[Materiał reklamowy] Wydawnictwo Szara Godzina
piątek, 30 czerwca 2023
"Przeklęty Posag" Urszula Gajdowska
[Materiał reklamowy] Wydawnictwo Szara Godzina
piątek, 23 czerwca 2023
"W objęciach niewoli" Aneta Krasińska
Wspólnie z jej głównymi bohaterami Nelą i Iwem przenosimy się do roku 1939 i trafiamy do Wolnego Miasta Gdańska w dniu, kiedy wybucha wojna. Ci z was, którzy czytali pierwszą część trylogii wiedzą, że losy tej dwójki nigdy nie powinny się połączyć, gdyż pochodzą z zupełnie odmiennych światów, a dla siebie wzajemnie powinni być wrogami. Nela jest Niemką pochodzącą z silnie zakorzenionej w faszystowskiej ideologii rodziny. Córką mocno zaangażowanego politycznie senatora. Natomiast Iwo jest Polakiem, a więc członkiem narodu, którego dziewczyna powinna nienawidzić. Nie od dziś jednak wiadomo, że serce nie sługa i ono podziałów nie uznaje. Znajomość z młodym celnikiem pozwoliła Neli spojrzeć na wojnę jego oczami i sprawiła, że teraz już nie wierzy ślepo w słuszność działań swojego narodu zmierzających do unicestwienia Polaków i zniszczenia wszelkich przejawów polskości.
Wojna to strach, dezorientacja i panika. Dokładnie takie uczucia towarzyszą mieszkańcom miasta, którzy boją się o siebie i tych, których kochają w obliczu niepewności jutra. Gdzie w takim razie w takiej sytuacji miejsce na miłość zapytacie. Przecież trzeba walczyć o przetrwanie i życie, a nie myśleć o porywach serca. Otóż miłość jest i będzie niezależnie, co się w naszym życiu będzie działo. W czasie wojny może być ona zarówno największym skarbem dającym siłę do tego, aby się nie poddać i nie stracić nadziei, ale również może ściągnąć na nas wiele kłopotów, a nawet być przyczynkiem do sprowadzenia na siebie wielkiego niebezpieczeństwa, o czym czego jeszcze nie wiedzą, już wkrótce przekonają się nasi bohaterowie.
Iwo i Nela chcą być razem i uciec gdzieś, gdzie będą mogli przetrwać ten trudny czas. Strach i pośpiech, który im towarzyszy wymusza na nich pochopne i nieprzemyślane decyzje, w których konsekwencji nasi młodzi zostają rozdzieleni. Nie mają pewności, czy to drugie żyje i czy kiedykolwiek uda im się jeszcze spotkać.
My czytelnicy od początku wiemy, co się z nimi dzieje, gdyż fabuła powieści została podzielona w taki sposób, abyśmy mogli naprzemiennie być częścią nowej i bolesnej rzeczywistości każdego z nich. Ta część w głównej mierze została poświęcona staraniom Neli zmierzającym do odnalezienia Iwa. Z wiadomych przyczyn sama dziewczyna ma świadomość, jak wiele ryzykuje, chcąc odnaleźć i pomóc komuś, kto przez naród panów, jak nazywają siebie Niemcy, uważany jest za niegodnych życia i istnienia. Mało tego, ślub ktòrego miała nadzieję uniknąć, mając za sprzymierzeńca czas wojny, wydaje się nieunikniony, a ona nie wie, jak wydostać się z sideł, w które wpadła.
Od początku do końca niemalże czujemy, jak bardzo ciężko jest dziewczynie. Jej serce rozrywa cierpienie, tęsknota i strach,a musi lawirować między prawdą, którą może podzielić się jedynie z młodszym bratem, będącym jej sprzymierzeńcem, wsparciem i pomocą we wszelkich podejmowanych działaniach, a kłamstwami skrywanymi za kurtyną pozorów, widocznych dla wszystkich wokół. Nie pomaga również świadomość, że jest ktoś, kto wie coś, co może zniszczyć reputację całej jej rodziny, na której tak bardzo zależy jej ojcu. Było mi strasznie, żel Neli i łapałam się na tym, że chciałam podpowiedzieć jej, gdzie jest jej ukochany, by ulżyć jej w rozpaczy.
