Moi drodzy mamy grudzień, dla wielu z nas najpiękniejszy miesiąc w roku. Nie trudno zgadnąć dlaczego. Oczywiście z uwagi na to, że już niemalże za chwilę nadejdzie Boże Narodzenie. W polskiej wierze i tradycji jedno z najpiękniejszych i najbardziej wyczekiwanych świąt. Przypuszczam, że niektórzy z Was zaczynają właśnie przygotowania do tego jakże wyczekiwanego, wyjątkowego czasu. Pierwsze zakupy, dekorowanie domu, a co najważniejsze nasze serca przepełnia radość i miłość. Z niecierpliwością czekamy na spotkanie z najbliższymi przy wigilijnym stole, podczas gdy w tle radości wypełniającej nasze domy unosić się będą melodie pięknych polskich kolęd. Niczego więcej nie pragniemy, jak tylko tego, by w ten magiczny czas być z tymi, których kochamy.
Niestety nie dla wszystkich święta Bożego Narodzenia to czas kojarzący się z pięknem, radością i miłością. Są osoby, które wolałyby z różnych przyczyn wymazać ten czas z pamięci. Dla tych osób bowiem święta kojarzą się z bólem, cierpieniem, samotnością.
Dziś dzięki książce Pani Krystyny Mirek „Światło w cichą noc” znajdziemy się na osiedlu domków jednorodzinnych, którego mieszkańcy właśnie przygotowują się do świąt. Wierni tradycji dekorują swoje domy tysiącem mieniących się światełek. Pośród tej ferii blasku kolorowych barw znajdują się dwa domy, w których panuje zupełna ciemność. Do jednego z nich zapukamy wspólnie z Antkiem Milewskim, chłopakiem, który próbuje podnieść się po bolesnym ciosie zadanym mu przez życie. Młody mężczyzna wraca po latach do domu rodzinnego swojego ojca, by tam, odnaleźć odpowiedz na dręczące go od lat pytania i wątpliwości. W przedwojennej willi mieszka ukochana babcia Kalina, z którą od lat nie utrzymywał kontaktu. W momencie przekroczenia progu willi wspomnienia wracają, a historia bolesnych przeżyć z przeszłości opowiedziana z perspektywy babci nabiera innych kształtów, dając Antkowi wiele do myślenia. Być może wszystko, co do tej pory myślał o ojcu i jego zachowaniu wcale nie jest tak oczywiste.
Jest jeszcze ktoś, dla kogo święta nie przynoszą radości i ukojenia, a jedynie ból, łzy i ogromną tęsknotę za tymi, których już nie ma i którzy nigdy nie wrócą. Bartek, Michał i Magda to trójka rodzeństwa, którzy w czasach dzieciństwa przeżyli właśnie w Wigilię tragedię rodzinną, która na zawsze odmieniła ich życie. Od tej pory na świecie mają tylko siebie. Wzajemnie się sobą opiekują, wspierają się, ale świąt unikają jak ognia. Aż do dziś, bowiem tego roku życie stawia przed rodzeństwem nie lada wyzwanie. Po wielu latach "uciekania przed świętami" muszą zorganizować własną wigilię. Jak nie trudno się domyślić nie będzie to proste. Trzeba będzie zmierzyć się z traumą przeszłości, by mieć szansę na szczęśliwą przyszłość. Czy się uda odczarować święta?, a przede wszystkim, czy było warto się starać? O tym przekonacie się, sięgając po książkę.
