poniedziałek, 2 grudnia 2024

"Niezwykła wigilia" Agata Pakuła


Święta Bożego Narodzenia to najbardziej magiczny czas w roku. Zapewne wszyscy się z tym zgadzamy, ale warto na chwilę przed ich nadejściem przypomnieć sobie, a przede wszystkim uświadomić naszym dzieciom i wnukom, w czym tkwi istota ich magii, która niezmiennie od pokoleń otula nasze serca. A przyczynkiem do podjęcia tak ważnych, jak się za chwilę przekonacie rozważań stanie się dla nas zbiór opowiadań „Niezwykła Wigilia” Agaty Pakuły, którego premierę świętowaliśmy wczoraj, a dziś ja postaram się opowiedzieć wam o nim nieco więcej.

Tytuł ten dla każdego swojego czytelnika jest swego rodzaju literacką podróżą. W każdym z dziesięciu opowiadań, które w książce znajdziemy, autorka zabiera nas w inny zakątek Polski, abyśmy mogli wspólnie z ich bohaterami przygotowywać się do wigilii, a także być niejako niespodziewanym gościem dziesięciu rodzin tego wyjątkowego wigilijnego wieczoru. To, co warto podkreślić to fakt, że choć opowiadania są krótkie, wszystkie kryją w sobie bardzo ważne aspekty, których połączenie czyni te święta tak wyjątkowymi.

Pisarka w bardzo poruszający i chwytający za serce sposób, który sprawia, że w oku kręci się łza, pokazuje nam, że święta magicznymi czynimy my sami, przykładając wagę do zakorzenionej w nas tradycji oraz otwierając się na drugiego człowieka. Tradycja nie tylko wzbogaca święta, ale także uczy nas szacunku do przeszłości i kultury, z której się wywodzimy. Pielęgnowanie tradycji takich jak śpiewanie kolęd, wspólne przygotowywanie świątecznych potraw (tutaj charakterystyczne dla każdego z odwiedzanych przez nas regonów Polski), czy prezenty jest pięknym sposobem na budowanie więzi rodzinnych.

Razem” to najpiękniejsze słowo na święta. Nikt wtedy nie powinien być sam. Opowiadania wspaniale podkreślają wartość rodziny gromadzącej się przy wigilijnym stole, aby podzielić się opłatkiem i złożyć sobie życzenia płynące prosto z serca przy blasku choinki. Wyraźnie dostrzegamy złożoność ludzkich emocji, które stają się szczególnie intensywne w okresie świątecznym. Radość, smutek, tęsknota, nadzieja. Uczucia te splatają się ze sobą, tworząc bogaty i przejmujący obraz ludzkich doświadczeń. Doświadczeń, które sprawiły, że podobnie jak ma to miejsce w realnym życiu, nie każdy z poznanych w książce bohaterów może spędzać święta z tymi, których kocha, a ich jedyną towarzyszką jest samotność.

Agata Pakuła doskonale zdaje sobie sprawę z tej bolesnej prawdy, dlatego też na kartach swojego najmłodszego literackiego dziecka uczula nas, abyśmy rozejrzeli się wokół siebie, bo być może, gdzieś obok nas jest ktoś, komu okazując swoją empatię i troskę, tegoroczne święta uczynimy pięknymi i niezapomnianymi. Czasami małe gesty takie jak, poświęcenie odrobiny czasu drugiej osobie wzbudza w niej ogromną radość, a przede wszystkim poczucie przynależności i akceptacji. To właśnie magia świąt, o której tak wiele się mówi, staje się wówczas wręcz namacalna. Ludzie stają lepsi, bardziej otwarci i życzliwi.

Każde z opowiadań skłania do głębokich refleksji nad wartościami, które kierują naszym życiem. Co jest dla nas najważniejsze? Jakie relacje chcemy pielęgnować? Jak możemy być lepszymi ludźmi? Te pytania pojawiają się w kontekście świąt, a odpowiedzi mogą prowadzić do osobistej przemiany oraz lepszego zrozumienia siebie i innych. Autorka zachęca to przemyśleń o wartościach i tym, co chcemy przekazać kolejnym pokoleniom. Jest to jedna z tych książek, po którą może sięgnąć zarówno młodszy, jak i dorosły czytelnik. W każdym z przeczytanych przez nas opowiadań kryje się niezwykła mądrość i piękna kończąca je myśl, która staje się swego rodzaju przesłaniem na życie. Ja książkę czytałam z moim pięcioletnim siostrzeńcem Jasiem. Jemu najbardziej podobało się opowiadanie pierwsze „Mama, tata i ja”. Natomiast jeśli o mnie chodzi, każde z opowiadań pozostawiło we mnie trwały ślad i na pewno przeczytam je jeszcze raz właśnie w święta, ale najbardziej poruszyło mnie opowiadanie zatytułowane „Artur”. Co więcej, chciałabym poznać historię jego bohatera w pełnowymiarowej powieści, aby dowiedzieć się, co sprawiło, że stracił wszystko i niestety został zepchnięty na margines społeczny.

