piątek, 2 lutego 2018

Nieunikniona konfrontacja.

Moi drodzy, czy pamiętacie moment, kiedy wkraczając w samodzielne dorosłe życie, postanowiliście opuścić rodzinny dom? Zapewne dla wielu z Was, był to moment bardzo trudny. Wszak dom, to miejsce, do którego bez względu na to, gdzie i w jakiej sytuacji życiowej się znajdujemy, zawsze chcemy wracać. To miejsce, które kojarzymy z ciepłem i miłością. To bezpieczna przystań, w której możemy się zatrzymać i odpocząć, kiedy naszym życiem targają wichry lęku i niepewności przed tym, co zaplanował dla nas los. Przyznajcie sami, że to wszystko bardzo pięknie brzmi, chciałoby się powiedzieć, że wręcz bajkowo. Jednak, życie to nie bajka, a rodzina i dom, to niestety nie zawsze miejsce i ludzie, którzy dadzą nam wsparcie i otoczą opieką. Czasem bowiem bywa tak, że dla własnego dobra wolimy odciąć się od korzeni rodzinnych i zacząć wszystko od początku. Zastanówmy się jednak, czy jest to możliwe?

Aby choć w niewielkim stopniu pomóc Wam w odpowiedzi na to pytanie pozwolę sobie opowiedzieć Wam o dwójce młodych ludzi, którzy również próbują, znaleźć odpowiedz, na tak wprost postawione pytanie.

Sidney i Peter to bohaterowie cyklu Zranieni autorstwa H. M. Ward, których mieliśmy możliwość poznać w pierwszej części cyklu. (jeśli jeszcze nie czytaliście mojej recenzji pierwszego tomu, link znajdziecie tu). Dziś dzięki wydawnictwu Editio ,za co bardzo dziękuję, mam możliwość podzielenia się z Wami moimi wrażeniami i spostrzeżeniami po lekturze drugiego tomu wcześniej wspomnianego przeze mnie cyklu „Zranieni 2”

Część ta jest kontynuacja losów obojga bohaterów. Oboje mocno doświadczeni i pokiereszowani przez życie szukają w uczuciu, które się między nimi zrodziło ukojenia i zapomnienia. Jednakże to, co ich spotkało w przeszłości, jest niczym demon, który trawi ich od wewnątrz, nie pozwalając na chwilę wytchnienia. Oboje czują, że znajdują się nad życiową przepaścią, od której nie ma już odwrotu. Doskonale zdają sobie sprawę, że krzywdy, jakich doświadczyli w przeszłości, nie pozwolą im patrzeć we wspólną przyszłość. Często mówi się, że tylko stając twarzą w twarz z tym, co zatruwa nam życie, jesteśmy w stanie to przezwyciężyć. Czy w istocie tak jest ? Sidney i Peter będą zmuszeni sprawdzić to na własnej skórze.
Przeszłość upomina się o Sidney. Wiadomość o ciężkim stanie zdrowia matki, zmusza ją do powrotu do domu rodzinnego, a więc tym samym do konfrontacji z tym, przed czym ucieka. Siłą rzeczy Peter również zostaje zaangażowany we wszystko, co dotyczy jego kobiety. Jak się przekonacie, powroty do domu wcale nie są łatwe. Przy okazji problemów naszej bohaterki na światło dzienne wychodzą tajemnice i przemilczane fakty z życia samego Petera. To, czego o swoim profesorze dowiaduje się Sidney, mocno nią wstrząsa. Dziewczyna czuje się zraniona i oszukana. A przecież zaufała po raz pierwszy od bardzo dawna.
Ujawnienie nowych faktów z życia mężczyzny otwiera puszkę pandory, w której do tej pory szczelnie zamknięte na dnie jego serca tkwiły wszystkie cierpienia, jakich doświadczył. Czy tej parze uda się odnaleźć drogę do przebaczenia i miłości? Czy odnajdą światło w ciemności, która spowija ich duszę, tego musicie już dowiedzieć się, sięgając po „Zranionych 2”

Moją wadą, a może zaletą jest to, że nie umiem krytykować książek, nawet jeśli wiem, że książka nie była najwyższych lotów. Zawsze wolę podkreślać jej plusy niż wytykać minusy. Tak też zrobię i tym razem. Muszę powiedzieć wprost, że jeśli oczekujecie od tej książki ambitnej literatury, która na długo pozostanie w waszej pamięci i wywrze trwały wpływ na wasze życie, to tytuł ten w żaden sposób nie spełni waszych oczekiwań. Jednak myślę, że sięgając po książkę z gatunku New Adult mamy tego świadomość.

Zranieni 2” to pozycja, którą czyta się lekko i szybko. To przykład literatury niezobowiązującej, po którą sięgamy dla odprężenia po ciężkim dniu w pracy lub jako odskocznię od trudnych, wymagających skupienia książek. Od tej książki nie oczekujcie wiele, po prostu ją czytajcie i pozwólcie myślom w waszej głowie swobodnie płynąć.
Jeśli o mnie chodzi, wiem, że tak szybko, jak tę książkę przeczytałam, tak samo szybko o niej zapomnę. W porównaniu do pierwszego tomu ten był odrobinę lepszy. Były momenty, w których autorce udawało się na dłuższą chwilę wzbudzić moje zainteresowanie, ale owych chwil podczas lektury całej książki było niewiele.