Jeśli chodzi o bohaterów powieści, z niektórymi bardzo mocno się zżyłam, a wręcz pokochałam ich. Taką postacią była przede wszystkim babcia Kalina. Ta ciepła i serdeczna kobieta była takim dobrym duchem całej historii. Podziwiałam ją za jej życiową mądraść, wiarę i niegasnącą nadzieję, mimo że sama w życiu wiele przeszła. Antek i rodzeństwo Łaniewskich też zasługują na uwagę. Wszyscy mają za sobą niełatwe przeżycia i walczą o to, by móc normalnie żyć. Co prawda, jak wżyciu mają swoje wzloty i upadki, ale kiedy wreszcie, zdają sobie sprawę z tego, co w życiu liczy się najbardziej, stają się zgraną paczką. Sama chciałabym być częścią takiej paczki. W powieści są również postacie, które wzbudzały we mnie złość i frustrację. Byli to Konstanty i jego ojciec. Kim są te postacie, nie zdradzę. Powiem tylko, że będą miały znaczący wpływ na życie Magdy i jej braci.
Autorka z bardzo charakterystyczną dla siebie lekkością pióra stworzyła mądrą i poruszającą historię dającą jej czytelnikom wiele do myślenia. Jak wiemy, magia świąt sprzyja temu, by na chwilę zatrzymać się w codziennym biegu życia, przemyśleć i zastanowić się nad tym, co tak naprawdę ma w nim największe znaczenie. Ta bardzo klimatyczna opowieść nie tylko wprowadzi Was w klimat świąt, ale dzięki temu, że Pani Krysia nadała jej bardzo realny wymiar, pozwoli tym z Was, którzy dotychczas nie znaleźli w sobie siły i odwagi, by rozliczyć się z przeszłością, zdobyć się na ten ostateczny krok. Bez tego bowiem nie jest możliwe, by zacząć wszystko od nowa i dać sobie szansę na nowe życie.
Pamiętajcie jednak, że jeśli zdecydujecie się na zmiany w swoim życiu, dokonajcie ich wyłącznie, jeśli sami będziecie czuli taką potrzebę. Nigdy nie decydujcie się na taką decyzję ze względu na kogoś. Bo jak się przekonacie podczas lektury „Światła w cichą noc”, nie wszystko złoto, co się świeci.
Książkę oczywiście gorąco polecam. Jest to niezwykle ciepła i wciągająca świąteczna historia o rozliczaniu się z przeszłością, wybaczeniu, nadziei, wierze i miłości. Spędzicie z nią wspaniałe chwile, które zaowocują refleksją nad własnym życiem.
Na zakończenie mam do Was moi kochani pytanie, do której grupy osób należycie? Tych, którzy kochają święta i czekają na nie z niecierpliwością? Czy Tych, którzy woleliby przed nimi uciec? Napiszcie, proszę w komentarzach. Jeśli o mnie chodzi mam mieszane uczucia odnośnie do świąt Bożego Narodzenia. Dwa lata temu zdarzyło się bowiem w moim życiu coś, co spowodowało, że dla mnie święta przestały być magiczne, ale dzięki moim najbliższym mam nadzieję, że wkrótce uda mi się je odczarować.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Edipresse książki.
Bardzo chętnie przeczytam tę książkę. Idealna do czytania w świątecznym okresie. Święta lubię, chociaż tak nie do końca te wszystkie przygotowania. :D Życzę Ci, aby Twoje święta znów były magiczne. Dzięki wsparciu najbliższych na pewno uda się Wam je odczarować. :) Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana.☺💖
UsuńNa pewno się nie zawiodę. Mam w planach tę książkę.
OdpowiedzUsuńMnie książki Pani Krysi nigdy nie zawodzą. Jestem ciekawa Twoich wrażeń Wiolu.;)
OdpowiedzUsuńWiesz, ze mnie zainteresowałaś?! Ja zawsze czekam na święta, choć teraz trzeba będzie się wysilić, bo to święta 'bez' kilku bliskich.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że udało mi się Cię zainteresować Renatko. :)
UsuńJa jestem umiarkowanym stoikiem w kwestii świąt bożego narodzenia... cieszę się, lecz nie fikam koziołków;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Myślę, że to dobry sposób na przeżycie świąt. Spokój i rozwagą zawsze są wskazane.:),
UsuńZ chęcią zapoznam się z książką. Dla mnie święta to miły czas, ale raczej niemagiczny.