Mam nadzieję, że czujecie się zachęceni do sięgnięcia po ten wyjątkowy zbiór opowiadań. Dzięki niemu poznajemy zupełnie nowe oblicze twórczości autorki, którą dotychczas znaliśmy z dwóch powieści wojennych opisujących trudne koleje losów jej  dziadków. Całość czytałam w poczuciu bliskości z bohaterami, ogromnie poruszona i wzruszona. Żałuję tylko, że tak szybko dotarłam do ostatniej strony. Opowiadania Agaty Pakuły to piękne i wzruszające, a także głęboko refleksyjne historie na temat życia i relacji międzyludzkich. Magia Świąt w nich ukazana przypomina nam o sile empatii i wspólnoty. Wszystko, o czym przeczytamy, sięgając po „Niezwykłą wigilię”, do czego z głębi serca zachęcam, winno być dla każdego z nas inspiracją, do tego, aby wprowadzać te wartości do naszego życia nie tylko w okresie świąt, ale przez cały rok. Każdy z nas ma możliwość tworzenia własnej magii świąt, dzieląc się dobrem i otwierając serce na innych. Z tą piękną myślą was zostawiam. Nadmienię jeszcze tylko, że wspaniałą wartością dodaną książki, jest jej piękne wydanie w twardej oprawie, wzbogacone ślicznymi ilustracjami. O tym jednak musicie przekonać się już sami, więc nie zwlekajcie ani chwili dłużej i zapewnijcie sobie cudowną ucztę dla oczu, serca i duszy spędzając czas na niezwykłej wigilii.

[Materiał reklamowy] Autorka Agata Pakuła

sobota, 30 listopada 2024

Nowości na mojej półce Legimi

To weekendowe popołudnie jest idealnym momentem, abyśmy wspólnie zajrzeli do  katalogu Legimi. Wybrałam dla was dziesięć tytułów w mojej subiektywnej ocenie wartych uwagi i przeczytania. Każdy z nich jest już na mojej wirtualnej półeczce, a kilka z nich zdążyłam już nawet przeczytać. Mam nadzieję, że coś was skusi. Ja wprowadzam się powoli w klimat świąteczny, więc będzie kilka poleceń powieści świątecznych. Jednak znajdą się też świetne polecajki dla czytelników, którzy wolą inne klimaty czytelnicze.




Każdego dnia-Jagoda Wochlik 

OPOWIEŚĆ O TYM, ŻE ŻYCIE JEST CENNE, A CZŁOWIEK POWINIEN SZUKAĆ SZCZĘŚCIA. KAŻDEGO DNIA.
„Każdego dnia” to opowieść o różnych obliczach miłości. O dwóch siostrach, które więcej dzieli, niż łączy, ale mimo to próbują dogadać się ponad podziałami. O mężczyźnie, który od niechęci przechodzi do szacunku wobec kobiety będącej jego szefową, aż w końcu zaczyna ją lubić...
O kobiecie, która nie znosi, by jej coś narzucać, i nigdy nie przyznałaby, że się myli, aż do momentu, gdy uczy się, że nie zawsze musi mieć rację. A także o marzycielu, który kochał obrazy, a jeszcze bardziej pokochał kobietę, którą na nich uwiecznił.

Salon spełnionych marzeń - Agnieszka Lis 

Wigilia. Salon kosmetyczny w centrum handlowym. Tego dnia otwarty jest dłużej ze względu na zatrzęsienie klientów. Każda kobieta chce dopieścić fryzurę i paznokcie. Nagle w wejściu zakładu opada ciężka krata, a wszyscy będący w środku zostają uwięzieni. Telefony nie działają, centrum handlowe jest zamknięte, a ochrona najwyraźniej już zaczęła świętować, bo nikt nie odpowiada na wołania o pomoc. Atmosfera gęstnieje, a z czasem staje się trudna do zniesienia, bo wychodzi na jaw, że poszczególne osoby coś jednak o sobie wiedzą, a wszystkich uwięzionych, bez wyjątku, zna jedna z klientek salonu ‒ Melania. Przypadek? Wątpliwe, ponieważ okazuje się, że do każdego z obecnych ma o coś pretensje. W szafie na zapleczu natomiast – jakżeby inaczej – zostaje znaleziony trup.

Czy magia świąt Bożego Narodzenia zadziała? Przecież wszyscy tak na nią zawsze czekają…

Chata pod starym świerkiem - Wioletta Piasecka 

Wioletta Piasecka w zimowej powieści przenosi nas w malownicze tereny nad Zalewem Wiślanym, snując pełną ciepła historię sióstr poróżnionych przed laty…
Jagoda i Malina dwie siostry, które kochały tego samego mężczyznę. Od tamtych młodzieńczych porywów serca minęło dwadzieścia lat i każda z sióstr ułożyła sobie życie, ale zadra w sercu obu kobiet pozostała. Po śmierci rodziców ukochany dom pod starym świerkiem, w którym siostry spędziły szczęśliwe dzieciństwo stoi niezamieszkały. Jagoda jest cenionym lekarzem pediatrą, ma kochającego męża i niespełnioną potrzebę macierzyństwa. Namawia męża na adopcję, ale wtedy wychodzi na jaw skrywany przez mężczyznę sekret. Malwina spełniona mama dwójki synów prowadzi z mężem spore gospodarstwo rolne odziedziczone po rodzicach męża. W wyniku przeinwestowania jedynym ratunkiem na poprawę sytuacji finansowej jest sprzedaż domu po rodzicach. Gdy dochodzi do konfrontacji sióstr, wychodzą na jaw głęboko skrywane tajemnice, obu kobiet. Odkrycie prawdy, wywróci świat Jagody i Maliny do góry nogami.


