wtorek, 30 grudnia 2025

RECENZJA: "Świąteczny abonament" Marty Nowik: Czy szczęście można kupić?

Często, w pędzie codzienności, łapiemy się na poszukiwaniu jakiejś „gwarancji spełnienia” – wygodnej, opłaconej z góry obietnicy, że życie dostarczy nam ciepła, radości i spełnienia. Ale co, jeśli prawdziwe szczęście nie jest gotową receptą, lecz śmiałą decyzją o redefinicji własnych granic? Powieść Marty Nowik „Świąteczny abonament”, zabiera nas w podróż, w której świąteczna gorączka staje się katalizatorem życiowej rewolucji, a jej bohaterka, Irena, musi zmierzyć się z najtrudniejszym zadaniem: odnalezieniem własnego głosu.

Fabuła koncentruje się na Irenie, właścicielce salonu fryzjerskiego, który jest dla niej jedynym azylem przed uciążliwym i apodyktycznym mężem Krzysztofem. Jej życie toczy się w rytmie narzucanym przez męża. Świąteczny czas, który z założenia ma być synonimem ciepła i harmonii, w domu Ireny staje się poligonem walki o godność. Tuż przed Bożym Narodzeniem jej kruchy świat zostaje wywrócony do góry nogami przez nagłe pojawienie się dwóch ekscentrycznych lokatorek: energicznej babci Hani i równie charakternej teściowej Tekli. Ich obecność wyzwala serię komicznych i konfliktowych sytuacji, ale zmusza Irenę do spojrzenia na swoje małżeństwo z dystansu. Co więcej, w salonie fryzjerskim pojawia się klient, który okazuje się jej ukochanym z lat młodości. To spotkanie staje się iskrą, która rozpala w Irenie pragnienie odzyskania wolności i godności, stawiając ją przed najtrudniejszą decyzją: czy odebrać „abonament” na dotychczasowe, nieszczęśliwe życie i z determinacją zawalczyć o siebie.

Pod warstwą krzepiącej, świątecznej komedii, powieść Nowik porusza bogactwo motywów. Głównym rdzeniem jest bezsprzecznie motyw emancypacji i odzyskania własnej tożsamości – podróż Ireny od cichej uległości do samoświadomej kobiety. Towarzyszy temu wszechobecny motyw uwięzienia i ucieczki, gdzie dom staje się klatką, a jego mury rozsadza chaosotwórcza siła kobieca uosabiana przez starsze kobiety. Wątek ten sprawnie przeplata się z motywem drugiej szansy w miłości, który jest przede wszystkim lustrem, w którym Irena dostrzega utracone aspiracje. Wszystko to otacza motyw Świąt Bożego Narodzenia, które funkcjonują jako tygiel przemiany – czas, w którym demaskują się długo tłumione prawdy. Ostatecznie, powieść jest liryczną analizą relacji rodzinnych – ich toksyczności, ale i uzdrawiającej, międzypokoleniowej mocy wsparcia.

Kluczową postacią jest Irena, uosabiająca archetyp Kopciuszka uwięzionego w rutynie, której ewolucja jest sercem fabuły. Jej mąż, Krzysztof, reprezentuje archetyp Tyrana/Kontrolera, będąc symbolem toksyczności. Kontrapunktem dla Ireny są starsze kobiety: Babcia Hania (archetyp Mądrej Staruszki/Wiatru Zmian), która wnosi bezceremonialny chaos, oraz Teściowa Tekla (archetyp Surowej Krytykującej Matki), której obecność zmusza do rewizji relacji. Jednak jej krytycyzm, choć bolesny, nieświadomie staje się kolejnym motorem, zmuszającym Irenę do wewnętrznej rewizji. Wreszcie, ukochany z przeszłości pełni funkcję Katalizatora Zmiany. Dynamika tych postaci idealnie odzwierciedla walkę między stagnacją a wyzwoleniem.

