś może skrywać swoją prawdziwą twarz.

Oczywiście nie mogę wam zbyt wiele zdradzić, więc powiem tylko, że Natalia trafia w pułapkę toksycznego związku. Czuje się manipulowana, osaczona, a partner próbuje przejąć nad nią kontrolę i zupełnie ją sobie podporządkować. Marek skrywa pewną tajemnicę, a Natalia musi zawalczyć o siebie, aby uwolnić się z tego chorego związku. Czy, jej się to uda, musicie przekonać się już sami?

„Ratując siebie” to erotyk i na pewno ci z was, którzy choć trochę znają moje upodobania czytelnicze teraz są mocno zaskoczeni, że sięgnęłam po książkę reprezentującą właśnie ten gatunek czytelniczy, gdyż nie należy on do moich ulubionych i naprawdę rzadko decyduję się na przeczytanie tego rodzaju powieści. Dlaczego więc tym razem zdecydowałam się zrobić wyjątek? Odpowiedź jest bardzo prosta. Miałam już okazję poznać twórczość Małgosi i wiem, że nie byłaby sobą, gdyby na kartach swoich książek nie poruszyła ważnych i życiowych tematów, które dadzą czytelnikowi możliwość zastanowienia się nad swoim życiem. W tym przypadku związkiem. Być może lektura tego tytułu pozwoli nam spojrzeć na nasz związek z innej perspektywy i zmienić w nim coś na lepsze. A już na pewno pomoże nam uchronić się przed błędami, za które trzeba zapłacić nie raz bardzo wysoką cenę. Autorka bowiem uświadamia nam, że często to właśnie brak szczerej rozmowy i otwartości w komunikowaniu swoich potrzeb prowadzi do tego, że oddalamy się od siebie i zamiast być małżeństwem żyjemy pod jednym dachem niczym współlokatorzy. Dopiero kiedy coś tracimy, zdajemy sobie sprawę z tego, że czasem wystarczy tak niewiele, by do wielu bolesnych i trudnych kryzysów w związku nie dochodziło. Warto rozmawiać. Ponadto, w osobie postaci Marka został nam przedstawiony klasyczny schemat postępowania i zachowań osoby toksycznej, przez co mam nadzieję czytelnicy, którzy utożsamią je z tymi, jakie wykazują ich drugie połówki odnajdą w sobie siłę, aby zakończyć ten etap swojego życia.

Na uwagę zasługuje również wyjątkowa i piękna przyjaźń Natalii i jej przyjaciółki Patrycji. Wyjątkowa, ponieważ Natalia wie, że może zwierzyć się przyjaciółce dosłownie ze wszystkiego. Może być z nią zupełnie szczera, gdyż wie, że ta nigdy jej nie ocenia i nie krytykuje jej decyzji. Zawsze wysłucha i doradzi. Ma również pewność, że bez względu na to, co dzieje się w jej życiu zawsze może liczyć na wsparcie i pomoc przyjaciółki. Takiej przyjaźni życzyłabym każdemu z nas.

Wróćmy jednak jeszcze na chwilę do samej warstwy erotycznej powieści. Zdecydowanie jest to książka adresowana do dorosłego czytelnika, gdyż przedstawione w niej sceny łóżkowe są bardzo wyraziste i pikantne. Nie ma ich jednak tak, dużo, abyśmy czuli przesyt.

Jak widzicie, każdy znajdzie w tej książce coś dla siebie. Nawet jeśli tak, jak ja nie przepadacie za erotykami, to macie moje słowo, że tutaj dostaniecie zdecydowanie coś więcej. Czyta się ją bardzo lekko i szybko, a po skończonej lekturze zaczynamy analizować własne życie w odniesieniu do tego, o czym właśnie przeczytaliśmy. A w moim odczuciu jest to najlepsza rekomendacja dla książki.

Recenzja powstała we współpracy z autorką, za co bardzo dziękuję.

Inne książki autorki, które recenzowałam:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.