Kalendarz adwentowy - Jolanta Kosowska, Marta Jednachowska

Najpiękniejsza świąteczna opowieść, jaką przeczytasz tej zimy!
W domu dziecka przy ulicy Zimowej trwają przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. Opiekunki dokładają wszelkich starań, by dzieci choć przez te kilka dni czuły się tam jak w prawdziwym domu. Placówka boryka się jednak z poważnymi problemami finansowymi – funduszy brakuje nawet na prezenty dla wychowanków. By zmienić tę trudną sytuację, Marzena – dyrektorka domu dziecka – organizuje bożonarodzeniowy jarmark, a Klaudia, jedna z opiekunek, za własne pieniądze kupuje każdemu z podopiecznych kalendarz adwentowy.
Nikt nie wie, że w upominkach dla dzieci znajdują się nie tylko czekoladki, ale także... tajemnicze liściki od nieznanego nadawcy, które wywrócą tegoroczne święta do góry nogami. Nadchodzi czas pełen magii i niespodzianek.


Noc cudów - Anna Stryjewska 

Przejmująca, pełna magii i cudów opowieść o tym, że przeszłość może skrywać największe tajemnice!
Małgorzata Skupińska, nauczycielka z długoletnim stażem oczekuje wizyty jedynaczki. Kariera dziennikarska tak ją pochłonęła, że nie widziały się już od trzech miesięcy. Wszystko jest już prawie przygotowane, stół zastawiony do kolacji, kiedy dzwoni telefon. Córka Joasia informuje matkę, że nie dotrze na święta, ponieważ zatrzymały ją w Warszawie bardzo ważne sprawy. Rodzicielka nie wierzy własnym uszom, z rezygnacją opada na krzesło, nie wiedząc co z sobą począć. Wszak wigilia to jedyny dzień w roku, celebrowany wspólnie od lat. Ze stanu otępienia wyrywa ją dopiero natarczywy dźwięk dzwonka. Otwierając drzwi ma jeszcze nadzieję, że ujrzy w nich Joasię, a tymczasem w progu stoi obca, nieco dziwnie ubrana kobieta. Małgorzata, mając na uwadze dodatkowy talerz dla strudzonego wędrowca zaprasza ją do środka. Kobieta siada do zastawionego stołu i zaczyna snuć niezwykle barwną opowieść, odkrywając kawałek po kawałku przejmującą historię wielkiej miłości, której Małgorzata jest jej nierozerwalną częścią. Regina Majer zabiera ją w czas międzywojnia, na gwarne, hałaśliwe ulice Łodzi, do wnętrz zagraconych pracowni, a także do eleganckich salonów bogatych mieszczan. Opowiada o wielkich fortunach, przewrotności losu, głodzie, biedzie i walce o przetrwanie. Jedyna taka noc w roku, która sprawia, że wszystko staje się możliwe…



*



Kiedyś po ciebie wrócę - Agata Czykierda - Grabowska

Roksana wraca do rodzinnego miasteczka po rocznej nieobecności. Ma jasny cel – musi się dowiedzieć, co spotkało Anię, która pewnej nocy jakby rozpłynęła się w powietrzu. Znajdzie tego, kto od samego początku kłamie. Zrobi to, chociaż w sieci przemilczeń i tajemnic niełatwo odnaleźć ścieżkę prowadzącą do prawdy…
Bartek oddałby wszystko, żeby pomóc Roksanie odnaleźć zaginioną siostrę. Jest jej najwierniejszym przyjacielem od lat, od dawna też ma nadzieję, że dziewczyna poczuje do niego coś więcej. Gdy zaczyna między nimi iskrzyć, Roksana w końcu czuje, że żyje, i na chwilę zapomina o tragedii, która zniszczyła jej rodzinę.
Czy jednak wybaczy mu, kiedy dowie się, co chłopak przed nią ukrywał? Czy można pokochać kogoś, kto ma tak wielką tajemnicę?

Nasze portrety - Karolina Winiarska

W sercu Rzeszowa zaczynają się splatać losy czterech osób. Jaki związek może mieć historia eleganckiej staruszki Heleny z pozostałymi mieszkańcami kamienicy? Czy Marta, desperacko uciekająca od trudnej przeszłości, uwierzy, że szczęście jest na wyciągnięcie ręki? Czy Tomasz, ambitny bankowiec, odnajdzie sposób na ocalenie swojego małżeństwa? I w końcu, czy Ksawery, artysta poszukujący swojego miejsca na świecie, odnajdzie ostatecznie właściwą drogę?
Co poza wspólnym adresem łączy tych ludzi? Jakie tajemnice staną się kluczem do ich przemiany? „Nasze Portrety” to poruszająca opowieść o sukcesach i porażkach, miłości i stracie, marzeniach i rozczarowaniach. Zanurz się w świecie bohaterów i odkryj, jak zaskakujące scenariusze pisze życie.