Jednak to wątek kolei losów Iwa wstrząsnął mną najmocniej, wywołując łzy i ogromnie przejęcie wszystkim, o czym w tym wątku przeczytamy. Bezkompromisowo i bardzo dobitnie ukazuje nam on ogrom okrucieństwa i nieludzkiego traktowania człowieka wobec człowieka pod przykrywką resocjalizacji i dania drugiej szansy odkupienia rzekomych win za działania przeciwko III Rzeszy.
To przez co musiał przejść ten chłopak i wszyscy, którzy dzielili z nim ten okrutny los, jest tak straszne, że nie sposób opowiedzieć tego słowami, dlatego musicie koniecznie sami sięgnąć po książkę i to poczuć. I to właśnie wspomnienia pięknych chwil pełnych miłości, a także pragnienie ponownego wzięcia w ramiona ukochanej pomagało Iwowi przetrwać to piekło na ziemi. Tylko, czy jeszcze kiedyś to pragnienie ma szansę stać się realnym? Przecież żyjąc w takich czasach, nie można być pewnym, co przyniesie jutro.
„W objęciach niewoli” to bardzo poruszająca i wzbudzająca w czytelniku podczas jej lektury bardzo silne przeżycia książka, która nikogo, kto ją przeczyta, nie pozostawi wobec siebie obojętnym. Czytałam ją z ogromnym przejęciem, drżąc o życie bohaterów, którzy przez to, że są bardzo autentyczni, a wręcz namacalni stali mi się bardzo bliscy. To wszystko sprawiało, że nie mogłam się od tej powieści oderwać, a jednocześnie czytałam ją przez łzy, zadając sobie pytanie, czy ja dałabym radę znieść ten ogrom bólu, upokorzenia i cierpienia zadanego Polakom przez ciemiężycieli. I wiecie, co, ta historia pokazuje, że człowiek jest w stanie znieść wszystko, dopóki nie zgaśnie ostatnia iskra nadziei. No i to zakończenie, które sprawiło, że moje serce zamarło i jak najszybciej chcę poznać finalną część tej trylogii. Jestem przekonana, że w waszym przypadku będzie tak samo, ale o tym musicie przekonać się już sami, do czego gorąco każdego z was zachęcam.
Zdaje sobie sprawę z tego, że niektórzy z was mogą pomyśleć, że nie są gotowi na przeczytanie tak ciężkiej tematycznie książki, ale ta historia pokazuje nam, jak trudne wybory i decyzje kierowały ludźmi w czasie wojny, a jednocześnie uświadamiają nam, że były one takie same, jak te, w których obliczu dziś my sami również stajemy. Bo choć postacie, które spotykamy w książce, są fikcyjni, to ich marzenia i pragnienia są bardzo realne i mimo mijającego czasu ciągle niezmienne i ponadczasowe. A pragnieniu ich realizacji towarzyszy niezwykła odwaga i ogromna determinacja.
Autorka napisała tę książkę w tak wciągający i angażujący nas czytelników sposób, że nawet nie zdążycie się zaokrętować, że dotarliśmy już do jej końca, ale macie moje słowo, że jeszcze bardzo długo będziecie nosić ją w swoim sercu i pamięci.
[Materiał reklamowy] Wydawnictwo Skarpa Warszawska
piątek, 16 czerwca 2023
"Madeira" Jolanta Kosowska
Wspomnienie tej rozmowy przywiodła mi na myśl lektura najnowszej powieści Jolanty Kosowskiej „Madeira”, o której teraz opowiem wam kilka słów.
