poniedziałek, 7 września 2020

Bo dzieciom nie mówi się wszystkiego.

Rodzina stanowi najważniejszy fundament naszego życia. Więzi łączące nas z tymi, których kochamy, są największą siłą, która pozwala nam pokonać wszelkie przeciwności losu, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć. Niestety dla wielu z nas taki właśnie obraz rodziny jest tylko niespełnionym pragnieniem, bowiem często w najmocniejszym nawet fundamencie pojawiają się pęknięcia. Wystarczy jeden moment, jedna zła decyzja, która sprawi, że po tej niezłomnej wydawałoby się sile, jak zwykło się myśleć o jedności, którą winna stanowić rodzina pozostają tylko zgliszcza. Drogi czytelniku, jeśli czytając te słowa, odnosisz wrażenie, że piszę o Twoim życiu, to chciałabym właśnie Tobie opowiedzieć o książce Pani Elżbiety Jodko - Kula „Zanim zamkniemy drzwi”.

Na kartach tej powieści poznasz Martę, w której rodzinie z nieznanych jej powodów nastąpił rozłam. Jej rodzice Olga i Karol, mimo że są już małżeństwem z wieloletnim stażem, niemalże od zawsze żyją obok siebie. Oboje są już na emeryturze, jednak nie cieszą się swoją obecnością i możliwością spędzania ze sobą czasu. Kobieta nie może zrozumieć surowego i apodyktycznego charakteru matki. Obserwując zachowanie i postępowanie Olgi, możemy odnieść wrażenie, że jej celem jest bezustanne uprzykrzanie życia swojemu mężowi. Co więcej, rodzicielka Marty zamknęła się zupełnie na życie i ludzi poza czterema ścianami własnego domu, a do jej cichej wojenki, którą prowadzi z Karolem, została wciągnięta również sama Marta. Nie znajdując zrozumienia dla postępowania Olgi, Marta zdecydowanie bardziej czuje się związana z ojcem, o co z kolei Olga ma do córki żal. Choć sama Marta próbuje naprawić swoje relacje z matką, jej wszelkie starania kończą się niepowodzeniem. Nie jest jej łatwo, ponieważ w jej małżeństwie także nie dzieje się najlepiej, i choć obiecywała sobie, że nigdy tak się nie stanie, to jednak zaczyna przenosić wzorce wyniesione z domu rodzinnego na swoje relacje z Maćkiem.

Wszyscy nasi bohaterowie tkwią w tej, wydawałoby się, sytuacji bez wyjścia. Nie zdają sobie jednak sprawy, że już wkrótce trudne i bolesne przeżycie, jakie doświadczy ich rodzinę, będzie początkiem wielu zmian. Niespodziewanie umiera Karol. Dla obu kobiet jest to bardzo trudny czas, ale jednocześnie to właśnie wtedy dochodzi między matką i córką do rozmowy, w której pada jedno bardzo znaczące zdanie.: „...bo dzieciom nie mówi się wszystkiego”. Ku ogromnemu zaskoczeniu Marty za tym zdaniem kryje się bardzo trudna historia zdradzonej Olgi, która dla dobra dziecka postanowiła trwać w małżeństwie z Karolem. Nie chciała, aby córka straciła dobre zdanie o ojcu. Nie potrafiąc wybaczyć i pogodzić się ze zdradą Karola, poświęciła siebie. Nieświadoma niczego przez tak wiele lat Marta teraz widzi swoją matkę w zupełnie innym świetle. Wie, że wspaniały i nieskazitelny w jej oczach ojciec, wcale nie był tak idealny i tylko dzięki matce aż dotąd mogła tak o nim myśleć.

