piątek, 23 czerwca 2023

"W objęciach niewoli" Aneta Krasińska

Wojna i miłość, a raczej miłość w czasie wojny. Czy jest ona w ogóle możliwa? Na to pytanie spróbujemy sobie dziś odpowiedzieć na podstawie najnowszej książki  Anety Krasińskiej „W objęciach niewoli”, którą właśnie przed chwilą skończyłam czytać i będąc jeszcze pełna silnych emocji po jej lekturze, niezwłocznie chcę się z wami kochani nimi podzielić. Zanim jednak opowiem o samej książce, nadmienię tylko, że ta powieść jest kontynuacją pierwszej części Trylogii gdańskiej W objęciach nazisty”, którą miałam już przyjemność recenzować.

Wspólnie z jej głównymi bohaterami Nelą i Iwem przenosimy się do roku 1939 i trafiamy do Wolnego Miasta Gdańska w dniu, kiedy wybucha wojna. Ci z was, którzy czytali pierwszą część trylogii wiedzą, że losy tej dwójki nigdy nie powinny się połączyć, gdyż pochodzą z zupełnie odmiennych światów, a dla siebie wzajemnie powinni być wrogami. Nela jest Niemką pochodzącą z silnie zakorzenionej w faszystowskiej ideologii rodziny. Córką mocno zaangażowanego politycznie senatora. Natomiast Iwo jest Polakiem, a więc członkiem narodu, którego dziewczyna powinna nienawidzić. Nie od dziś jednak wiadomo, że serce nie sługa i ono podziałów nie uznaje. Znajomość z młodym celnikiem pozwoliła Neli spojrzeć na wojnę jego oczami i sprawiła, że teraz już nie wierzy ślepo w słuszność działań swojego narodu zmierzających do unicestwienia Polaków i zniszczenia wszelkich przejawów polskości.

Wojna to strach, dezorientacja i panika. Dokładnie takie uczucia towarzyszą mieszkańcom miasta, którzy boją się o siebie i tych, których kochają w obliczu niepewności jutra. Gdzie w takim razie w takiej sytuacji miejsce na miłość zapytacie. Przecież trzeba walczyć o przetrwanie i życie, a nie myśleć o porywach serca. Otóż miłość jest i będzie niezależnie, co się w naszym życiu będzie działo. W czasie wojny może być ona zarówno największym skarbem dającym siłę do tego, aby się nie poddać i nie stracić nadziei, ale również może ściągnąć na nas wiele kłopotów, a nawet być przyczynkiem do sprowadzenia na siebie wielkiego niebezpieczeństwa, o czym czego jeszcze nie wiedzą, już wkrótce przekonają się nasi bohaterowie.

Iwo i Nela chcą być razem i uciec gdzieś, gdzie będą mogli przetrwać ten trudny czas. Strach i pośpiech, który im towarzyszy wymusza na nich pochopne i nieprzemyślane decyzje, w których konsekwencji nasi młodzi zostają rozdzieleni. Nie mają pewności, czy to drugie żyje i czy kiedykolwiek uda im się jeszcze spotkać.

My czytelnicy od początku wiemy, co się z nimi dzieje, gdyż fabuła powieści została podzielona w taki sposób, abyśmy mogli naprzemiennie być częścią nowej i bolesnej rzeczywistości każdego z nich. Ta część w głównej mierze została poświęcona staraniom Neli zmierzającym do odnalezienia Iwa. Z wiadomych przyczyn sama dziewczyna ma świadomość, jak wiele ryzykuje, chcąc odnaleźć i pomóc komuś, kto przez naród panów, jak nazywają siebie Niemcy, uważany jest za niegodnych życia i istnienia. Mało tego, ślub ktòrego miała nadzieję uniknąć, mając za sprzymierzeńca czas wojny, wydaje się nieunikniony, a ona nie wie, jak wydostać się z sideł, w które wpadła.