Decyzję, czy przeczytać tę książkę pozostawiam każdemu do indywidualnego przemyślenia. Jak wiadomo, każdy z nas jest inny i lubi co innego i to jest w ludziach najciekawsze:) Ja wiem, że po raz kolejny do tej serii nie wrócę.

64 komentarze:

  1. Nie sądzę, by ksiązka mi się spodobała. Ale na pewno znajdzie swoich czytelnikow.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę jednak, że dam szansę tej serii. Takie niezobowiązujące lektury czasem są potrzebne. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba nie widzę czegoś co mnie zainteresowało w tej książce :]

    OdpowiedzUsuń
  4. To i tak dobrze, że ten tom jest nieco lepszy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam nigdy o tej książce, ani jej poprzedniczce. Hm, myślę, że znowu to nie książka dla mnie, niestety :)
    Pozdrawiam,
    Od książki strony

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze, że widzisz plusy i starasz się niwelować minusy, szczególnie w ludziach :) Niestety tak wiele książek a tak mało czasu... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życie jest zbyt krótkie, by skupiać się na minusach.:)
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  7. Bardzo ciekawi mnie ta ksiązka ;) może w uda mi się znaleźć dla niej chwilę, a nawet dla całej serii.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zranieni 2 są lepsi od pierwszego tomu, ale dalej niczego nie urywają według mnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka podobała mi się i przyjemnie mi się ją czytało ale nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zgodzę się, że jako niezobowiązująca lektura jest w porządku. Pierwszy tom był totalnym niewypałem i drugi tom pod jakimś względem uratował całą serie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda, ze tak się rozczarowałaś. Ale z drugiej strony ostrzegłaś na pewno wielu czytelników. W tym mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubie takie lekkie książki - ale najpierw może zapoznam się w jedynką :) Niestety nie zawsze trafia się na perełki czasem zdarzają się i rozczarowania :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeśli masz w planach tę serię, to koniecznie zacznij od pierwszej części. Jestem ciekawa, jak ją odbierzesz. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Może do lekkiego wakacyjnego czytania by się nadawała, choć u mnie tyle tytułów czeka w kolejce, że szkoda czasu na mało porywające książki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Książka zbytnio mnie nie zaciekawiła, aczkolwiek podoba mi się okładka ^^
    Pozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Czasami tak jest, że to co nam się nie spodoba, kogoś innego zachwyci. Dobrze, że jesteśmy różni bo inaczej nudno by było :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Przez długi czas również nie potrafiłam krytykować powieści, bo byłam świadoma trudu, jaki pisarz w nią włożył. Widzę, że masz podobnie (dlatego zwrócę się do Ciebie z moją książką - w razie gdyby ją wydali - bo będę spokojna,że mnie totalnie nie zdołujesz negatywną oceną :))Ta książka jednak mi się nie spodobała.Nie była, ale do mojego zadowolenia jeszcze sporo jej brakowało.

    OdpowiedzUsuń
  18. Książka wydaje się ciekawa, jednak nie jest w moim stylu.
    Pozdrawiam, Alice :)

    OdpowiedzUsuń
  19. No to trzeba spróbować samemu, nie ma innego wyjścia...

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja niestety nie mam blokady i jeżeli coś mi się nie podoba, to pisze o tym wprost, żeby nikt mi niczego nie zarzucał. ;)
    A co do książki, bo wiem, że są dwa tomy - nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  21. Myślę, że na początek przeczytam pierwszy tom, a później zobaczę czy warto sięgnąć po kolejny.
    Serdecznie pozdrawiam.
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
  22. Hm... Z jednej strony mam chęć powiedzieć, że sięgnę po tom pierwszy i jak mi się spodoba to przeczytam i kolejny, ale... Wielka lista książek do przeczytania, uginający się regał i pełne multimedialne półki ebooków zmuszają mnie do przyznania, że dopiszę książkę do listy, ale przeczytam "może kiedyś"... Nie mniej muszę Ci powiedzieć, że bardzo cenię Twoją szczerość w recenzjach. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa Martuś. ♥️Odnośnie szczerości w recenzjach, ta książka nie jest książka na już, więc nie masz czego żałować. A jak sobie kiedyś o niej przypomnisz, to przeczytaj, Jeśli masz ochotę. 😘

      Usuń
  23. Ja myślę, że się skuszę, nie brzmi jakoś zachwycająco ta seria, ale i tak jestem ciekawa. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie życzę miłej lektury. Jestem ciekawa, jak ją odbierzesz.

      Usuń
  24. Nie znam pierwszej części, więc na drugą też się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, nie jest to książka, którą trzeba przeczytać natychmiast, więc możesz spokojnie poczekać,aż zdobędziesz oba tomy.

      Usuń
  25. Takie niezobowiązujące lekturki są super na lato ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Wiesz, nie wszystkie książki muszą być wysokich lotów, wszak nie samą kulturą wysoką człowiek żyje;)
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Odpowiedzi
    1. Doskonale Cię rozumiem, być może następnym razem coś Cię skusi.

      Usuń
  28. Odpowiedzi
    1. Po recenzji pierwszego tomu nie byłam specjalnie zainteresowana tą serią, druga część też jakoś do mnie nie przemawia

      Usuń
    2. Nie namawiam w takim razie.:)

      Usuń
  29. Zaciekawiłaś mnie choć to nie do końca moje klimaty.
    pozdawiam
    A.
    KSIĘGOZBIÓR

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie znam tej autorki. Ale chyba dam jej szansę

    OdpowiedzUsuń
  31. Mi sie seria bardzo podobała! Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.