Żadnej z nich nie jest łatwo, ale jak się przekonacie podczas lektury książki, życie niesie za sobą wiele niespodzianek. Niezależnie od etapu, na jakim znajduje się właśnie nasze życie, mogą one nie tylko zupełnie je zmienić, ale także otworzyć przed nami zupełnie nowe możliwości, za którymi kryją się niedostrzegalne dotychczas przez nas wyjścia. Bo zawsze jest jakieś wyjście, a czasami wystarczy tylko zbieg okoliczności, abyśmy to zrozumieli, a przede wszystkim w to uwierzyli. Wiem, że piszę dość tajemniczo, ale chcę, abyście sami zobaczyli, co wydarzy się w życiu obu bohaterek. Nie powiem nic więcej ponadto, że obie kobiety dostrzegą dla siebie szansę odmienienia swojego życia, a Wy koniecznie przeczytajcie książkę i przekonajcie się, czy z tej szansy skorzystają i czy na pewno będzie to dobra decyzja?

„Zanim zamkniemy drzwi” to trudna, ale bardzo mądra i wartościowa książka przedstawiająca historię małżeństwa, które po zdradzie jednego z małżonków nie potrafiło na nowo znaleźć drogi do siebie. Stopniowo i w milczeniu oddalali się od siebie, stwarzając pozory normalności jedynie dla dobra dziecka. Kobieta, żyjąc w poczuciu zranienia i krzywdy chciała w jakikolwiek sposób ukarać mężczyznę, który przecież nie poniósł żadnych konsekwencji tego, co zrobił. Ostatecznie Olga pozwoliła Karolowi wrócić do domu, ale nigdy do siebie. Ten z kolei wiedząc, jakiego czynu się dopuścił i mając świadomość, że zasłużył na to, jak traktuje go żona, znosi wszystko z pokorą. A najbardziej cierpi na tym, co się dzieje z niczego nieświadomą Martą, o której uwagę i względy rywalizują.

Jestem pewna, że dla wielu z nas wszystko, o czym przeczytamy w książce, okaże się bardzo znajome i niestety znajdziemy w tej historii cząstkę własnych przeżyć. Jej lektura skłoni nas do głębokich życiowych refleksji, które pozostaną z nami jeszcze na długo po odłożeniu książki na półkę. Jest to opowieść o wybaczaniu i konieczności rozliczenia się z tajemnicami z przeszłości, której towarzyszą trudne emocje. Z pewnością wartość tego tytułu docenią wielbiciele powieści obyczajowych z mocno zarysowaną warstwą psychologiczną. W tej rodzinie zdecydowanie zabrakło szczerości i otwartości. Gdyby jej członkowie nie tłamsili w sobie tak wielu bolesnych przeżyć przeszłości, a po prostu zdobyli się na szczerość wobec siebie, na pewno wiele rzeczy mogłoby potoczyć się zupełnie inaczej. Czasami nawet bolesne, ale szczere słowa potrafią uleczyć najtrudniejsze nawet relacje. Wierzę, że jeśli po przeczytaniu książki, odnajdziesz w niej obraz problemów, z którymi Ty również się zmagasz, to ta historia pomoże Ci spojrzeć na nie z zupełnie nowej perspektywy i odzyskać nadzieję na to, że jeszcze wszystko możesz zmienić, jeśli tylko otworzysz się na szanse, które mogą czekać na ciebie bliżej, niż myślisz.

Mam nadzieję, że udało mi się przekonać Cię, że warto sięgnąć po ten tytuł. Jeśli tak, to bardzo się cieszę. Na pewno z uwagi na swobodny styl i przystępny język, którym posługuje się autorka, przeczytasz ją bardzo szybko. Mam jednak wielką prośbę nie spiesz się z lekturą i nie czytaj jej bezmyślnie. Pozwól, aby jej przekaz w pełni do ciebie trafił. Daj sobie chwilę na zagłębienie się w wewnętrzne przeżycia bohaterów. Oni są tacy sami jak my. Popełniają błędy, ranią i są ranieni. Uczą się wybaczać i pragną wybaczenia. Cierpią, ale pragną zaznać szczęścia. Jeśli wyciągniesz lekcję z tego, co przeżyli Olga i Karol oraz Marta i Maciek, tobie na pewno będzie łatwiej odzyskać wiarę w lepsze jutro. Pamiętaj, w życiu nigdy nie jest za późno na to, aby zmienić coś, dzięki czemu poczujesz się szczęśliwy.

Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem Prószyński i s-ka, za co bardzo dziękuję.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.