Zanim jednak skupię się na samej fabule książki, pozwólcie, że opowiem wam troszkę o samej autorce, gdyż to, jaka jest i co kocha Jola bezpośrednio odzwierciedlają jej książki, czyniąc każdą z nich wyjątkową. To pisarka o wielkim sercu, której życie wypełnia wiele pasji, a jedną z nich jest podróżowanie. Jest to kobieta o wielkiej wrażliwości dla ludzi, ale także na piękno miejsc do których podróżuje. To wszystko w połączeniu z niezwykłym talentem pisarskim sprawia, że biorąc do ręki książkę tej autorki czytelnik wspólnie z jej bohaterami wyrusza w niezapomnianą podróż do miejsc, które oczarowują go od pierwszej chwili. Zazwyczaj są one tłem dla bardzo życiowych i przejmujących, pełnych emocji ludzkich historii. Takich o których nie tylko bardzo długo nie zapomnimy, ale także z którymi będziemy się utożsamiać.
Tym razem zostajemy zabrani do Portugalii na wyspę Madera. Tam spotykamy Julię. Młodą dziewczynę, która jest Polką ale wybrała się tutaj, by zakończyć swoje życie, które straciło sens, w chwili, kiedy bez śladu zaginął mężczyzna z którym pragnęła napisać historię ich wspólnego życia. To miejsce dla nich obojga jest wyjątkowe. Filip jest Portugalczykiem i właśnie na tej wspaniałej wyspie oświadczył się swojej ukochanej. Dziś Juli zostały już tylko wspomnienia tych pięknych dni i gorących nocy, gdyż na kilka dni przed datą ślubu po zakończonym wieczorze kawalerskim z przyjaciółmi, chłopak wysłał narzeczonej wiadomość, a potem wszelki ślad po nim zaginął. Nasza bohaterka jest przekonana, że Filip nie żyje i kończąc swoje ziemskie życie, chce połączyć się z nim na nowo tam, gdzie on teraz jest.
Na szczęście los ma na jej życie inny scenariusz. Pojawia się ktoś, kto odwodzi ją od tego desperackiego kroku. Tak też trafia do jednej z portugalskich rodzin, której członkowie naprawdę wiele w życiu przeszli, a historia ich rodziny jest wręcz dramatyczna. Co więcej niespodziewanie dla samej Julii, może ona stać się rozwiązaniem dla zagadki niewyjaśnionego zaginięcia Filipa. Jak to możliwe? Tego już musicie dowiedzieć się sami, sięgając po książkę. Już teraz z całego serca was do tego zachęcam.
Powieść została podzielona na dwie płaszczyzny czasowe. Teraźniejszość oraz wydarzenia mające miejsce przed sześcioma laty. To właśnie z przeszłości poznajemy trzypokoleniową rodzinę dla której wartość rodziny, rodzinnych relacji i więzi zawsze była najważniejsza. Kiedy czytamy o tym jak mogli na siebie liczyć, jak wielkim wsparciem dla siebie byli, a także jak wyjątkowa była miłość ich łącząca, to uwierzcie mi, że na sercu robi się ciepło. Oczywiście nie mogę zbyt wiele napisać, abyście sami mogli przeżywać tę pełną silnych emocji opowieść ale zdradzę wam coś, o czym również mówi sama autorka na spotkaniach ze swoimi czytelnikami. Dla niej samej jest to bardzo ważna powieść, gdyż dwa z występujących w książce wątków są inspirowane przez prawdziwe ludzkie historie. Oczywiście na potrzeby powieści zarówno one, jak i okoliczności ich zaistnienia zostały w pewnej mierze zmienione, ale miały miejsce.
W tej książce nasza uwaga zostaje zwrócona na bardzo ważne aspekty. Mnie mocno poruszył wątek pewnego lekarza, którego przeżycia, a przede wszystkim podejmowane decyzje i dokonywane wybory w obliczu trudnych i dla jego najbliższych ogromnie bolesnych wydarzeń uświadamiają nam, że każdy człowiek ma prawo żyć tak, jak chce, bo każdy z nas jest inny. Ma prawo od początku do końca przeżyć to życie na własnych zasadach, i to właśnie w rodzinie powinniśmy znajdować wsparcie, zrozumienie i akceptację.
„Gdybym nie mógł być sobą, to umarłbym za życia”.
