sobota, 23 marca 2019

Kiedy życie przytłacza zbyt mocno.



Kiedy życie przygniata nas od najmłodszych lat, siłą rzeczy staramy się znaleźć sposób, aby choć na chwilę oderwać się od trudnej rzeczywistości, która każdego dnia jest nieodłączną częścią naszej codzienności. Czasami mamy to szczęście, że w całym tym syfie, jakim staje się nasz los, spotykamy kogoś, kto nie pozwala nam utonąć w jego bagnie i wspólnie z nami tworzy lepszy świat, do którego nikt inny nie ma dostępu. Jednak zapewne każdy z Was zgodzi się ze mną, że w takim święcie nie da się żyć wiecznie, a im dłużej w nim tkwimy, tym bardziej trudny staje się powrót do realiów życia.

Swój bezpieczny świat fantazji będzie musiał opuścić, główny bohater książki Aly Martinez „Walcząc z ciszą, o której chcę Wam dziś opowiedzieć.

Życie Tilla od zawsze było nieustającą walką, a on sam był wojownikiem, który nigdy się nie poddawał. Jego siłą i inspiracją stała się Eliza, z którą wspólnie już jako trzynastolatek nasz bohater zbudował swój własny świat fantazji, o którym marzył, a którego nigdy nie zaznał w realnym świecie, bowiem, to czego doświadczał, opuszczając swój bezpieczny azyl, na pewno przerosłoby nie jednego dorosłego. Już jako dwudziestoletni chłopak, musiał zadbać o to, by stworzyć bezpieczny dom dla swoich dwóch młodszych braci. Dom, którego on sam nigdy nie miał. Pochodząc z patologicznej rodziny, od zawsze wiedział, że może liczyć tylko na siebie. Gdy pojawiła się Ona, życie tego dzielnego chłopaka zaczyna nabierać barw. Oboje stają się sobie bliscy. Eliza, jak nikt inny rozumie trudne położenie chłopaka, ponieważ sama znajduje się w bardzo podobnej sytuacji. Pozostawieni sami sobie, nie mają nic, a tak naprawdę mają wszystko, co najważniejsze. Mają siebie. Na oczach czytelnika między tą dwójką rodzi się piękna przyjaźń, która z biegiem czasu przeradza się w uczucie, do którego oboje boją się przyznać. Jest jednak coś, co ich różni. Eliza chce żyć życiem realnym, budować przyszłość natomiast jej ukochany w obawie przed stratą, bólem i cierpieniem, woli uciekać do świata fantazji, do którego prowadzi otwarte okno. Jednak już wkrótce  będzie musiał znaleźć w sobie odwagę, by wreszcie przestać się ukrywać i zmierzyć z prawdziwym życiem. Czy mu się to uda i jak wiele może stracić, jeśli poniesie porażkę? O tym przekonajcie się już sami.

„Walcząc z ciszą” to niezwykle emocjonalna i poruszająca historia chłopaka wielkiego sercem i duszą, który dostał od życia grad niespodziewanych ciosów, co skutkowało tym, że teraz, choć, jak my wszyscy pragnie kochać i być kochanym, obawia się zaangażowania w prawdziwe życie zdjęty strachem przed utratą tego, co kocha i bez czego nie wyobraża sobie siebie samego. Jak się przekonacie, czytając książkę, nadejdzie moment, kiedy będzie zmuszony przestać myśleć o tym, co dla niego dobre i opuszczając swoją strefę komfortu wziąć się z życiem za bary, po to, by chronić najbliższe swemu sercu osoby, a łatwo nie będzie, bo coraz bardziej w swoje macki chwyta go świat ciszy. Jak sobie poradzi? A może przegra niczym bokser w swojej walce życia? Zachęcam Was gorąco, abyście sięgnęli po książkę i podobnie, jak ja nieustannie mocno go dopingowali.

Jeśli szukacie książki, która pochłonie Was bez reszty, a jej bohaterowie skradną Wasze serca, przez co będziecie nieustannie niemalże na własnej skórze odczuwać ich ból i strach, ale także wspólnie z nimi cieszyć się z najmniejszego nawet sukcesu i przeżywać każdą chwilę szczęścia, ta książka będzie doskonałym wyborem.

Autorka poprzez historię opisaną w książce uświadamia nam, że tak naprawdę o kształcie naszego życia nie decyduje nasz status społeczny, czy środowisko, z jakiego się wywodzimy. Niezależnie od tego, jak trudny jest nasz życiowy start, możemy osiągnąć wszystko, bo najważniejsze jest to, jakimi ludźmi jesteśmy, ludzie, których los stawia na naszej drodze, ciężka praca i determinacja. Czasami jeden człowiek, jego oddanie, miłość i wiara w nas może odmienić nasze życie na zawsze.

Najtrudniej jest zawsze postawić ten pierwszy krok.

Na zakończenie, jak to często w moim przypadku bywa, mam do Was pytanie.

Czy Wy macie swój świat, do którego uciekacie choćby na chwilę, kiedy rzeczywistość Was przytłacza i czujecie, że potrzebujecie chwili wytchnienia, a jeśli tak, to, jak ten świat wygląda?

Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem Niezwykłe, za co bardzo dziękuję.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.