Sukces "Świątecznego abonamentu" opiera się w dużej mierze na lekkim i przystępnym stylu Marty Nowik, który łączy w sobie humor obyczajowy z głęboką wrażliwością na życiowe dramaty bohaterów. Autorka mistrzowsko posługuje się żywymi dialogami, które są niezwykle naturalne i często przepełnione komizmem wynikającym z międzypokoleniowego zderzenia temperamentów (zwłaszcza w scenach z babcią Hanią). Nowik zręcznie balansuje na granicy sentymentalizmu i realizmu, unikając przy tym nadmiernego lukrowania; jej bohaterowie są wiarygodnie niedoskonali, a ich problemy autentyczne. Ponadto, Nowik z dużą dbałością oddaje przedświąteczny nastrój, używając go nie tylko jako tła, ale i wzmocnienia kontrastu dla emocjonalnego chłodu Ireny. Konstrukcja powieści oparta jest na dynamicznej, chronologicznej narracji, której akcja zagęszcza się w okresie przedświątecznym, co wzmacnia poczucie narastającego kryzysu i nieuchronności zmiany. To właśnie ten serdeczny, momentami liryczny ton, połączony z umiejętnością szybkiej zmiany tempa narracji – od dowcipnej sceny do momentu głębokiej refleksji – sprawia, że książka jest tak angażująca.

​Podczas lektury "Świątecznego abonamentu" czytelnikowi towarzyszy bogata paleta emocji, począwszy od irytacji na kontrolujące zachowanie Krzysztofa i współczucia dla uwięzionej Ireny, aż po serdeczny śmiech wywoływany przez absurdalne sytuacje i cięte riposty Babci Hani. Książka natychmiast wywołuje refleksję na temat własnych związków i dynamiki rodzinnej: Czy ja też rezygnuję z siebie dla spokoju? Czy moje granice są nienaruszone? Motyw ten prowadzi do nadziei i otuchy, zwłaszcza w miarę jak Irena odzyskuje swoją siłę. Czytelnicy zmagający się z życiową stagnacją poczują literacką motywację do działania, a cała opowieść zostawi ich z głębokim przekonaniem, że na zmiany nigdy nie jest za późno, a prawdziwe szczęście wymaga śmiałości.

Powieść "Świąteczny abonament" polecam z czystym sumieniem wszystkim, którzy szukają lekkiej, ale inteligentnej literatury obyczajowej z głębokim przesłaniem. Jest to idealna lektura dla kobiet, które czują się uwięzione w rutynie lub toksycznym związku i potrzebują literackiej iskry do zmiany, ponieważ Irena stanowi silny wzór emancypacji. Książka trafi również do miłośników świątecznej atmosfery i serdecznych, rodzinnych komedii, choć przestrzegam, że pod choinkowym lukrem kryje się poważna refleksja. Gorąco rekomenduję ją także tym, którzy doceniają humor dialogowy i wyraziste, starsze postaci – Babcia Hania jest literacką perełką, która sama w sobie jest powodem, by sięgnąć po tę historię.

​Jeśli szukacie powieści, która nie tylko otuli Was czułością w długie wieczory, ale i da Wam odwagę, by przemyśleć i zmienić swoje życie, to "Świąteczny abonament" jest pozycją obowiązkową. Marta Nowik zaserwowała nam literacką ucztę, w której śmiech przeplata się z głęboką prawdą o nas samych. To książka, która głośno mówi: zasługujecie na więcej! Nie czekajcie na lepszy moment ani na "abonament" z gwarancją szczęścia, po prostu sięgnijcie po tę powieść i zacznijcie swoją rewolucję razem z Ireną. Polecamy z całego serca!

[Zakup własny]

niedziela, 28 grudnia 2025

"Kwiaciarnia Świątecznych Cudów" Weroniki Tomali: Opowieść o Drugiej Szansie, Magii Wybaczenia i Odwadze Kochania na Nowo

 


W świecie spowitym szarą rutyną, gdzie dawne zranienia są głośniejsze niż świąteczne dzwonki, opowieść o nadziei kwitnie wbrew chłodowi. Książka "Kwiaciarnia świątecznych cudów" Weroniki Tomali to romans obyczajowy z magią świąt i studium ludzkiej determinacji, którego klimatyczna okładka od razu wprowadza w grudniową atmosferę. Ta recenzja jest zaproszeniem do miejsca, gdzie Gabrysia i Igor odkrywają, że największe skarby świąt kryją się w gotowości, by znów stać się dla kogoś bezpieczną przystanią.

