niedziela, 18 października 2020

Czy w życiu warto ryzykować?

K
iedy jesteś matką, chcesz dla swojego dziecka jak najlepiej. Pragniesz, zapewnić mu spokojne i stabilne życie, aby mogło cieszyć się beztroskim dzieciństwem z dala od problemów i zmartwień świata dorosłych. Dokładasz wszelkich starań, aby na jego twarzy zawsze gościł uśmiech, bo dla ciebie jest to najwspanialsza nagroda, jaką możesz otrzymać za trud, który wkładasz w jego wychowanie. Bycie rodzicem to piękna, ale zarazem bardzo trudna rola. Szczególnie wtedy, gdy los bezustannie rzuca ci kłody pod nogi. Co więcej na sercu przez cały czas ciąży ci ciężar świadomości tego, że to, jak teraz wygląda wasze życie, w dużej mierze jest konsekwencją twoich złych decyzji i wyborów, których dokonałaś w przeszłości.

Z takimi wyrzutami sumienia każdego dnia zmaga się główna bohaterka powieści Weroniki Tomali „Nieprzegrany zakład”, którą właśnie skończyłam czytać i o której chcę Wam teraz kilka słów opowiedzieć.

Natalia, bo to o niej mowa jest kobietą samotnie wychowującą syna, który jest dla niej oczkiem w głowie. Na świecie ma tylko jego i wszystko, co robi w życiu, robi właśnie z myślą o nim. Chce, aby chłopiec był szczęśliwym dzieckiem i jak najmniej odczuwał naprawdę trudną sytuację, w jakiej znajduje się jego mama. Pragnie dla niego lepszego życia, ale niestety pozostawiona przez ojca biologicznego Kuby z długami do spłacenia nie jest w stanie zapewnić mu takiego życia, jakie mają chociażby dzieci z przedszkola, do którego uczęszcza.
Praca kelnerki w restauracji, do której nawiasem pisząc, Natalia wolałaby już nigdy nie wracać, pozwala jej na bardzo skromne życie w dzielnicy, w której strach się pojawić nawet na chwilę, a co dopiero tam mieszkać.

Zostawmy jednak na chwilę tę dzielną i godną podziwu wspaniałą mamę samą, ponieważ jest jeszcze ktoś, kogo musicie poznać. Filip jest zamożnym przedsiębiorcą, który, wie, czego chce i konsekwentnie do tego dąży. Dzięki swojej stanowczości i zaangażowaniu we wszystko, co robi, osiągnął bardzo wiele i teraz może, być panem własnego życia i kreować je na własnych zasadach. Jego status społeczny w połączeniu z urodą przyciąga uwagę wielu kobiet. Filip również na płaszczyźnie życia prywatnego lubi rozdawać karty i to do niego zawsze należy decyzja, jak takowe relacje z kobietami będą wyglądały. Nie wie jednak, że już wkrótce na jego drodze pojawi się ktoś, kto nie tylko mocno namiesza w jego głowie, ale przede wszystkim na pewno nie będzie jadł mu z ręki.

Jak się możecie domyślać, los w nieoczekiwany dla obojga naszych bohaterów sposób, splecie ich drogi życiowe. Jeden nieopaczny zakład, w którym Filip jak ma to w zwyczaju, chciał udowodnić swoją rację, może zmienić życie całej trójki już na zawsze. O ile odważą się zaryzykować, ale o tym musicie już przeczytać sami.

Nieprzegrany zakład” to książka, dzięki której uświadamiamy sobie, że wszystko w życiu jest możliwe. Nigdy nie możemy zakładać, że cokolwiek, o czym w głębi serca marzymy, jest poza naszym zasięgiem. Życie bowiem pisze tak nieprzewidywalne scenariusze, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak będzie ono wyglądało  jutro.

Kiedy patrzymy na życie Natalii i Filipa od razu widzimy, jak wielka przepaść społeczna ich dzieli. W pierwszej chwili chciałoby się zapytać, czym taka skromna i biedna kobieta może zwrócić uwagę mężczyzny, który przecież może mieć każdą kobietę, o jakiej zamarzy. Jednak jak się przekonacie podczas lektury książki, to właśnie ta wyraźna odmienność Natalii może stać się jej największym atutem.