Egzamin na ojca - Danka Braun 

Monika Szostak, samotna matka dwóch synów, wreszcie znajduje odrobinę szczęścia, gdy w jej życie wkracza Marcin Karski – skromny czyściciel dywanów. Mężczyzna szybko staje się częścią rodziny, budując silną więź z jej sześcioletnim synkiem, Grzesiem. Gdy wydaje się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, Monika odkrywa szokującą prawdę – Marcin nie jest tym, za kogo się podaje.
Zraniona, zrywa z nim kontakt, ale jej koszmar dopiero się zaczyna. Kobieta zostaje aresztowana pod zarzutem morderstwa, a niedługo potem w niejasnych okolicznościach znika jej synek.
Prywatny detektyw Mirek Filer stara się oczyścić ją z zarzutów i trafić na trop dziecka, lecz dochodzenie utrudniają mu własne problemy rodzinne.
Czy Monika zdoła udowodnić swoją niewinność i czy uda się odnaleźć zaginionego chłopca?


Podaruj mi uśmiech - Dagmara Rak 

Mężczyzna, kobieta, dziecko – normalna rodzina. Na pozór szczęśliwa, kochająca się, mająca wspólne pasje i cele życiowe. Ale czy na pewno tak jest? Czy wiemy, co dzieje się za drzwiami sąsiadów?
Dla Diany każdy dzień jest walką o przetrwanie. Ciągłe upokorzenia, wyzwiska, tuszowanie siniaków i ból – nie tylko fizyczny, ale również psychiczny. Jest wyczerpana tym, co codziennie funduje jej ukochany mąż.
Andrzej Zabłocki jest sąsiadem państwa Morawskich. Pewnego dnia zauważa, że ich córka siedzi na klatce schodowej. Po czasie dowiaduje się, że w ich mieszkaniu dochodzi do przemocy.
Jak zareaguje Diana – kobieta bardzo chroniąca swoje życie prywatne – gdy dowie się, że sąsiad zdaje sobie sprawę, co dzieje się w ich mieszkaniu?
Ta historia mogła wydarzyć się naprawdę…

Zadzwoń, jak dojedziesz - Jakub Bączykowski 

Czy na dzieciach spoczywa obowiązek opieki nad rodzicami?Ryszarda w trzecią rocznicę śmierci żony odwiedzają dzieci, by razem z nim powspominać swoją matkę. W malutkim wrocławskim mieszkaniu pojawiają się: Mateusz z partnerem, Ania z mężem i synem oraz najstarsza córka Renata. Kolacja, mającą być okazją do ciepłego rodzinnego spotkania, zamienia się w bardzo nieprzyjemną rozmowę, której korzenie sięgają wspólnych dziecięcych lat.Jak daleko w dyskusji dotyczącej opieki nad starym samotnym ojcem posuną się Mateusz, Ania i Renata? Jak w tym wszystkim odnajdzie się Ryszard? I jak bardzo można tęsknić?


Kochani, które z wymienionych książek czytamy razem? A może już którąś przeczytaliście i chcielibyście podzielić się wrażeniami po lekturze w komentarzach? Jeśli nie jesteście użytkownikami platformy Legimi, książki te możecie kupić w księgarniach. Pytajcie o nie także w waszych bibliotekach. Jak najwięcej zaczytanego czasu życzę.

*Opisy książek pochodzą z portalu Lubimy czytać.

[Zakup własny].





środa, 27 listopada 2024

"Kalendarz adwentowy" Jolanta Kosowska / Marta Jednachowska

Już wkrótce rozpoczniemy przygotowania do nadchodzących świąt Bożego Narodzenia. Jest to czas, kiedy dokładamy wszelkich starań, aby nasze domy wyglądały pięknie, a nasi bliscy, którzy zgromadzą się przy wigilijnym stole, mogli cieszyć się smakiem potraw, na które czekamy przez cały rok. Ja jednak dziś chciałabym prosić nas wszystkich o to, abyśmy w ferworze towarzyszącego nam wówczas zabiegania nie zapomnieli przygotować na te wspaniałe święta naszych serc. Bo to przecież one powinny stać się najpiękniejszym domem dla narodzonego Jezusa. A w tym, abyśmy zrobili to, jak należy, ma pomóc nam adwent, który rozpocznie się już za kilka dni. Dla mnie te cztery tygodnie są wyjątkowym czasem radosnego oczekiwania, ale także refleksji nad tym, co w życiu jest najważniejsze. Niezmiennie, jak każdego roku, również teraz chcę, aby ten wspaniały okres był także  procesem mojej wewnętrznej przemiany oraz duchowego wzrastania. Jako miłośniczka książek ten jakże ważny proces wewnętrznych przygotowań zawsze wzbogacam literaturą, po którą wówczas sięgam. A piszę o tym moi drodzy, gdyż przychodzę do was z recenzją książki, która wspaniale ubogaci okres adwentu, każdemu, kto zechce po nią sięgnąć. A mam na myśli oczywiście najnowszą powieść duetu Jolanty Kosowskiej oraz Marty Jednachowskiej „Kalendarz adwentowy”.