Rodzina jest siłą to właśnie w rodzinnej miłości, przyjaźni i wzajemnym szacunku kryje się jej największa moc. To nasza bezpieczna przystań i nadzieja na lepsze jutro. Dzięki rodzinie mamy świadomość własnych korzeni, tego co nas ukształtowało i dodało wiary w budowanie własnego życia.
Jak widzicie na kartach książki odnajdziemy wielowymiarową, życiową i refleksyjną historię, której lekturze towarzyszyć będą silne emocje z którymi przyznam szczerze było mi chwilami bardzo ciężko sobie poradzić. Wszystko, o czym przeczytamy trafiło wprost do mojego serca i wywołało łzy wzruszenia. Uwierzcie mi, że dojmujący autentyzm dziejących się w książce wydarzeń sprawi, że sami bohaterowie staną wam się bardzo bliscy, a wszystko, przez co przeszli przeniesiecie na płaszczyznę własnego życia, co w rezultacie skłoni każdego do głębokich refleksji i przemyśleń.
Myślę, że autorka miała tego świadomość, dlatego, aby wyciszyć nasze emocje, a także ułagodzić całą historię zabrała nas w literacką podróż po zaczarowanym miejscu, jakim jest Madera. Tym razem wyspa wiecznej wiosny nie jest tylko tłem dla dziejącej się fabuły. Można śmiało powiedzieć, że jest postacią pierwszoplanową. A nawet czyjąś kobietą życia. Jola ma niezwykłą umiejętność bardzo plastycznego opisywania słowem wszystkiego, co możemy zobaczyć i co możemy przeżyć trafiając do miejsc, w których osadza fabułę swoich książek. Nigdy nie byłam na Maderze, a podczas czytania książki miałam wrażenie, że te wszystkie piękne widoki roztaczają się pod moimi powiekami. Co więcej, dzięki tej książce mamy możliwość doświadczyć Madery wszystkimi zmysłami, co musicie koniecznie poczuć sami. Tej książki się nie czyta, ją się przeżywa i chłonie całym sobą. Kończycie czytać książkę i macie wrażenie, jak byście wrócili z podróży życia, która choć dobiegła końca, w was jeszcze bardzo długo, o ile nie na zawsze zostanie żywa.
Nie będę pisała nic więcej, gdyż choćbym bardzo chciała, nie jestem w stanie w słowach oddać piękna tej książki. Na nią trzeba po prostu otworzyć serce i samemu je poczuć. Także nie zwlekajcie, ani chwili dłużej z jej przeczytaniem. Pozwoli wam ona spojrzeć na siebie i swoją rodzinę w zupełnie innym świetle. Docenić ją, a także zatrzymać się w biegu życia, wyciszyć i dostrzec wiele pięknych chwil, które tak bardzo często mijają bezpowrotnie przez nas niezauważone. Ja na pewno, jaszcze nie raz do tej książki wrócę i będę czerpać dla siebie z jej ogromnej wrażliwości i mądrości, która się w niej kryje.
[ Materiał reklamowy ] Grupa Zaczytani
piątek, 9 czerwca 2023
"Nauczycielka z Getta. Wciąż pod wiatr" Aneta Krasińska
Na pewno już wiecie, że jest to książka, którą trzeba i warto przeczytać, więc nie zatrzymuję was dłużej.
[Materiał reklamowy] Autorka Aneta Krasińska
sobota, 3 czerwca 2023
"Sny pachnące poziomkami" Wioletta Piasecka
[Materiał reklamowy] Autorka Wioletta Piasecka
-
M oi drodzy, dziś chciałabym podzielić się z Wami wspaniałą wiadomością, która sprawiła, że wzruszenie ścisnęło mnie za gardło, z oczu popły...
-
N adszedł ten dzień, kiedy chcę opowiedzieć wam o mojej mocno skomplikowanej relacji czytelniczej z twórczością Harlana Cobena . Bez wahan...
-
1 stycznia - Nowy rok. To czas, gdy wielu z nas podejmuje noworoczne postanowienia. Chcemy zmienić coś w sobie i w swoim życiu na lepsze. J...