piątek, 16 czerwca 2023

"Madeira" Jolanta Kosowska

Dziś poruszymy bardzo ważny temat jakim jest dom, rodzina i relacje rodzinne. Dla mnie samej jest to największa wartość w życiu. Jestem już dorosła, ale do dziś pamiętam słowa mojej kochanej babci. Już kiedy byłam dzieckiem powtarzała mi, że właśnie dom rodzinny, moi bliscy i wszystko, co czuję myśląc o miejscu,w którym się urodziłam jest największym skarbem jaki posiadam i powinnam pielęgnować go w sercu. Oczywiście życie pisze różne scenariusze i nie wiemy, jak się ono ułoży, ale niezależnie od tego, gdzie się znajdziemy, to miejsce zawsze będzie tym, do którego możemy wracać, by poczuć się bezpiecznie.

Wspomnienie tej rozmowy przywiodła mi na myśl lektura najnowszej powieści Jolanty Kosowskiej „Madeira”, o której teraz opowiem wam kilka słów.

Zanim jednak skupię się na samej fabule książki, pozwólcie, że opowiem wam troszkę o samej autorce, gdyż to, jaka jest i co kocha Jola bezpośrednio odzwierciedlają jej książki, czyniąc każdą z nich wyjątkową. To pisarka o wielkim sercu,  której życie wypełnia wiele pasji, a jedną z nich jest podróżowanie. Jest to kobieta o wielkiej wrażliwości dla ludzi, ale także na piękno miejsc do których podróżuje. To wszystko w połączeniu z niezwykłym talentem pisarskim sprawia, że biorąc do ręki książkę tej autorki czytelnik wspólnie z jej bohaterami wyrusza w niezapomnianą podróż do miejsc, które oczarowują go od pierwszej chwili. Zazwyczaj są one tłem dla bardzo życiowych i przejmujących, pełnych emocji ludzkich historii. Takich o których nie tylko bardzo długo nie zapomnimy, ale także z którymi będziemy się utożsamiać.

Tym razem zostajemy zabrani do Portugalii na wyspę Madera. Tam spotykamy Julię. Młodą dziewczynę, która jest Polką ale wybrała się tutaj, by zakończyć swoje życie, które straciło sens, w chwili, kiedy bez śladu zaginął mężczyzna z którym pragnęła napisać historię ich wspólnego życia. To miejsce dla nich obojga jest wyjątkowe. Filip jest Portugalczykiem i właśnie na tej wspaniałej wyspie oświadczył się swojej ukochanej. Dziś  Juli zostały już tylko wspomnienia tych pięknych dni i gorących nocy, gdyż na kilka dni przed datą ślubu po zakończonym wieczorze kawalerskim z przyjaciółmi, chłopak wysłał narzeczonej wiadomość, a potem wszelki ślad po nim zaginął. Nasza bohaterka jest przekonana, że Filip nie żyje i kończąc swoje ziemskie życie, chce połączyć się z nim na nowo tam, gdzie on teraz jest.

Na szczęście los ma na jej życie inny scenariusz. Pojawia się ktoś, kto odwodzi ją od tego desperackiego kroku. Tak też trafia do jednej z portugalskich rodzin, której członkowie naprawdę wiele w życiu przeszli, a historia ich rodziny jest wręcz dramatyczna. Co więcej niespodziewanie dla samej Julii, może ona stać się rozwiązaniem dla zagadki niewyjaśnionego zaginięcia Filipa. Jak to możliwe?  Tego już musicie dowiedzieć się sami, sięgając po książkę. Już teraz z całego serca was do tego zachęcam.

Powieść została podzielona na dwie płaszczyzny czasowe. Teraźniejszość oraz wydarzenia mające miejsce przed sześcioma laty. To właśnie z przeszłości poznajemy trzypokoleniową rodzinę dla której wartość rodziny, rodzinnych relacji i więzi zawsze była najważniejsza. Kiedy czytamy o tym jak mogli na siebie liczyć, jak wielkim wsparciem dla siebie byli, a także jak wyjątkowa była miłość ich łącząca, to uwierzcie mi, że na sercu robi się ciepło. Oczywiście nie mogę zbyt wiele napisać, abyście sami mogli przeżywać tę pełną silnych emocji opowieść ale zdradzę wam coś, o czym również mówi sama autorka na spotkaniach ze swoimi czytelnikami. Dla niej samej jest to bardzo ważna powieść, gdyż dwa z występujących w książce wątków są inspirowane przez prawdziwe ludzkie historie. Oczywiście na potrzeby powieści zarówno one, jak i okoliczności ich zaistnienia zostały w pewnej mierze zmienione, ale miały miejsce.