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam spędzić z tą książką święta:)
UsuńKsiążka idealna na świąteczny czas, a jeśli chodzi o święta, to z jednej strony cieszę się na nie, bo cała rodzina będzie w domu przez kilka dni razem, a z drugiej strony, to moc przygotowań, ale damy radę:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki.:)
UsuńPrzyznam szczerze Agnieszko, że nie czytam recenzji :) bo moja książeczka juz czeka grzecznie w kolejce do przeczytania. Pózniej podzielę się wrażeniami
OdpowiedzUsuńCzekam w takim razie.:)
UsuńBardzo lubię książki autorki i chętnie poznałabym tę historię :)
OdpowiedzUsuńPolecam.:)
UsuńZapisuję tytuł na przyszły przedświąteczny czas, bo w tym roku niestety już nie dam rady przeczytać. Jak dla mnie magia świąt istnieje głównie dzięki dzieciom, ich radość i oczekiwanie są zaraźliwe.
OdpowiedzUsuńSzkoda,że kiedy czas dzieciństwa mija, tak wiele tracimy z tej radości.
UsuńNie obchodzę świąt. Nie czuję tego nastroju i w sumie to święta służa dla mnie za spotkanie z rodziną, chociaż i tak codziennie jak tylko jestem w domu to jade do jednych i drugich dziadków :)
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem, mam podobnie.:)
UsuńMam wielką ochotę na przeczytanie świątecznej powieści, być może sięgnę właśnie po tę :) A co do świąt - osobiście uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńŚwięta z tą książką to genialny pomysł.:)
UsuńOkładka zapowiada raczej pełną ciepła i przeslodka historie, a tu taka niespodzianka. Takie książki są potrzebne i niech uczą nas wrażliwości wciąż i wciąż. Książkę bardzo chętnie przeczytam. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą:)
UsuńKsiążki pani Krystyny Mirek znam i przeczytałam już kilka. Sposób pisania,tematyka to te moje "bajki".Jeżeli chodzi o czas przygotowań do świąt to lubię ,ale nie szaleję .A właściwie to nie podoba mi się ,że ledwo minie 1 i 2 listopada już "bombardowani" jesteśmy...świętami Bożego Narodzenia. Za dużo tego wszystkiego świecącego,kolorowego a za mało jak na mój gust przygotowania takiego "w środku".Myślę ,że wiesz o co mi chodzi.Wierzę ,że trudno czuć taką magię gdy w pamięci przeszkadza Ci coś,co właśnie zabrało przynajmniej część tej magii. Życzę Ci Agnieszko aby wróciło do Ciebie ,a wierzę ,ze dzięki Bliskim uda się.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję Grażynko. Czuję podobnie do Ciebie.
UsuńRaczej unikam książek o tematyce świątecznej, jakoś wydają mi się pisane tak trochę pod publikę. Niemniej panią Mirek bardzo lubię, więc najprawdopodobniej się skuszę
OdpowiedzUsuńW takim razie jestem ciekawa jak odbierzesz tę książkę.:)
UsuńJa zdecydowanie czekam na święta i kocham całą tą magiczną atmosferę :)
OdpowiedzUsuńW takim razie niech magia świąt zagości w Twoim sercu.:)
UsuńKsiążkę mam i bliżej świąt zabiorę się za jej lekturę :)
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoją recenzję.:)
UsuńKsiążka świetnie się zapowiada! :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo ciepła i poruszająca historia.:)
UsuńWyprzedziłaś mnie, ja właśnie jestem na 20-stej stronie :) Czytanie idzie mi marnie, bo zachorowała mi córka i nie bardzo mogę się na czymkolwiek skupić. Ale faktycznie zapowiada się pełna ciepła lektura.
