poniedziałek, 2 kwietnia 2018

Mimo wszystko życie.

Gdy się nad tym zastanowić, umieranie jest dość nudne. Za to życie tutaj jest ciekawe, o wiele ciekawsze, niż sądziłem”.
Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę, jak trudno jest w jakikolwiek sposób skonfrontować się ze śmiercią. Każdy z nas stara się unikać myślenia i mówienia o śmierci. Mimo,  że wiemy, iż spotka ona każdego z nas, świadomość tę spychamy w najbardziej odległe zakamarki, Dziś chcę przedstawić Wam książkę Hollis Seamon „Ktoś na górze mnie nienawidzi”, w której autorka, chce pokazać nam, że „wyrok śmierci” nie musi oznaczać końca życia. Zapewne teraz myślicie sobie, że opowiadam Wam jakieś herezje, bo przecież śmierć jest końcem życia, zaraz wszystko zrozumiecie. Zacznijmy od tego, że dziś za sprawą historii opisanej na kartach powieści Pani Seamon odwiedzimy wyjątkowe miejsce, gdzie śmierć jest codziennością. Miejscem tym będzie hospicjum. Przypuszczam, że po przeczytaniu mojej recenzji do tego miejsca, większość z Was pomyśli sobie „Nie, to nie jest książka dla mnie. Nie dam rady czytać o bólu, cierpieniu i umieraniu”. Jednak nie rezygnujcie z lektury tego tytułu tak szybko, bowiem nie jest to historia, która ma przytłoczyć czytelnika, przygniatając ciężarem cierpienia. Wręcz przeciwnie, autorka w swojej książce chce pokazać całkiem inne oblicze hospicjum, niż to, z jakim najczęściej go kojarzymy. Można by rzec „zakulisowe”.

Naszym przewodnikiem po tym wyjątkowym miejscu, a zarazem głównym bohaterem i narratorem powieści jest siedemnastoletni Richie Casey, podopieczny hospicjum chorujący na raka w stanie terminalnym. Zapewne wielu z nas słysząc o tak młodej osobie znajdującej się w takim miejscu, w tak nieodwracalnej sytuacji pomyśli sobie, że każdy dzień osoby śmiertelnie chorej to wegetacja w oczekiwaniu na chwilę, kiedy to wszystko wreszcie się skończy. Nasz młody bohater, opowiadając nam o swoim pobycie w hospicjum, zadaje kłam takiemu przeświadczeniu. Chce, aby czytelnik dostrzegł, że w takim miejscu też toczy się prawdziwe życie. On sam odkrył właśnie w hospicjum to, co najpiękniejsze w życiu: smak pierwszej miłości, swoją seksualność swoje potrzeby, radość płynącą z bliskości osoby bliskiej naszemu sercu. A wszystko to dzięki Sylvii, którą poznał właśnie w hospicjum. Ci młodzi ludzie chcą przeżyć czas, który im pozostał według własnego planu. Mimo że ich lekarze i rodziny chcą mieć wszystko pod kontrolą, ponieważ są przekonani, że wiedzą najlepiej, co dla tej dwójki dobre, oni sami chcą czerpać z życia jak najwięcej. Mimo że są dopiero nastolatkami, wraz z toczącą się fabułą widzimy proces ich dorastania, metamorfozę ich osobowości. Nie zdradzę nic więcej, powiem tylko, że ten, tytuł jest swego rodzaju światłem rozjaśniającym mroki lęku i tego, co ostateczne.

Może wyda Wam się to dziwne, ale książka zupełnie mnie nie przytłoczyła, a nawet chwilami sprawiła, że przestałam się obawiać śmierci. Owszem nieodłącznym elementem wszystkiego, o czym czytamy w tej książce, jest smutek, ale w żaden sposób nie jest on dominujący, a jedynie naturalny. Wbrew pozorom Richie stawia właśnie na życie, którego jest królem i z którego chce czerpać pełnymi garściami, ciesząc się każdą jego chwilą.

To, co należy podkreślić to bardzo ważny według mnie fakt, iż, mimo że cała fabuła książki jest fikcją literacką, to pomysł na jej napisanie zrodził się z obserwacji młodzieży przebywającej w szpitalach, podczas gdy sama autorka przez wiele lat odwiedzała dziecięce szpitale, opiekując się synem.
Poruszona i zafascynowana tamtejszą młodzieżą pisze o niej tak:

„Niezależnie od tego, jak bardzo chorowali, pozostawali nastolatkami”.

To jedno zdanie doskonale opisuje postacie Richego i Sylvii. Zbuntowanych i zdeterminowanych nastolatków, którzy mimo wszystko wybierają życie.

