Kochani dziś porozmawiamy o ludzkiej zazdrości. Zazdrość jest uczuciem towarzyszącym każdemu z nas bardzo często. Potrafimy zazdrościć wszystkim i wszystkiego. Dziś natomiast skupmy się na tym, co odczuwamy śledząc życie ludzi pozostających na świeczniku społecznym, bądź kulturowym.W dobie internetu i tabloidów mamy możliwość śledzenia życia gwiazd, ludzi telewizji, polityków. Czytając o ich sukcesach, prestiżu, bogactwie i sławie często myślimy sobie „Ci ludzie mają szczęście, wiodą beztroskie, szczęśliwe życie też bym tak chciał\a".
Uczucie to jest zupełnie normalną reakcją. Człowiek bowiem zawsze marzy o tym, co idealne, a takową właśnie dla nas „szarych ludzi” jawi się codzienność VIP-ów.
Ale czy naprawdę wszystko, co jest nam prezentowane w opinii publicznej jest prawdziwe i czy rzeczywiście mamy czego zazdrościć ludziom, którymi jesteśmy zafascynowani? Otóż pozory mogą naprawdę mylić. A cała prawda kryje się za zamkniętymi drzwiami.
W książce Edyty Włoszek „Ambasadorowa” poznajemy prawdziwą historię ambasadorowej Ewy Winiarskiej, która szczerze i otwarcie zrzucając kurtynę pozorów opowie nam swoją bolesną historię. Zapewne wielu z nas jest przekonanym, że wszystko, co złe, bolesne i upokarzające spotyka tylko ludzi biednych o niskim statusie społecznym. Nic bardziej mylnego. To, co spotkało główną bohaterkę jest dosadnym obaleniem owego stereotypu. Ewa była żoną Ambasadora, człowieka szanowanego, podziwianego, który w czterech ścianach swojego domu dla swojej rodziny stawał się bezwzględnym tyranem i oprawcą. Bił, poniżał i upokarzał. W historii opisanej na kartach książki możemy bardzo wyraźnie dostrzec schemat, według którego postępują oprawcy względem swoich ofiar. Aby ofiara była bezwzględnie posłuszna trzeba uzależnić ją psychicznie, emocjonalnie i finansowo, by następnie pozbawić ją poczucia własnej wartości, własnej woli i podporządkować sobie. Nasza bohaterka nieustannie słyszy od swojego męża „Jesteś nikim, beze mnie zginiesz”. Czy kobiecie uda się wyrwać ze szponów dwulicowego potwora musicie przekonać się sami, ale nie mogę przejść obojętnie obok wątku relacji Ewy z rodzicami, a głównie z matką.
Jako psycholog doskonale wiem jak bardzo znaczący wpływ na życie dorosłego człowieka mają jego relacje z rodzicami jeszcze jako dziecko czy nastolatek. Jest takie staropolskie bardzo mądre przysłowie „Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci” Ewa dorastała w rodzinie gdzie to właśnie jej matka podporządkowała sobie zarówno męża jak i córkę. Dziecko nigdy nie doświadczyło prawdziwej matczynej miłości. Zawsze musiała robić wszystko, tak jak życzyła sobie rodzicielka. Dziewczynka nieustannie zabiegała o jej uznanie i uwagę, co okazywało się daremnym trudem. Dla niej nigdy nie była dość dobra. Ciągle o wszystko obwiniana nie czuła się wartościową osobą. Jako nastolatka nie miała prawa do własnego zdania. Matka narzucała jej własną wolę nawet w najbardziej prywatnych i intymnych kwestiach czym bardzo Ewę skrzywdziła. To wszystko odcisnęło swoje piętno również na życiu Ewy jako żony. Wykształcona kobieta niegdyś otwarta na świat i ludzi bała się zawalczyć o siebie i swoje życie stając się zastraszoną, szarą myszką żyjącą pod maską pozorów. Czy odnajdzie w sobie odwagę i siłę, by wydostać się z piekła, jakie zgotował jej mąż Ambasador…?
„Ambasadorowa” jest jedną z tych książek, którą powinna przeczytać każda kobieta. Jestem pewna, że wiele kobiet doświadczających przemocy domowej będzie mogło utożsamić się z przeżyciami Ewy. Wierzę również, że te z nas, które takowej przemocy nie doświadczają dzięki tej książce będą miały oczy szeroko otwarte. Być może bowiem gdzieś obok nas jest ktoś, kto potrzebuje naszej pomocy, by mieć szanse na nowe życie.
Tytuł ten mimo podjętego w nim trudnego tematu daje wiarę, siłę i nadzieję na to, że nigdy nie jest za późno, aby odmienić swoje życie. Musimy tylko, odważyć się i otwarcie mówić o tym, co przeżywamy. Choć nie jest to łatwe wsparcie i siła czasami nawet zupełnie obcej nam osoby może pomóc nam narodzić się na nowo.
„… - Chcę, żebyś to opisała.
- Dlaczego?