Ta bezpieczna przystań powstaje, gdy za drzwiami kwiaciarni spotykają się dwa zranione światy. Gabrysia, jako archetyp osoby szukającej ucieczki po bolesnym rozstaniu, symbolicznie lepi życie od nowa poprzez pracę przy świątecznych dekoracjach. Z kolei Igor Walter to chłodny, choć głęboko dotknięty stratą biznesmen, dźwigający ciężar samotnego ojcostwa. Ich postawa jest początkowo nieufna i zdystansowana. Drogi tej dwójki krzyżują się na chwilę przed Bożym Narodzeniem, a rodząca się iskra zmusza ich do konfrontacji z własnymi lękami. Fabuła płynnie prowadzi nas przez powolne narodziny uczucia, jednocześnie zderzając je z wielką tajemnicą Igora, która stanowi centralny punkt konfliktu. Dzięki porywającej akcji narracja wielokrotnie zaskakuje, utrzymując wysokie napięcie.

Oprócz wciągającej fabuły powieść rozkwita motywami Drugiej Szansy i Odbudowy. Kwiaciarnia staje się Azylem i symbolem odrodzenia, gdzie nawet uschnięte pędy mogą wypuścić nowe życie. Wątek Tajemnicy, dotyczący przeszłości Igora, działa jak emocjonalny mur między postaciami, a jego ujawnienie jest rytuałem przejścia niezbędnym do prawdziwej bliskości. Co ważne, autorka umiejętnie wykorzystuje święta Bożego Narodzenia nie jako tło, lecz jako katalizator magii i cudownej przemiany.

​W kontekście głębi tematycznej, kluczowym i poruszającym elementem jest to, jak autorka w obrazowy i przystępny sposób ukazuje schorzenie autyzmu poprzez postać córki Igora. Pisarka unika stereotypów i nadmiernego sentymentalizmu, prezentując perspektywę dziewczynki z niezwykłą wrażliwością i empatią. To, jak Gabrysia buduje z nią relację, staje się kluczowym sprawdzianem dla Igora i cementuje rodzące się między dorosłymi uczucie. Ta subtelna edukacja jest integralną częścią narracji, uświadamiając czytelnikom codzienne wyzwania, jednocześnie przemycając komunikat o akceptacji inności i sile bezwarunkowej miłości.

​Ciepły i magiczny klimat, idealnie oddający grudniową aurę, ale niepozbawiony melancholii i realizmu, dopełnia tę tematyczną głębię. Konstrukcja powieści jest klasyczna i płynna, co sprzyja szybkiej lekturze. Tomala posługuje się przystępnym i jednocześnie wrażliwym językiem, pełnym trafnych metafor. Styl jest angażujący i intymny, co sprawia, że czytelnik natychmiast zanurza się w psychikę bohaterów, czując ich lęki i nadzieje niemal namacalnie.

​W efekcie lektura wywoła w czytelniku wiele emocji: od głębokiego wzruszenia i nadziei w obliczu rodzącego się uczucia, po napięcie i ciekawość towarzyszące rozwikłaniu tajemnicy. Po jej zakończeniu będziemy zastanawiać się nad siłą przebaczenia i tym, czy zasługujemy na drugą szansę w miłości. Książka zostawia nas z poczuciem, że cuda zdarzają się tym, którzy mają odwagę w nie uwierzyć. To lektura zasługująca na najwyższą ocenę. Polecam ją czytelnikom szukającym ciepła i głębi w literaturze świątecznej, którzy cenią romanse z dojrzałym przesłaniem.

​Jeśli szukacie lektury, która ogrzeje w zimowe wieczory i zmusi do refleksji nad tym, co naprawdę liczy się w życiu, to "Kwiaciarnia świątecznych cudów" jest wyborem idealnym. To głęboka opowieść o leczeniu ran, zaufaniu i sile płynącej z bezwarunkowej miłości. Dajcie się otulić jej magii. Przekonajcie się, że najlepsze prezenty, jak odwaga i nadzieja, czekają tuż za rogiem.

[Zakup własny]

czwartek, 25 grudnia 2025

WIGILIJNY AZYL ZŁAMANYCH SERC: Patrycja Żurek definiuje Boże Narodzenie na nowo.

Boże Narodzenie, choć uświęcone symbolem ciepła i bezpiecznego schronienia, bywa dla wielu ludzi czasem głębokiej samotności i bolesnej konfrontacji z własnym życiem. Gdzie szukać domu, gdy biologiczne więzy stają się źródłem cierpienia? Czy prawdziwe oparcie czeka tylko tam, gdzie prowadzi krew, czy może rodzi się w przypadkowych spotkaniach, w cichej solidarności pokaleczonych dusz? Literatura ma moc ukazywania, że w najciemniejszej godzinie, w obliczu ucieczki i desperacji, zjawia się najsilniejsza, wybrana miłość, która na nowo definiuje pojęcie rodziny. Właśnie o tej kruchej, lecz niezłomnej nadziei na odnalezienie swojego miejsca na świecie opowiada najnowsza powieść Patrycji Żurek.

