Moi drodzy przychodzę do was, z zaproszeniem na swego rodzaju literackie spotkanie z twórczością autorki - Anety Krasińskiej. Pisarki, która w swojej pracy twórczej łączy pasję pisania z dydaktycznym aspektem literatury, który dla niej samej jest bardzo ważny. Dziś porozmawiamy sobie o najnowszej już 27 książce Anety, otwierającej nową trylogię powieści historycznych W cieniu PRL-u „Szepty Sekretów”, której recenzje dla was przygotowałam.
Jednak zanim skupimy się na owym tytule, jako coś dla mnie, czytelniczki, która niezwykle ceni sobie pióro powieściopisarki bardzo istotnego, nadmienię tylko, że jest ona przykładem twórczyni, będącej blisko swoich odbiorców i uważnie słuchającej naszych czytelniczych próśb. Tego przykładem są właśnie „Szepty sekretów”, do których przeczytania każdego, kto teraz czyta moją recenzję, postaram się zachęcić. Jak możemy bowiem dowiedzieć się, chociażby ze spotkań autorskich, książka ta jest odpowiedzią na prośby czytelniczek, które po lekturze wcześniejszego cyklu autorki „Matylda”, który skradł ich serca, przenosząc nas do okresu dwudziestolecia międzywojennego, tym razem chciały przeczytać coś, co będzie wehikułem do przeszłości czasów PRL-u. I tak też się stało.
Jak na książkę otwierającą trylogię, w której autorka przenosi nas do nowego w swojej twórczości okresu historycznego przystało, Aneta Krasińska dołożyła wszelkich starań, abyśmy niemal namacalnie doświadczyli trudnych realiów PRL-u, w których przyszło żyć nam Polakom. I już teraz mogę zapewnić was, że z tym zadaniem poradziła sobie doskonale. Co więcej, z dużą pieczołowitością, ale też wrażliwością ukazała wpływ rzeczywistości, której nikt z żyjących wówczas ludzi sobie nie wybierał, a została im ona narzucona na ich codzienne życie. Życie, w którym nie ma miejsca na bunt, a echa wojny, bólu i straty są ciągle żywe w pamięci tych, na których jej przeżycia odcisnęły swoje piętno.
Trafiamy do jednej z warszawskich kamienic, gdzie poznajemy trzy pokolenia spokrewnionych ze sobą kobiet, które, co łatwo możemy dostrzec, mimo łączących je więzów krwi, są od siebie zupełnie różne. W relacjach głównej bohaterki, młodej studentki medycyny Anieli z matką Weroniką wyczuwalne jest silne napięcie. To babcia od zawsze była dla dziewczyny tą, od której otrzymywała miłość, opiekę i wsparcie. Sama rodzicielka natomiast zbudowała wokół siebie mur, za który nie wpuszcza nawet własnego dziecka. A my czytelnicy mamy wobec tej postaci mocno mieszane uczucia. Z jednej strony zachowanie kobiety jest dla nas niezrozumiałe, ale z drugiej, coś z tyłu głowy szepcze nam, byśmy nie oceniali jej zbyt pochopnie i nader surowo. Wszak jak sam tytuł książki wskazuje, tutaj nie zabraknie sekretów, które z pewnością będziemy odkrywać w kolejnych odsłonach cyklu. Jednak bez względu na to, jakie cienie przeszłości tkwią między nimi, muszą być silne, aby przetrwać w tej wszechobecnej szarości każdego dnia. I takie właśnie są, co jest niezbędne, aby człowiek mógł walczyć o siebie i swoje godne życie.
