Jedną z głównych bohaterek historii, którą poznajemy na kartach książki, jest Marta. Kobieta, której życie jest potwierdzeniem powiedzenia, że nieszczęścia chodzą parami. Kilka tygodni temu pochowała swoją matkę, a według jej niezwykle taktownego męża dzień pogrzebu teściowej był odpowiednim momentem, aby poinformować żonę, że złożył papiery rozwodowe. Marta wie, że teraz będzie musiała zastanowić się, jak dalej pokierować swoim życiem, ale na razie nie chce jeszcze o tym myśleć. Ku swojemu zaskoczeniu, jej przystankiem staje się rodzinna wioska Grabowo i dom jej nieżyjących już rodziców. Teraz moglibyście pomyśleć, że nie ma w tym żadnego zaskoczenia, gdyż przecież to naturalne, że zawsze, kiedy życie przygniata nas zbyt mocno, szukamy ukojenia i wytchnienia w rodzinnym domu. Zapewne u większości z nas tak to właśnie wygląda, ale w przypadku Marty nigdy tak nie było. Ona przed laty wyjechała i nie zamierzała nigdy wracać tu na dłużej, niż to konieczne.
I w tym miejscu dochodzimy do bardzo ważnego aspektu poruszanego w książce, jakim są relacje rodzinne, a ściślej rzecz ujmując relacje na płaszczyźnie matka – córka, które jeśli chodzi o Martę i jej mamę Elżbietę, nigdy nie były zbyt ciepłe i serdeczne. Owszem, mama ją kochała, ale wykazywała wobec niej dużą zasadniczość i surowość, podczas gdy młodszego syna traktowała z dużą pobłażliwością. Nawet kiedy już córka była dorosła i miała własne życie, nie zmieniło się w tej kwestii zbyt wiele. Relacje obu kobiet naznaczone były oschłością i dystansem, a one same odgradzały się od siebie niczym zasklepione w swych skorupach. Dziś Marta dochodzi do wniosku, że tak naprawdę nigdy nie znała swojej matki. Dlaczego stosunki matki i córki wyglądały właśnie tak, oczywiście dowiecie się, sięgając po książkę, do czego już teraz serdecznie każdego z was zachęcam. Sama Marta nie wie jeszcze, że ten powrót w rodzinne strony może naprawdę wiele zmienić w jej życiu, ale także dać odpowiedzi na ważne pytania kłębiące się w jej głowie, jak również wyciszyć przez wiele lat trawiące jej serce pełne sprzeczności emocje.
A początek wszystkiemu daje niedokończony przez Elżbietę list do Marty, który ta znajduje w jednej z książek mamy. Wynika z niego, że kobieta nie zdążyła wyjawić córce prawdy. Jaką tajemnice skrywała przed córką Ela? Tego będzie starała się dociec Marta.
My czytelnicy mamy możliwość poznać koleje losów Eli, a także powody takich, a nie innych decyzji wówczas jeszcze młodziutkiej dziewczyny, gdyż z racji tego, że akcja powieści pisana jest dwutorowo, możemy przenieść się w czasie do niespokojnych lat 80., w których przyszło żyć Eli i poznać całą prawdę o jej życiu, a także tajemnicę, którą zabrała ze sobą do grobu. Jak się zapewne domyślacie, ja niczego więcej wam nie zdradzę, ale powiem, że to właśnie to, o czym czytamy, udając się w swego rodzaju podróż w czasie i towarzysząc Eli, trafiło do mnie bardzo mocno i poruszyło mnie. Ela nie miała w życiu łatwo, a potem aż do końca żyła w strachu, i niepewności. To, co warto zaznaczyć to fakt wspaniale oddanych przez autorkę realiów tamtych czasów, które odebrały Polakom marzenia o wolności.
Dziś Marta wróciła do domu, a wraz z nią wróciły wspomnienia, które skrywały się w ulubionych smakach, znajomych dźwiękach i rozmowach. Zrozumiała, że tak naprawdę mimo mijającego czasu niewiele się tutaj zmieniło. Ta mała zamknięta wioskowa społeczność ma swoją mentalność. Tu każdy interesuje się życiem każdego i wszyscy wszystko o sobie wiedzą, a plotki nie straciły swej mocy.
Musicie koniecznie sięgnąć po ten tytuł, gdyż perfekcyjnie splecione historie obu bohaterek tworzą niezwykle ciepłą, poruszającą i chwytającą za serce czytelnika powieść. Ostateczne uświadamia nam, że wszystko, przez co przeszły, choć znacząco się od siebie różni, to jednak ma w sobie coś tożsamego. Zarówno Ela, jak i Marta wiedzą czym jest i jak bardzo boli poczucie krzywdy i odrzucenia. Jednak Marcie los da jeszcze szanse na bycie szczęśliwą, jeśli tylko zdoła przestać tkwić w przeszłości i zamknie za sobą jej drzwi. Czy jej się to uda? Sprawdźcie sami.
Przygotujcie się jednak na to, że ta historia wzbudzi również wspomnienia każdego, kto zechce ją poznać. Wywoła sentyment do minionych czasów i przeżyć, ale może również skonfrontować nas z czymś, o czym chcielibyśmy zapomnieć. Jednak czy warto uciekać, a może wręcz przeciwnie, dopóki nie jest jeszcze za późno, warto znaleźć w sobie odwagę na szczerą rozmowę, której pomiędzy Elą i Martą zabrakło. Ja bardzo mocno zaczytałam się w tej powieści, a po jej lekturze wybrałam się na samotny pełen zadumy i refleksji spacer na temat życia mojego i mojej rodziny. Co niech będzie dla was dowodem na to, że książka ma znaczący wpływ na swoich czytelników.
Patronat medialny bloga Kocie czytanie.
[Materiał reklamowy] Wydawnictwo Szara Godzina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.
Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.