środa, 13 lipca 2022

Jestem gadżeciarą.



Ci z was, którzy dobrze mnie znają wiedzą, że jestem ogromną gadżeciarą, jeśli chodzi o akcesoria czytelnicze. Kiedy tylko zobaczę coś ciekawego w tej kategorii, od razu chciałabym to mieć. Czasami muszę na to poczekać, a czasem moje marzenia spełniają się bardzo szybko. I tak stało się tym razem. Zainspirowana testami czytnika marki PocketBook InkPadLite 9,7 cala wykonanymi przez Kasię, autorkę bloga Książkowe wieczory u Katji poczułam, że jest to czytnik idealny dla mnie i bardzo chciałabym, aby trafił w moje ręce. Nawet nie przypuszczałam, że stanie się to tak szybko, ale o to jest. Od dziś stałam się jego właścicielką, z czego niezmiernie się cieszę.



Już teraz mogę powiedzieć, że zgadzam się z Kasią odnośnie do tego, że jest bardzo lekki mimo dużej rozdzielczości ekranu, która zdecydowanie poprawia komfort czytania. Dodatkowo jestem pod ogromnym wrażeniem szybkości i płynności jego działania. Coś więcej na pewno powiem wam o nim za jakiś czas. A teraz uciekam czytać.

A może ktoś z was korzysta już z tego modelu czytnika i mógłby podzielić się ze mną swoimi wrażeniami z jego użytkowania? Jestem bardzo ciekawa waszej opinii.

Chcę zaznaczyć, że to nie jest żadna współpraca. Czytnik jest prezentem, a został zakupiony na Allegro.



Dodatkowo dokupiłam do niego etui z możliwością podstawki i obrotu o 360 stopni.






Gdybyście mieli jakiekolwiek pytania, piszcie w komentarzach. Postaram się odpowiedzieć najlepiej, jak potrafię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.