Z kolei Filip bardzo szybko przekona się, że choć przegrał ten z przekory podjęty zakład, może wygrać coś o wiele ważniejszego, co nie tylko pozwoli mu odkryć siebie na nowo, ale da mu szansę na zupełnie nowe życie. Nie będzie to jednak łatwe, ponieważ Natalia, mimo że jest biedna, to ma swój honor i swoje zasady. A co najważniejsze wiele już w życiu przeszła i wie, że nie może po raz kolejny podjąć pochopnej decyzji i dokonać złego wyboru podobnie, jak zrobiła to w przeszłości. Musi myśleć o synu i nie narażać go na rozczarowanie i cierpienie. Musicie koniecznie przeczytać książkę i przekonać się sami, czy warto czasami postawić wszystko na jedną kartę. Sprawdźcie koniecznie, czy kobieta odważy się oddać życie i przyszłość swoją i dziecka w ręce Filipa. A co najważniejsze, czy nie będzie żałowała tego, na co się zdecyduje.

Uwierzcie mi, że choć pewnie teraz zakończenie tej historii wydaje Wam się oczywiste, to jednak tu nic nie jest do końca pewne, ponieważ ten władczy i ujmujący zarazem mężczyzna, do którego mocniej bije serce Natalii, skrywa pewne mroczne tajemnice, o których kobieta nie ma pojęcia i które nigdy nie powinny wyjść na jaw. Wiem, że brzmi to intrygująco, ale ja nic więcej nie zdradzę. Nie zwlekajcie ani chwili dłużej i czytajcie „Nieprzegrany zakład”

Gorąco Wam tę książkę polecam. Na jej kartach znajdziecie bardzo wciągającą i emocjonalną historię, którą czyta się z ogromną ciekawością. Perypetie Natalii i Kuby mocno poruszają czytelnika, a ten mały cudowny chłopiec bardzo szybko skradnie Wasze serce. Choć pewnych rzeczy w rozwoju fabuły mogłam się domyślić, to nie zmienia to faktu, że książkę czytało mi się niezwykle przyjemnie. Na jej lekturze spędziłam  miło czas pod kocykiem z kubkiem gorącej herbaty, nie mogąc oderwać się od lektury. Jak wspomniałam wcześniej, emocji na pewno tutaj nie zabraknie. Jednak uchylę Wam rąbka tajemnicy i powiem, że nie zawsze były to dobre emocje wynikające z rodzącego się uczucia, ale również te złe i budzące strach. A to za sprawą wątku sensacyjnego, który także w tej powieści znajdziecie, a który wzbudza w czytelniku uczucie przejęcia i obawy o to, jakie będzie jego zakończenie 

Jak wiemy dobry pomysł na fabułę to  nie wszystko, co stanowi o wartości książki. O wiele ważniejsze jest to, jak ten pomysł został zrealizowany w połączeniu z kreacją bohaterów, językiem, którym posługuje się autor, stylem pisania oraz tempem akcji.
I tutaj z pełną świadomością tego, co piszę, mogę powiedzieć, że Weronika Tomala we wszystkich tych aspektach poradziła sobie świetnie. Książkę czyta się bardzo lekko i szybko. Natomiast jej bohaterowie są naprawdę bardzo różni, co w moim odczuciu miało dodatkowo podkreślić tę dzielącą każdego z nich  przepaść wynikającą z różnych światów, w których żyją.
Mamy Natalię, która jest wspaniałą matką i choć stara się jak może, by polepszyć poziom życia dla swojego dziecka, to ledwo wiąże koniec z końcem. Filipa, który ma wszystko i nawet nie wyobraża sobie, jak można żyć w takim miejscu, jak dzielnica Natalii. Im kibicujemy, widzimy ich wewnętrzne przemiany i to jak wiele dają sobie wzajemnie. Niestety są też postacie, które mamy ochotę udusić gołymi rękami. Na uwagę zasługuje ich świetna kreacja. A zresztą, co ja będę pisać. Nie musicie mi wierzyć. Sami przeczytajcie i się przekonajcie.

Nie ulega wątpliwości, że jest to książka idealna na długie jesienne wieczory, która nawet pozwoli Wam już teraz poczuć klimat świąt. Jeśli szukacie ciepłej, poruszającej życiowe aspekty takie jak błędy przeszłości i samotne macierzyństwo książki, to będzie to idealny tytuł dla Was. Dodatkowo dostaniecie piękną opowieść o niezwykłej miłości matki do dziecka. Miłości wydawałoby się niemożliwej między kobietą a mężczyzną oraz o niezbadanych kolejach losu. Czego chcieć więcej? Nic tylko czytać.

Recenzja powstała we współpracy z portalem Duże Ka, za co bardzo dziękuję.



1 komentarz:

  1. książka pełna emocji tych dobrych i złych. To musi być mocna podróż czytelnicza;)

    OdpowiedzUsuń

Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.