środa, 14 sierpnia 2024

"Patrycja. Dziewczyna znikąd" Anna Stryjewska / Recenzja patronacka

Moi drodzy na pewno zgodzicie się ze mną, że my czytelnicy, którzy mamy swoich ulubionych pisarzy niejednokrotnie zastanawiamy się, co leży u podłoża ich obecnego sukcesu pisarskiego, który sprawił, że stali się cenionymi i poczytnymi autorami. Mnie wczoraj udało się odkryć sedno sukcesu twórczego Anny Stryjewskiej, a stało się to za sprawą najnowszej jej książki „Patrycja. Dziewczyna znikąd, z której recenzją dziś do was przychodzę. Tytuł ten jest poprawionym i wznowionym wydaniem debiutanckiej powieści „Pocałunek morza”. Tak jakoś wyszło, że wówczas po tę książkę nie sięgnęłam, ale wczoraj, kiedy odkładałam ją na półkę, zrodziło się we mnie przekonanie, że komuś, kto oddaje w ręce czytelników tak wspaniały debiut, ten sukces jest pisany. Już teraz mogę przyznać, że jestem pod ogromnym wrażeniem tej powieści i dziękuję zarówno Ani, jak i wydawnictwu Szara Godzina za to, że zdecydowali się dać jej drugie życie.

Jak możemy przeczytać w słowie od autorki do nas czytelników, Ania, pisząc tę książkę była niewiele ponad dwudziestoletnią dziewczyną, która kierowana wewnętrzną siłą i potrzebą pisania zdecydowała się napisać swoją pierwszą w życiu pełnowymiarową powieść. Jak się możemy domyślać, nie było to łatwe, ale mimo przeciwności losu, Ania nie poddała się w walce o swoje marzenia. A zdecydowałam się zdradzić to wszystko w mojej recenzji, gdyż, jak się za chwilę przekonacie tytułowa bohaterka historii, którą skrywają karty książki podobnie, jak Ania, pomimo wielu przeciwności losu również walczy o siebie i o to, o czym marzy.

Kiedy sięgniecie po ten tytuł, do czego każdego z was gorąco zachęcam i namawiam, w wasze ręce trafi przejmująca powieść drogi, w której towarzyszymy Patrycji od dzieciństwa poprzez okres dojrzewania aż do dorosłości. Musicie wiedzieć, że życie już na początku tej drogi nie było dla niej łatwe. Po śmierci matki stała się balastem dla nowo poślubionej żony ojca, z którą ułożył sobie życie. Podrzucając Patrycję matce niczym zbędny przedmiot, zwodził ufne dziecko obietnicami bez pokrycia, za którymi skrywał swoje tchórzostwo. W domu babki również nigdy nie zaznała ciepła i tak bardzo potrzebnej każdemu dziecku miłości. Ciężka praca, obelgi i upokorzenia stały się jej codziennością na wiele lat. Poczucie odrzucenia i samotności, a także niezrozumienia dlatego, jakim po odejściu ukochanej mamy stało się jej życie, wypełniało ją do dnia, w którym ojciec na łożu śmierci wyjawił jej rodzinną tajemnicę. Wówczas już wszystko stało się jasne, a to, czego się dowiedziała, uświadomiło jej, że w rodzinnej wsi nie ma już dla niej miejsca.

Tak oto młodziutka dziewczyna, tak naprawdę niewiedząca nic o życiu ze zranionym sercem wypełnionym pierwszą, boleśnie zawiedzioną miłością wsiada w pociąg i wyrusza w nieznany świat, aby spełnić swoje największe marzenie – zobaczyć morze. I choć jeszcze o tym nie wie, to właśnie morze, a ściślej mówiąc, pewna poznana tam kobieta da jej szanse, by mogła zawalczyć o siebie i rozpocząć nowe życie. O tym jednak musicie przeczytać już sami, ponieważ ja nic więcej nie zdradzę. Zapewniam was jednak, że łatwo nie będzie, a Patrycja będzie musiała wykazać się dużą siłą, odwagą i determinacją, by nie zaprzepaścić tego, co ofiaruje jej los.

„Patrycja. Dziewczyna znikąd” to opowieść smutna i trudna. Utkana z marzeń, pragnień, tęsknot, obaw i lęków, która mimo swojego ciężkiego ładunku emocjonalnego, każdej osobie, która zechce ją przeczytać, doda wiary w to, że w życiu wszystko jest możliwe. A to, co nas spotyka i co przeżywamy, nawet jeśli jest bolesne i w danym momencie życia dla nas samych niezrozumiałe, dzieje się po coś. Wszystko jest konsekwencją czegoś i być może, jeśli nie doświadczylibyśmy bolesnych, a czasem wręcz traumatycznych przeżyć nie dostalibyśmy szansy na to, by spotkać ludzi, którzy pomogą nam to życie odmienić na lepsze oraz by przeżyć to wszystko, co piękne na nas czeka. Pamiętajmy, że każde doświadczenie czegoś nas uczy. A jeśli my uśmiechniemy się do losu, to los również się do nas uśmiechnie.

Sama Patrycja stała mi się bardzo bliska, przez co jej perypetie oraz starania, by sprostać próbie, na którą wystawił ją los leżały mi mocno na sercu. Bardzo chciałam, aby wreszcie zaznała szczęścia, na które zasługuje, jak nikt inny, a także odzyskała tak dawno temu utracony spokój. Anna Stryjewska uświadamia nam jednak, że nie będziemy mogli iść do przodu, jeśli nie zerkniemy w przeszłość i nie postaramy się w swoistym rozliczeniu z nią o wybaczenie dla innych, a także o życie w zgodzie z samym sobą. Dzięki tej zajmującej i chwytającej za serce książce, od której lektury nie sposób się oderwać, uświadamiamy sobie również, jak bardzo ważne dla każdego człowieka jest poznanie własnych korzeni i całej prawdy o naszej rodzinie. Nie chcę zdradzać zbyt wiele, abyście mogli sami odkrywać poplątane ludzkie losy, więc zdradzę tylko, że tajemnica wyjawiona Patrycji przez umierającego ojca sprawiła, że w jej życiorysie pojawiła się biała plama, która spowodowała, że jego obraz nie mógł być pełny. Koniecznie przeczytajcie książkę i sprawdźcie, czy kobiecie uda się poznać, jak się przekonacie bardzo istotną dla niej prawdę.

Jeśli szukacie książki pięknej, poruszającej i zapadającej głęboko w serce, to ta będzie idealnym wyborem. Sama Ania, choć jak przyznaje, dziś napisałaby ją zupełnie inaczej, bo kiedyś zupełnie inaczej patrzyła na życie, a i to życie było zupełnie inne, darzy ją wielkim sentymentem. Czeka tu również na was młodzieńcza przyjaźń, a także różne oblicza miłości. Nie tylko tej młodzieńczej zawiedzionej, ale także tej dojrzałej, pięknej, jak również tragicznej. Spojrzenie na tamte czasy oczami młodej początkującej autorki dodaje powieści autentyczności i świeżości, co w moim odczuciu jest jej wspaniałą wartością dodaną. Myślę, że już wiecie, że warto spędzić czas z tak wyjątkowym literackim dzieckiem autorki, więc nie zatrzymuję was dłużej, abyście mogli niezwłocznie przystąpić do lektury.

PATRONAT MEDIALNY BLOGA KOCIE CZYTANIE

[Materiał reklamowy] Wydawnictwo Szara Godzina

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.