Przystępując do lektury książki, przenosimy się na ulicę Zimową, by trafić do Domu Dziecka i wspólnie z jego wychowankami oraz ich opiekunkami przygotowywać się do świąt Bożego Narodzenia. Dla dwunastki podopiecznych, którzy, mimo że są jeszcze dziećmi, mają już za sobą trudną przeszłość, ta placówka jest jedynym domem. Dyrekcja oraz wychowawcy bardzo się starają, aby czuli się tu jak najlepiej. Chcą właśnie teraz dać dzieciom, chociażby namiastkę prawdziwego domu i rodzinnego ciepła. Zdają sobie jednak sprawę z tego, że niestety muszą liczyć siły na zamiary, gdyż borykają się z problemami finansowymi. Pani Klaudia, mając w pamięci pragnienie jednego z chłopców, chce wywołać uśmiech na twarzach dzieci i wyłożyć własne środki na zakup czekoladowych kalendarzy. Nikt jednak nie przypuszcza, że poza słodkimi pysznymi czekoladkami znajdą one wyjątkowe personalizowanie liściki, które uświadomią im, jak wielkim dobrem może zaowocować otwarcie się na drugiego człowieka.

Czytając te, listy ich mali adresaci przekonują się, że anonimowy dobry duch domu bardzo dobrze ich zna, a wręcz zdołał zajrzeć w głąb ich serc. Dzięki temu, ku ich ogromnemu zaskoczeniu i niedowierzaniu spełnia ich największe marzenia w postaci upragnionych prezentów. To nie same prezenty są jednak tutaj najważniejsze, a fakt, że stały się one niejako pierwszym krokiem na drodze w pogoni za marzeniami, które gonić zdecydowanie warto. Autorki zrodziły w nas przekonanie, że trudna przeszłość i to, że los nie był dla nas łaskawy, nie przekreśla naszych możliwości i szans na to, by osiągnąć wszystko, czego pragniemy. Liczy się tylko to, by nie stracić wiary w marzenia i włożyć, jak najwięcej starań i zaangażowania w ich spełnienie.

Na kartach powieści poznajemy bohaterów o bardzo odmiennej osobowości i charakterach. Nie każdy z nich budzi naszą sympatię, a są i tacy, którzy mogą wzbudzać wręcz antypatię. A wszystko po to, abyśmy zagłębiając się w lekturze, odebrali kolejną cenną lekcję. My ludzie bowiem często mamy tendencję do zbyt pochopnego oceniania innych, kierując się tylko powierzchownością i tym, co łatwo dostrzegalne. Tymczasem, jeśli tylko zechcemy poznać kogoś bliżej i wysłuchać jego historii, może okazać się, że byliśmy bardzo niesprawiedliwi w swoich osądach. Nie wolno nam bowiem zapominać, że każda postawa i zachowanie człowieka ma swoje przyczyny i z czegoś wynika.

Kiedy myślimy o ludziach, których los nigdy nie rozpieszczał, jakoś tak naturalnie wzbudzają oni nasze współczucie. Szczególnie kiedy są to dzieci. Żałujemy ich, bo są biedne. Przebywając w domu dziecka, nie mają tak wielu rzeczy, które mają ich koledzy, czy koleżanki, choć przecież tak samo, jak one zasługują na wszystko, co najlepsze. Jolanta Kosowska i Marta Jednachowska pisząc swoją książkę, w jej wnętrzu zostawiły dla nas piękne i mocno chwytające za serce przesłanie. Bogactwo człowieka nie kryje się w rzeczach materialnych, a jedynie w ludziach, których mamy obok siebie oraz w tym, za co możemy dziękować każdego dnia. Jeśli są ludzie, dla których jesteśmy ważni i którzy w nas wierzą możemy czuć się bogaczami.

Adwent staje się tu okazją do odkrywania nowych dróg i możliwości. W bohaterach na nowo odradza się wiara w spełnienie dotychczas nieosiągalnych marzeń i pragnień. To czas przemyśleń i refleksji, który może pomóc w zrozumieniu siebie i zdefiniowaniu swojego życia na nowo. Takiego, w którym z wiarą i nadzieją patrzymy w przyszłość. Wtedy również bardzo ważne jest, abyśmy pamiętali o istocie wzmacniania relacji międzyludzkich. Przygotowania do świąt to nie tylko to, co zewnętrzne, ale także to, co wewnętrzne.

Jak zapewne już wiecie „Kalendarz adwentowy” to piękna i niezwykle życiowa powieść świąteczna, w której tkwi ogromna mądrość, dobro i życzliwość, które rodzą się w ludzkich sercach pod wpływem otulającej nas swoim ciepłem magii świąt, kiedy wszystko jest możliwe. Całość czyta się w poczuciu ogromnej bliskości z bohaterami, a wzruszenie ściska nas za gardło i wyciska łzy. Od książki nie można się oderwać, ale jednocześnie nie chcemy kończyć jej czytania. Myślę, że obie pisarki doskonale wiedziały, że ich czytelnikom po skończonej lekturze może być trudno odłożyć książkę na półkę, dlatego też mamy dwie możliwości poznania opowieści, którą dla nas przygotowały. To od nas zależy, czy damy się pochłonąć bez reszty i całość przeczytamy jednym tchem, czy też będziemy odkrywać ją fragmentarycznie niczym tak, jak otwiera się okienka kalendarza adwentowego. Ja, kiedy już zaczęłam czytać, nie potrafiłam powiedzieć sobie „na dziś wystarczy” i przeczytałam całość za jednym posiedzeniem. Na pewno między innymi sprawiła to ciekawość tego, kto przyczynił się do tego, że magia świąt mogła ukazać swoją wielką moc. I uwierzcie mi, że będziecie zaskoczeni, kiedy już zagadka tajemniczego darczyńcy zostanie rozwiązana. Napiszcie koniecznie w komentarzach, który ze sposobów wy wybierzecie.