W tej książce nasza uwaga zostaje zwrócona na bardzo ważne aspekty. Mnie mocno poruszył wątek pewnego lekarza, którego przeżycia, a przede wszystkim podejmowane decyzje i dokonywane wybory w obliczu trudnych i dla jego najbliższych ogromnie bolesnych wydarzeń  uświadamiają nam, że każdy człowiek ma prawo żyć tak, jak chce, bo każdy z nas jest inny. Ma prawo od początku do końca przeżyć to życie na własnych zasadach, i to właśnie w rodzinie powinniśmy znajdować wsparcie, zrozumienie i akceptację.

„Gdybym nie mógł być sobą, to umarłbym za życia”.


Rodzina jest siłą to właśnie w  rodzinnej miłości, przyjaźni i wzajemnym szacunku kryje się jej największa moc. To nasza bezpieczna przystań i nadzieja na lepsze jutro. Dzięki rodzinie mamy świadomość własnych korzeni, tego co nas ukształtowało i dodało wiary w budowanie własnego życia.

Jak widzicie na kartach książki odnajdziemy wielowymiarową, życiową i refleksyjną historię, której lekturze towarzyszyć będą silne emocje z którymi przyznam szczerze było mi chwilami bardzo ciężko sobie poradzić. Wszystko, o czym przeczytamy trafiło wprost do mojego serca i wywołało łzy wzruszenia. Uwierzcie mi, że dojmujący autentyzm dziejących się w książce wydarzeń sprawi, że sami bohaterowie staną wam się bardzo bliscy, a wszystko, przez co przeszli przeniesiecie na płaszczyznę własnego życia, co w rezultacie skłoni każdego do głębokich refleksji i przemyśleń.

Myślę, że autorka miała tego świadomość, dlatego, aby wyciszyć nasze emocje, a także ułagodzić całą historię zabrała nas w literacką podróż po zaczarowanym miejscu, jakim jest Madera. Tym razem wyspa wiecznej wiosny nie jest tylko tłem dla dziejącej się fabuły. Można śmiało powiedzieć, że jest postacią pierwszoplanową. A nawet czyjąś kobietą życia. Jola ma niezwykłą umiejętność bardzo plastycznego opisywania słowem wszystkiego, co możemy zobaczyć i co możemy przeżyć trafiając do miejsc, w których osadza fabułę swoich książek. Nigdy nie byłam na Maderze, a podczas czytania książki miałam wrażenie, że te wszystkie piękne widoki roztaczają się pod moimi powiekami. Co więcej, dzięki tej książce mamy możliwość doświadczyć Madery wszystkimi zmysłami, co musicie koniecznie poczuć sami. Tej książki się nie czyta, ją się przeżywa i chłonie całym sobą. Kończycie czytać książkę i macie wrażenie, jak byście wrócili z podróży życia, która choć dobiegła końca, w was jeszcze bardzo długo, o ile nie na zawsze zostanie żywa.

Nie będę pisała nic więcej, gdyż choćbym bardzo chciała, nie jestem w stanie w słowach oddać piękna tej książki. Na nią trzeba po prostu otworzyć serce  i samemu je poczuć. Także nie zwlekajcie, ani chwili dłużej z jej przeczytaniem. Pozwoli wam ona spojrzeć na siebie i swoją rodzinę w zupełnie innym świetle. Docenić ją, a także zatrzymać się w biegu życia, wyciszyć i dostrzec wiele pięknych chwil, które tak bardzo często mijają bezpowrotnie przez nas niezauważone. Ja na pewno, jaszcze nie raz do tej książki wrócę i będę czerpać dla siebie z jej ogromnej wrażliwości i mądrości, która się w niej kryje.

[ Materiał reklamowy ] Grupa Zaczytani

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.