Mamy dla Was nie lada gratkę! Specjalnie dla czytelników Kociego Czytania przygotowaliśmy dwa fragmenty "Domu Róży", dzięki którym będziecie mogli zanurzyć się w intrygującą fabułę i poznać bohaterów, jeśli jeszcze nie mieliście okazji poznać historii, którą skrywają karty powieści. Przygotujcie się na wciągającą lekturę, która z pewnością rozbudzi Waszą ciekawość i sprawi, że niezwłocznie będziecie chcieli poznać całość!
🌹🌹🌹
Upił łyk alkoholu, po czym wyznał miękko:
– Jeszcze kilka miesięcy temu bym w to nie uwierzył, ale teraz… – Odwrócił się i zajrzał jej głęboko w roziskrzone oczy.
– Teraz? – rzuciła w wyczekiwaniu, jakby chciała usłyszeć te wyświechtane, ale tak ważne w życiu słowa. Próżność zawsze była jej słabszą stroną. Choć z drugiej strony… Czego się właściwie spodziewała po sobie i tym człowieku?
– Teraz, kiedy poznałem ciebie…
Potrząsnęła głową, aż kosmyki jasnych włosów rozsypały się wokół jej rozpalonej twarzy. Chciała to usłyszeć, ale w tym momencie znów usiłowała zagłuszyć wołanie własnego serca.
– Ale wiesz, że ja już jestem…
Nie dokończyła, bo zbliżył się jeszcze bardziej i najzwyczajniej w świecie pocałował. Najpierw musnął tylko jej wargi, a potem… gdy poczuła na nich wilgotną słodycz, znieruchomiała. Tymczasem on objął ją i mocniej przytulił. Było jej dobrze w tych ramionach, więcej – poczuła, jakby ich dotyk znała od lat. Dziwne… – przemknęło jej przez myśl mimo woli. Są ludzie, którzy nagle pojawiają się w naszym życiu, a nam się wy daje, że znamy się od bardzo dawna. Zupełnie jakbyśmy czekali na siebie od momentu naszych narodzin, jakbyśmy żyli właśnie po to, aby nasze drogi wreszcie się mogły skrzyżować. Może ona też musiała przejść przez to wszystko, aby trafić do tej zapomnianej przez świat wioski i odkryć swoje drugie ja? Znów ją pocałował, ale tym razem śmielej. Musiała przy znać, że robił to znakomicie. Z ogromnym wyczuciem, finezją, bez pośpiechu. Poczuła się rozczarowana, kiedy przerwał i spojrzał jej wyczekująco w oczy. Wiedziała, co chciał powiedzieć.
– Ale ja… nie robiłam tego od lat – wymamrotała lękliwie. – Nie wiem, czy jeszcze potrafię…
– Tego się nigdy nie zapomina – szepnął czule, odgarniając jej ze skroni włosy. – Zaufaj mi.
🌹🌹🌹
– Dino, piesku kochany! – jęknęła bezradnie.
Nagle przed jej oczami stanął czarny scenariusz. A może zagryzło go jakieś zwierzę albo wpadł do dziury? Już sama myśl sprawiła, że serce zacisnął ból. Wbiegła do domu po klucz od garażu. Zawsze zostawiała go w korytarzu na szafce. Leżał tam i teraz, więc chwyciła go i z impetem wybiegła z werandy. Właśnie wtedy spostrzegła na podwórku sąsiada. Musiał wejść otwartą furtką od strony pola. Rozglądał się dookoła, najwyraźniej kogoś szukając. Trzymał w ręku jakieś zawiniątko. Zamarła. Mężczyzna, dostrzegłszy ją, uśmiechnął się życzliwie i postąpił parę kroków dalej. Stała w bezruchu, nie mogąc zdobyć się na żaden gest. Gardło zakleszczyło przerażenie. Właśnie pomyślała, że są siad ma jej do przekazania nie najlepsze wieści. Patrzyła bezradnie na zbliżającego się Ryszarda, który to zerkał na nią, to na zawartość w szarym kocu.
– Znalazłem go przy stawach… – zaczął bez wstępu. – Biedak wplątał się w sieci i omal nie utopił…
– Co mu jest? – wychrypiała.
– Chyba nic – odparł. – Na szczęście zdążyłem. Jest trochę oszołomiony – powiedział, wyciągając przed nią ręce. Psiak poruszył się i zapiszczał.
– Dino! – wyjąkała, odbierając ukochanego zwierzaka. Przytuliła go do piersi.
– Piesku mój. Coś ty narobił?
Dino podniósł zmoczony łebek i popatrzył na nią czarnymi jak węgle, błyszczącymi oczami, w których dostrzegła błysk radości.– Dino… – Głos jej się załamał i z trudem powstrzymała łzy.
– Trzeba go osuszyć i ogrzać – odezwał się Ryszard. – Jest wystraszony i zziębnięty. Całe szczęście, że coś mnie tknęło i tam poszedłem.
– Ale ja tam byłam i nic nie widziałam – odezwała się. – Ciebie też nie.
– Cóż… – Mężczyzna podrapał się odruchowo po brodzie. – Musieliśmy się najwyraźniej minąć.
Zagłosujcie na "Dom Róży" w plebiscycie "Najlepsze Książki na lato"!
To jednak nie wszystko! "Dom Róży" Anny Stryjewskiej bierze udział w prestiżowym plebiscycie portalu https://www.granice.pl/ pod nazwą "Najlepsze Książki na lato" w kategorii Powieść obyczajowa. To doskonała okazja, by pokazać swoje uznanie dla twórczości autorki i pomóc "Domowi Róży" zdobyć tytuł książki idealnej na wakacyjny relaks.
Wasz głos ma znaczenie! Zachęcamy wszystkich do oddania głosu na "Dom Róży" i wsparcia Anny Stryjewskiej w tym plebiscycie. Wystarczy kilka kliknięć, by przyczynić się do sukcesu tej niezwykłej powieści.
Ja już zagłosowałam. Teraz czas na Was. Możecie wygrać nawet 15 książek🌹