[Materiał reklamowy] Wydawnictwo Nove Res.

Inne świąteczne powieści Jolanty Kosowskiej, którą czytałam i serdecznie polecam:

„Cicha noc”.

„Bożonarodzeniowa Księga szczęścia”.

niedziela, 24 listopada 2024

"Już nie żyjesz" Krzysztof Koziołek


Psychiatrzy i psycholodzy nieustannie uświadamiają nam, jak bardzo ważne jest, aby w życiu robić to, co się lubi. Rola wykonywanej pracy zgodnie z własnymi zainteresowaniami, pasjami i dążeniem do satysfakcji jest niezwykle istotna w dzisiejszym świecie. Ja zdecydowanie się z tym zgadzam, jednak zapewne wszyscy doskonale wiemy, że niestety często wspaniale brzmiąca teoria, w praktyce ma się zupełnie inaczej. A to, dlatego że nawet jeśli mamy to szczęście i udało nam się podjąć wymarzoną pracę, to jest jeszcze coś, co może sprawić, iż zamiast być dla nas źródłem radości i satysfakcji, stanie się wyłącznie przykrym obowiązkiem. Mam na myśli atmosferę panującą w miejscu pracy. A piszę o tym, ponieważ dziś przychodzę do was z recenzją najnowszej książki Krzysztofa Koziołka „Już nie żyjesz”, w której autor w bardzo obrazowy i bezkompromisowy sposób pokazuje nam czytelnikom, jak to zawodowe życie, wykorzystując swoją władzę, może uprzykrzyć nam sam pracodawca. Wówczas mówimy o mobbingu, którego doświadczenie zmienia codzienność jego ofiary w piekło. Zacznijmy jednak od początku.

Czym zatem jest mobbing? Otóż pojęcie mobbingu definiuje się jako długotrwałe systematyczne nękanie w miejscu pracy, prowadzące do wielu negatywnych konsekwencji. Żywię przekonanie graniczące z pewnością, że większość z was przynajmniej raz zetknęła się z tym pojęciem. Jednak, choć podnoszenie świadomości społecznej na temat mobbingu jest bardzo ważne, to ciągle mówi się o nim zbyt mało, przez co w pełni nie zdajemy sobie sprawy, jak wielki ogrom ludzkiej krzywdy mieści się w tym jednym krótkim zdaniu jego definicji. Dlatego już teraz chcę serdecznie podziękować autorowi, że zdecydował się podjąć niełatwego zadania i oddał w ręce nas czytelników wstrząsającą powieść obyczajową, której lektura otwiera nam oczy na całą prawdę o tym druzgocącym życie wielu z nas zjawisku. Bo, choć opisane w książce wydarzenia są fikcją literacką, to wszystko, o czym w niej przeczytacie, dzieje się każdego dnia w realnym życiu, może gdzieś obok nas. I ten fakt uderza w czytelnika najmocniej. Dlatego, zanim otworzymy książkę i opowiem wam o niej nieco więcej, muszę zastrzec, że mimo iż zależy mi na tym, aby trafiła ona do jak najszerszego grona odbiorców, to zdecydowanie jest adresowana wyłączne dla osób dorosłych o mocnych nerwach.

Przystępując do lektury, przenosimy się do niewielkiego miasteczka Żywoty Małe, by tam poznać głównych bohaterów książki Stasię Bozowską pracownicę Poradni Zdrowia Psychicznego na stanowisku psychologa z wieloletnim stażem, która z oddaniem niesie pomoc dzieciom i młodzieży trafiającej pod jej opiekę. A także Marka Zawrotnego, jeszcze do niedawna cenionego pracownika tamtejszego Miejskiego Domu Kultury piastującego stanowisko instruktora muzyki. Choć nasi bohaterowie się nie znają to poza tożsamym miejscem zamieszkania łączy ich jeszcze jedna zbieżność. Oboje popadli w niełaskę swoich przełożonych, a tym samym trafili na ich czarną listę. Oni już wiedzą, że ten moment, był tym który sprawił, że stali się martwi za życia i spadli wprost do czeluści piekielnych już tu na ziemi.

Krzysztof Koziołek pisząc swoje najmłodsze dziecko, postarał się o to, aby nad wyraz dosadnie, a wręcz namacalnie ukazać nam cały schemat odzierania podwładnego z godności, który mam jawi się jako zamknięte koło, z którego nie da się wyrwać. A trafić do tego zaklętego kręgu upokorzeń, obelg, inwektyw, poniżania, które spadają na Stasię i Marka niczym lawina bolesnych ciosów może każdy, za wszystko i za nic. Tak samo, jak jeszcze chwilę temu szefostwo doceniało ich osiągnięcia i zaangażowanie w obowiązki zawodowe, tak teraz stali się nikim, tylko dlatego, że nie zdecydowali się postąpić wbrew sobie, a tym samy zgodnie z wolą przełożonego. Nie chcę zdradzać zbyt wiele z samej fabuły, gdyż tylko jeśli sami staniecie w obliczu niszczących człowieka intryg, manipulacji, psychicznej przemocy, wymiar cierpienia, którego nieustannie doświadczają kobieta i mężczyzna uderzy z zasadną z uwagi na powagę problemu mocą.

