poniedziałek, 30 grudnia 2024

Cykl Córki Botanika: "Rozalia" Urszula Gajdowska

Moi drodzy nadszedł ten moment, kiedy przychodzę do was z ostatnią w tym roku recenzją i już teraz mogę powiedzieć, że nieuchronne dobiegający końca stary rok zamknęłam wspaniale, gdyż mój wybór padł na drugą część dylogii Córki Botanika „Zielarki Urszuli Gajdowskiej „Rozalia”, która skradła moje serce. Jej tytułową bohaterką jest jedną z czterech córek barona Wigury, o których losach możemy przeczytać odpowiednio w pierwszej części „Jaśmina”, jak również we wcześniejszej dylogii pisarki Córki Botanika „Bliźniaczki”.

Rozalia jest wykształconą panienką, która za zasługą nieżyjącego już ojca, przykładającego wagę do tego, aby jego córki zdobyły wykształcenie, podobnie jak jej siostry posiadła wiedzę powszechnie przeznaczoną dla mężczyzn. To ona zna wiele tajników z zakresu ziołolecznictwa, które wykorzystuje, przygotowując maści i specyfiki poprawiające urodę kobiety. Sama również je stosuje, gdyż uważa się za najmniej urodziwą spośród sióstr. Pewność siebie odbiera jej również pewna niepełnosprawność, z którą się zmaga. Serce dziewczyny od lat bije mocniej do Juliana Zaręby. Śmiało można powiedzieć, że jest to uczucie zrodzone z przyjaźni. Mężczyzna jednak choć wiele obiecywał i dawał nadzieję, w momencie, kiedy my czytelnicy wkraczamy w życie tej dwójki ciągle ucieka od wiążącej deklaracji. Oczywiście nie zdradzę, co jest tego powodem, ale niech da do myślenia każdemu, kto zechce poznać powody takiego, a nie innego zachowania Juliana fakt, że aby rozpocząć tak ważny etap w życiu, jakim jest małżeństwo i założenie rodziny, ważne jest uporządkowanie wszystkiego, co może stanąć na przeszkodzie szczęściu małżeńskiemu i rodzinnemu. Pełna niepewności młoda kobieta postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i wreszcie poznać przyczyny nagłego zniknięcia ukochanego. Nie wie jednak jeszcze, że w ten sposób zostanie wciągnięta w wir niebezpiecznych wydarzeń, za którymi stoi tragiczna historia rodziny wybranka jej serca, jak również jego samego.

I tak docieramy do bardzo ważnego aspektu tej mocno wciągającej i angażującej czytelnika historii, jakim jest, silna potrzeba przynależności każdego człowieka do większej społeczności, rodziny, która niestety nigdy nie została w Julianie zaspokojona. On od dziecka wie, jak trudno jest żyć, czując się i będąc traktowanym jak wyrzutek społeczny, który stracił najważniejsze osoby w swoim życiu. Tym którego najwierniejszą towarzyszką była samotność i tęsknota za tymi, których kochał.

Dziś tylko dzięki swojej determinacji, odwadze i ciężkiej pracy udało mu się odbudować swoje życie na nowo. Zanim jednak zwiąże je z tą, do której wyrywa się jego serce i której pragnie ciało, musi dociec prawdy niewyjaśnionych zdarzeń z przeszłości. Tylko, czy prawda okaże się wyzwoleniem, czy wręcz przeciwnie, zniszczy i przekreśli szanse na szczęśliwą przyszłość z damą serca Juliana? Tego musicie dowiedzieć się już sami, do czego gorąco zachęcam.

Zagłębiając się w lekturze powieści, stajemy się niemalże częścią wręcz kryminalnej zagadki pełnej tajemnic i intryg, które zagrażają bezpieczeństwu dwójki naszych bohaterów. A próba ich rozwiązania prowadzi do nawiedzonego dworu i starego klasztoru. Już wkrótce niejednokrotnie zresztą, na własnej skórze przekonają się, że grzebanie w przeszłości ewidentnie nie jest komuś na rękę. Przekonajcie się sami, kto i do czego jest w stanie się posunąć, aby osiągnąć swój cel. Warto w tym miejscu nadmienić, że ponownie zioła odegrają tutaj bardzo ważną rolę. Poznamy ich dobroczynne właściwości, ale także przekonamy się, że zastosowane w nieodpowiedni sposób w nikczemnych celach mogą okazać się bardzo niebezpieczne. Uchylając rąbka tajemnicy, nadmienię, że to właśnie Rozalia dzięki wiedzy zielarskiej rozwiązuje zagadkę, co w rezultacie naraża czyjś misternie uknuty plan na niepowodzenie, a na nią samą sprowadza zagrożenie.

Jak widzicie na kartach książki dzieje się naprawdę wiele, co nie pozwala odłożyć jej nawet na chwilę, zanim nie poznamy ostatniego zapisanego w niej zdania. Całość czytamy w poczuciu pełnego napięcia oczekiwania na to, co wydarzy się za chwilę. A naszą ciekawość mocno podsycają wplecione w fabułę legendy i przypowieści. Ta opowieść ukazuje także złożoność ludzkiej natury, która sprawia, że możemy łatwo ulec mylnym przesłankom i niewłaściwie ocenić drugiego człowieka. A pośród tych wszystkich trudnych do wyjaśnienia zdarzeń i niecodziennych okoliczności rozkwita miłość między dwojgiem zakochanych w sobie ludzi, których uczucie zostało wystawione na ciężką próbę. Ludzi, którzy dźwigając na swoich barkach brzemię bolesnej przeszłości, a nawet poczucia winy, stali się skryci i zamknięci w sobie, podczas gdy otwartość i szczera rozmowa mogłaby być najlepszym lekarstwem dla ich dusz.

Myślę, że nie muszę dodawać niczego więcej, abyście sięgnęli po ten tytuł. Ja bardzo żałuję, że jest to ostatnia zamykająca cały cykl część i muszę rozstać się z jego bohaterami. Czynię to z wielkim żalem, dlatego na pewno jeszcze nie raz do nich wrócę.

[Materiał reklamowy] Autorka Urszula Gajdowska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.