Moi kochani, część z Was zapewne wie, że z zawodu i z zamiłowania jestem psychologiem dziecięcym. I choć z przyczyn ode mnie niezależnych. obecnie nie pracuję w zawodzie, to dobro dziecka, dbanie o jego emocje i to, co dzieje się w jego wnętrzu, a czego z racji swojego wieku, bądź też innych trudnych dla niego przeżyć nie potrafi, nie chce lub boi się wyrazić jest dla mnie zawsze najważniejszym priorytetem. Dlatego też w myśl powiedzenia, że człowiek uczy się przez całe życie, zawsze bardzo chętnie sięgam po książki autorów, którzy chcą, abyśmy my dorośli spróbowali spojrzeć na świat i wszystko, co nas otacza z perspektywy małego dziecka, mając tym samym nadzieję, że dzięki temu będziemy w stanie lepiej zrozumieć nasze dziecko i uczynić jego świat lepszym.
Dziś chciałabym zaprezentować Wam właśnie jedną z takich książek, którą miałam okazje przeczytać dosłownie kilka godzin temu, a to dlatego, że książka liczy sobie tylko sto stron, a więc jest to lektura na chwilę. Mam na myśli oczywiście książkę Klaudii Tokarz – Laska „Oczami dziecka”.
Autorka w niniejszej publikacji skupiła się na przedstawieniu kilkunastu sytuacji, które składają się na prawdziwe życie rodziny i tego, co ją spotyka. Czasami są to sytuacje radosne, innym razem bolesne, trudne i wręcz traumatyczne. Jestem pewna, że po przeczytaniu tej książki przyznacie mi rację odnośnie tego, że z wieloma sytuacjami, które zostały tu opisane, nie jeden dorosły nie mógłby sobie poradzić, a co dopiero dziecko, które niestety często jest z nimi pozostawione samemu sobie. A dlaczego tak się dzieje? A no właśnie dlatego, że dorośli często bagatelizują uczucia dzieci, żyjąc w przekonaniu, że są zbyt małe, by zrozumieć cokolwiek z tego, co dzieje się w ich domu. Często też rodzice nie biorą pod uwagę tego, co dzieci czują i myślą, no bo przecież to tylko dzieci, więc co one mogą wiedzieć o dorosłym życiu. Kolejną grupą rodziców i opiekunów są ci, którzy są przekonani, że to oni wiedzą najlepiej, co jest dla ich dziecka najlepsze i nie dają mu prawa decydowania o sobie, w najmniejszym nawet wymiarze, narzucając swoją wolę.
Bywają również takie momenty, kiedy robimy dziecku emocjonalną krzywdę zupełnie nie świadomie, uznając coś za żart, czy też strasząc, chcąc wyegzekwować w ten sposób na przykład jego posłuszeństwo.
Drodzy rodzice i opiekunowie pamiętajcie, że dziecko to mały człowiek, który tak samo, jak dorosły czuje i nawet kiedy jeszcze nie umie mówić, rozpoznaje podstawowe emocje takie jak radość, smutek, strach, spokój. Wszystkie te emocje chłonie, jak gąbka od swoich najbliższych od mamy jeszcze będąc w jej brzuszku, dlatego też lekarze ciągle powtarzają kobietom w stanie błogosławionym, by się nie denerwowały, wiodły spokojny tryb życia, ponieważ dziecko wyczuwa nastroje mamy. Po narodzinach dziecku udzielają się również nastroje taty oraz innych osób z najbliższego otoczenia.
Im dziecko jest starsze, tym więcej jest w stanie wyczuć i zrozumieć. Dzieci to doskonali obserwatorzy.
Pani Klaudia podzieliła swoją książkę na kilka swego rodzaju kategorii, w których przedstawia sceny z życia, takimi, jakimi postrzegają je najmłodsi, jednocześnie uświadamiając nam, jakie emocje poszczególne wydarzenia wzbudzają w dzieciach, a w konsekwencji, jaki wpływ owe emocje mogą mieć między innymi na ich postrzeganie samych siebie, poczucie własnej wartości, pewność siebie, w przyszłości, kiedy sami będą już dorośli.
Pierwsza kategoria to sytuacja, w której w życiu rodzica pojawia się nowy partner.
Mamy w niej opisanych kilka takich właśnie scen. Oczywiście nie będę Wam ich teraz opisywała. Chcę jedynie, abyście zwrócili uwagę na to, że dla dziecka rozstanie rodziców to bardzo trudne przeżycie i to my rodzice mamy obowiązek pomóc dziecku przejść przez nie, jak najmniej boleśnie. Tylko od nas zależy, jaki ślad to zdarzenie pozostawi w jego psychice. Tego się nie zapomina.
Druga kategoria to Przemoc w domu. Wydaje mi się, że ten temat nie wymaga głębszych wyjaśnień. Wszyscy wiemy jaką traumą są takie sytuacje dla każdego, a już na pewno dla dziecka.