Chcę natomiast zwrócić waszą uwagę na bardzo ważny fakt, który w książce został mocno podkreślony. Mianowicie mobbing nie jest tylko ciężarem jednostki, która odczuwa jego psychicznie skutki w postaci lęków, obniżonego poczucia własnej wartości oraz stresami pourazowymi, co z kolei prowadzi do dotkliwych dolegliwości fizycznych. Autor, kreując historię bohaterów, pokazuje nam, że tak silne nieznające granic prześladowania odciskają także bolesne piętno na rodzinach i otoczeniu nękanych osób. A oprawcy zawsze uderzają tam, gdzie najmocniej zaboli, karmiąc się strachem, tych, których udało im się złamać. Nie zawahają się przed niczym, by upodlić tego, kto znalazł się na ich celowniku. Będzie szantaż, szarganie opinii, kłamstwa i pomówienia.

Twórca opisał jeden problem niejako z dwóch różnych perspektyw. Przypadek Stasi, która miała wsparcie i oparcie w mężu, który był przy niej, nieustannie motywując i dodając sił w walce o siebie i swoją godność. Z drugiej strony Marek, u którego obrzydliwy charakter mobbingu coraz bardziej niszczy jego małżeństwo. Choć żona chciała mu pomóc, to jednak nie do końca była w stanie mu zaufać i być pewną jego prawdomówności. I w tym miejscu dochodzimy do kolejnej bolesnej prawdy, jaką jest dojmująca samotność w społeczeństwie. Bo ile można zapewniać, że jest się niewinnym, ile można się tłumaczyć. Przeczytajcie koniecznie tę trudną, ale przy tym wartościową książkę i przekonajcie się, czy Stasia i Marek uchronią się przed upadkiem w życiową przepaść, nad którą każde z nich stoi.

Już na okładce książki możemy przeczytać, że w jej wnętrzu czeka na nas opowieść wstrząsająca i dająca do myślenia, obok której nie da się przejść obojętnie. I możecie mi wierzyć, że nie jest to chwyt marketingowy. Jest to jedna z tych książek, która mocno przeczołga was emocjonalnie. A świadomość jej autentyczności i tego, że każdy z nas mógłby być i co najstraszniejsze wielu z was jest bądź było w tożsamym do bohaterów położeniu, sprawi, że poczujecie się niemalże zdruzgotani. W waszych sercach zrodzi się smutek, poczucie bezsilności wobec tego, co przeżywają bohaterowie. Ale także złość i niedowierzanie dotyczące tego, do czego zdolny jest człowiek, aby kierowany rządzą zemsty zniszczyć drugiego człowieka. Krzysztof Koziołek bardzo wyraziście przedstawił siłę władzy i powiązań wynikających z koneksji i znajomości, w których ręka rękę myje.

Książka „Już nie żyjesz” stanowi ważny głos w dyskusji na temat mobbingu, jego skutków i sposobów przeciwdziałania. Dzięki szczegółowym opisom doświadczeń ofiar autor nie tylko ukazuje dramaty jednostek, ale także podkreśla potrzebę zmiany w podejściu do mobbingu w miejscach pracy. Zrozumienie jego zjawiska jest kluczowe dla tworzenia zdrowych i bardziej wspierających środowisk, w których każdy pracownik czuje się szanowany i doceniany.

[Materiał reklamowy] Manufaktura Tekstów


poniedziałek, 18 listopada 2024

"Chata pod starym świerkiem" Wioletta Piasecka

Gdybym zapytała was teraz, jakie wartości są tymi najbardziej istotnymi w budowaniu najważniejszych dla nas relacji i więzi międzyludzkich, to jestem przekonana, że dla większości z was byłyby to miłość i zaufanie. Ja zapewne jeszcze do niedawna z całą stanowczością na tak postawione pytanie odpowiedziałabym dokładnie tak samo. Jednak teraz po przeczytaniu najnowszej książki Wioletty Piaseckiej „Chata pod starym świerkiem”, z której recenzją do was przychodzę, odebrałam życiową lekcję. Te uczucia bowiem tak samo, jak pięknie łączą ludzi, niestety potrafią również dzielić, zadając ból i cierpienie. Ciężaru tak bolesnej prawdy doświadczyły Jagoda i Malina, główne bohaterki tej życiowej i mocno poruszającej powieści, do której przeczytania już teraz gorąco każdego z was zachęcam.

Owocowe siostry, jak możemy przeczytać o nich w książce, łączyła nie tylko siostrzana więź. Były one także najlepszymi przyjaciółkami i powierniczkami najskrytszych tajemnic. Dziś jednak przystępując do lektury, możemy przeczytać o ich wspaniałej relacji już tylko w kategoriach przeszłości. Wszystko zmieniła miłość do jednego mężczyzny, która rozdzieliła je na dwadzieścia lat. Żadna z nich nie chce wracać do tego, co było. To już przeszłe wydarzenia, a toczące się życie, które obu kobietom udało się ułożyć, nie pozostawia czasu na rozpamiętywanie przeszłości. Trwają w milczeniu i wzajemnej niechęci.

