Leila i Yasmin są siostrami, które poznajemy na kartach książki „Najbliższa rodzina” autorstwa Ki Abdullah. Obie kobiety od zawsze miały tylko siebie. Już w dzieciństwie naprawdę wiele przeszły. Leila jako starsza musiała bardzo szybko dorosnąć, aby zaopiekować się Yasmin i zatroszczyć o to, by mogły być razem. Dziś są już dorosłe i chciałoby się powiedzieć, że wiodą odrębne życie. Jednak nie jest tak do końca. Uważny czytelnik z pewnością dostrzeże, że pomiędzy rodzinami, które zbudowały, brakuje odrębności i swego rodzaju dystansu. Taka zażyłość w obliczu relacji rodzinnych może jawić się jako coś wspaniałego. Czy jednak w istocie jest ona korzystna dla wzajemnych relacji między jej członkami? O tym musicie przekonać się już sami, czytając książkę.
Leila jest nieocenionym wsparciem dla swojej siostry. Mimo że kobieta prowadzi własną firmę i jest oddana swojej pracy, zawsze znajdzie czas na to, aby pomóc w opiece nad swoim trzyletnim siostrzeńcem Maksem. Tak też miało być i tego dnia, kiedy doszło do strasznej tragedii, która zdruzgotała tę rodzinę i być może już na zawsze rozdarła ją na pół. Ofiarą pomyłki, zaniedbania, czy też celowego działania pada bezbronny chłopiec, który umiera w samochodzie swojej ciotki. Autorka skonstruowała fabułę tej wstrząsającej i trzymającej w napięciu historii w bardzo ciekawy sposób. Tak, aby czytelnik wiedział, jak doszło do śmierci dziecka, ale nie mógł być pewien tego, czy to, co się wydarzyło, było nieszczęśliwym wypadkiem, czy też właśnie na takowy miało wyglądać, po to, by ukryć coś znacznie gorszego. Leila zostaje postawiona w stan oskarżenia, a każdy, kto sięgnie po ten tytuł, czuje się częścią ławy przysięgłych, która ma zadecydować o dalszym jej losie.
Na pewno wielu z nas niejednokrotnie przekonało się jak złudne i naiwne bywa przeświadczenie, że doskonale znamy swoich najbliższych i wiemy o nich niemalże wszystko. Nieraz z ogromnym zaskoczeniem stajemy w obliczu sytuacji, która boleśnie uświadamia nam, że nawet ci, których kochamy, mogą zakładać maski, za którymi skrywają swoją prawdziwą twarz. Często prowadzą z nami swego rodzaju grę pozorów, ukrywając przed nami swoje prawdziwe uczucia i emocje. Uczestnicząc w procesie przeciwko naszej bohaterce, stajemy się świadkami tego, jak podczas jego trwania spadają wszystkie maski, a prawda, która niczym elementy rozbitej układanki wychodzi na jaw, szokuje nas i sprawia, że do końca nie wiemy czemu, o czym czytamy w książce dać wiarę. Bo jak się przekonacie, zagłębiając się w lekturę, tu nikt nie jest bez skazy. Każdy ma na sumieniu, coś, co nie pozwala mu czuć się bez winy.
Każda osoba czytająca tę książkę będzie czuła potrzebę, by stanąć po którejś ze stron sądowej barykady. Jednak uwierzcie mi, że nie będzie to łatwe, bo nawet jeśli w trakcie lektury nadejdzie taki moment, a będzie ich kilka, że zyskacie przekonanie, iż wiecie, czy oskarżona jest winna, czy też nie, to za chwilę w wyniku ujawnienia nowych faktów i zeznań świadków, nie będziecie już pewni niczego. Zaskakujące zwroty akcji rzucające na toczącą się sprawę nowe światło sprawią, że będziemy czuli wewnętrzne rozdarcie emocjonalne. Bo choć w kontekście tego, na czym opiera się treść książki, na pewno zabrzmi to strasznie, to nie każdy, kto zasiada na miejscu oskarżonego, jest złym człowiekiem.
Nie chcę zdradzać zbyt wiele, abyście sami odkrywali złożoność tego, co na was czeka, jeśli zdecydujecie się spędzić czas z tym, co już teraz mogę z pełną świadomością napisać, świetnym thrillerem sądowym, ale przeczytajcie, jeszcze raz cytat, który zostawiłam dla was na początku mojej recenzji, a wtedy z pewnością spojrzycie na całość toczących się wydarzeń z zupełnie innej perspektywy.
Bo to nie jest powieść ukazująca wyłączne rodzinną tragedię. Jej równie ważnym aspektem jest siostrzana relacja, która została zbudowana na podłożu bolesnych przeżyć z lat dzieciństwa. To Leila poświęciła bardzo wiele dla dobra Yasminy. Mimo młodego wieku musiała tak wiele udźwignąć na swoich barkach. Dziś jest odważną, pewną siebie, bezkompromisową kobietą sukcesu. Patrząc na jej życie, na usta ciśnie się stwierdzenie, że ma wszystko. Ona jednak pragnie czegoś, co nie jest jej dane, a czego doświadcza Yasmina. Ta natomiast czuje się gorsza od starszej siostry, która doskonale radzi sobie w życiu, kontrolując je w pełnym wymiarze. Jak teraz, kiedy po dawnym życiu nie ma już śladu, a codzienność wypełnia chaos, cierpienie i ból poradzą sobie obie siostry? Czy siostrzana miłość będzie silniejsza od nienawiści, żalu i poczucia winy? Musicie koniecznie to sprawdzić, do czego serdecznie każdego z was zachęcam.
„Najbliższa rodzina” to bardzo dobry thriller psychologiczny ze świetnie wykreowanymi portretami psychologicznymi każdej postaci, którą w nim poznajemy. Z racji tego, że rozgrywające się na jego kartach wydarzenia dotyczą druzgocącej tragedii, która mogłaby i na pewno niestety jest częścią życia niektórych osób, będziecie czytali go z dużym przejęciem i zaangażowaniem. To właśnie dojmująca świadomość autentyzmu tej książki sprawia, że czujemy się wstrząśnięci i mocno poruszeni. Pisarka bardzo sugestywnie i obrazowo odzwierciedliła atmosferę sali sądowej, zeznań pod przysięgą, dzięki czemu całą sobą czułam towarzyszące temu napięcie, niepewność i obawę odnośnie do tego, co za chwilę ujrzy światło dzienne. Nie da się również uniknąć prób postawienia się na miejscu każdej ze stron tych tragicznych przeżyć i zadania sobie pytania, jak my sami bylibyśmy w stanie sobie z nim poradzić? O ile jest to jeszcze możliwe. A samo zakończenie mocno zaskakuje, wprawia w osłupienie i burzy wszystko, w co chcieliśmy wierzyć do momentu przeczytania ostatniego zdania zapisanego w książce. Kiedy sumienie nie pozwala przemilczeć prawdy i tkwić w kłamstwach, manipulacji i tajemnicach.
*Cytat pochodzi z książki, o której mowa w recenzji, str.9.
Zakup własny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.
Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.