Wiele osób, które obserwują mojego bloga i śledzą to, co czytam, już od dłuższego czasu pyta mnie, dlaczego do tej pory nie przeczytałam drugiej części cyklu Nauczycielka z getta „Wciąż pod wiatr” autorstwa Anety Krasińskiej, skoro pierwszą część „Nauczycielka z getta” polecałam i pisałam, że czekam na więcej. Przecież od premiery kontynuacji losów głównej bohaterki cyklu Laury Lewiatan minął już prawie rok. Przyznam się wam szczerze kochani, że powodem, tego, dlaczego odkładałam lekturę tej powieści w czasie, był po prostu strach. Wiedząc, co obecnie dzieje się za naszą wschodnią granicą, wiedziałam, że czytanie tej książki jeszcze bardziej i mocniej uświadomi mi, iż niestety historia może się w każdej chwili powtórzyć. Zwyczajnie nie byłam gotowa na to, by po raz kolejny wspólnie z Laurą wejść za mury łódzkiego getta i pozostać w nim, aby niemalże na własnej skórze odczuwać okrucieństwo piekła na ziemi, w którym o przetrwanie każdego dnia musiały walczyć osoby tam trafiające. Tym bardziej że już sam podtytuł tej części sugeruje, aby czytelnik przygotował się na to, iż decydując się na przeczytanie, musi zdawać sobie sprawę z tego, że los, a mówiąc wprost oprawcy, nie będą ułatwiać życia swoim ofiarom. I niestety przeczucia mnie nie myliły. I już teraz wycofuję się z tego, co napisałam recenzując „Nauczycielkę z getta”. Wówczas twierdziłam, że jest to najbardziej emocjonalna książka autorki jaką czytałam. Otóż nie, ta część wstrząsnęła mną i poruszyła jeszcze mocniej. O czym opowiem już za chwilę.
Już teraz mogę otwarcie napisać, że siłę, aby podołać emocjonalnie wszystkiemu, o czym czytamy na kartach książki czerpałam właśnie od samej Laury. Jej postawa oraz wewnętrzna siła wzbudzały we mnie niezwykły podziw i uznanie. Jest to kobieta, dla której rodzina i relacje rodzinne są najważniejszą wartością. Wojna odebrała jej niemalże wszystkich, których kochała. Dziś jedyne bliskie jej osoby to dwaj nastoletni bracia męża, którymi przykładając wagę do obietnicy złożonej ich matce, się opiekuje. Teraz to ona stała się dla nich matką i to oni dają jej siłę do walki o swoje i chłopców przetrwanie. Nie jest to łatwa walka. Nikt nie przypuszczał, że miasto za drutami przetrwa jeszcze blisko dwa lata. Z każdym dniem jest coraz ciężej, ale Laura nie poddaje się i nie traci wiary w to, że kiedyś to wszystko się skończy, dlatego z uporem dąży do tego, aby dzieci zmuszane do pracy ponad swoje siły przez okupanta nie traciły zapału do nauki. Jako nauczycielka poprzez naukę daje im nadzieję na to, ze kiedy odzyskają wolność, ich wiedza będzie potrzebna do tego, aby odbudować kraj. Sama pracuje ciężko, ale nigdy nie zapomina o innych.
I tutaj dochodzimy do kolejnego bardzo ważnego aspektu poruszanego w książce, jakim jest wsparcie drugiego człowieka w tak bolesnych i trudnych przeżyciach. My czytelnicy mamy możliwość być częścią trudnej codzienności mieszkańców kamienicy, w której mieszka Laura. Oprócz niej i szwagrów, w kamienicy mieszkają również inne rodziny. Każdy stara się na swój sposób radzić z tym, co ich spotkało. Niestety w pojedynkę jest to bardzo trudne, a wręcz niemożliwe. Dlatego z biegiem czasu ci dotychczas zupełnie obcy sobie ludzie stają się dla siebie jak rodzina. Starają się sobie wzajemnie pomagać i podźwignąć, kiedy któreś z nich upada pod ciężarem bólu i rozpaczy. Ta chęć pomocy innym jest dla samej Laury niejako sposobem na to, aby poradzić sobie ze stratą ukochanego. To wszystko w połączeniu z pracą, która, choć na chwilę pozwala zapomnieć o tym, co dzieje się wokół, a także misją nauczana dzieci pozwala choć trochę normalizować każdy dzień. Tak też rodzą się przyjaźnie i niezwykłe więzi.
