Moi kochani dziś chcę opowiedzieć Wam o książce, która jest inna niż większość książek młodzieżowych dostępnych na naszym rodzimym rynku wydawniczym. „Bieg do gwiazd” Dominiki Smoleń, jest niejako głosem nas osób niepełnosprawnych i chorych wołającym o akceptację i wsparcie. Śmiało mogę użyć określenia „nas”, ponieważ sama jestem od urodzenia osobą niepełnosprawną ruchowo i na własnej skórze odczułam, jak bardzo ważne dla mnie samej było i chyba zawsze będzie poczucie, że nie pozostałam w tej chorobie pozostawiona samej sobie, że mam wokół siebie rodzinę i przyjaciół, którzy zawsze mnie wspierają, akceptują taką, jaka jestem i podają pomocną dłoń, kiedy braknie mi sił, by iść dalej wspólnie z moją niepełnosprawnością trudną droga, jaką bez wątpienia jest życie. Niestety nie każda osoba zmagająca się z chorobą ma w swoim życiu anioły w osobach najbliższych, które bez względu na wszystko, co dzieje się w jej życiu gwarantują jej poczucie bezpieczeństwa i miłości. Autorka na kartach swojej powieści przedstawia historię Ady, dziewiętnastoletniej dziewczyny, poprzez koleje losów, której we wręcz brutalnie rzeczywisty sposób chce uświadomić czytelnikom, co może stać się z osobą, która pozostaje osamotniona w swojej chorobie.
Kiedy w wieku siedmiu lat lekarze diagnozują u Ady cukrzycę, choroba ta brzmi jak wyrok. Nie trudno się domyślić, że w takiej chwili, to rodzic powinien stać się dla dziecka bezpieczną przystanią, trwać przy nim i starać się wytłumaczyć dziecku, że mimo ograniczeń, jakie niesie ze sobą ta choroba, da się z nią żyć. Dziecko powinno czuć, że z pomocą najbliższych wszystko będzie dobrze, bo przecież w rodzinie tkwi ogromna siła. Ada niestety nigdy nie otrzymała nawet namiastki podobnych uczuć od swojej rodziny. Co więcej, od momentu zachorowania, czuje, że choroba odebrała jej nie tylko normalne życie, ale i rodzinę. Kiedy była jeszcze zdrowy dzieckiem, cieszyła się wspaniałym dzieciństwem, mając kochających rodziców i młodszą siostrę Karolinę. Wszystko zmieniło się, gdy w życiu naszej bohaterki pojawiła się cukrzyca. Od tego momentu rodzice traktują córkę jak zło konieczne. Niemalże wykreślają ją ze swojego życia, bo ważniejsza od ich dziecka, o zgrozo jest dla nich opinia społeczeństwa i budowanie zakłamanego obrazka szczęśliwej rodzinki. Kiedy zaczynamy poznawać, postać Ady i jej historię nastolatka przebywa w szpitalu psychiatrycznym, gdzie po kolejnej już próbie samobójczej walczy z depresją. Za kilka tygodni kończy się czas jej pobytu w szpitalu, ale mimo tego, że może już wrócić do domu, nadal ma myśli samobójcze, co jednak skrzętnie ukrywa. Po powrocie ze szpitala Ada dowiaduje się, że zmarła jej ukochana babcia, która jako jedyna kochała ją bezwarunkowo i darzyła prawdziwą miłością. Wiadomość ta jest kolejnym bolesnym ciosem dla dziewczyn. Babcia jednak do końca dba o dobro wnuczki. Zostawia dla Ady list, który jest niejako jej ostatnią wolą, a jednocześnie prośbą do Adrianny. List ten może diametralnie odmienić życie dziewczyny, ale, czy na pewno nie jest na to za późno? O tym przekonacie się, sięgając po „Bieg do gwiazd".
Nie mogę nie wspomnieć także o innych bohaterach powieści, którzy wzbudzali we mnie masę emocji. Zacznę od rodziców Ady, którzy rodzicami nie mieli prawa się nawet nazywać. Gdybym mogła, udusiłabym ich własnymi rękami. Jak można traktować swoje dziecko jak przedmiot, który wyrzuca się i zapomina o nim, kiedy się zepsuje. Który prawdziwy rodzic potrafiłby patrzeć na cierpienie swojego dziecka z zimną obojętnością i mało tego, wpajając w dziecku przekonanie, że to właśnie ono jest winne całemu złu, które je spotyka? Postępowanie zarówno matki, jak i ojca Ady, to bezsprzeczny dowód na to, że nie każdy jest powołany do roli rodzica.
