Ja oczywiście, o książce opowiem wam nieco więcej już wkrótce, a teraz zobaczcie, co pisze wydawnictwo.
„Córka Racheli” to przejmująca, naszpikowana emocjami opowieść o odnajdywaniu siebie w obliczu największych tragedii, a także determinacji w walce o ludzkie życie.
Miasto zostaje wcielone do Rzeszy i przemianowane na Litzmannstadt. Łódź staje się tak zwanym Krajem Warty. Niemcy likwidują wszelkie symbole polskości, burzą pomniki, zmieniają nazwy ulic i wprowadzają terror. Masowo wysiedlają ludzi, germanizują i wprowadzają godzinę policyjną. W Radogoszczu zakładają więzienie polityczne, a w lasach lućmierskich dokonują potwornych zbrodni na łódzkiej inteligencji. Mieszkańcy miasta żyją w permanentnym strachu o życie swoje i bliskich. Za najmniejsze uchybienie grozi surowa kara, a nawet śmierć.
W tym okrutnym świecie wraz ze swoimi przyjaciółmi żyje Apolonia i powierzone jej na początku wojny, żydowskie dziecko. Z pomocą Marcela próbuje ustalić, co stało się z panią Weissową, ale okazuje się, że wszystkie ślady prowadzą donikąd. Poszukiwania ściągają niepotrzebną uwagę i pewnej nocy, do kamienicy, w której mieszka wdowa po Chrynieckim, wpada gestapo. Ta sytuacja, która przez przypadek kończy się dla domowników szczęśliwie, wymusza poważne decyzje. Postanawiają ukryć córkę Racheli i wszelkimi sposobami próbują dostać się na wieś.
Jak skończy się ta ucieczka i walka o przetrwanie? Co przyniesie bohaterom koniec wojny i początek nowego ładu? Jak potoczą się dalsze losy Apolonii Chrynieckiej i jej przyjaciół?
To nie koniec niespodzianek, gdyż przygotowałam również krótki fragment, który mam nadzieję, zachęci was jeszcze bardziej do sięgnięcia po tę książkową perełkę.
*****
– To co, Hanuś? – Mężczyzna wyciągnął spracowaną rękę i nieśmiało dotknął palców wybranki. – Zgadzasz się? – I nie czekając, co kobieta odpowie, dodał szybko: – Będzie nam dobrze razem, zobaczysz. Ja się roboty nie boję, ty też nie. Połączymy dwie gospodarki, kupimy jeszcze jedną krowę, będziemy sprzedawać mleko, robić sery… Zobaczysz.
– No, skoro tak… – bąknęła zawstydzona, odwracając co chwila wzrok. – To niech Wojciech przyjdzie w te święta. Wygalantuje się trochę, ogoli, ostrzyże… – wyliczała, jakby od tego zależało jej przyszłe szczęście. – No, i ja spróbuję coś przygotować. Napijemy się bimberku… – Mówiąc to, łypnęła zalotnie w jego stronę. Mężczyzna cmoknął ukontentowany, wywrócił z wraże nia oczami, po czym klepnął dziarsko w udo. – Załatwione, będzie wszystko tak, jak sobie życzysz! Mania z Helką popatrzyły jedna na drugą i wymieniły porozumiewawcze spojrzenia. Zapowiadały się wielkie zmiany w tym domu. Czy na lepsze, dopiero miało się okazać. W tym momencie drzwi chałupy rozwarły się z hukiem i w progu stanął zapłakany, roztrzęsiony syn wdowy po Franku.
– Kra, kra pękła… – wydukał. – Ona tam wpadła, a Józzzek ją ra… ra… tuje!
– Kto? – Helka zbladła w sekundzie i zerwała się od stołu. Podświadomie czuła, że chodzi o Adę.
– Ada! – wychrypiał. – Chodźcie tam, nad staw, szyb ko! – zawołał, dusząc się z przejęcia własnym oddechem.
– Który staw? Ten za chałupą? – spytał Wojtek, zapominając w sekundzie o miło mijającym czasie i wizji wspólnych lat z Hanką. – Szybko, szybko! – ponaglał, narzucając na siebie kożuch i wsadzając niezdarnie stopy w wielkie gumiaki. Wybiegł na podwórze i chwycił za drabinę, która stała podparta przy komorze. Wielki był jak tur, toteż ujął ją pod pachę niczym draskę i ruszył z impetem za chłopcem. Kobiety narzuciły na siebie, co popadło, i lamentując, wybiegły za nimi. Nad sadzawkę nie było daleko, jakieś trzysta metrów wydeptaną przez dzieciaki ścieżką. Śnieg, który obielił długie pola, oszronił drzewa i dachy budynków, skrzypiał teraz pod ich nogami za każdym kolejnym krokiem.
Książkę możecie czytać i słuchać już teraz na platformie Legimi.
Do lektury zapraszają serdecznie Autorka, Wydawnictwo Skarpa Warszawska oraz Blog Kocie czytanie
[Materiał reklamowy] Wydawnictwo Skarpa Warszawska,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.
Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.