„Gdy się nad tym zastanowić, umieranie jest dość nudne. Za to życie tutaj jest ciekawe, o wiele ciekawsze, niż sądziłem”.
Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę, jak trudno jest w jakikolwiek sposób skonfrontować się ze śmiercią. Każdy z nas stara się unikać myślenia i mówienia o śmierci. Mimo, że wiemy, iż spotka ona każdego z nas, świadomość tę spychamy w najbardziej odległe zakamarki, Dziś chcę przedstawić Wam książkę Hollis Seamon „Ktoś na górze mnie nienawidzi”, w której autorka, chce pokazać nam, że „wyrok śmierci” nie musi oznaczać końca życia. Zapewne teraz myślicie sobie, że opowiadam Wam jakieś herezje, bo przecież śmierć jest końcem życia, zaraz wszystko zrozumiecie. Zacznijmy od tego, że dziś za sprawą historii opisanej na kartach powieści Pani Seamon odwiedzimy wyjątkowe miejsce, gdzie śmierć jest codziennością. Miejscem tym będzie hospicjum. Przypuszczam, że po przeczytaniu mojej recenzji do tego miejsca, większość z Was pomyśli sobie „Nie, to nie jest książka dla mnie. Nie dam rady czytać o bólu, cierpieniu i umieraniu”. Jednak nie rezygnujcie z lektury tego tytułu tak szybko, bowiem nie jest to historia, która ma przytłoczyć czytelnika, przygniatając ciężarem cierpienia. Wręcz przeciwnie, autorka w swojej książce chce pokazać całkiem inne oblicze hospicjum, niż to, z jakim najczęściej go kojarzymy. Można by rzec „zakulisowe”.
Naszym przewodnikiem po tym wyjątkowym miejscu, a zarazem głównym bohaterem i narratorem powieści jest siedemnastoletni Richie Casey, podopieczny hospicjum chorujący na raka w stanie terminalnym. Zapewne wielu z nas słysząc o tak młodej osobie znajdującej się w takim miejscu, w tak nieodwracalnej sytuacji pomyśli sobie, że każdy dzień osoby śmiertelnie chorej to wegetacja w oczekiwaniu na chwilę, kiedy to wszystko wreszcie się skończy. Nasz młody bohater, opowiadając nam o swoim pobycie w hospicjum, zadaje kłam takiemu przeświadczeniu. Chce, aby czytelnik dostrzegł, że w takim miejscu też toczy się prawdziwe życie. On sam odkrył właśnie w hospicjum to, co najpiękniejsze w życiu: smak pierwszej miłości, swoją seksualność swoje potrzeby, radość płynącą z bliskości osoby bliskiej naszemu sercu. A wszystko to dzięki Sylvii, którą poznał właśnie w hospicjum. Ci młodzi ludzie chcą przeżyć czas, który im pozostał według własnego planu. Mimo że ich lekarze i rodziny chcą mieć wszystko pod kontrolą, ponieważ są przekonani, że wiedzą najlepiej, co dla tej dwójki dobre, oni sami chcą czerpać z życia jak najwięcej. Mimo że są dopiero nastolatkami, wraz z toczącą się fabułą widzimy proces ich dorastania, metamorfozę ich osobowości. Nie zdradzę nic więcej, powiem tylko, że ten, tytuł jest swego rodzaju światłem rozjaśniającym mroki lęku i tego, co ostateczne.
Może wyda Wam się to dziwne, ale książka zupełnie mnie nie przytłoczyła, a nawet chwilami sprawiła, że przestałam się obawiać śmierci. Owszem nieodłącznym elementem wszystkiego, o czym czytamy w tej książce, jest smutek, ale w żaden sposób nie jest on dominujący, a jedynie naturalny. Wbrew pozorom Richie stawia właśnie na życie, którego jest królem i z którego chce czerpać pełnymi garściami, ciesząc się każdą jego chwilą.
To, co należy podkreślić to bardzo ważny według mnie fakt, iż, mimo że cała fabuła książki jest fikcją literacką, to pomysł na jej napisanie zrodził się z obserwacji młodzieży przebywającej w szpitalach, podczas gdy sama autorka przez wiele lat odwiedzała dziecięce szpitale, opiekując się synem.
Poruszona i zafascynowana tamtejszą młodzieżą pisze o niej tak:
„Niezależnie od tego, jak bardzo chorowali, pozostawali nastolatkami”.
To jedno zdanie doskonale opisuje postacie Richego i Sylvii. Zbuntowanych i zdeterminowanych nastolatków, którzy mimo wszystko wybierają życie.
Mimo że książka, w głównej mierze adresowana jest do młodzieży, polecam ją również starszym czytelnikom. Według mnie, powinni przeczytać ją również rodzice, pedagodzy i nauczyciele, ponieważ „Ktoś na górze mnie nienawidzi”, jest pozycją, która może być wstępem do bardzo ważnej rozmowy z młodzieżą właśnie na temat istoty życia i śmierci, radzenia sobie z cierpieniem zarówno osoby chorej, jak i jej bliskich oraz wielu innych aspektach tej bolesnej sytuacji. W przeprowadzeniu takiej rozmowy czy to w zaciszu domowym, czy też w szkołach pomogą nam pytania, które do przedyskutowania zadaje nam na końcu swojej książki autorka.