Mimo że książka, w głównej mierze adresowana jest do młodzieży, polecam ją również starszym czytelnikom. Według mnie, powinni przeczytać ją również rodzice, pedagodzy i nauczyciele, ponieważ „Ktoś na górze mnie nienawidzi”, jest pozycją, która może być wstępem do bardzo ważnej rozmowy z młodzieżą właśnie na temat istoty życia i śmierci, radzenia sobie z cierpieniem zarówno osoby chorej, jak i jej bliskich oraz wielu innych aspektach tej bolesnej sytuacji. W przeprowadzeniu takiej rozmowy czy to w zaciszu domowym, czy też w szkołach pomogą nam pytania, które do przedyskutowania zadaje nam na końcu swojej książki autorka.
Zachęcam do lektury i dyskusji.

Za możliwość przeczytania  tak mądrej i wartościowej książki, która była impulsem dla wielu chwil refleksji i przemyśleń serdecznie dziękuję  wydawnictwu Linia. Zapraszam na stronę serii Biała plama.








94 komentarze:

  1. A mnie się opis książki bardzo podoba i z przyjemnością przeczytam ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Tym razem nie wiem czy się skuszę. Nie mówię tej książce 'nie', bo być może kiedyś po nią sięgnę, ale jeszcze nie teraz. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Temat trudny, niełatwo o nim pisać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej, jest to jeden z najtrudniejszych tematów, jakie spotykamy w książkach. Jednak, w tym przypadku uważam, że autorka doskonale sobie z nim poradziła.

      Usuń
  4. Ta książka niesie ze sobą wielki ładunek emocjonalny jak widzę. Na taką książkę muszę mieć ochotę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jest to emocjonalna książka, natomiast to, co może czytelnika zaskoczyć bardzo pozytywnie, to lekki, bardzo przystępny styl pisania autorki i samego ujęcia tematu. Okazuje się, że o tak trudnym temacie, można również pisać w bardzo swobodnej formie, co zdecydowanie ułatwia lekturę.

      Usuń
  5. Zaciekawiłaś mnie tą książką. Wydaje się trudna emocjonalnie, ale mam ochotę się z nią zmierzyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że udało mi się zachęcić Cię do lektury. Zapewniam, że naprawdę warto.

      Usuń
  6. Lubię literaturę która wpływa na czytelnika. Często zdarza mi się oglądać filmy dokumentalne również o dość trudnej tematyce. Nie unikam choć muszę przyznać że zawsze wzruszam straszliwie więc czytam i oglądam samotnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam bardzo podobnie. Myślę w takim razie,że ta książka powinna trafić w Twoje gusta.

      Usuń
  7. Bardzo jestem ciekawa tego lekkiego stylu i ciekawego ujęcia tematu, który sam w sobie jest bardzo trudny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że pod tym względem książka naprawdę pozytywnie Cię zaskoczy. 😊

      Usuń
  8. Dobrze, że powstają takie książki. Z tego co piszesz to bardzo wartościowa lektura.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to zdecydowanie wartościowa książka, która nadaje tematyce śmierci zupełnie inny wymiar.

      Usuń
  9. Lubię młodzieżówki, może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorąco polecam. Myślę, że książka da Ci wiele do myślenia i na dłuższy czas pozostanie w Twojej pamięci. 😊

      Usuń
  10. Ciężka choroba niekoniecznie musi oznaczać książkę pełną żalu na niesprawiedliwość. Mam nadzieję, że wpadnie mi w ręce :)
    Pozdrawiam
    https://zksiazkanakanapie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słusznie i ta książka, jest tego doskonałym dowodem.

      Usuń
  11. W pierwszej chwili pomyslałam, że to zdecydowanie książka nie dla mnie - osoby mega wrażliwej i uczuciowej, ale z ciekawością doczytałam recenzję do końca i tak sobie teraz myślę, że jeśli pozycja ta wpadnie w moje ręce to chętnie ją przeczytam :)

    she__vvolf 🐺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj jej szansę, a zobaczysz, że Cię bardzo zaskoczy. 😊

      Usuń
  12. To z pewnością bardzo emocjonująca lektura.