Tytułowa „Wigilia złamanych serc” to dla bohaterki, Niny, chwila radykalnego wyboru: opuszczenie toksycznych relacji w poszukiwaniu bezpiecznego azylu. Żurek mistrzowsko obnaża iluzję świąt, wskazując, że pod lśniącą fasadą tradycji często ukryte są głębokie rany. Jej ucieczka staje się aktem samoobrony, inicjującym podróż ku więziom, które są świadomie wybrane, a nie narzucone. Pisarka przekonująco dowodzi, że autentyczne ciepło jest tworzone, a nie dziedziczone. Nina na swej drodze napotyka podobnych sobie rozbitków – to właśnie z ich złamania rodzi się najsilniejsze poczucie wspólnoty. To cichy manifest: nie musimy być sami, jeśli tylko odważymy się przyjąć drugiego człowieka, który również dźwiga ciężar minionych nadziei.

Patrycja Żurek posługuje się językiem pełnym czułości i głębokiej empatii, który nie unika trudnej prawdy. Jej styl jest przejrzysty i niezwykle płynny, natychmiast zanurzając czytelnika w wewnętrzny świat postaci. Konstrukcja zasługuje na uznanie – autorka przeplata wątki w mozaikowej strukturze, powoli odsłaniając ich przeszłość i motywacje. Ten zabieg stopniowo buduje napięcie, by ostatecznie złączyć wszystkie historie w jeden, wzruszający punkt kulminacyjny w wigilijną noc, utrzymując dynamiczny i angażujący rytm narracji.

Różnorodność bólu i nadziei nadaje temu utworowi uniwersalny charakter. Zgromadzeni pod jednym dachem w najmniej oczekiwanym momencie, ci bohaterowie są dowodem na to, że prawdziwa rodzina to nie przywilej biologii.

💔 ​Nina, uciekinierka, której determinacja staje się iskrą nadziei dla innych.

💔 ​Kosma, postać o fascynującej aurze, skrywająca ogromną życiową mądrość, której historia to opowieść o stracie i godności.

💔 ​Wiktoria, starsza kobieta, u której pod maską stabilności kryje się przenikliwa samotność i potrzeba odnalezienia sensu.

💔 ​Anna, której drastyczna ucieczka od kłamstwa staje się studium złamanego zaufania i poszukiwania nowej tożsamości.

​Losy tych bohaterów, choć początkowo obcych, splata wspólne doświadczenie. Ich przypadkowe spotkanie jest katalizatorem, który nieodwracalnie zmienia ich dalsze życie. Wszyscy razem tworzą galerię ludzkich historii, które udowadniają, że jedynym wymogiem do stworzenia domu jest wzajemna, bezwarunkowa akceptacja.

​Pisarka wykorzystuje świąteczny czas jako lustro, w którym odbija się najchłodniejsze oblicze ludzkiego losu. Oś fabularna kręci się wokół motywu ucieczki jako aktu założycielskiego, demaskującego fałsz toksycznych więzów. W powstałej pustce rodzi się najsilniejszy motyw: idea wybranej rodziny, zbudowanej na fundamencie solidarności. Wątki Kosmy i Wiktorii wprowadzają głęboką refleksję nad ciężarem czasu i pamięci oraz możliwością odkupienia. Ostatecznie, ta powieść jest wzruszającą afirmacją nadziei i osobistej transformacji, udowadniając, że każde, nawet najgłębsze, złamanie serca jest jednocześnie szansą na jego mądrą i świadomą odbudowę.

​Lektura tej prozy to doświadczenie głęboko angażujące – istny emocjonalny rollercoaster. Czytelnicy powinni przygotować się na złość, ale i głębokie wzruszenie. Książka zmusza do autentycznej refleksji: Czym jest dla mnie dom? Gdzie kończy się lojalność, a zaczyna destrukcja? W ostatecznym rozrachunku czytelnik odchodzi od tej historii z gorzkim, lecz oczyszczającym poczuciem odzyskanej nadziei.