Przyznam szczerze, że Karolina siostra Ady początkowo również nie zaskarbiła sobie mojej sympatii. Zbiegiem lektury, zdałam sobie jednak sprawę, że za jej takie, a nie inne zachowania względem Ady również w dużej mierze odpowiadają rodzice, ponieważ to oni powinni starać się umacniać więź między siostrami.
Teraz przejdźmy do postaci, które uwielbiam. Lenka, Łukasz i Adam to osoby, z których powinniśmy brać przykład. Choć sami nie mieli w życiu łatwo, to właśnie na nich mogła zawsze liczyć Ada. Nie chcę zbyt wiele zdradzać. Wspominam o tym dlatego, że bardzo przykrym paradoksem jest to, że właśnie od tej trójki nastolatka otrzymała w zaledwie kilka tygodni więcej miłości i wsparcia, niż od swoich rodziców przez całe swoje życie. Taka świadomość bardzo boli.
„Bieg do gwiazd” to bardzo przejmująca w swej brutalnej rzeczywistości książka. Tu nie ma miejsca na koloryzowanie i delikatność. Autorka przedstawia smutny obraz zarówno choroby, jak i jej daleko idących destrukcyjnych skutków. Przyznaje się otwarcie, że podczas czytania, nie udało mi się powstrzymać łez. Nie były to jednak wyłącznie łzy smutku, bowiem mimo całego smutku tej historii znajdziemy tu również nadzieję, przyjaźń i miłość.
Dla mnie samej tak książka okazała się bardzo wyjątkowa i jak wspomniałam już wcześniej, odbieram ją poniekąd bardzo osobiście. Nie jest to jednak jedyny aspekt świadczący o wyjątkowości tego tytułu. Nie wiem jak Wy, ale ja nigdy wcześniej nie spotkałam się z żadną książką, która opisuje istotę choroby, jaką jest cukrzyca w książkach dla młodzieży. A tu mamy w bardzo przystępny sposób wyjaśnione czym jest i jak żyje się na co dzień z tą chorobą. Uważam, że „Bieg do gwiazd” powinien przeczytać każdy, a w szczególności młodzi czytelnicy, gdyż wierzę w to, że poznanie losów Ady spowoduje wzrost świadomości tej choroby, a tym samym osoby cierpiące na cukrzyce być może choć w niewielkim stopniu przestaną być obiektem szykan i kpin ze strony swoich rówieśników. Jeśli ta książka miałaby pomóc choć jednej osobie, to należy o niej mówić dużo i głośno.
Myślę, że nie muszę pisać, iż oczywiście zachęcam każdego z Was do lektury „Biegu do gwiazd”, ale niech formalności stanie się zadość, gorąco polecam. Ta książka chwyci Was za serce, na długo pozostanie w Waszej pamięci i skłoni Was do wielu przemyśleń.
Pani Dominiko z całego serca dziękuję za tę wyjątkową książkę i z niecierpliwością czekam na kolejne.
Za egzemplarz recenzencki i kilka godzin wspaniałej, emocjonalnej lektury serdecznie dziękuję wydawnictwu Szara Godzina.
Niezwykłą i poruszająca recenzja.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję.:)
UsuńNie dziwię się, że odbierasz ją bardzo osobiście. Niebawem i ja o niej napiszę.
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na Twoją recenzję.
UsuńZmagam się z tymi chorobami, więc bardzo chętnie przeczytam tę książkę. Niedługo będę ją zamawiała.
OdpowiedzUsuńJa też zmagam się z depresją. Jeśli chodzi o cukrzycę, to niedawno u bliskie mi osoby ją zdiagnozowano.
UsuńNie znam tej autorki, jeszcze nie czytałam, ale okładka bardzo ładna :) Kiedyś zaczytywałam się w książkach, w których bohaterowie zmagali się z chorobami, śmiercią, ale teraz wolę trochę inne tematy.
OdpowiedzUsuńNie zmuszam więc, może następnym razem. :)
UsuńCzytałam i polecam! Piękna i prawdziwa książka <3
OdpowiedzUsuńDokładnie tak.
UsuńNa szczęście nie mam nic wspólnego z tymi chorobami, ale za to chore dziecko nie jest mi obcą sprawą. I nie wyobrażam sobie go odrzucić. Wręcz przeciwnie, staje sie oczkiem w głowie. Chętnie przeczytam tę książkę, chociaż już wiem, że bardzo ją przeżyję.
