Kochani dziś chciałaby poruszyć z Wami niełatwy i bardzo złożony temat, jakim jest „status drugiej żony w związku". Zapewne teraz zastanawiacie się, dlaczego postanowiłam podjąć się tego tematu, wszak mój obecny stan cywilny to panna, a więc nie mam żadnego doświadczenia w byciu żoną, a co dopiero drugą żoną.
Wyjaśnienie jest bardzo proste. Do przemyśleń w tej kwestii skłoniła mnie lektura książki Kerry Fisher „Posłuszna żona”. Jednak, abyście nie myśleli, że moje spostrzeżenia, którymi się z Wami podzielę, opierają się tylko na pustych dywagacjach, chcę, abyście wiedzieli, że z racji tego, iż z wykształcenia jestem psychologiem, problem bycia „tą drugą” w związku, nie jest mi obcy.
Na początku należy zaznaczyć, że to, jak ciężki będzie proces adaptacyjny nowej żony w rodzinie jej męża, zależy od wielu czynników. Po pierwsze od tego, w jakich okolicznościach i z jakiego powodu mężczyzna, którego dana kobieta jest obecnie drugą żoną, postanowił ożenić się po raz kolejny. I tak, jeśli rozpad małżeństwa powstał w wyniku przysłowiowej niezgodności charakterów, czy wzajemnych oczekiwań małżonków wobec siebie, to zdecydowanie ułatwia budowanie nowego związku. Zdecydowanie trudniej jest, kiedy poprzednia żona zmarła, mężczyzna został sam z dzieckiem. I tu dochodzimy do drugiego punktu, a mianowicie dzieci z poprzedniego związku. To bardzo kruchy i istotny element układanki w próbie zbudowania nowej rodziny, który bezsprzecznie, może stać się punktem zapalnym wielu napięć i sporów.
Mogłabym wymienić jeszcze kilka przeciwności, którym często musi sprostać druga żona, ale zapewne zauważycie je już za chwilę, poznając historię Lary i Maggie, dwóch bohaterek powieści „Posłuszna żona”
Obie kobiety są drugimi żonami braci Massimo i Nico Farinelli. W momencie, kiedy my, czytelnicy, wkraczamy do świata tej szanowanej i poważanej rodziny, jesteśmy świadkami momentu, w którym jej częścią staje się pełna obaw, ale i nadziei Meggie. Zycie kobiety u boku Nicko, już na samym początku nie jest łatwe, ponieważ od momentu, kiedy wraz z synem wprowadziła się do domu rodzinnego męża, cieniem jej każdego dnia staje się duch jego zmarłej żony. Członkowie rodziny Nicko nieustannie wspominają i wychwalają nieskazitelną i jakże idealną Caitlin. Jakby tego było mało, ciągłe szpile w serce naszej bohaterki wbija matka jej wybranka – Anna, nie akceptując wyboru syna. Najtrudniejszym zadaniem jest jednak przekonanie do siebie nastoletniej córki Nicko – Franceski. Dziewczyna bardzo przeżywa śmierć matki, a macocha jest dla niej wrogiem numer jeden.
Na szczęście jest ktoś, kto poza mężem sprzyja zagubionej w nowej rzeczywistości kobiecie. Tą osobą od samego początku jest jej szwagier Massimo. Meggie próbuje również nawiązać nić porozumienia z jego żoną Larą. Jednak kobieta w przeciwieństwie do swojej drugiej połówki, wzoru męża i ojca godnego podziwu, jest skryta i wycofana. Co jest tego przyczyną? Czy jest to tylko kwestia charakteru i usposobienia, o tym już musicie przekonać się sami.
Jednak to nie koniec problemów Meggie, ponieważ pewnego dnia los sprawił, że stała się powierniczką zabranej do grobu tajemnicy pierwszej żony Nicko. Teraz tylko od niej zależy, czy prawda ujrzy światło dzienne. Wie jednak, że to, czego się dowiedziała, może zniszczyć jej rodzinę, którą z takim trudem budowała i zranić tych, których kocha.
Sprawdźcie koniecznie, jaką decyzję podejmie kobieta.
Muszę przyznać, że choć historia opisana na kartach tej książki jest fikcją literacką, ma bardzo autentyczny wydźwięk, z czym na pewno zgodzą się kobiety, które zdecydowały się na założenie patchworkowej rodziny. Tylko one wiedzą, jak bardzo każdego dnia muszą dwoić się i troić, aby wszystko było, jak należy. Z jak wielkim trudem lawirują pomiędzy małżonkiem, jego dziećmi i pozostałą rodziną, aby znaleźć swoje miejsce w nowej sytuacji. Wiedzą również, jak bardzo boli, kiedy mimo starań nie mogą odnaleźć wspólnej płaszczyzny porozumienia z rodziną, której stały się częścią.
Zachęcam Was do sięgnięcia po „Posłuszną żonę”. Książka wciągnie Was w życie rodziny, naznaczone tajemnicą kłamstwem i pozorami. Przekonacie się, że nie zawsze warto wierzyć w to, co widzimy i słyszymy, bo to, co prawdziwe, jest niewidoczne dla oczu i rozgrywa się za zamkniętymi drzwiami pozornie tylko idealnych domów. Ale żeby nie było tak pesymistycznie, nie zabraknie tu również miłości, przyjaźni i przejawów solidarności „drugich żon”.
Mimo sporej liczby stron książkę czyta się bardzo szybko za sprawą lekkiego, przystępnego języka i stylu pisania, którym posługuje się autorka. Jak się przekonacie, autentyzm tej książki sprzyja również temu, aby zżyć się z zarówno z Maggie, jak i z Larą, i kibicować temu, aby odnalazły swoje szczęście i upragniony spokój.
Jeśli to, co do tej pory napisałam o „Posłusznej żonie”, jeszcze nie przekonało Was do poznania tej historii, to mam nadzieję, że ostatecznie przekona Was fakt, że jeszcze bardziej niż perypetie żony Nicko wstrząsnęło mną i mocno dało do myślenia to, co każdego dnia w czterech ścianach swojego domu z dala od ludzkich oczu przeżywa jej szwagierka.
Mam nadzieję, że udało mi się Was skusić i już wkrótce sięgniecie po tę książkę. A może już jesteście po lekturze? Jeśli tak będzie mi bardzo miło, jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoimi przemyśleniami na jej temat.
Ja ze swej strony jestem w pełni usatysfakcjonowana lekturą i jeszcze raz gorąco polecam Wam „Posłuszną żonę”, a za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Literackie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Przed pozostawieniem komentarza pod postem, zapoznaj się, proszę z polityką prywatności bloga, której szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Polityka prywatności bloga Kocie czytanie i wyraź zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
Pozostawiając komentarz, akceptujesz politykę prywatności bloga, a tym samym wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych.
Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad. Proszę o kulturę wypowiedzi i podpisywanie się.