piątek, 13 września 2024

"Owocowa czy czarna" Kamila Mytyk



My czytelnicy, chociażby podczas spotkań autorskich ze swoimi ulubionymi pisarzami, chcąc poznać zakulisowe ciekawostki dotyczące samego procesu pisania książek, niejednokrotnie dowiadujemy się, że nie wszystko wyszło tak, jak zakładał pierwotny pomysł i plan autora. Zdarza się bowiem, że już podczas samego pisania pomysł ewaluuje, a bieg toczących się wydarzeń przybiera zupełnie inny od zamierzonego kierunek. Piszę wam o tym moi kochani, ponieważ dziś przychodzę do was z recenzją najnowszej powieści Kamili Mytyk „Owocowa czy czarna”, w przypadku której tak właśnie się stało. Jak przyznaję sama Kamila, początkowo powieść ta miała być komedią. Ostatecznie, jednak, co mogę już teraz wam zdradzić, w nasze ręce trafiła zdecydowanie bardziej poważna tematycznie historia, która, choć nie pozbawiona warstwy humorystycznej, została wzbogacona o ważny aspekt psychologiczny, o czym przekonacie się już za chwilę. 

Bohaterkami tego zajmującego i wciągającego od pierwszej do ostatniej strony tytułu są trzy siostry, choć, bez wątpienia można powiedzieć, że w głównej mierze nasza uwaga zostaje zwrócona na historię najstarszej z nich - Joanny. Ta dziewczyna nigdy nie miała łatwo i niestety, choć może liczyć na wsparcie rodziny, tak pozostało do dziś. Dziewczyn los nie oszczędzał. Bardzo wcześnie doświadczyły ogromnego bólu straty, a Joanna, jako najstarsza z sióstr czuła się w obowiązku opiekować Anią i Natalką. Teraz, choć są już dorosłe i każda z nich ma swoje życie, to tak naprawdę Joasia nigdy nie zaznała w nim szczęścia. Kiedyś wierzyła, że znajdzie je u boku Marcina. Jak każde zakochana kobieta, oddała mu całą siebie. Dziś, choć jeszcze nie ma odwagi tego przed sobą przyznać, podświadomie wie, że obraz mężczyzny, w którym się zakochała, zachował się już tylko w jej pamięci. Od dawna dzieli życie z manipulatorem, który bardzo szybko pokazał swoje prawdziwe oblicze. Wszyscy wokół to wiedzą, tylko nie sama zainteresowana. Jak wiadomo pod latarnią zawsze najciemniej. Czasem trzeba, aby ktoś spojrzał na nasze życie z boku i pokazał nam ten niedostrzegalny przez nas samych prawdziwy jego obraz. Dla naszej Joasi początkiem stawania w prawdzie, a tym samym uwierzcie mi rewolucyjnych zmian, które wywrócą jej życie do góry nogami, jest niespodziewana wizyta babci Rozalii. Kobieta przylatuje z Australii, aby odwiedzić wnuczki, przekonać się, jakie życie wiodą i sprawdzić, czy nie potrzebują jej pomocy. 

W tym miejscu zatrzymajmy się na chwilę i skupmy właśnie na postaci seniorki. A to dlatego, w żaden sposób nie wpisuje się ona  w schemat spokojnej starszej pani. Co to, to nie. Mimo swoich 75 lat to pełna życia, elegancka, dystyngowana dama, która mówi to, co myśli. A co najważniejsze, jest doskonałą obserwatorką, której nie da się zamydlić oczu. Za sprawą jej naturalnej bezpośredniości czytelnik dostaje dawkę fantastycznego humoru, który jest balansem dla wspaniale ukazanej narcystycznej osobowości Marcina. Koniecznie przeczytajcie tę niezwykle wartościową i potrzebną społecznie opowieść i przekonajcie się, czy Asia przy wsparciu rodziny znajdzie w sobie siłę, aby zakończyć toksyczny związek i zacząć wreszcie żyć dla siebie i z myślą o sobie. 