To lektura obowiązkowa dla każdego, kto poszukuje głębi w literaturze świątecznej, stroniąc od nierealistycznych wizji. Uczy ona prawdziwego znaczenia bliskości i odwagi do zmiany. Polecam ją szczególnie osobom, które mierzyły się z poczuciem osamotnienia, oraz tym, którzy pragną zrozumieć, że autentyczna magia świąt tkwi w ludzkiej życzliwości. „Wigilia złamanych serc” to literacki balsam dla tych, dla których Boże Narodzenie jest czasem wyzwań. Utwór, dzięki empatycznemu językowi i mozaikowej konstrukcji, staje się głęboką refleksją nad możliwością tworzenia szczęścia od nowa. Nie jest to lektura o idealnych świętach, lecz o autentycznej nadziei, rodzącej się tam, gdzie pękły więzy. Autorka zaoferowała czytelnikom mądry manifest o sile wybranej bliskości. Gorąco polecam tę książkę.

[Zakup własny]

wtorek, 23 grudnia 2025

🎄 W Wigilijnym Świetle Prawdy – Życzenia Najgłębszej Obecności ✨



Niech te Święta Bożego Narodzenia będą dla Was czasem uroczystego powrotu do tego, co w nas najbardziej ludzkie. W tym wyjątkowym momencie, gdy zegary zwalniają, życzę Wam, abyście potrafili dostrzec wartość w ciszy i spokoju, które zazwyczaj giną w zgiełku codziennych obowiązków.

Prawdziwa mądrość tych dni kryje się w Waszej wzajemnej uważności. Często szukamy wielkich gestów, zapominając, że najcenniejszym darem, jaki możecie sobie ofiarować, jest szczere spojrzenie w oczy, cierpliwe wysłuchanie i dłoń wyciągnięta do zgody. Niech dom będzie dla Was nie tylko budynkiem, ale wspólnotą serc, w której każdy czuje się bezpieczny, akceptowany i kochany. To czas, by uleczyć dawne urazy słowem „przepraszam” i wypełnić puste miejsca przy stole autentyczną otwartością na drugiego człowieka.

Życzę Wam, aby wigilijny wieczór pozwolił Wam odetchnąć i docenić kruchość chwil spędzonych razem. Niech światło płynące z betlejemskiej stajenki rozproszy wszelkie mroki Waszych niepewności i przypomni Wam najważniejszą prawdę: miłość jest jedyną rzeczą, która się mnoży, gdy się ją między Was dzieli. 🌟











poniedziałek, 22 grudnia 2025

Drugi Płatek Śniegu: Jak miłość i nadzieja topią lód traumy


Są historie, które nie tylko się czyta, ale które się czuje – opowieści osadzające się w nas jak mroźne powietrze, by z czasem roztopić się w strumieniu ciepłych emocji. "Drugi Płatek Śniegu" Anny Ziobro to właśnie taka narracja: misternie utkana z bólu, samotności i nieśmiało rodzącej się nadziei. Wkraczamy w świat, gdzie najzimniejsza pora roku staje się scenerią dla walki o wewnętrzne ciepło. Przypadkowe spotkanie dwojga poranionych ludzi udowadnia, że miłość potrafi być tym jedynym, cichym szeptem, zdolnym przełamać najgrubszą warstwę lodu. To książka, która chwyta za serce swoją autentycznością i przypomina, że czasem to, czego potrzebujemy, by znów uwierzyć, jest tak kruche i unikalne jak... tytułowy drugi płatek śniegu.

​​Fabuła to narracja o splatających się ranach i desperacji. Maks, wychowany w chłodzie sierocińca, otoczył się murem lodu, a jego jedynym towarzyszem jest wewnętrzny mróz. Żyje na marginesie, ufając jedynie własnej, stłumionej sile. Weronika, choć pozornie w ciepłym związku, jest emocjonalnie uwięziona i zmuszona do dramatycznych wyborów przez chorobę siostry. Desperacja pcha ją do miejsca, w którym spotyka Maksa – miejsca naznaczonego cieniem i koniecznością zdobycia pieniędzy za wszelką cenę. Ich spotkanie, przypadkowe i naznaczone początkową nieufnością, jest jak iskra w lodowatej nocy. Oboje, pomimo odmiennych traum, stają się dla siebie jedynym ratunkiem i szansą na rozgrzanie. Powieść prowadzi nas przez ich powolne, bolesne oswajanie się z bliskością, pokazując, jak miłość może wykwitnąć z poczucia beznadziei. Wspólna walka z przeszłością staje się jedyną drogą do prawdziwego odkupienia.