OdpowiedzUsuńJuż znam Twoje wrażenia po lekturze.:)
UsuńMuszę poznać kiedyś tę autorkę :) A Święta bardzo lubię, ten czas jest cudowny :)
OdpowiedzUsuńLektura tej książki sprawi,że jeszcze mocniej poczujesz atmosferę świąt.:)
UsuńJa lubię magię świąt jak i same Święta. To magiczny czas!
OdpowiedzUsuńCo do książki, czytałam i jestem również zachwycona !
:)
UsuńUwielbiam Święta (to najpiękniejszy okres w roku) i lektury o nich traktujące, więc i tę książkę będę miała na uwadze. :)
OdpowiedzUsuńCzas z tą książką będzie wyjątkowy.:)
UsuńW sumie to rzadko zdarza mi się czytać książki o świętach, jakoś nigdy tego nie próbowałam. Może warto to zmienić :)
OdpowiedzUsuńDla tej książki warto zrobić wyjątek.:)
UsuńZapowiada się ciekawie <3
OdpowiedzUsuńKlaudiaonelive Blog<3
Jest wspaniała.:)
UsuńIdealna ksiazka na swieta <333 na pewno sie za nia zabiore.
OdpowiedzUsuńTak poza tym to kocham swieta!
http://teczowabiblioteczka.blogspot.com
Myślę,że się nie zawiedziesz :)
UsuńUwielbiam powieści ze świątecznym akcentem, dlatego bardzo chętnie sięgnę po powyższy tytuł.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że udało mi się Cię zachęcić do jej lektury.:)
UsuńUwielbiam święta i czas spędzony z rodziną, ponieważ to magiczny okres! ;)
OdpowiedzUsuńCo do książki - może kiedyś dam jej szansę ;)
Spróbuj, nie będziesz żałować. :)
UsuńŚwięta uwielbiam, ale smutno mi gdy przypominam sobie ilu osób nigdy już nie zasiadzie z nami przy wigilijnym stole.
OdpowiedzUsuńTak, ta świadomość jest najbardziej bolesna.
UsuńKurcze takie świąteczne książki są najlepsze, aż mam ochotę zakopać się pod kocem i czytać :)
OdpowiedzUsuńNie powstrzymuj się.:)
UsuńJeszcze trochę, jeszcze odrobinkę i będzie idealny moment na takie zimowe historie :) Przyznam że nie obraziłabym się gdyby spadł śnieg, dla lepszego klimatu ;)
OdpowiedzUsuńJa też czekam na śnieg.:)
UsuńŚwiąteczne klimaty w książkach kocham. I z pewnością ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de
Magicznych chwil z książką życzę.:)
UsuńMasz rację, to piękna historia, a z bohaterów chciałoby się poznać osobiście :) Mam też wrażenie, że tak jak we wszystkich książkach Pani Krystyny, nawet te postacie które na pierwszy rzut oka wydają się negatywne, w pewnym stopniu można zrozumieć lub wytłumaczyć ich zachowanie. Tak jest po części z Konstantym i jego ojcem, choć oczywiście zdecydowanie wolę bohaterów pierwszoplanowych :)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest. Masz rację.:)
Usuńco do świąt mam mieszane uczucia, bo jestem wtedy między młotem a kowadłem, między moją mamą która zabiegana musi mieć wszystko perfekcyjnie i zgodnie z tradycją, a moim męzem, który świąt raczej nie obchodzi (jemy tylko wigilię ja, mąż i córki, a religijna sfera nie ma dla niego niestety znaczenia), a ja staram się dla córek :)
OdpowiedzUsuńPowieść z chęcią przeczytam, bo uwielbiam książki pani Mirek
Jestem pewna,że córka będzie Ci kiedyś bardzo wdzięczna.:)
UsuńZ przyjemnością przeczytam.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę.:)
UsuńJa lubię klimat świąteczny, śnieg, przystrojone miasta i domy, choinki, ozdóbki, pierdółki, filmy, muzykę, książki, ale samych świąt nie lubię za bardzo.