Jako psycholog mogę was zapewnić, że wielu czytelników właśnie po lekturze „Owocowej czy czarnej" zrozumie, że żyje z narcyzem, bądź ma w swoim otoczeniu osobę wykazującą znamiona zachowań narcystycznych. Kamila Mytyk w bardzo obrazowy sposób pokazała nam, jak wygląda życie w cieniu narcyza, dla którego liczy się wyłącznie on sam. Nie znosi krytyki, a wszystko to, co nie dzieje się nie po jego myśli, wywołuje niekontrolowane ataki złości, wymierzone w jego ofiarę. Co z kolei ją samą wpędza w poczucie winy i obniża własną wartość. Narcyz nie odczuwa empatii, ale potrafi być czarujący, jeśli w danej chwili właśnie takie zachowanie zaowocuje wymiernymi dla niego korzyściami. 

Trzeba sobie jasno powiedzieć, że samodzielne wyjście z takiej relacji jest bardzo trudne. Dlatego niezbędne jest wsparcie osób nam bliskich i tych, którym na naszym dobru zależy. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że nie każdy ma w swoim życiu kogoś takiego. Nie martwcie się jednak. Macie  moje słowo, że dla wielu z was motywacją do zmian na lepsze na pewno będzie ta książka. Mamy tutaj nie tylko wspaniale nakreśloną charakterystykę osoby narcystycznej, ale co najbardziej istotne, w pewnym sensie jest ona swego rodzaju poradnikiem, z którego dowiadujemy się, jak taką osobę traktować. Jak sobie z nią poradzić i najważniejsze, jak się od niej odciąć. A wszystko, o czym przeczytacie, spędzając z nią czas, do czego gorąco zachęcam, zostało napisane na podstawie konsultacji z psychologami. Warto również wspomnieć, że to właśnie psycholodzy, są tymi, którzy w takich sytuacjach służą swoją fachową pomocą. Terapia nie jest niczym niezwykłym, czego należy się obawiać, a tym bardziej wstydzić. 

Mam nadzieję, że udało mi się przekonać was, iż warto poznać tę powieść i oczywiście mówić o niej dużo i głośno. Jestem przekonana, iż może pomóc wielu osobom. Mając ten fakt na uwadze, chciałabym, aby dotarła ona do jak najszerszego grona odbiorców. Dlatego na pewno będę ją polecać każdemu. Ja sama przeczytałam ją w mgnieniu oka z wielką przyjemnością. Autorce wspaniale udało się połączyć powagę tematu z lekkością lektury, fantastyczną dawką humoru, a także garścią refleksji i przemyśleń, dotyczących nie tylko toksycznych relacji w szerokim tego pojęcia znaczeniu, ale również nas samych. Bo, jak się okazuje, w każdym z nas jest pewien pierwiastek narcyzmu.

Jeśli szukacie książki z niezwykle ważnym przesłaniem w bardzo przystępnej formie, od której nie sposób się oderwać, to „Owocowa czy czarna” będzie idealnym wyborem. Autorka ma niesamowitą umiejętność angażowania czytelnika. Lektura pochłonie was bez reszty nie tylko ze względu na wątek psychologiczny. Nie jest to bowiem jedyny ważny problem poruszany w powieści. Dowodzi ona także że choć w rodzinie tkwi siła, to jednocześnie relacje rodzinne mogą być naprawdę złożone i skomplikowane. Ponadto doświadczycie ciężaru trudnych przeżyć z przeszłości i ich wpływu na dalsze życie. W książce nie zabraknie również tajemnic, które podsycają naszą ciekawość tego, co wydarzy się za chwilę i jakie będzie ich rozwiązanie. A możecie mi wierzyć, że będziecie zaskoczeni. I właśnie ta chęć odkrycia owych tajemnic spowodowała, że czułam się rozdarta wewnętrznie, zbliżając się do końca lektury. Z jednej strony ciekawość nie dawała mi spokoju, a z drugiej nie chciałam rozstawać się z bohaterami książki, którzy stali mi się bardzo bliscy, i za których szczęście mocno trzymałam kciuki. Ach te odwieczne dylematy książkoholika. 

[Materiał reklamowy] Autorka Kamila Mytyk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.