My czytelnicy wkraczamy w ich codzienność na dwa tygodnie przed świętami Bożego Narodzenia i tak w pierwszej kolejności mamy możliwość poznać i przyjrzeć się życiu Jagody, którego w pierwszej chwili na pewno moglibyśmy jej pozazdrościć. Jaga jest uznaną panią doktor szpitala dziecięcego, której dobro małych pacjentów mocno leży na sercu. To sprawia, że nie umie oddzielić życia zawodowego od prywatnego, tym samym przenosząc emocje z pracy do domu. Na szczęście ma u swojego boku kochającego i oddanego męża, który zawsze jej wysłucha. Razem wiodą spokojne i ustabilizowane życie, którego podstawą jest bezgraniczna ufność. Do pełni szczęścia brakuje im tylko dziecka, ale jak tłumaczy żonie Artur, mają siebie i to jest najważniejsze.

Dzięki temu, że opisane na kartach powieści wydarzenia dzieją się naprzemiennie, szybko możemy zajrzeć do gospodarstwa Maliny i jej męża Fabiana. Druga z naszych bohaterek jest kochającą matką dwóch synów, ale jej życie nie jest tak kolorowe, jakim w jej mniemaniu jest to, które wiedzie siostra. Pracy w domu i prężnie rozwijającym się gospodarstwie nie brakuje, a osoba Fabiana, który kiedyś wydawał się złowioną przez nią złotą rybką, okazała się co najwyżej rybką pozłacaną. Mało tego, okazało się, że gospodarz przeliczył siły na zamiary i teraz na rodzinę spadają kłopoty finansowe.

Jak wszyscy wiemy, czas świąt to okres, kiedy w nas ludziach odżywają wspomnienia i te dobre i te złe. A także budzą się uśpione pragnienia. Tak właśnie czuje Jagoda. W jej sercu na nowo roznieca się niespełnione pragnienie macierzyństwa. Chce kochać i ofiarować miłość dziecku, które nigdy jej nie zaznało. Stworzyć mu szczęśliwą rodzinę i bezpieczny dom. Stara się bardzo, aby przekonać męża do adopcji. Ten jednak jest jej stanowczo przeciwny, a Jagoda już wkrótce przekona się, że powody, którymi argumentuje swoją niezgodę, były tylko kłamliwymi wymówkami. Druzgocąca prawda roztrzaska jej świat i zmusi do podjęcia trudnych decyzji. To, czego dowiaduje się Jagoda, dobitnie uświadamia jej, jak zgubne może okazać się bezgraniczne zaufanie, które często przysłania prawdę o bliskich nam osobach i życiu, które z nimi budujemy.

A kiedy to życie przygniata nas zbyt mocno, wracamy tam, gdzie czuliśmy się najlepiej. Skąd wywodzą się nasze korzenie i gdzie wszystkie troski, problemy i zmartwienia znajdowały ukojenie. Tak wspólnie z Jagodą trafiamy do Chaty pod starym świerkiem, która, o czym dowie się niebawem, jest jedynym ratunkiem na wyjście z kłopotów rodziny jej siostry. Nadszedł, więc moment, by po latach znaleźć w sobie odwagę i siłę na spotkanie i szczere rozmowy, które nas czytelników poruszą do głębi i wzruszą do łez. Ale także zaskoczą, pozwalając ujrzeć światło dzienne tajemnicom skrywanym głęboko w ich sercach.

Wigilia to niezwykła noc cudów, których namacalnego wymiaru mogą doświadczyć nasi bohaterowie. Jednak, aby mogły one ukazać im swoją moc, niezbędne jest przebaczenie i pojednanie. W tej wyjątkowej historii wiele osób będzie ich potrzebowało, ale czy będą one możliwe, musicie już przekonać się sami. A jestem pewna, że nie muszę was już dłużej przekonywać, że warto spędzić czas z tym tytułem. Powieść nie tylko pięknie wprowadzi nas w świąteczny klimat, wlewając w nasze serca dużo ciepła, ale również skonfrontuje nas z mocno autentycznymi aspektami życia, które skłaniają do refleksji i przemyśleń. Co więcej, na pewno znajdą się tacy jej czytelnicy, którzy w pewien sposób utożsamią się z bohaterami. Tym, co oni czują i przeżywają, czego pragną. Każdy, kto pozna tę zajmującą i chwytającą za serce opowieść przeczyta w niej o miłości na różnych jej płaszczyznach, zdradzie w różnych jej wymiarach. Ludzkich słabościach i ich bolesnych konsekwencjach oraz nieodwracalnych decyzjach, których piętno odciska się na sercu przez całe życie. To także zajmująca opowieść o sile rodzinnych więzi, które mimo tkwiącej między bliskimi kości niezgody pomagają odnaleźć drogę do siebie. Miłość, która kiedyś dzieliła, może stać się źródłem jedności i zrozumienia. A historia sióstr pokazuje, że prawdziwe uczucia potrafią przetrwać wszelkie przeciwności.



[Materiał reklamowy] Wydawnictwo Skarpa Warszawska.