Zachęcam do lektury i dyskusji.
Za możliwość przeczytania tak mądrej i wartościowej książki, która była impulsem dla wielu chwil refleksji i przemyśleń serdecznie dziękuję wydawnictwu Linia. Zapraszam na stronę serii Biała plama.
A mnie się opis książki bardzo podoba i z przyjemnością przeczytam ♥
OdpowiedzUsuńPolecam i zachęcam do refleksji.
UsuńTym razem nie wiem czy się skuszę. Nie mówię tej książce 'nie', bo być może kiedyś po nią sięgnę, ale jeszcze nie teraz. ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem nic na siłę.:)
UsuńTemat trudny, niełatwo o nim pisać.
OdpowiedzUsuńJak najbardziej, jest to jeden z najtrudniejszych tematów, jakie spotykamy w książkach. Jednak, w tym przypadku uważam, że autorka doskonale sobie z nim poradziła.
UsuńTa książka niesie ze sobą wielki ładunek emocjonalny jak widzę. Na taką książkę muszę mieć ochotę.
OdpowiedzUsuńTak, jest to emocjonalna książka, natomiast to, co może czytelnika zaskoczyć bardzo pozytywnie, to lekki, bardzo przystępny styl pisania autorki i samego ujęcia tematu. Okazuje się, że o tak trudnym temacie, można również pisać w bardzo swobodnej formie, co zdecydowanie ułatwia lekturę.
UsuńZaciekawiłaś mnie tą książką. Wydaje się trudna emocjonalnie, ale mam ochotę się z nią zmierzyć :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że udało mi się zachęcić Cię do lektury. Zapewniam, że naprawdę warto.
UsuńLubię literaturę która wpływa na czytelnika. Często zdarza mi się oglądać filmy dokumentalne również o dość trudnej tematyce. Nie unikam choć muszę przyznać że zawsze wzruszam straszliwie więc czytam i oglądam samotnie.
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobnie. Myślę w takim razie,że ta książka powinna trafić w Twoje gusta.
UsuńBardzo jestem ciekawa tego lekkiego stylu i ciekawego ujęcia tematu, który sam w sobie jest bardzo trudny
OdpowiedzUsuńMyślę, że pod tym względem książka naprawdę pozytywnie Cię zaskoczy. 😊
UsuńDobrze, że powstają takie książki. Z tego co piszesz to bardzo wartościowa lektura.
OdpowiedzUsuńTak, to zdecydowanie wartościowa książka, która nadaje tematyce śmierci zupełnie inny wymiar.
UsuńLubię młodzieżówki, może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam. Myślę, że książka da Ci wiele do myślenia i na dłuższy czas pozostanie w Twojej pamięci. 😊
UsuńCiężka choroba niekoniecznie musi oznaczać książkę pełną żalu na niesprawiedliwość. Mam nadzieję, że wpadnie mi w ręce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://zksiazkanakanapie.blogspot.com
Słusznie i ta książka, jest tego doskonałym dowodem.
UsuńW pierwszej chwili pomyslałam, że to zdecydowanie książka nie dla mnie - osoby mega wrażliwej i uczuciowej, ale z ciekawością doczytałam recenzję do końca i tak sobie teraz myślę, że jeśli pozycja ta wpadnie w moje ręce to chętnie ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńshe__vvolf 🐺
Daj jej szansę, a zobaczysz, że Cię bardzo zaskoczy. 😊
UsuńTo z pewnością bardzo emocjonująca lektura.
OdpowiedzUsuńOj tak bardzo.
UsuńTym razem to zupełnie nie mój klimat, więc sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, może następnym razem uda mi się zainteresować Cię inną książkę. 😊
UsuńChyba tym razem odpuszczę...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Od książki strony
Rozumiem, nic na siłę:)
UsuńOo. Nie slyszalam o tej ksiazce, a zaciekawilas mnie swoja recenzja! Na pewno po nia siegne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się i czekam na wrażenia.:)
UsuńInteresująca, poruszająca trudne a zarazem ważne tematy książka. Na pewno sięgnę po nią :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie,
Daria
Serdecznie zachęcam.:)
UsuńCiekawa publikacja, po Twojej recenzji muszę ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Gorąco polecam.:)
UsuńTo dobrze, że treść Cię nie przytłoczyła. To chyba znak, że książka jest dobrze napisana, pomimo niełatwego do obgadania tematu. Tym razem jednak chyba nie jest to lektura dla mnie. Może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, może następnym razem.:)
UsuńMyślę, że książka jest naprawdę dobra, ale potrzebuję teraz raczej czegoś co mnie albo oderwie myślami od rzeczywistości albo podniesie na duchu! ;) Ale nie wykluczam jej w przyszłości! :)
OdpowiedzUsuńNa każdą książkę musi przyjść odpowiedni czas.:)
UsuńNie lubię gdy bohaterowie są chorzy, ale lubię książki o śmierci - choć mi się nie śpieszy na drugą stronę. Może w wolnym czasie się skusze :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że dasz tej książce szansę.:)
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, ale przyznaję, że skusiłaś mnie swoją opinią :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, bo naprawdę warto.:)
UsuńW taki sposób piszesz o tej książce, że mimo trudnego tematu, mam ochotę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo mi miło, dziękuję.:)
UsuńJuż sam tytuł wydaje się niezwykle interesujący :)
OdpowiedzUsuńNie bój się tematyki, książka Cię zaskoczy.:)
UsuńHmm..nie znam ale w sumie mnie nie kusi ;/
OdpowiedzUsuńBywa i tak.:)
UsuńWydaje się bardzo interesująca. Jak się trafi, to z przyjemnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMyślę,że się nie zawiedziesz.:)
UsuńMyślę, że ta książka zapadłaby mi głęboko w głowie...