Trzecia kategoria to alkohol w domu. Tu podobnie, jak w przypadku poprzedniej kategorii nie trzeba wiele mówić. Kiedy przeczytacie sytuacje opisane w obu z nich, zrozumiecie, że najbardziej bolesny i uderzający jest fakt, że wystraszone i zagubione dziecko, którego nieodłącznym towarzyszem jest strach, wszelkiej winy za to, co dzieje się w czterech ścianach jego domu szuka w sobie. To ono czuje się wszystkiemu winne.
W książce mamy też opisane sytuacje mieszczące się w kategorii spokojny dom, po to, abyśmy mogli zobaczyć, jak wielkim dobrem dla przyszłości dziecka może zaowocować zapewnienie mu szczęśliwego dzieciństwa.
Mogłaby, jeszcze wyróżnić kilka innych kategorii, ale chcę, byście sięgając po książkę, odkryli je sami. Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie tylko jako psycholog, ale również osoba niepełnosprawna nie podkreśliła faktu, że autorka zwróciła również uwagę na to, że należy i warto uczyć dzieci zrozumienia i empatii dla osób niepełnosprawnych, czy też znajdujących się w bardzo trudnej sytuacji życiowej.
Jak widzicie, zakres tematyczny książki, mimo jej niewielkiej objętości jest bardzo szeroki i warty poznania. Podobnie zresztą jak rozpiętość wiekowa osob, których oczami opisane sytuacje są nam przedstawiane. Swój początek mają one już w momencie, kiedy dziecko w łonie matki słyszy głosy i dźwięki, poprzez poród, okres niemowlęcy, przedszkolny, szkolny, nastoletni, aż po dorosłe życie.
W tym miejscu chciałabym, abyśmy się zatrzymali na trochę dłuższą chwilę, ponieważ niestety nie mogę się zgodzić, ze wszystkimi emocjami i myślami, jakie autorka przypisała najmłodszej grupie wiekowej dzieci. Nie będę zdradzała szczegółów, ale jestem pewna, że podczas lektury książki, zrozumiecie, o co mi chodzi. Po prostu tak małe dzieci nie mają tak sprecyzowanych i dalece idących przemyśleń.
Pokuszę się tylko o jeden przykład, żebyście wiedzieli, co dokładnie mam na myśli.
Sytuacja dotyczy dziecka w wieku szkolnym, które jest wychowywany tylko przez mamę.
„... Kiedy się urodziłem, mama miała 19 lat.... Koleżanki mamy mówią, że jestem już na tyle duży, że mogę spędzać czas sam. Że mama nie miała młodości, bo musiała się mną zajmować i żebym przestał jej teraz wchodzić na głowę, zajął się sobą i pozwolił mamie na korzystanie z życia”.
A teraz zauważcie co według autorki na temat zaistniałej sytuacji myśli dziecko:
„Faktycznie, była bardzo młoda, gdy mnie urodziła. Szkoda, że nie mogę cofnąć czasu. Gdybym się nie urodził, ona miałaby czas na młodość, a ja nie byłbym smutny, że nie chce spędzać ze mną czasu”.
Napiszcie mi, proszę w komentarzach, czy według Was dziecko w tak młodym wieku, może mieć tak poważne i trudne przemyślenia? Ja sama uważam, że nie.
Na zakończenie chciałabym wspomnieć o języku, którym posłużyła się autorka. Otóż jest to język typowo dziecięcy, a więc prosty, co jak czytałam w jednej z recenzji tej książki, uznawane jest za jej minus. Ja natomiast uważam, że było to bardzo słuszne posunięcie ze względu na to, że dzięki temu możemy bardziej wczuć się w dziecięcy tok rozumowania, co ułatwi nam zrozumienie naszych latorośli.
Reasumując, oczywiście serdecznie polecam Wam tę książkę. „Oczami dziecka" to tytuł, który pozwala rodzicom spojrzeć krytycznie na swoje rodzicielstwo. Wiele przemyśleć i z pewnością otworzyć oczy na jego aspekty, które do tej pory wydawały nam się błahe i nieistotne. Ta książka uczy rodziców i opiekunów, traktować dziecko z należnym mu szacunkiem, respektując jego uczucia, prawo do wyrażania siebie, dzielenia się swoimi obawami i lękami. Autorka uświadamia nam, że w momencie, kiedy stajemy się rodzicami, jesteśmy zobowiązani zapewnić mu bezpieczne i spokojne dzieciństwo, dbając o jego rozwój. Nie wolno nam zapominać o tym, że wszystko to, co damy naszym dzieciom w dzieciństwie, czyli nasze wsparcie, oddanie, miłość uwagę, wiarę w nie, ma ogromny wpływ na to, jak będzie wyglądała ich samodzielna, dorosła droga przez życie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.
Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.