czwartek, 8 listopada 2018

Ta noc zmieniła wszystko.

Kochani, czy tak, jak ja tęsknicie za wakacjami i słońcem? Za oknem mamy jesień, więc do kolejnych wakacji jeszcze daleko, ale na szczęście jest sposób na to, żeby nawet teraz wrócić do tamtych dni. A wszystko dzięki książkom. One są swego rodzaju wehikułem czasu. Dzięki nim wszystko jest możliwe.

Dziś przygotowałam dla Was recenzję typowo wakacyjnej książki jednej z moich ulubionych polskich autorek Pani Agaty Czykierdy – Grabowskiej „Stand by me”.

Jedną z najbardziej nieprzewidywalnych rzeczy w życiu każdego z nas jest miłość. Uczucie to zjawia się nagle i najczęściej wtedy, kiedy najmniej się go spodziewamy. Może przynieść szczęście i radość albo cierpienie i łzy. Nigdy nie możemy, być pewni, co nam ofiaruje, Jedyne, co jest pewne i bezsprzeczne, to fakt, że kiedy już zagości w naszym sercu, staje się siłą, z którą nie da się wygrać.

Przekonali się o tym główni bohaterowie powieści „Stand by my” - Sara i Paweł. Ta dwójka nie jest sobie obca, gdyż znają się z czasów szkolnych. Jednak, kiedy my czytelnicy spotykamy ich na kartach książki, są już zupełnie innymi ludźmi. Sara właśnie zakończyła związek z mężczyzną, z którym zaczęli mijać się w swoich oczekiwaniach i potrzebach dotyczących wspólnego życia. Jak wiadomo, wszelkie rany najlepiej leczy się, tam, gdzie czujemy się bezpieczni. Nie ma lepszego miejsca niż dom rodzinny. Dlatego Sara postanawia spędzić wakacje w domu rodziców, chcąc zapomnieć i odzyskać utracony spokój.
Zupełnym zaskoczeniem jest dla niej chwila, kiedy dowiaduje się, że Paweł z racji zobowiązań zawodowych, również spędzi kilka miesięcy na rodzinnym łonie. Dziewczyna nie jest zachwycona perspektywą spotykania Pawła przez całe wakacje, gdyż będąc przyjaciółką jego siostry, nasłuchała się wiele na temat jego podbojów miłosnych i tego, jak lubi bawić się kobietami, mając za nic ich uczucia. Mimo że chłopak stara się, jak może zaprzyjaźnić z tą piękną wiedźmą, ta nie pozwala się obłaskawić.
Jednak już wkrótce wszystko się zmienia. A zaczęło się od jednej magicznej nocy. Nocy, podczas której na ziemi i w powietrzu, króluje miłość, która dosięgnie każdego. Noc Kupały odmieni także życie naszych bohaterów. Choć żadne z nich tego nie planowało, oboje zaczynają patrzeć na siebie zupełnie inaczej. Oboje nie chcą przyznać się przed sobą do tego, co czują, ale z miłością nie wygra żadna siła.
To już wiemy, ale być może plotki krążące na temat Pawła się potwierdzą i okaże się on tylko doskonałym aktorem, który chce tylko dobrze się zabawić, a wraz z końcem wakacji jego natura łamacza kobiecych serc ujawni swoje prawdziwe oblicze i zniknie bez słowa, zostawiając Sarę z kolejnymi ranami na sercu. Przekonajcie się sami, ja niczego już nie zdradzę.

Sara i Piotr to specyficzna mieszanka wybuchowa. Ona zadziorna, uparta i pewna siebie młoda kobieta, która jest zupełnie inna, niż kobiety, które do tej pory pojawiały się w życiu Pawła. Na nią nie działają tanie komplementy i wszystkie „chwyty” pod wpływem, których zazwyczaj dziewczyną miękną kolana.

„Była zbyt wyrywna i agresywna, żeby mógł jej pozwolić na wszystko. Uśmiechnął się w myślach. To była dziewczyna z ogniem, którą po prostu trzeba obłaskawić, ale nie tradycyjnymi sposobami, tylko podstępem”.

Pawła fascynuje jej zadziorność, ale tak naprawdę nie wie, czemu dziewczyna ma z nim problem. Przecież obydwoje wiedzą czego chcą, więc co jest grane? Czy jeśli pozna prawdę, będzie to koniec ich relacji? Zachęcam, abyście sprawdzili to sami.

Kochani, jeśli szukacie książki, która przyprawi was o przyspieszone bicie serca przepełnionej pożądaniem i miłością, której bohaterowie, sami nie mogą uwierzyć w to, jak bardzo Noc Kupały odmieniła ich życie, ta książka będzie dla Was idealna.

„Stand by me” to wciągający romans, przez który z racji lekkiego pióra autorki dosłownie się płynie. Chcę jednak, abyście wiedzieli, że jest to zupełnie inna historia, niż chociażby „Adam”, którego uwielbiam, czy „Pierwszy raz”. Muszę przyznać, że ja wolę te bardziej „dramatyczne” perypetie bohaterów, książek Pani Agaty, co nie zmienia faktu, że tę również Wam gorąco polecam.

Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem Nove res, za co bardzo dziękuję.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.