piątek, 27 stycznia 2023

"Reminders of him. Cząstka ciebie, którą znam" Colleen Hoover

Dziś porozmawiamy sobie o konflikcie lojalności. Bywają bowiem w życiu tak trudne i złożone sytuacje, że choć rozumiemy racje i emocje stron w nie zaangażowanych, to jednocześnie mamy świadomość tego, że niezależnie od tego, po której stronie się opowiemy, ktoś będzie cierpiał. My zaś  będziemy czuli się jak zdrajcy. W takim właśnie położeniu, choć jeszcze o tym nie wie, już wkrótce znajdzie się Ledger Ward, jeden z dwójki głównych bohaterów książki „Reminders of him. Cząstka. Ciebie, którą znam” Colleen Hoover, o której chcę wam opowiedzieć kilka słów.

A wszystko zaczęło się od dnia, kiedy do baru, którego jest właścicielem, weszła młoda kobieta, której serce wypełniał smutek, ale także nadzieja. Niemalże od pierwszej chwili zwróciła ona jego uwagę. Ma w sobie coś takiego, co nie pozwala mu oderwać od niej wzroku. Jest zupełnie inna od kobiet, które bywają tu zazwyczaj. Bardzo szybko okazuje się, że to przyciąganie jest odwzajemnione i pomiędzy tą dwójką coś iskrzy. Czar pryska, kiedy oboje zaczynają domyślać się, że choć nigdy wcześniej się nie spotkali łączy ich osoba, która niestety już nigdy nie wróci i cząstka siebie, którą ten ktoś po sobie zostawił w postaci dziś już czteroletniej dziewczynki, którą oboje bardzo kochają.

Kenna, bo tak właśnie ma na imię ta tajemnicza kobieta, wraca po pięciu latach pobytu w więzieniu, by odzyskać swoją córkę, której nigdy nie widziała. Jedna noc i wybór, którego wówczas dokonała, pozbawiły życia jedyną osobę, która naprawdę ją kochała, a ona usłyszała wyrok pozbawienia wolności na długie lata. Diem, otoczona miłością i opieką rodziców ojca ma szczęśliwe dzieciństwo. Wnuczka jest dla dziadków jedyną cząstką wypełniającą pustkę po stracie ukochanego syna oraz łagodzącą ból i żal wypełniający ich serca. Powrót Kenny burzy ich spokój.

Również Ledger walczy ze swoimi emocjami, ponieważ to właśnie tę dziewczynę powinien nadal nienawidzić. Przez to, co zrobiła, a może czego nie zrobiła, odszedł jego najlepszy przyjaciel. A ci, którzy są mu bliscy, cierpią po dziś dzień. Tylko mała Diem jest dla nich wszystkim promyczkiem szczęścia w otchłani rozpaczy. Jednak coś nie pozwala mu przekreślić tej dziewczyny.

Ona bardzo się stara i on to widzi. Jako jedyny daje sobie i jej szansę, by móc spojrzeć na przeszłość i teraźniejszość z jej perspektywy. Żadne z nich nie wie jeszcze, co przyniesie przyszłość. Jej wizja nie wygląda jednak najlepiej. Oboje zdają sobie sprawę, że ich relacje i uczucia, które do siebie żywią, mogą zaprzepaścić wszelkie nadzieje Kenny, a Ledger posądzony o zdradę i nielojalność może na zawsze stracić zaufanie dziadków Diem, a tym samym zostać pozbawionym wszelkich kontaktów z dziewczynką, którą kocha z wzajemnością najbardziej na świecie. Jak widzicie, mężczyzna znajduje się między przysłowiowym młotem a kowadłem. Czy z tej sytuacji jest jakieś wyjście? Co zrobi Kenna? O tym już musicie przekonać się sami, sięgając po książkę.

Ta historia poruszy nawet najtwardsze serca. To opowieść przesiąknięta bólem i cierpieniem. Na jej kartach poznajemy ludzi, którzy kochają te same osoby, ale których podzieliła śmierć jednej z nich. A teraz walczą o tę drugą, choć wszyscy chcą jej dobra. A wszystko wokół spowija poczucie winy, niewypowiedzianych słów i żalu. Jedyną właściwą drogą do odzyskania utraconego spokoju jest wzajemne wybaczenie i danie sobie drugiej szansy. Tylko, czy w tym przypadku, jest to jeszcze możliwe? Na to pytanie musicie znaleźć odpowiedź sami podczas czytania książki.

Na kartach tej powieści zostaje postawione przed czytelnikiem kilka bardzo ważnych pytań, które skłaniają do szeroko zakrojonej dyskusji. Między innymi, czy komukolwiek wolno odbierać matce prawo do poznania swojego dziecka w obawie, że zostanie nam ono przez nią odebrane? Kierując się przy tym także swoimi negatywnymi emocjami w stosunku do niej?

Czym jest poczucie dobra dla dziecka? Czy lepiej, aby nigdy nie poznało swojej matki, o której istnieniu nie ma pojęcia i miało szczęśliwe, ustabilizowane dzieciństwo, niż aby ją poznało, co na pewno wiele w jego życiu zmieni? I wreszcie, czy kobieta, która swoim postępowaniem odebrała innej kobiecie jej dziecko, ma prawo walczyć o odzyskanie swojego? Czy zasługuje na drugą szansę?

Kiedy czytamy te pytania, zapewne dla wielu z nas odpowiedzi na nie wydają się oczywiste. Jednak Colleen Hoover przypomina nam, że sytuacje, w których się znajdujemy, są tak wielowymiarowe, że niczego w życiu nie można uznać za pewne i oczywiste. Nie oceniajmy ludzi zbyt pochopnie, zanim ich nie wysłuchamy i nie poznamy okoliczności, tego, co się wydarzyło z ich perspektywy. Łatwiej jest poradzić sobie ze stratą, zrzucając winę na innych, ale musimy zdawać sobie sprawę z tego, że może to odcisnąć piętno na życiu wielu osób. Czasem dopiero po latach uświadamiamy sobie, że jedna rozmowa, mogłaby zmienić naprawdę wiele.

Kochani gorąco zachęcam was do spędzenia czasu z tą książką, ale przygotujcie się na silne emocjonalne przepychanki, wzruszenie i łzy. Przyznam szczerze, że na początku było mi ciężko wczuć się w tę historię, ale bardzo szybko zawładnęła mną bez reszty. Każdy z jej bohaterów stał mi się bardzo bliski i mocno pragnęłam, aby wszyscy znaleźli drogę ku wybaczeniu samemu sobie i innym, którego tak bardzo potrzebują, aby szczęście mogło do nich powrócić.

To bardzo wartościowa, przejmująca, refleksyjna i zapadająca w sercu swoich czytelników piękna opowieść o życiu, w którym cierpienie miesza się z nadzieją, a ból z troską o dobro tych, których kochamy. Pamiętajcie moi drodzy, najlepszym lekarstwem dla najgłębszych nawet ran może być tylko miłość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.