Postępowanie Laury niewątpliwie może być dla nas wzorem i motywacją do tego, aby niezależnie od tego, w jak trudnej sytuacji życiowej się znajdujemy nie pozostawać biernym i nie czekać tylko na to, co jeszcze się wydarzy. Warto działać i podejmować najlepsze dla nas samych decyzje, choć nie są one łatwe.
Nawiązując do wspomnianych trudnych decyzji muszę wspomnieć, o jeszcze jednym istotnym wątku książki. Jednym z największych pragnień każdej osoby żyjącej za drutami getta jest możliwość jego opuszczenia. Pamiętajmy o tym, że nasza bohaterka jest Polką i nie musiała do tego getta wchodzić, nie musiała w nim zostawać, a jednak została. O tym, że nie musi tu być, przypomina jej pewien niemiecki oficer. Wystarczy jedno jego słowo i Laura to getto opuści. Koniecznie przeczytajcie książkę i przekonajcie się, co zdecyduje kobieta. Czy zapomni, czym jest człowieczeństwo i ulegnie jego namowom? Sprawdźcie sami.
W książce jest bardzo wiele trudnych, a wręcz bolesnych momentów, ale jeden z nich poruszył mnie niezwykle mocno i nadal nie mogę przestać o nim myśleć. Mam tu na myśli budowę obozu przejściowego dla polskich dzieci, których rodzice zostali uznani za nazistów i kolaborantów, a one same za zagrożenie dla społeczeństwa. Choć warunki do życia są coraz gorsze, to Lewiatanowie starają się pomagać małym sierotom, choć sami przez to bardzo wiele ryzykują. Tak o to w ich życiu pojawia się ktoś, kto nie tylko dostał nową szansę od losu, ale także swoją obecnością może odmienić czyjeś życie.
W tej części dylogii naprawdę bardzo wiele się dzieje, a jej bohaterowie muszą mierzyć się z przeciwnościami losu. Przez to, że poznajemy zarówno ich wady, jak i zalety, są oni bardzo prawdziwi, a wręcz namacalni. Autorka poprzez ich kreację pokazała nam, że choć znajdą się i tacy, którzy wzbudzą w nas ambiwalentne odczucia, to nie możemy ich do końca jednoznacznie oceniać, bo wojna pokazała również, że nie wszyscy są doszczętnie zepsuci, a na to, kim są i co robią, mogło wpłynąć wiele czynników.
Oczywiście gorąco polecam każdemu lekturę obu części dylogii. Pamiętajcie, że choć postać głównej bohaterki jest fikcyjna, to całe tło historyczne jest potwierdzoną prawdą historyczną, którą trzeba znać i poznawać. A przystępna forma podania tych faktów, jaką jest powieść, z pewnością ułatwi przyswojenie tej wiedzy. Ja czytając książkę, czułam się częścią historii Laury, bardzo wierzyłam w to, że nie da się złamać i przetrwa. Wiele razy łapałam się na tym, że chciałam jej pomóc, by za chwilę uświadomić sobie, że ja tylko czytam o kolejach jej losów. Napięcie rozgrywających się przeżyć było bardzo duże, więc musiałam robić sobie przerwy w lekturze, aby dać sobie czas na wyciszenie i głębszy oddech, ale jednocześnie nie mogłam doczekać się końca książki, aby dowiedzieć się, co stanie się z Laurą. Jednak tego, jak zakończyła się ta część, zupełnie się nie spodziewałam, a musicie wiedzieć, że nie było to jedyne nieoczywiste rozwiązanie, jakie zastosowała autorka w tej książce.
Na pewno już wiecie, że jest to książka, którą trzeba i warto przeczytać, więc nie zatrzymuję was dłużej.
[Materiał reklamowy] Autorka Aneta Krasińska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.
Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.