Od początku do końca niemalże czujemy, jak bardzo ciężko jest dziewczynie. Jej serce rozrywa cierpienie, tęsknota i strach,a musi lawirować między prawdą, którą może podzielić się jedynie z młodszym bratem, będącym jej sprzymierzeńcem, wsparciem i pomocą we wszelkich podejmowanych działaniach, a kłamstwami skrywanymi za kurtyną pozorów, widocznych dla wszystkich wokół. Nie pomaga również świadomość, że jest ktoś, kto wie coś, co może zniszczyć reputację całej jej rodziny, na której tak bardzo zależy jej ojcu. Było mi strasznie, żel Neli i łapałam się na tym, że chciałam podpowiedzieć jej, gdzie jest jej ukochany, by ulżyć jej w rozpaczy.

Jednak to wątek kolei losów Iwa wstrząsnął mną najmocniej, wywołując łzy i ogromnie przejęcie wszystkim, o czym w tym wątku przeczytamy. Bezkompromisowo i bardzo dobitnie ukazuje nam on ogrom okrucieństwa i nieludzkiego traktowania człowieka wobec człowieka pod przykrywką resocjalizacji i dania drugiej szansy odkupienia rzekomych win za działania przeciwko III Rzeszy.

To przez co musiał przejść ten chłopak i wszyscy, którzy dzielili z nim ten okrutny los, jest tak straszne, że nie sposób opowiedzieć tego słowami, dlatego musicie koniecznie sami sięgnąć po książkę i to poczuć. I to właśnie wspomnienia pięknych chwil pełnych miłości, a także pragnienie ponownego wzięcia w ramiona ukochanej pomagało Iwowi przetrwać to piekło na ziemi. Tylko, czy jeszcze kiedyś to pragnienie ma szansę stać się realnym? Przecież żyjąc w takich czasach, nie można być pewnym, co przyniesie jutro.

„W objęciach niewoli” to bardzo poruszająca i wzbudzająca w czytelniku podczas jej lektury bardzo silne przeżycia książka, która nikogo, kto ją przeczyta, nie pozostawi wobec siebie obojętnym. Czytałam ją z ogromnym przejęciem, drżąc o życie bohaterów, którzy przez to, że są bardzo autentyczni, a wręcz namacalni stali mi się bardzo bliscy. To wszystko sprawiało, że nie mogłam się od tej powieści oderwać, a jednocześnie czytałam ją przez łzy, zadając sobie pytanie, czy ja dałabym radę znieść ten ogrom bólu, upokorzenia i cierpienia zadanego Polakom przez ciemiężycieli. I wiecie, co, ta historia pokazuje, że człowiek jest w stanie znieść wszystko, dopóki nie zgaśnie ostatnia iskra nadziei. No i to zakończenie, które sprawiło, że moje serce zamarło i jak najszybciej chcę poznać finalną część tej trylogii. Jestem przekonana, że w waszym przypadku będzie tak samo, ale o tym musicie przekonać się już sami, do czego gorąco każdego z was zachęcam.

Zdaje sobie sprawę z tego, że niektórzy z was mogą pomyśleć, że nie są gotowi na przeczytanie tak ciężkiej tematycznie książki, ale ta historia pokazuje nam, jak trudne wybory i decyzje kierowały ludźmi w czasie wojny, a jednocześnie uświadamiają nam, że były one takie same, jak te, w których obliczu dziś my sami również stajemy. Bo choć postacie, które spotykamy w książce, są fikcyjni, to ich marzenia i pragnienia są bardzo realne i mimo mijającego czasu ciągle niezmienne i ponadczasowe. A pragnieniu ich realizacji towarzyszy niezwykła odwaga i ogromna determinacja.

Autorka napisała tę książkę w tak wciągający i angażujący nas czytelników sposób, że nawet nie zdążycie się zaokrętować, że dotarliśmy już do jej końca, ale macie moje słowo, że jeszcze bardzo długo będziecie nosić ją w swoim sercu i pamięci.

[Materiał reklamowy] Wydawnictwo Skarpa Warszawska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.