OdpowiedzUsuńJesteś wspaniałą matką kochane. Uściski dla ciebie i Twojego dziecka.
UsuńKurde, nie moja tematyka, ale brzmi świetnie ;)
OdpowiedzUsuńOkładka jest bardzo piękna *_*
Zajrzyj do recenzji książki Surogatka na moim blogu. Myślę, że powinna Ci się spodobać. :)
UsuńBardzo ciekawa tematyka.
OdpowiedzUsuńKsiążka jest piękna i naprawdę warto ją przeczytać.
UsuńAle mi narobiłaś ochoty na lekturę! :)
OdpowiedzUsuńMoje słowa nie oddają w pełni wyjątkowość tej książki, bo zwyczajnie brak mi słów.
UsuńKsiążki, które poruszają ważne i trudne tematy to książki które lubię. Zawsze skłaniają mnie do refleksji i pokazują które wartości w zyciu są ważne. Skorzystam i przeczytam!
OdpowiedzUsuńMam takie same odczucia jeśli chodzi o książki tego typu. Książkę oczywiście z całego serca polecam.
UsuńKsiążka budzi wrażenie, wydaje się być emocjonalna
OdpowiedzUsuńZdecydowanie, jest bardzo emocjonalna.
UsuńJa staram się unikać takich książek. Lektura ma mnie relaksować, a to, że wpadamy w zwykłą rzeczywistość mnie przeraża.
OdpowiedzUsuńRozumiem i szanuję Twoje podejście kochana.
UsuńZastanawiająca powieść ;)
OdpowiedzUsuńLektura tej książki daje dużo do myślenia.
UsuńMam zamiar przeczytać tę książkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasia
Zapewniam,że czas spędzony na jej lekturze będzie wyjątkowy.
UsuńRównież pozdrawiam.:)
O autorce dopiero teraz się dowiedziałam od Ciebie jak również o tej książce. Lubię co prawda lekturę ,która poprawia mi humor. Jednak nie uciekam od tych tematów,gdy po prostu trzeba "zmoczyć oczy" bo inaczej się nie da.Tak jak w życiu -nie wszystko jest piękne,kolorowe.Są i szarości i smutki ,ale jak piszesz jest też nadzieja ,miłość,przyjaźń.Tym bardziej będę chciała zapoznać się z nią.
OdpowiedzUsuńTa książka jest wyjątkowa uświadamia nam, ile dla osoby zmagającej się z chorobą znaczy wsparcie drugiego człowieka.
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce - cieszę się, że mogłam przyjrzeć się jej bliżej dzięki Tobie. Wydaje się wartościową powieścią.
OdpowiedzUsuńZachęcam Cię Kasiu do jej przeczytania. To książka,która pozwala wiele przemyśleć.
UsuńMam na swojej liście do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńNie pozwól tej książce zbyt długo na siebie czekać.
UsuńOstatnio bardzo często sięgam po pozycje, poruszające trudną tematykę. Tę książkę również mam w planach, zwłaszcza po takiej recenzji :-)
OdpowiedzUsuńKochana bardzo się cieszę, że recenzja Ci się podobała. Książkę gorąco polecam i czekam na Twoje wrażenia po lekturze.
UsuńRecenzja jest bardzo emocjonalna, więc książka na pewno wzbudza wiele uczuć. O cukrzycy wiem sporo, bo w rodzinie mam chorego i niestety jest już mocno przez chorobę "naznaczony". Jednak jest sporo starszy ode mnie, sporo przeżył i łatwiej mu pewne rzeczy zaakceptować. Młodej osobie jest pewnie znacznie trudniej, a jeżeli nie ma oparcia w najbliższych... Czuje, że będę czytała z chusteczkami.
OdpowiedzUsuńBez wzruszeń się nie obejdzie, tym bardziej jeśli masz w rodzinie osobą dotkniętą tą chorobą kochana.
UsuńSkoro chwyta za serce, to jestem na tak. :)
OdpowiedzUsuńZapewniam, że lektury tej książki dostarczy Ci wielu wzruszeń i emocji.
UsuńBędę musiała ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Ogromnie zachęcam.
UsuńNiedawno czytałam już książce związaną z chorobą, więc na ten moment odpuszczę, ale będę miała ten tytuł w pamięci :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ver-reads.blogspot.com
Oj tak,dwie traktujące o chorobach książki pod rząd, to zdecydowanie może być zbyt przytłaczający.