W centrum tej poruszającej książki stoją dwie postacie będące literackim ucieleśnieniem różnych odcieni życiowej beznadziei.

❄️ ​Maks, człowiek z lodu i ognia, nosi w sobie głęboki chłód sierocińca. Ukształtował go on w kogoś nieufnego, niezdolnego do przyjmowania ciepła. Jest żywym paradoksem, którego zewnętrzne opanowanie skrywa pierwotny lęk przed bliskością.

❄️ ​Weronika, symbol samotności w tłumie, uwięziona jest w złotej klatce toksycznego związku, pchnięta na skraj wytrzymałości przez miłość siostrzaną. Jej autentyczne zmęczenie udawaniem sprawia, że staje się świadectwem bolesnej prawdy: największym aktem odwagi jest chęć ucieczki, zanim utracimy siebie na zawsze.

​Ich wspólna droga to powolny, pełen oporu taniec, w którym dwie rany łączą się, by mogło się narodzić jedno, zdrowe serce.

Powieść ta wykracza poza klasyczny romans, skupiając się na motywach Odkupienia i Przełamywania Traumy. Postacie dźwigają ciężar przeszłości: Maks mierzy się z samotnością i chłodem emocjonalnym, a Weronika z konsekwencjami toksycznej relacji.

Autorka stawia fundamentalne pytanie: czy miłość i bliskość są w stanie uleczyć rany zadane przez los? W kontraście do bólu pojawia się motyw Nowego Początku. Spotkanie Maksa i Weroniki jest świadomą decyzją o walce o lepsze jutro. Tytułowy "drugi płatek śniegu" symbolizuje tę delikatną, ale potężną szansę na drugą szansę. Całość stanowi wzruszający obraz tego, że do pełni szczęścia potrzeba nie tylko miłości, ale i odwagi, by porzucić to, co nas niszczy.

Anna Ziobro operuje stylem, który jest równocześnie poetycki i boleśnie realistyczny. Nie ucieka od trudnych emocji, lecz ubiera je w piękny, plastyczny język, który sprawia, że czytelnik fizycznie odczuwa zarówno chłód Maksa, jak i wewnętrzne rozedrganie Weroniki. Autorka mistrzowsko używa metafor związanych z zimą, lodem i mrozem, doskonale oddając atmosferę izolacji i powolnego odmarzania serc.

Co więcej, autorka mistrzowsko maluje klimat Lublina, który przestaje być tłem, a staje się pełnoprawnym bohaterem. Opisy miasta, zwłaszcza te zimowe, są tak sugestywne i plastyczne, że czytelnik czuje się, jakby kroczył u boku Maksa i Weroniki. Po lekturze poczujesz nieodpartą chęć, by ruszyć ich śladem.

Ta lektura to propozycja, której nie można po prostu przeczytać i odłożyć. To utwór, który inicjuje głęboką, wewnętrzną rozmowę. Czytelnikowi towarzyszyć będzie cała gama intensywnych emocji: od bólu i poczucia niesprawiedliwości, przez frustrację, aż po kruchą nadzieję na ocalenie.

Powieść polecam przede wszystkim miłośnikom wzruszającej literatury obyczajowej z głębokim zacięciem psychologicznym. Jest idealna dla czytelników poszukujących w fabule autentycznych emocji, silnych bohaterów i ceniących motyw odkupienia. Jeśli szukasz opowieści, która rozgrzeje Ci serce w najzimniejszy wieczór i udowodni, że warto walczyć o siebie, "Drugi Płatek Śniegu" jest tytułem, którego nie możesz pominąć.

"Drugi Płatek Śniegu" to triumf emocjonalnej głębi nad schematem. To nie tylko historia o miłości, ale przede wszystkim o odwadze bycia sobą w świecie, który pragnie nas złamać. Anna Ziobro złożyła w całość poranione dusze Maksa i Weroniki, dając nam lekturę pełną melancholii, ale jednocześnie kipiącą życiem.

Choć czuć w niej mróz przeszłości, prawdziwa siła tej książki tkwi w nieodpartym cieple, które się z niej wylewa – w cichej, lecz niezłomnej obietnicy, że po każdej, nawet najdłuższej zimie, nadejdzie wreszcie wiosna. Ta opowieść to dowód na to, że nawet w gruzach życia można odnaleźć coś kruchego, pięknego i wyjątkowego. Gwarantuję, że ta historia chwyci Cię za serce i pozostawi ślad.

[Zakup własny]