niedziela, 27 stycznia 2019

Miłość kontra złowrogie przeznaczenie

Moi kochani, zapewne zgodzicie się ze mną, że to, co niezbadane budzi ciekawość i chęć poznania. Wystarczy zaledwie kilka zdań usłyszanych od kogoś, aby ziarenko ciekawości zakiełkowało, nie pozwalając nam przejść obojętnie wobec tego, czego się dowiedzieliśmy.
Właśnie taka opowiedziana przez bliską osobę legenda nie daje spokoju głównej bohaterce najnowszej powieści Anny Lewickiej „Więź- Alicji.

Młoda kobieta czuje, że jakaś siła ciągnie ją w Bieszczady, do miejsca którego  dotyczy zasłyszana opowieść. Nie wie jeszcze, że ta wyprawa narazi ją na wiele niebezpieczeństw i znacząco wpłynie na kształt i sens jej dotychczasowego życia. Niesiona ciekawością i niezrozumiałą dla niej siłą postanawia wykorzystać przerwę zimową na studiach i wyrusza w góry. Niestety panująca surowa i bezwzględna aura, nie jest sprzymierzeńcem dziewczyny. Kiedy Alicja jest przekonana, że oto za chwilę jej podróż zakończy się sukcesem, nagle przez własną nierozwagę, a głównie zbyt pobieżne i lekkomyślne podejście do tego, co stało się celem jej eskapady, dochodzi do tragicznego wypadku, w którym życie naszej bohaterki wisi na włosku. Na szczęście świadkiem całego zdarzenia jest Wiktor, mieszkaniec tamtejszych okolic, który ratuje nieznajomej życie.

Po kilku dniach troskliwej opieki ze strony mężczyzny Alicja wraca do zdrowia, jednak jest zmuszona nadal korzystać z gościnności swojego wybawcy, ponieważ szalejąca śnieżyca odcięła ich od reszty świata.

Wraz z upływem czasu w nieśmiałych rozmowach zaczynają powoli się poznawać. Nie jest to łatwe, ponieważ oboje są bardzo skryci i jednak strzępy informacji, jakie czytelnicy otrzymują, układają się w bardzo ciekawą całość i zaczynamy dostrzegać, że każde skrywa swoją tajemnicę, którą nie łatwo się podzielić. Wkrótce między Alicją i Wiktorem rodzi się uczucie, które tak naprawdę nie ma racji bytu. Oboje pochodzą z zupełnie innych światów. Owładnięci żądzą i namiętnością dają ponieść się uczuciu. Jednak czy miłość wystarczy, by przetrwać?

Tego dowiecie się, sięgając po książkę.

Zdradzę Wam tylko, że łatwo nie będzie, bo to, co przeżywają Alicja i Wiktor miało swój początek już wiele lat temu, a teraz odciska swoje piętno na ich tu i teraz. Siły zła pałają żądzą zemsty, mimo minionych wielu lat.

Alicja i Wiktor to dwoje samotników, którzy, choć tak różni są bardzo do siebie podobni, dlatego bardzo szybko odnajdują wspólną płaszczyznę porozumienia. Oboje mają na siebie wzajemnie bardzo dobry wpływ, co znacząco odmienia ich samych.
Niemalże od początku widzimy, że żadnego z nich życie nie rozpieszczało. Wiktor jest samotnikiem stroniącym od świata i ludzi. Oczywiście nie zdradzę Wam dlaczego, ale to Właśnie Alicja pomaga mu odzyskać utracony spokój. Ona sama również woli samotność i własne towarzystwo, więc to wszystko sprawia, że choć los splótł ich losy po raz pierwszy, czują się tak, jakby znali się od zawsze.

„Więź” to ciekawe połączenie romansu z mitologią słowiańską, jednak w moim odczuciu z przewagą romansu. Autorce, co prawda nie udało się uniknąć powielania schematów charakterystycznych dla tego gatunku, ale nie zmienia to faktu, że książkę czyta się z dużym zaciekawieniem ze względu na wiszącą w powietrzu mroczną tajemnicę.

Jestem pewna, że książka zyska wielu zwolenników, natomiast jeśli chodzi o mnie, osobę, która nie jest fanką fantastyki, mogę powiedzieć, że książka nie była tym, czego się spodziewałam, ale nie jestem nią zawiedziona.

Jeśli miałabym napisać, komu ją polecam, to zdecydowanie bardziej tym z Was, którzy zechcą poznać tę historię głównie ze względu na wątek romantyczny. Natomiast, jeśli stawiacie na aspekt mitologiczny, to myślę, że lektura tej książki nie do końca Was usatysfakcjonuje, ponieważ w moim subiektywnym odczuciu, mitologii było tu stosunkowo niewiele w odniesieniu do całości fabuły.

Cóż więcej mogę napisać? Jeśli szukacie niezobowiązującej lektury o miłości z mroczną tajemnicą w tle, którą czyta się bardzo przyjemnie i szybko to dobrze trafiliście. Gwarantuję, że jeśli nie będziecie stawiać tej książce zbyt wysokiej poprzeczki oczekiwań, spędzicie z nią naprawdę miłe chwile.

Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem Jaguar, za co bardzo dziękuję.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.