piątek, 8 marca 2019

Najtrudniej jest walczyć o siebie.

Kochani dziś porozmawiamy o tym, jak bezwzględnym przeciwnikiem potrafi być życie. Okrutny los, doświadczając nas każdego dnia, potrafi rzucić nas na kolana i złamać na resztę naszych dni. Zapewne wielu z Was zastanawia się teraz, czy zdecydowałam się poruszyć ten temat w kontekście własnych przeżyć i doświadczeń. Cóż, bywają chwile, kiedy życie mnie nie oszczędza, jak z pewnością każdego z Was, ale tym razem nie będziemy mówić o mnie, bowiem do tak trudnych przemyśleń skłoniła mnie, lektura książki Kate McCarthy „Walcząc o odkupienie”.


Moi drodzy, czy kiedykolwiek oglądając, chociażby wiadomości i słysząc kolejne doniesienia o wojnie w Afganistanie, zastanawialiście się, dlaczego walczący w niej żołnierze zdecydowali się poświęcić własne życie, opuszczając rodziny i przyjaciół?
Przyznam szczerze, że ja sama do tej pory nie poświęcałam tej kwestii zbyt wielu swoich myśli.
Wiele jednak zmieniło się po przeczytaniu książki, o której chcę Wam opowiedzieć kilka słów. A dlaczego, o tym przekonacie się już za chwilę.

Poznajcie Ryana mężczyznę, który walczy w niebezpiecznej misji w Afganistanie. Służba w elitarnej jednostce, której dziś jest częścią od zawsze była jego marzeniem. Jednak, kiedy poznamy bliżej historię naszego bohatera, przekonamy się, że za marzeniem tym od najmłodszych lat wówczas chłopca, kryła się próba ucieczki przed trudnym dzieciństwem, krzywdą i doznanym cierpieniem. Co więcej, już będąc dzieckiem, poznał, jak wielki ból trawi serce człowieka, kiedy traci bliską osobę i czuje się winny tej straty.
Jest jednak ktoś, o kim nie może zapomnieć.

Finaly Tonner jest siostrą najlepszego przyjaciela Ryana. Mężczyzna kocha ją od zawsze i chce ją chronić także przed samym sobą, gdyż żyje w przeświadczeniu, iż, ktoś taki jak on, na kim ciąży poczucie winy zniszczyłby kobiecie życie, a ona zasługuje na wszystko, co najlepsze.
Tak mija sześć długich lat, w których czasie Ryan i Finlay nie mieli ze sobą kontaktu. Po tym czasie wystarczy jednak tylko chwila, by na nowo obudzić skrywane uczucia i rozpalić pożądanie.
Niestety ta historia to bolesny i rozrywający serce czytelnika dowód na to, że miłość nie zawsze leczy wszystkie rany i nie jest w stanie przezwyciężyć wszystko. Koniecznie przekonajcie się dlaczego.

Walcząc o odkupienie” to bardzo przejmująca i autentyczna powieść o cierpieniu, poświęceniu własnego szczęścia i miłości w imię walki o odkupienie własnych win. To świadectwo niezwykle silnych więzi łączących przyjaciół. To także zapis strachu i lęku, które każdego dnia towarzyszą rodzinom, których ojciec, syn, mąż, ukochany walczą, nie wiedząc, czy będzie im dane wrócić szczęśliwie do domu rodzinnego.



Autorka poruszając tak trudy temat, uświadamia nam czytelnikom, jak wielki koszt ponosi każdy, kto bierze udział w wojnie. Wielu z młodych mężczyzn poświęca swoją szansę na szczęśliwie i spokojne życie i niestety na wojnie kończy swoje życie, a ci, którzy z niej wracają, nigdy już nie będą tacy sami, ponieważ już na zawsze pozostanie z nimi piekło, którego doświadczyli.

Większości z nas żołnierze jawią się jako silni, nieustraszeni mężczyźni, których nic nie jest w stanie złamać. Perypetie głównego bohatera opisane na kartach tej książki zadaje tej wizji kłam. Jednocześnie przekonujemy się, że dla Ryana najtrudniejsza walka dopiero się zaczyna. Będzie to walka o samego siebie.

Bez wątpienia „Walcząc o odkupienie” to jedna z najlepszych książek, jakie do tej pory przeczytałam. Od pierwszej strony wzbudziła we mnie ogromną gamę emocji, które zawładnęły mną bez reszty. Płakałam, czułam żal, smutek, strach, ale także nadzieję na to, że Fin i Ryan wreszcie zaznają szczęścia i spokoju, którego tak bardzo potrzebują. Trzymałam kciuki za to, aby doświadczyli ulgi, jaką niesie ze sobą przebaczenie sobie i innym.

Całym sercem zachęcam Was do lektury tej wspaniałej książki, która zawładnie waszym sercem i duszą nie pozwalając o sobie zapomnieć. Tym razem nie mam słów, które byłyby odpowiednie do tego, aby oddać wyjątkowość tej książki. Czegokolwiek nie napiszę i tak będzie to zbyt mało, więc po prostu przeczytajcie i przekonajcie się sami.

Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem Niezwykłe, za co bardzo dziękuję.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.