OdpowiedzUsuńNa pewno tak.
UsuńLubię książki gdzie śmierć aż tak nie przytłacza! może przeczytam :))
OdpowiedzUsuńhttp://teczowabiblioteczka.blogspot.com
Zachęcam. 😊
UsuńOoo, taka perełka, a ja pierwszy raz o niej słyszę!
OdpowiedzUsuńPolecam koniecznie nadrobić lekturę.
UsuńWspaniale, że moźna kierować ją do dużych i małych:)
OdpowiedzUsuńTak, każdy znajcie w niej coś dla siebie.:)
UsuńTytuł idealnie pasuje do mnie :D
OdpowiedzUsuńNa pewno nie jest aż tak źle.:)
UsuńBrzmi ciekawie i ważne, że nie przytłacza. :) Może się skusze w wolnej chwili (jeśli taka nastąpi). :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mimo braku czasu uda Ci się ją przeczytać, bo jest naprawdę tego warta. 😊
UsuńOkładka jest bardzo ładna, ale to właśnie środek mnie zaciekawił! Zapisuję sobie tę pozycję na listę "muszę przeczytać" ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę. To bardzo dobra decyzja. 😊
UsuńZaciekawiła mnie recenzja. Dopisze do listy książek, które mam zamiar przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się i mam nadzieję, że będzie Ci się podobała tak samo, jak mnie.
UsuńBo doceniasz czas jak sobie uświadomisz jak mało go masz...
OdpowiedzUsuńBardzo trafne podsumowanie. 😊
UsuńWydaje się powiewem świeżości w tych wszystkich książkach o tematyce umierania... Zapisuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ver-reads.blogspot.com
Tak zdecydowanie, jest to inne podejście do tematu śmierci, niż te, które do tej pory spotykałam w książkach.
UsuńZdecydowanie wartościowa, refleksyjna pozycja. Na pewno będę ją miała na uwadze, gdy najdzie mnie ochota na poważniejszą lekturę :-)
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto:)
UsuńKsiążka wydaje się być ciekawa, aczkolwiek raczej nie skuszę się na jej przeczytanie ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com
Rozumiem i nie nalegam :)
UsuńDotychczas czytałam jedynie opowiadania dotyczące hospicjum, myślę, że przeczytanie powieści będzie ciekawym doświadczeniem.
OdpowiedzUsuńKinga
Myślę, że jak najbardziej.
UsuńDobrze, że książka nie przytłacza swoją treścią, ale mimo wszystko wolę teraz nieco lżejszą tematykę.
OdpowiedzUsuńRozumiem i nie nalegam.
UsuńPierwszy raz widzę, ale zapowiada się coś dobrego. Mówię jej zdecydowanie TAK!
OdpowiedzUsuńZachęcam:)
UsuńFajnie, że podchodzi się tutaj do tematyki śmierci pod mniej przytłaczającym względem - właśnie takie lektury lubię.
OdpowiedzUsuń#SadisticWriter
Myślę więc,że książka przypadnie Ci do ustu.
UsuńPrzeczytałam i bardzo mi się podobała, ale trochę jednak mi było smutno podczas lektury.
OdpowiedzUsuńMnie również, ale przy tego typu lekturach to naturalne.
Usuńwpisuję na listę do przeczytania! :D szkoda tylko, że ta lista w ogóle nie maleje... -.-
OdpowiedzUsuńZnam ten ból.:)
UsuńByć może kiedyś przeczytam, jak narazie nie mam humoru na takie książki i czasu niestety też. :(
OdpowiedzUsuńNaprawdę doskonale Cię rozumiem, nic na siłę. Może kiedyś zmienisz zdanie, wszak kobieta zmienną jest. 😊
UsuńNie skuszę się. 2017 był dla mnie i rodzinki trochę pechowy pod względem zdrowia i teraz jak o takich tematach słyszę, to mnie odrzuca. Ale książka obiektywnie rzecz biorąc brzmi interesująco.
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem i nie namawiam w takim razie.
UsuńWidzę, że książka warta przeczytania, więc chętnie to zrobię!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak:)
UsuńZ pewnością wartościowa książka, ale nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńRozumiem i w takim razie nie namawiam.
Usuń