Kochani dziś mam nie lada problem, by w sposób jednoznaczny podzielić się z Wami swoimi odczuciami na temat książki Diany Walsh „Pusta Kołyska". Już tłumaczę dlaczego. Moja niepisana zasada czytelniczki mówi, aby nigdy nie oceniać książek, których fabuła jest autentycznym odzwierciedleniem osobistych przeżyć jej bohaterów. Uważam bowiem, że nikt nie jest w stanie zrozumieć, odczuć i emocji żadnego z nich, jeśli nigdy nie stanął w obliczu tożsamej jak ta opisana w książce sytuacji. I dlatego właśnie jestem rozdarta wewnętrznie.Ale zanim opowiem o swoich rozterkach najpierw troszeczkę o samej fabule utworu.
„Pusta kołyska”, to historia matki, która dzieli się z czytelnikiem wspomnieniami najbardziej bolesnych chwil w swoim życiu, kiedy jej serce zostało wyrwane z piersi, by być rzuconym w czeluści piekła, gdzie panuje niekończący się ból i rozpacz. Bo oto szczęśliwa żona i matka dwójki dzieci spodziewa się trzeciego dziecka. Cała rodzina z radością oczekuje narodzin dziecka, które jest ich prezentem gwiazdkowym. Choć poród jest ciężki, na świat przychodzi kochana i przez wszystkich wyczekiwana mała Shelby. I w tym miejscu chciałoby się napisać „I żyli długo i szczęśliwie”, jednak niestety szczęście rodziny nie trwa długo, gdyż kilka dni po narodzinach córeczki Diany niestety spełnia się najczarniejszy koszmar każdej matki. Mała Shelby zostaje porwana z oddziału położniczego szpitala. Jeśli chcecie wiedzieć jak te tragiczne chwile zapamiętała matka dziewczynki i jak zakończyła się cała historia, sięgnijcie po książkę.
Ja od siebie muszę napisać jeszcze kilka słów odnośnie do nie samej opisanej w książce historii, gdyż jak wspomniałam wcześniej, nie odważyłabym się poddawać ocenie osobistej tragedii, jaka spotkała autorkę, ale samej książki. Szczerze mówiąc, pierwsze 150 stron książki w ogóle do mnie nie przemówiło. Nie czułam żadnych uczuć i emocji, a raczej odebrałam to jako suche przedstawienie faktów. Wzruszenie, szok i cała gama innych głębokich emocji wstrząsnęło moim sercem dopiero od chwili kiedy Pani Diana opisuje już stricte samo porwanie swojego maleństwa i późniejsze wydarzenia.
Jednak z całego serca książkę polecam, ponieważ pomimo całego tragizmu zdarzenia znajdziemy tu również wiele miłości, rodzinnego wsparcia oraz niegasnącej wiary i nadziei.
Niestety ta historia mogłaby również być historią każdego z nas...
Raczej nie jest to historia dla mnie jednak wiem ze znajdzie Grono fanek- wszystkie moje przyjaciolki uwielbiaja te z zycia wziete opowiesci. Ciekawa recenzja. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiekawa historia...myślę że po nią sięgnę :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńwww.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
Zachęcam. :)
UsuńRównież pozdrawiam serdecznie.:)
Nie uciekam od takich historii chociaż wiadomo ,że pozostawiają po sobie dużo smutku, rozpaczy. W takich przypadkach zdarza mi się zastanawiać jak w danej sytuacji ja mogłabym się zachować,jak dalej żyć takim bólem i rozpaczą po stracie. I szczerze powiem....nie znajduję na to odpowiedzi.A książkę już zapisuję jako "chcę przeczytać".
OdpowiedzUsuńNa tak postawione pytanie chyba nigdy nie znajdzieny odpowiedzio Obyśny nigdy nie musieli doświadczyć takiej sytuacji.
UsuńNie często sięgam po tego typu literaturę ponieważ nie dałabym rady znieść takiego emocjonalnego ciężaru. Ostatnio mam kiepskie samopoczucie.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie jest to książka dla każdego.
UsuńWstrząsająca historia, ale pewnie sięgnę za jakiś czas.
OdpowiedzUsuńPolecam.
UsuńSzczerze mówiąc, trochę boję się tego typu lektur, raczej nie przeczytam...
OdpowiedzUsuńRozumiem i nie namawiam.
UsuńOjej takie historie chyba są najgorszym koszmarem jaki może spotkać matke. A po książkę chętnie bym sięgnęła
OdpowiedzUsuńPolecam, to trudna, ale wartościowa książka.
