Nie od dziś wiadomo, że życie, a często także nasze przyzwyczajenia wprowadzają w naszą codzienność pewnego rodzaju schematy, które stają się nieodłącznym elementem każdego dnia. Często latami pokonujemy tę samą drogę do pracy, chodzimy do tych samych ulubionych sklepów, czy pubów. Co za tym idzie, nierzadko pokonując utarte trasy, spotykamy te same osoby. Choć nie znamy mijanych na ulicy ludzi osobiście, to po pewnym czasie jesteśmy w stanie skojarzyć i rozpoznać ich twarze. W pędzie codziennego życia, własnych trosk i problemów nie zastanawiamy się kim są te osoby i jak wygląda ich życie, ale jak się przekonacie za sprawą książki C.L. Taylor „Nieznajomi”, o której chciałabym Wam dziś opowiedzieć kilka słów, los potrafi postawić na naszej drodze zupełnie obce nam osoby w naprawdę przeróżnych sytuacjach. Co więcej, często nie mając wyboru, musimy zaufać im w ciemno po to, aby mieć szansę przetrwać.
No ale nie wybiegajmy zbyt mocno naprzód.
Najpierw bowiem pozwolę sobie powiedzieć kilka słów o postaciach tytułowych nieznajomych. Jest ich troje. Ursula, Gareth i Alice. My czytelnicy wiemy, że każdy z nich wiele przeszedł i zmaga się ze swoimi osobistymi problemami. Jednak oni sami nie wiedzą o sobie wzajemnie zbyt wiele ponadto, że właśnie kojarzą się z widzenia. W trakcie czytania książki możemy od początku do końca obserwować każdą z postaci w obliczu życia takiego, jakie wiedzie każdy z nas. Wiemy, co ich martwi i niepokoi, a co cieszy i sprawia przyjemność. Znamy ich zajęcia i upodobania. I tak:
Ursula jest dziewczyną, która żyje w poczuciu winy za ogromną stratę, której doświadczyła. Zdarzenia z przeszłości odcisnęły na niej piętno w postaci pewnej skłonności, przez którą często wpada w kłopoty i zraża do siebie ludzi. Często czuje się bardzo samotna i tylko ta jedna rzecz, a wręcz krótka chwila pozwala jej poczuć się nieco lepiej. Wkrótce znajdzie się w sytuacji, w której będzie musiała myśleć nie tylko o sobie, ale o kimś dla kogo może okazać się jedyną szansą i ratunkiem.
Gareth - samotny mężczyzna, który swoje życie podporządkował pracy i opiece nad najbliższą sobie osobą. Kobietą, która od dnia tragedii, jaka spotkała ich rodzinę, stała się niczym zagubione we własnym świecie dziecko. Nasz bohater zadaje sobie wiele pytań dotyczących tego, co się wtedy stało. A co najważniejsze, ciągle pozostają one bez odpowiedzi. Kiedy nasz bohater zdaje się już pogodzić z faktem, że pewne zdarzenia są już nie odwracalne, a prawda nigdy nie zostanie odkryta, nagle dzieją się rzeczy, które pozwalają mieć nadzieję i przypuszczać, że nie wszystko mogło potoczyć się tak, jak sobie to od zawsze zakładaliśmy.
No i wreszcie Alice. Ulegając pierwszemu wrażeniu, możemy założyć, że to właśnie ona z całej trójki ma najwięcej szczęścia. Co prawda wie, jak bardzo boli i jak gorzko smakuje zdrada, ale ma przy sobie kochaną córkę, która wspiera matkę od początku oraz świetną przyjaciółkę, na którą zawsze może liczyć. Ostatnio wszystko wskazuje na to, że nowy mężczyzna, który pojawił się w jej życiu, odwróci złą passę w życiu uczuciowym. Jej szczęście jest jednak tylko chwilowe, bo już wkrótce zaczyna je burzyć nękanie anonimowego prześladowcy. Czy nowo poznany mężczyzna nie jest tym, za kogo się podaje i ktoś chce ją ostrzec, czy też oboje są w niebezpieczeństwie? A może to Simon jest psychopatą, który chce zamienić jej życie w koszmar? O tym musicie już przekonać się sami. Sprawdźcie koniecznie, czy kobiecie grozi realne niebezpieczeństwo.
Już po tych krótkich opisach każdej z postaci widzimy, że są one od siebie zupełnie różne. Niemalże od początku lektury książki zadajemy sobie więc pytanie, co może być punktem, w którym przetną się ich losy. Odpowiedź oczywiście znajduje się na kartach książki i przyznaję, że samo rozwiązanie zagadki, przed którą staną nasi bohaterowie, dostarczyło mi emocji, lecz niestety zbyt długo musiałam na nie czekać, co odebrało mi dużo przyjemności z czytania. Co prawda, przez cały czas czujemy, że coś się wydarzy, ale kiedy już mamy nadzieję, że za chwilę coś konkretnego się wyjaśni, nagle po raz kolejny wszystko się rozmywa i tak naprawdę kręcimy się w kółko. Jeśli chodzi o samo zakończenie, to domyśliłam się go, ale nie zmienia to faktu, że obok bardzo dobrych kreacji postaci bohaterów był to najmocniejszy element całości fabuły. Autorka uświadomiła nam, że losy ludzkie mogą skrzyżować się w obliczu najmniej spodziewanych przez nas okoliczności. Mało tego, nasze życie może leżeć w rękach zupełnie obcych ludzi i tylko jeśli odważymy się zaufać sobie wzajemnie w ciemno i zgodnie współpracować, mamy szansę przetrwać. Tylko, czy mamy w sobie wystarczająco dużo odwagi.
Jak wspomniałam wcześniej, „Nieznajomi” to thriller psychologiczny, którego najmocniejszymi stronami są kreacje postaci oraz ich portrety psychologiczne, jak również samo zakończenie. Każdy z bohaterów jest bardzo wyrazisty, dlatego nie sposób ich pomylić. Poprzez ich perypetie Pani Taylor porusza bardzo ważne tematy życiowe takie jak: zdrada, strata, poczucie winy, starania, by zasłużyć na uznanie rodzica, choroba, zastraszanie, prześladowanie, a także przemoc domowa.
W tych wszystkich ciekawych składowych oraz pomyśle na fabułę tkwił potencjał, ale niestety w moim odczuciu nie został on do końca wykorzystany. Książkę czyta się bardzo szybko i z ciekawością, lecz zabrakło mi mocniejszego nacisku na emocje. Chciałam poczuć strach i napięcie, a tymczasem, od początku do końca trwałam w oczekiwaniu na to, że za chwilę stanie się coś naprawdę mocnego i na tymże oczekiwaniu się skończyło. Mimo to, ostatecznie nie żałuję, że dane mi było poznać tę historię i Wam także z czystym sumieniem ją polecam. Ja oczywiście już czekam na kolejne książki autorki.
Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem Albatros, za co bardzo dziękuję.
Inne książki autorki, które recenzowałam:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.
Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.