    OdpowiedzUsuń
  13. Tym razem to zupełnie nie mój klimat, więc sobie odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, może następnym razem uda mi się zainteresować Cię inną książkę. 😊

      Usuń
  14. Oo. Nie slyszalam o tej ksiazce, a zaciekawilas mnie swoja recenzja! Na pewno po nia siegne. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Interesująca, poruszająca trudne a zarazem ważne tematy książka. Na pewno sięgnę po nią :)
    Pozdrawiam Cię serdecznie,
    Daria

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawa publikacja, po Twojej recenzji muszę ją przeczytać!
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  17. To dobrze, że treść Cię nie przytłoczyła. To chyba znak, że książka jest dobrze napisana, pomimo niełatwego do obgadania tematu. Tym razem jednak chyba nie jest to lektura dla mnie. Może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Myślę, że książka jest naprawdę dobra, ale potrzebuję teraz raczej czegoś co mnie albo oderwie myślami od rzeczywistości albo podniesie na duchu! ;) Ale nie wykluczam jej w przyszłości! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na każdą książkę musi przyjść odpowiedni czas.:)

      Usuń
  19. Nie lubię gdy bohaterowie są chorzy, ale lubię książki o śmierci - choć mi się nie śpieszy na drugą stronę. Może w wolnym czasie się skusze :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale przyznaję, że skusiłaś mnie swoją opinią :)

    OdpowiedzUsuń
  21. W taki sposób piszesz o tej książce, że mimo trudnego tematu, mam ochotę ją przeczytać.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Już sam tytuł wydaje się niezwykle interesujący :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Hmm..nie znam ale w sumie mnie nie kusi ;/

    OdpowiedzUsuń
  24. Wydaje się bardzo interesująca. Jak się trafi, to z przyjemnością przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Myślę, że ta książka zapadłaby mi głęboko w głowie...

    OdpowiedzUsuń
  26. Lubię książki gdzie śmierć aż tak nie przytłacza! może przeczytam :))
    http://teczowabiblioteczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. Ooo, taka perełka, a ja pierwszy raz o niej słyszę!

    OdpowiedzUsuń
  28. Wspaniale, że moźna kierować ją do dużych i małych:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Brzmi ciekawie i ważne, że nie przytłacza. :) Może się skusze w wolnej chwili (jeśli taka nastąpi). :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że mimo braku czasu uda Ci się ją przeczytać, bo jest naprawdę tego warta. 😊

      Usuń
  30. Okładka jest bardzo ładna, ale to właśnie środek mnie zaciekawił! Zapisuję sobie tę pozycję na listę "muszę przeczytać" ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Zaciekawiła mnie recenzja. Dopisze do listy książek, które mam zamiar przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się i mam nadzieję, że będzie Ci się podobała tak samo, jak mnie.

      Usuń
  32. Bo doceniasz czas jak sobie uświadomisz jak mało go masz...

    OdpowiedzUsuń
  33. Wydaje się powiewem świeżości w tych wszystkich książkach o tematyce umierania... Zapisuję :)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak zdecydowanie, jest to inne podejście do tematu śmierci, niż te, które do tej pory spotykałam w książkach.

      Usuń
  34. Zdecydowanie wartościowa, refleksyjna pozycja. Na pewno będę ją miała na uwadze, gdy najdzie mnie ochota na poważniejszą lekturę :-)

    OdpowiedzUsuń
  35. Książka wydaje się być ciekawa, aczkolwiek raczej nie skuszę się na jej przeczytanie ^^
    Pozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  36. Dotychczas czytałam jedynie opowiadania dotyczące hospicjum, myślę, że przeczytanie powieści będzie ciekawym doświadczeniem.
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
  37. Dobrze, że książka nie przytłacza swoją treścią, ale mimo wszystko wolę teraz nieco lżejszą tematykę.

    OdpowiedzUsuń
  38. Pierwszy raz widzę, ale zapowiada się coś dobrego. Mówię jej zdecydowanie TAK!

    OdpowiedzUsuń
  39. Fajnie, że podchodzi się tutaj do tematyki śmierci pod mniej przytłaczającym względem - właśnie takie lektury lubię.
    #SadisticWriter

    OdpowiedzUsuń
  40. Przeczytałam i bardzo mi się podobała, ale trochę jednak mi było smutno podczas lektury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również, ale przy tego typu lekturach to naturalne.

      Usuń
  41. wpisuję na listę do przeczytania! :D szkoda tylko, że ta lista w ogóle nie maleje... -.-

    OdpowiedzUsuń
  42. Być może kiedyś przeczytam, jak narazie nie mam humoru na takie książki i czasu niestety też. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę doskonale Cię rozumiem, nic na siłę. Może kiedyś zmienisz zdanie, wszak kobieta zmienną jest. 😊

      Usuń
  43. Nie skuszę się. 2017 był dla mnie i rodzinki trochę pechowy pod względem zdrowia i teraz jak o takich tematach słyszę, to mnie odrzuca. Ale książka obiektywnie rzecz biorąc brzmi interesująco.

    OdpowiedzUsuń
  44. Widzę, że książka warta przeczytania, więc chętnie to zrobię!

    OdpowiedzUsuń
  45. Z pewnością wartościowa książka, ale nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń

Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.