UsuńW tej chwili raczej nie sięgam po takie książki.
OdpowiedzUsuńNic na siłę.
UsuńJa bym po nią sięgnęła ale nie teraz :)
OdpowiedzUsuńNa taką książkę musi przyjść odpowiedni czas.
UsuńChyba jednak się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńRozumiem.:)
UsuńPrzy takich książkach zawsze jest we mnie wiele emocji. Pewni tak samo byłoby z tym tytułem.
OdpowiedzUsuńZapewne tak.
UsuńBardzo emocjonalna powieść. Pamiętam, że bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńPrawda? :)
UsuńWielka tragedia. Chyba nie dałabym rady ze spokojem czytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem kochana.
UsuńMuszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńGorąco polecam i zachęcam.
UsuńNaprawdę ciężki temat i jako, że chciałabym mieć niedługo nie wiem czy moje serce, by to wytrzymało, chociaż nie uciekam od trudnych książek, to chyba na razie sobie daruję!
OdpowiedzUsuńRozumiem i nie namawiam.
UsuńTakie książki wzbudzają we mnie sporo emocji, ale sięgam i po takie pozycje. Dopiszę ten tytuł do swojej listy.
OdpowiedzUsuńCzekam,więc z ciekawością na Twoje wrażenia po lekturze.
UsuńZ pewnością sięgnę po tę książkę...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Od książki strony
Podziel się koniecznie ze swoimi wrażeniami proszę.
UsuńBardzo lubię takie życiowe, wzruszające historie, dlatego jestem pewna, że i na tę przyjdzie czas :)
OdpowiedzUsuńNie zwlekaj zbyt długo, jest naprawdę wartosciowa.
UsuńPierwszy raz widzę tę książkę na oczy, ale coś czuję, że jest to niesamowicie wzruszająca historia. Chciałabym ją przeczytać, chociaż się troszkę obawiam, że mnie zniszczy emocjonalnie :/
OdpowiedzUsuńZniszczyć nie zniszczy, ale z pewnością głęboko poruszy.
UsuńTym razem nie dla mnie i to nie dlatego, że nie przepadam za pełnymi emocji historiami (bo po te sięgam chętnie) tylko że jak czytam o krzywdzie dzieci, od razu myślę o moim dziecku i wszystko przeżywam podwójnie. A po co sobie nerwy psuć.
OdpowiedzUsuńRozumiem i nie namawiam.
OdpowiedzUsuńOd takich historii jestem z daleka... sama mam dwójkę małych szkrabów i...po co mi te niepotrzebne emocje...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Rozumiem i nie namawiam.
UsuńMiałam kiedyś tę książkę na półce, ale ostatecznie nie przeczytałam, coś wciąż uprzedzało ten tytuł. Myślę jednak że spodobałaby mi się.
OdpowiedzUsuńSzkoda bo naprawdę warto.
UsuńOjj... Nie mam na nią nastroju :(
OdpowiedzUsuńAle na pewno jest to warta uwagi pozycja!
Nie namawiam więc.
UsuńOgromna tragedia, chyba raczej lektura nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie książka nie jest dla każdego.
UsuńChyba czułabym się zbyt roztrzęsiona po tej powieści ;/
OdpowiedzUsuńZ pewnością, mogłoby tak się stać.:)
UsuńNiełatwa lektura :(
OdpowiedzUsuńBardzo poruszająca i bolesna.
UsuńOd czasu do czasu zdarza mi się sięgnąć po takie pozycje, jednak szczerze pisząc, odkąd sama mam dziecko, jakoś nie potrafię ich czytać, bo nie wyobrażam sobie siebie w takich trudnych sytuacjach :(
OdpowiedzUsuńTak,dla matki jest to trudna książka.
UsuńNie znam. Sięgnę. dziękuję za polecenie
OdpowiedzUsuńPolecam.:)
UsuńLubię trudną tematykę, ale jednak takie historie o malutkich dzieciach, zbytnio mnie przerażają :( Nie wiem, czy się odważę...
OdpowiedzUsuńRozumie i nie naciskam.
UsuńJako matka podchodzę ostrożnie do takich książek, wiem co się potem dzieje z moją wyobraźnią ... :(
OdpowiedzUsuńTo zupełnie zrozumiałe.
UsuńLubię książki pisane życiem i trudną tematykę.
OdpowiedzUsuńW takim razie jest to książka idealna dla Ciebie.
Usuń