OdpowiedzUsuńA co do książki, nie zdecydowałam się na nią, bo bałam się, że będzie przesłodzona.
Zdecydowanie nie jest przesłodzona, a wręcz przeciwnie porusza trudne aspekty prawdziwego życia. Jest bardzo autentyczna.
UsuńOgromnie czekam na święta! To magiczny czas :) za książką chętnie się rozglądnę.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMam w planach :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie.:)
UsuńJa też mam mieszane uczucia co do świąt.
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem.
UsuńZ przyjemnością po nią sięgnę! Osobiście od jakiegoś czasu nie czułam magii Świąt, ale zmieniło się to odkąd zostałam mamą :-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że ja jeszcze kiedyś na nowo poczuję tę magię.:)
UsuńBrzmi ciekawie. Uwielbiam świąteczne lektury :)
OdpowiedzUsuńNie zwlekaj więc z lekturą tej książki.:)
UsuńBardzo fajna recenzja. Zawsze lubiłam czytać, ale ostatnio to wręcz pokochałam czytanie. Chętnie z Tobą zostanę i zobaczę, co jeszcze ciekawego zaproponujesz. Ta książka zapowiada się świetnie. Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńOgromnie mi miło. Serdecznie dziękuję. Również Cię pozdrawiam.:)
UsuńWspaniała, bajkowa okładka książki ;) Ta propozycja czeka u mnie na półce na święta.
OdpowiedzUsuńW takim razie gwarantuję,że będziesz zadowolona.:)
UsuńWłaśnie o niej będę pisać recenzję ♥
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przeczytam.:)
UsuńKocham święta <3 Ale nie ze względu na prezenty, a ich całą aurę, która zaczyna się już w październiku (XD taki żarcik)... Co do książki to zastanawiam się, bo chciałabym coś świątecznego poczytać ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest Stron
Ta książka jest idealna na święta.:)
UsuńKiedy Ty coś polecasz, to już wiem, że muszę przeczytać :) takiego do Ciebie nabrałam czytelniczego zaufania!
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jaką mi radość sprawiłaś tymi słowami. <3
UsuńBardzo bym chciała ją przeczytać :-)
OdpowiedzUsuńNa pewno wkrótce Ci sie uda.:)
UsuńNie należę do osób, które mocno wyczekują świąt, owszem lubię ich nastrój, jednak wiele podobnych klimatów potrafimy stworzyć w ciągu roku. :)
OdpowiedzUsuńTa cała otoczka jest mocno przesadzona.
UsuńUwielbiam takie klimaty, więc na pewno sięgnę po tą książkę!
OdpowiedzUsuńMiłej lektury.:)
UsuńWspaniała recenzja, Kochana. Mam nadzieję, iż książka będzie miała kontynuację. :) Mój tatuś zmarł w Święta. Było to jednak 13 lat temu i z czasem święta coraz mniej kojarzą się z tymi smutnymi chwilami. Najważniejsze aby w tym okresie mieć przy sobie bliskie osoby. Przesyłam Ci mnóstwo ciepła. <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńKochana ja nie czuję magii świąt ponieważ dwa lata temu dwa tygodnie przed świętami dowiedziałam się, że mam nowotwór. Masz rację, bliscy są moją siłą.:) Dziękuję za całe ciepło kochana:) Ja Tobie również przesyłam ogrom serdeczności. <3<3
UsuńKomentarz w prawdzie już po czasie, ale ja należę do grupy niezdecydowanych. Z jednej strony uwielbiam święta, z drugiej się ich boję...
OdpowiedzUsuńA książkę przeczytam z przyjemnością :)
Mam nadzieję, że będzie Ci się podobała tak, jak mnie,:)
UsuńKsiążka przeczytana. Dobra choć nie najlepsza z tych co przeczytałam w okresie świątecznym 2017 roku :)
OdpowiedzUsuńRówniez mam mieszane uczucia co do Świąt. Próbuje od kilku lat, na nowo je polubić.
:)
Usuń