To, co sprawia, że chcę czytać i polecać wam książki Anety Krasińskiej to przede wszystkim realizm wszystkiego, o czym w nich przeczytamy, który również w tej powieści jest ogromną wartością dla każdego, kto zechce spędzić z nią swój wolny czas. Autorka w żaden sposób nie koloryzuje faktów i życia, jakim ono wówczas było. Wie doskonale, że są osoby, które nie chcą o tych czasach pamiętać, lecz są również takie, które wracają do nich we wspomnieniach z sentymentem, a nawet rozrzewnieniem, ze względu na to, że lata Polski Ludowej, były latami ich dzieciństwa, czy też młodości. Mając to na uwadze, pisarka przybliża nam tę część historii z wielu perspektyw, ukazując zarówno jej cienie takie jak: cenzura, prześladowania, poniżenie, ale również blaski.
I to właśnie w tym miejscu chciałabym, abyśmy zatrzymali się na nieco dłuższą chwilę. A to dlatego, że aspekt ten winien dać nam mocno do myślenia i być przyczynkiem do zastanowienia się nad sobą, a także mam nadzieję, do zmian na lepsze w naszym obecnym życiu. Otóż wówczas największym blaskiem PRL-u byli ludzie i relacje międzyludzkie. Wzajemna pomoc, docenianie drugiego człowieka i tego, co mieli, choć nie mieli zbyt wiele, było tym, co pozwalało przetrwać. Dziś, w pędzie życia niestety w kontekście relacji wiele się zmieniło. Zapominamy o tym, że obecny dobrobyt może okazać się tylko chwilowy, a człowiek nigdy nie jest samowystarczalny.
W tym świecie pełnym paradoksów i niesprawiedliwości nie zabrakło jednak miejsca na marzenia, ambicje i plany. Nasza Aniela jest przykładem dziewczyny zdeterminowanej, by walczyć o spełnienie pragnień nie tylko swoich, ale także ojca i zostać lekarzem w świecie akademickim zdominowanym przez mężczyzn. Cieszę się, że mogłam wspólnie z nią i jej przyjaciółmi trafić do studenckiego grona i przeżywać wszystko, to co dla bohaterki jawiło się jako przepustka do lepszej przyszłości. Koniecznie przeczytajcie książkę i sprawdźcie, czy determinacja i konsekwencja wystarczą, by osiągnęła swój cel.
Dla mnie „Szepty sekretów” to niezwykle cenna lekcja historii, której z racji tego, że kiedy była ona zapisywana na kartach dziejów naszego kraju, byłam zbyt małą dziewczynką, nie mogę pamiętać. Podobnie, jak Aniela, tamte czasy znam tylko z opowieści moich rodziców i dziadków, a teraz Aneta Krasińska pozwoliła mi poznać je jeszcze lepiej, wplecione w piękną, mocno wciągającą i angażującą od pierwszej do ostatniej strony warstwę obyczajową. Przez całość opisanych w książce wydarzeń dosłownie się płynie, a jej bohaterki stają nam się bardzo bliskie. Ja najcieplejsze uczucia żywię do babci Kornelii i sąsiadki Ireny, które podziwiam za ich zapobiegliwość i umiejętność kombinowania, która jak się przekonacie, czytając książkę, stała się podstawą ówczesnego życia.
Trzeba przyznać, że odkładając książkę zostajemy z wieloma pytaniami bez odpowiedzi, w których nie zabraknie zaskoczeń, ale o tym musicie przekonać się już sami. Te wszystkie pytania, wątpliwości i niewyjaśnione wątki są czymś naturalnym w pierwszej części, dlatego ja czekam z niecierpliwością na część drugą, gdyż moja ciekawość tego, co wydarzy się dalej została mocno pobudzona. Mam nadzieję, że udało mi się przekonać was, że to bardzo wartościowa i potrzebna książka, którą trzeba przeczytać, by przypomnieć sobie, że przeszłość ma ogromny wpływ na teraźniejszość. A nam nie wolno zapomnieć o tym, jak wielki trud musieli znieść inni ludzie, abyśmy my dziś mogli żyć tak, jak żyjemy i mieć wszystko to, co mamy.
[Materiał reklamowy] Wydawnictwo Skarpa Warszawska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.
Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.