UsuńWidzę, że dosyć ciężki temat. Nie ukrywam, że po wielu niezobowiązujących lekturach lubię sięgnąć po coś na poziomie więc tytuł zapisuję :)
OdpowiedzUsuńTa książka prezentuje bardzo wysoki poziom wzruszeń i przemyśleń.
UsuńKsiążkę dopisałam już do swojej listy. Bardzo lubię takie pozycje, które skłaniają do przemyśleń.
OdpowiedzUsuńBardzo dobra decyzja.
UsuńJak zawsze można liczyć u Ciebie na książkę, która nie zostawi na człowieku suchej nitki i to właśnie z Twojego bloga zapisuję sobie najwięcej tytułów. Ta także ląduje do mojej listy. Czuję, że to będzie przełomowa książka.
OdpowiedzUsuńKochana lejesz miód na moje serce. Nawet nie wiesz, jak bardzo cieszą mnie Twoje słowa i motywują do jeszcze bardziej wytężonych starań. Z całego serca dziękuję.<3 Książka jest naprawdę wyjątkowa.
UsuńLubię książki, które nawiązują do życia codziennego :)
OdpowiedzUsuńJa również ponieważ zawsze staram się wynieść z nich coś dla siebie.:)
Usuńzapowiada się świetnie :D
OdpowiedzUsuńJest naprawdę wspaniała.
UsuńKsiążka na pewno warta uwagi, wartościowy przekaz, który ze sobą niesie na pewno skłania do przemyśleń. Chętnie poznam historię Ady
OdpowiedzUsuńPolecam gorąco z całego serca.
UsuńU mnie totalnie odpada. Czasami lubię czytać takie ksiażki, ale baaaardzo rzadko.
OdpowiedzUsuńKsiążki mają sprawiać satysfakcję i przyjemność, dlatego nie warto się zmuszać do czytania tego, co nas nie kusi i nie interesuje. Rozumiem i mam nadzieję, że recenzja kolejnej książki na moim blogu bardziej przypadnie ci do gustu.
UsuńBędę ją czytać za jakiś czas. ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie już nie mogłam doczekać się Twojej recenzji.:)
UsuńChętnie sięgnę po tą pozycje :)
OdpowiedzUsuńJeśli cenisz sobie książki, które dają do myślenia i zapadają na długo w pamięci, to myślę, że się nie zawiedziesz.
UsuńCzytałam o niej wiele opinii, bardzo lubię książki, które są pełne emocji :)
UsuńW takim razie zachęcam do lektury.
UsuńKsiążki z taką tematyką, długo zapadające w pamięć, są warte zachodu. Chciałabym przeczytać, skoro tak polecasz :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka trafi do Twojego serca.
UsuńWidzę że książka podejmuje ciekawy i trudny temat!
OdpowiedzUsuńTak, ale warto poświęcić mu trochę swojego czasu.
UsuńAgnieszko! Piękna, emocjonalna recenzja. Nie miałam pojęcia, że borykasz się z problemami zdrowotnymi, wszak zaglądam do Ciebie od niedawna. W związku z tym życzę Ci dużo zdrówka i uśmiechu i cieszę się, że masz pasję jaką jest blogowanie, ponieważ tu też można poznać mnóstwo bratnich dusz :*
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję kochana za ciepłe słowa. W mojej chorobie obecność życzliwych osób jest dla mnie bardzo ważne, im jest ich więcej, tym moja radość jest większa. Mam nadzieję, że poznam ich jeszcze wiele, być może będziesz jedną z nich. ♥️😘
UsuńWidać, że życie nie rozpieszcza Ady. Sama mam w domu niepełnosprawną osobę i wiem, że nie zawsze jest pięknie, miło i kolorowo. Zazwyczaj nie jest. Ale najważniejsze, to trzymać się razem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com
Dokładnie tak.:)
UsuńPodpisuję się pod Twoją recenzją. To naprawdę wyjątkowo publikacja.
OdpowiedzUsuńCieszę się,że mamy podobne odczucia.:)
UsuńInteresująca książka, myślę, że skusiłabym się :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Subiektywne Recenzje
Serdecznie polecam.
UsuńNa razie nie mam zbyt wiele czasu na czytanie, ale jak tylko znajdę to z pewnością po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto.:)
UsuńTrudny temat, ale trzeba go poruszać, przede wszystkim, żeby mieć większą wiedzę o tej chorobie i ludziach na nią chorych...
OdpowiedzUsuńjak najbardziej, zgadzam się z Tobą.
OdpowiedzUsuń