Autorka doskonale wie, że książki, które czytamy w momencie, kiedy chcemy się odprężyć i po prostu wypocząć powinno czytać się lekko i przyjemnie. To właśnie zapewni nam historia, która czeka na nas na kartach jej najmłodszego literackiego dziecka, ale Wiola nie byłaby sobą, gdyby nie dostarczyła swoim czytelnikom emocji, a także powodów do refleksji i przemyśleń, opierając fabułę kreowanej przez siebie opowieści o ważne i bardzo życiowe aspekty, o czym możemy przekonać się już na początku opisanych w książce wydarzeń.
Wraz z rozpoczęcie czytania poznajemy ich główną bohaterkę Inkę Brzeską. Inka jest młodą kobietą, która od siedmiu lat nosi na swoich barkach brzemię zawiedzionych nadziei i pragnień swojego ojca, które według niego zaprzepaściła, wykazując się skrajną nieodpowiedzialnością, kiedy była jeszcze bardzo młodą osobą. Dziś samotnie wychowuje sześcioletniego synka, a przez te wszystkie lata jej wielkim pragnieniem jest odzyskanie uznania ojca, ze strony którego jedyne, czego teraz doświadcza to nieustanne złośliwości i uszczypliwości. Kobieta chce być, jak najbardziej samodzielna, ale chce także móc spełniać swoje marzenia. Od zawsze interesowała się modą i to właśnie z nią chciałaby związać swoją przyszłość. Swego rodzaju przepustką do tego świata mody miała być praca w agencji reklamowej, dla której porzuciła stabilne zatrudnienie. Niestety w nowym miejscu pracy Inka nie czuje się jak pełnoprawny pracownik, a raczej pomoc dla swoich współpracowników. Tym bardziej ogromne jest jej zaskoczenie, kiedy przełożony właśnie ją deleguje na dwutygodniowy wyjazd szkoleniowy do Paryża, a więc niezwykłej stolicy mody.
Inkę przepełnia wiele obaw i niepewności, ale także wiara w to, że ten wyjazd może zmienić wiele w jej życiu. Zarówno zawodowym, jak i prywatnym. Towarzyszący Ince strach przed podróżą na szczęście pomaga rozproszyć poznany na lotnisku Oskar Rozner. Młody mężczyzna również tym samym lotem podróżuje do Francji. Towarzyszka podróży wywiera na nim ogromne wrażenie, a i on sam przyprawia ją o drżenie serca. Paryż to również najpiękniejsze miasto miłości, która zrodziła się w nich niemalże od pierwszego wejrzenia.
To niezwykłe urokliwe miasto kusi do tego, aby będąc tutaj zapomnieć o trudnej rzeczywistości. Mentalność tamtejszych ludzi skłania do tego, żeby żyć tu i teraz, nie zamartwiając się tym, co będzie później. Tak też swoje wspólne szalone noce postanawia spędzić nasza dwójka. Wzajemnie obdarowują się gorącym uczuciem. Z ich ust pada wiele pięknych zapewnień o miłości, a skradzione w zaułkach urokliwych uliczek pocałunki, przepełnione są żarem pożądania. Ani Inka, ani Oskar, który jak się przekonacie, czytając książkę, jest mężczyzną po przejściach, nie zdobywają się na to, aby szczerze ze sobą porozmawiać. Tylko czy na kłamstwie można zbudować coś, co będzie miało solidne podstawy, by przetrwać? Odpowiedź wydaje się oczywista i ta para wkrótce również się o tym dotkliwie przekona. Koniecznie przeczytajcie książkę i sprawdźcie, czy uda się uratować piękne uczucie, które tak łatwo zniszczyć.
Jak możemy przeczytać w słowie od autorki, poznając Paryż opisany w książce, poznajemy go takim, jakim poznała go sama Wiola. Zaprosiła nas na cudowny spacer jego uliczkami, które sama przemierzała. Ta powieść każdemu, kto spędzi z nią swój wolny czas, zapewni ogromną przyjemność czytelniczą, ale także doda sił w walce o siebie i swoje marzenia, które naprawdę się spełniają, tylko trzeba na ich spełnienie dać sobie szansę. Jednak w tej naszej drodze ku marzeniom, która często wymaga od nas dużego ryzyka i nierzadko postawienia wszystkiego na jedną kartę, bardzo ważne jest wsparcie, które Inka otrzymała od swojej mamy i wspaniałej babci.
„Szalone noce w Paryżu” to wspaniała niezwykle klimatyczna i piękna powieść nie tylko o miłości, która, co wam zdradzę, przeszła przez wiele zawirowań, ale także o skomplikowanych relacjach międzyludzkich, wybaczaniu, niezłomności i sile kobiet. I co najważniejsze ogromnym znaczeniu wsparcia rodziny i wiary drugiego człowieka, która nas uskrzydla i pozwala uwierzyć w siebie, by móc poczuć się szczęśliwym i spełnionym.
Myślę, że nie muszę już nikogo przekonywać, iż warto przeczytać tę książkę. Wioletta Piasecka ma wspaniały dar pisarski. Nawet kiedy pisze lekką i niezobowiązującą książkę, tak jak ma to miejsce w przypadku tego tytułu, to dzięki tkwiącemu w niej autentyzmowi, w którym odnajdziemy ważne życiowe prawdy, a być może nawet cząstkę siebie i swoich pragnień, za każdym razem podbija serca swoich czytelników. Ja bardzo zżyłam się z bohaterami książki i mocno trzymałam kciuki za to, aby wreszcie odnaleźli drogę ku sobie i zaznali u swojego boku szczęścia, na które niewątpliwie zasługują. Moje serce szturmem zdobył synek Igi - Iwo. Tego chłopca nie da się nie pokochać. Jego dojrzałość i roztropność jest imponująca. Nie zabrakło również chwil przyprawiających mnie o wzruszenia i niemalże palpitacje. W tym roku wszyscy spędzamy wakacje w Paryżu, bo nawet jeśli nie każdy z nas będzie mógł być tam osobiście, to ta wyjątkowa książka przeniesie tam każdego, kto zatraci się w jej lekturze.
[Zakup własny].
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.
Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.