środa, 27 listopada 2019

Kiedy wszyscy widzą w tobie tylko przestępcę-realia więziennego życia.

Książki są swego rodzaju czynnikiem skłaniającym nas do tego, abyśmy skonfrontowali się z często bardzo trudnymi życiowymi tematami, którym my sami nie poświęcamy uwagi, dopóki dany problem nie dotknie nas osobiście, bądź też, jeśli nawet dany temat poruszamy to nierzadko mamy o nim błędne pojęcie. Dlatego cieszę się, kiedy sięgając po książkę mam poczucie, że jej autor, decydując się na poruszenie w swoim utworze trudnego i złożonego tematu włożył naprawdę dużo pracy i wysiłku w to, aby jak najrzetelniej odzwierciedlić jego istotę, a tym samym odrzeć go z mitów krążących wokół niego w społeczeństwie.

Dziś porozmawiamy o tym, jak wielu z nas postrzega więzienną rzeczywistość. Już na wstępie muszę zaznaczyć, że sama wielokrotnie byłam świadkiem rozmów, których uczestnicy z przekonaniem twierdzili, że w dzisiejszych czasach więźniowie odbywający kary pozbawienia wolności mają lepiej, niż wczasowicz w kurorcie wypoczynkowym. No bo przecież są utrzymywani za pieniądze podatników, dostają wyżywienie, spacerki, gazetkę, siłownia, darmowe leczenie, odwiedziny najbliższych, paczki. Dosłownie żyć nie umierać, a więc co to dla takiego przestępcy za kara?
Jeśli i Ty drogi czytelniku masz podobne zdanie, to koniecznie musisz przeczytać najnowszą książkę Karoliny Wójciak „Wyrok” w której, autorka bardzo otwarcie i bezkompromisowo przedstawia realia życia za kratami, a uwierz mi, takiej sielanki, jak ta przedstawiona powyżej w tym świecie nie uświadczysz.
Zacznijmy jednak od początku, bowiem już teraz mogę Wam zdradzić, że temat, o którym wspominałam we wstępie recenzji to dopiero początek tego, co przygotowała dla swoich czytelników autorka.

Przystępując do lektury „Wyroku”, bardzo szybko orientujemy się, że akcja powieści prowadzona jest dwutorowo. Poznajemy dwie, wydawać by się mogło zupełnie różne kobiety - Polę i Anitę. Każda z bohaterek pochodzi z zupełnie różnych odległych względem siebie światów. Obie znajdują się również w zupełnie innym momencie swojego życia.

Pola jest studentką dziennikarstwa przygotowującą się do wyjścia za mąż. Jej czas powinno teraz zajmować pisane pracy magisterskiej, jednak ma z tym problem, ponieważ nie chce, jak większość studentów pisać na temat czegoś, co już było. Chce, aby jej praca mówiła o czymś, co może mieć znaczenie nie tylko dla niej samej, ale także dla społeczeństwa. Znalezienie takiego tematu oczywiście nie jest łatwe, a czas nagli. Niespodziewanie jednak za sprawą rozmowy z ukochaną babcią temat pojawia się sam. Starsza pani wspomina sprawę morderstwa, do którego dziesięć lat temu doszło w mieszkaniu naprzeciwko. Oskarżony o tę zbrodnię został wówczas chłopak zamordowanej dziewczyny. Choć od tamtejszych tragicznych wydarzeń minęło już wiele lat, to jednak babcia Poli ma wątpliwości co do słuszności wyroku w tej sprawie. W naszej bohaterce budzi się dziennikarska ciekawość i zamierza w swojej pracy magisterskiej zwrócić uwagę na perspektywy życia skazanych na wiele lat więzienia po odbyciu kary. Chłopak, o którym opowiadała Poli babcia, jest jedynym, którego „zna”, więc postanawia do niego dotrzeć, mając nadzieję, że ten zgodzi się z nią porozmawiać.
Zapewne zdajecie sobie sprawę, z tego, że nie wszyscy mogą tak po prostu udać się do aresztu i poprosić o widzenie się ze skazanym. Oczywiście, że nie, ale Pola to nie wszyscy. To córka kandydatki na premiera, a więc oczywiste jest, że jej można o wiele więcej, niż zwykłemu szaremu obywatelowi. I tak oto poznajemy Borysa, dziś już mężczyznę, którego każdy kolejny dzień nie różni się od poprzedniego, a jego treścią jest dyscyplina, reguły, zakazy i walka o przetrwanie.

Mamy również wcześniej wspomnianą Anitę. Samotną matkę, która po bolesnych przeżyciach wyrwała się z koszmarnego małżeństwa i próbuje zacząć wszystko od nowa. Nie jest łatwo, ale wkrótce na jej drodze staje Krzysztof, przy którym kobieta czuje się szczęśliwa i kochana. Niestety szczęście nie trwa długo. Zraniona Anita czuje się zagubiona, jednak nie poddaje się i pragnie odnaleźć swoje szczęście. Po drodze jednak popełnia wiele błędów i podejmuje zbyt pochopne decyzje, za które będzie musiała słono zapłacić, ale o tym przeczytajcie już sami, sięgając po książkę.
Zapewne zastanawiacie się, co może łączyć tych troje bohaterów? Ja oczywiście Wam tego nie zdradzę, ale na pewno będziecie zaskoczeni, tym, jak bardzo słuszne jest w przypadku tej książki powiedzenie „Góra z górą się nie zejdzie, ale człowiek z człowiekiem zawsze”.

„Wyrok” to jedna z tych powieści, od której nie można się oderwać, a kiedy już ją przeczytasz, to nigdy o niej nie zapomnisz. Autorka kreując fabułę tej książki, w sposób fenomenalny połączyła ze sobą kilka gatunków literackich, które wspaniale się uzupełniają, tworząc mądrą, życiową i zajmującą historię. Na jej kartach odnajdziemy bowiem elementy kryminału, powieści obyczajowej i romansu.

Bezsprzecznym atutem „Wyroku” jest fakt, że mimo to, iż opisane w książce perypetie jej bohaterów są fikcją literacką, to jednak przez cały czas jej czytania czytelnika nie opuszcza dojmująca świadomość, że takie wydarzenia mają miejsce także w realnym życiu. Doskonale widzimy, że autorka bardzo starannie przygotowała się do napisania tej książki. Już w pierwszych chwilach opisu życia Borysa za kratami dostrzegamy, że cały schemat  zasad tam panujących został nam wiernie odzwierciedlony, co z pewnością wymagało od autorki dużego nakładu pracy. Wysiłek ten jednak zaprocentował wspaniałą książką, którą gorąco każdemu z Was polecam. Chciałabym również podkreślić, że czytając tę opowieść, nie da się uniknąć przeświadczenia, że każdy z nas mógłby stać się jej bohaterem. A to dlatego, że przeczytacie tu również o odrzuceniu, zagubieniu, manipulacji, wykorzystywaniu wpływów społecznych dla własnych korzyści, wykorzystywaniu, poczuciu krzywdy, uzależnieniu od mężczyzny, poniżeniu, a także miłości, nadziei, pragnieniu szczęścia. Cóż więcej pisać. Tę książkę po prostu trzeba przeczytać, bo to samo życie z jego blaskami i cieniami.

Na zakończenie powiem tylko tyle, że chciałabym bardzo, aby ta książka została zekranizowana. Było to moje drugie spotkanie z twórczością autorki i na pewno będzie ich więcej.
Jeśli jeszcze nie czytaliście mojej recenzji książki „Nigdy nie wygrasz”, zapraszam tutaj.

Recenzja powstała we współpracy z autorką, za co bardzo dziękuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.