wtorek, 5 czerwca 2018

Nie szukaj wątpliwej, jakości złota, podczas gdy największy skarb masz na wyciągnięcie ręki, bo nie wszystko złoto, co się świeci.

Moi drodzy dziś chcę zaprezentować Wam historię, którą na kartach powieści Pani Nataszy Sochy „Kogut domowy", napisało samo życie. Co więcej, historia ta może w każdej chwili stać się również historią waszej rodziny. Dziś porozmawiamy bowiem o twardych realiach życia. Zapewne każdy z nas korzysta i cieszy się z wielu udogodnień technicznych, jakie są nam oferowane niemalże każdego dnia, w dosłownie każdej dziedzinie życia. Dzisiejszy świat daje nam możliwość zrobienia wielu rzeczy bez wychodzenia z domu. Opłacić rachunki możemy przez internet, wziąć kredyt, czy założyć lokatę również. Żeby to wszystko zrobić, wystarczy dobry program komputerowy. Wszystko brzmi wspaniale, ale czy zastanawialiście się kiedyś, że przez tak duży i szybki rozwój techniki, wielu wykształconych ludzi na poważnych stanowiskach traci pracę i z dnia nadzień zostają pozbawieni, wszystkiego, na co ciężko pracowali latami.

Jak wiemy, w tradycyjnym modelu rodziny, to mężczyzna, jako głowa rodziny odpowiedzialny jest za zapewnienie swojej rodzinie utrzymania i stabilizacji finansowej, a kobieta zajmuje się wychowaniem domu. Jednak, jak przekonacie się podczas lektury książki, są sytuacje, które zmuszają małżonków do odwrócenia tego modelu.
Kiedy Jakub, mąż i ojciec trójki dzieci nagle traci pracę, oboje z żoną postanawiają, że do czasu kiedy mężczyzna nie znajdzie nowego zatrudnienia, to on będzie zajmował się domem i trzema córkami, podczas gdy Berenika wróci do pracy w agencji reklamowej. Jako że nasz bohater z zawodu jest bankowcem, jest przekonany, że z tak dobrym zawodem nie będzie miał problemu ze znalezieniem nowej pracy, a sytuacja zamiany ról jest tylko przejściowa i nie potrwa długo. No ale, jakby na to nie patrzeć zostaje „Kogutem domowym". Choć początki nie są łatwe, z czasem nasz bohater coraz lepiej odnajduje się w nowej roli, a co więcej odkrywa uroki tacierzyństwa.
Berenika również rozwija skrzydła po powrocie do pracy, ciesząc się uznaniem szefa, ale niestety nie tylko szefa. I właśnie w tym nie tylko tkwi największy problem. Parol na żonę Jakuba zagiął jej kolega z pracy, Makary. Czy kobieta wpadnie w sidła uwodzicielskiego, czarującego mężczyzny? O tym musicie przekonać się sami.


Pani Natasza poruszyła w książce kilka bardzo istotnych kwestii, które należy podkreślić. Po pierwsze. Postać Jakuba i jego perypetie są odzwierciedleniem losów wielu bezrobotnych mężczyzn. Jakub jest ich głosem, który opisuje w ich imieniu ciężką sytuację, w której się znaleźli.

Po drugie i nie mniej istotne obala stereotyp, iż mężczyzna nie poradzi sobie tak, jak matka w opiece nad dziećmi i prowadzeniu domu. Większość matek już na starcie przekreśla swoich mężów czy partnerów w tej roli, żywiąc przekonanie, że tylko one są w stanie zrobić wszystko najlepiej. Tymczasem, Jakub jest wspaniałym dowodem na to, że ojciec może być równie dobrą matką, jeśli tylko da mu się na to szansę.

Trzecią i wymagającą głębokiego zastanowienia kwestia jest, to czy osoba, którą jawi nam się  jako idealna, w istocie taka idealna jest. A tak właściwie, co tak naprawdę znaczy, być idealnym? Czy świadczy o tym elegancki strój, uwodzicielskie spojrzenie, słodkie słówka, pod którego czarem znalazła się Berenika, czy może zupełnie coś innego, o czym kobieta już dziś nie pamięta? Czy książę z bajki okaże się wart, tego, by zniszczyć, to, co najważniejsze? Sięgnijcie po „Koguta domowego” i sprawdźcie sami.

Jeśli chodzi o samą książkę i jej bohaterów to czytało mi się ją rewelacyjnie. Autentyczność opisanej fabuły i realizm postaci sprawił, że od pierwszej chwili bardzo mocno wciągnęłam się w lekturę, a kolejnych stron książki ubywało w mgnieniu oka. Bardzo mocno kibicowałam głównemu bohaterowi, aby jego małżeństwo przetrwało kryzys i czas próby.
Pokochałam również Mariannę i Marka. Mając takie osoby w swoim życiu, łatwiej jest przejść przez jego wyboiste drogi.

To, za co uwielbiam w książkach Pani Nataszy Sochy to, fakt, że autorka zawsze w zabawny i nieprzytłaczający sposób porusza autentyczne, życiowe, codzienne problemy zwykłych ludzi. Takich, jak ja i Ty, przez co wiele z tych książek możemy wynieść dla siebie dla naszego życia. Tak też było i tym razem. Autorka skłoniła mnie do wielu refleksji. Cóż więcej mogę powiedzieć. Koniecznie przeczytajcie. „Kogut domowy” ma w sobie wszystko to, czego czytelnik oczekuje od bardzo dobrej książki. Życiową tematykę, lekki i swobodny styl, humor refleksje oraz wspaniałych bohaterów.

Na zakończenie pozostawię Was z dobrze znaną wszystkim refleksją. Nie szukaj wątpliwej, jakości złota, podczas gdy największy skarb masz na wyciągnięcie ręki, bo nie wszystko złoto, co się świeci.

Za wspaniałe chwile z wyjątkową książką serdecznie dziękuję wydawnictwu Pascal oraz Autorce.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.