-Chcę ostatecznie się z tym zmierzyć. Napisz to dla mnie. Myślę, też o wszystkich innych kobietach, którym wydaje się, że nie potrafią być wolne… Tak kiepsko trafiłam, może nawet gorzej niż kiepsko, ale gdybym przez to wszystko nie przeszła, nie byłabym tą Ewą, którą jestem teraz, tylko tamtą panią ambasadorową”.
Za egzęplarz recenzencki i możliwość lektury serdecznie dziękuję wydawnictwu Dlaczemu.
Nie czytałam i raczej podziękuję ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńrecenzuje-od-ksiazki-strony.blogspot.com
Nic na siłę.:)
UsuńMoże się skuszę i przeczytam. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam. Również serdecznie Cię pozdrawiam Moniko.:_)
UsuńCzuję, że to książka idealna dla mnie. Zapisuję sobie jej tytuł.
OdpowiedzUsuńWielu bardzo chcę poznać Twoją opinię o tej pozycji
UsuńRzeczywiście zgadzam się ,że pozory mogą mylić. Przeczytałam kilka książek gdzie szanowany człowiek w domu zamienia się w tyrana.Szanowany w opinii publicznej.Niektórzy pewnie zazdroszczą takiej żonie ,że wszystko ma-wspaniałego męża,na wszystko ma środki. Niekiedy sama zainteresowana zamieniłaby się z drugą osobą. Bo są cierpienia fizyczne ale i psychiczne.Chętnie przeczytam ,tylko najpierw muszę jej poszukać.
OdpowiedzUsuńGorąco polecam.
UsuńJuż od jakiegoś czasu mam na oku tę książkę i mam wielką nadzieję, że w końcu będzie mi dane ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńWarto poszukać.
UsuńMam wrażenie, że w tych bogatych domach, rodzinach jest więcej przemocy niż w średniej klasie, pomijając oczywiście patologiczne środowiska. Jestem zainteresowana poznaniem historii owej kobiety.
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia.
UsuńWątki psychologiczne mnie interesują, więc może za jakiś czas przeczytam książkę.
OdpowiedzUsuńPolecam.
UsuńBardzo mnie zaciekawiłaś, na pewno przeczytam :) Tylko jeszcze nie wiem kiedy...
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że udało mi się Cię zainteresować.:)
UsuńPodejrzewam, że to dość mocna książka.
OdpowiedzUsuńOj bardzo.
UsuńPrzekartkowałam ten tytuł, ale nie potrafiłam się wciągnąć :)
OdpowiedzUsuńDlaczego Bogusiu?:)
UsuńOczywiście, że pozory mylą, niejednokrotnie tego doświadczyłam!
OdpowiedzUsuńNiestety.
UsuńNiestety nie mój klimat ;C Czekam aż przeczytasz jakiś kryminał :D
OdpowiedzUsuńMam w planach, ale to jeszcze chwilka.:)
UsuńLubię takie książki, tylko strasznie się na nich wkurzam i muszę mieć odpowiedni nastrój;p
OdpowiedzUsuńDoskonale to rozumiem.:)
UsuńKsiążkę czytałam. Aż trudno uwierzyć, jak wielkie gów** może kryć się pod pozorem dostatniego i beztroskiego życia. Dobrze, że bohaterka postanowiła o siebie zawalczyć.
OdpowiedzUsuńJestem dumna z postawy bohaterki.
UsuńJestem bardzo ciekawa losów bohaterki, więc zapiszę sobie ten tytuł. ;)
OdpowiedzUsuńWarto sięgnąć po tę książkę.
UsuńBrzmi całkiem ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńTo książka, która daje do myślenia.
UsuńWcześniej już słyszałam o tym tytule, ale Twoja recenzja mnie przekonała , poszukam w bibliotece
OdpowiedzUsuńGorąco zachęcam.:)
UsuńMyślę, że pozycja mogłaby mi się naprawdę spodobać. Dopisuję do listy, ale w najbliższym czasie chyba nie znajdę na nią czasu. Może kiedyś :-)
OdpowiedzUsuńTo bardzo ciekawa książka.:)
UsuńNa pewno skorzystam z propozycji
OdpowiedzUsuńMocno zachęcam.:)
UsuńStrasznie lubię kiedy bloggerzy wyciągają tytuły o których nie słyszałam, a do których tak mnie zachęcają :)
OdpowiedzUsuńW takim razie bardzo się cieszę, że mi się udało.:)
UsuńPóki co nie mam ochoty na tę pozycję, ale może jak się kiedyś napatoczy w bibliotece... Wiadomo, że takie sprzyjające sytuacje są aż nader kuszące :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak.:)
UsuńSkoro każda kobieta powinna to przeczytać... cóż, nie mam innego wyjścia :)
OdpowiedzUsuńCzytaj moja droga i dziel się wrażeniami.:)
UsuńTy to jednak lubisz takie ciężkie tematy - dla mnie akurat dobrze bo zawsze wypatrzę u Ciebie coś ciekawego co potem trafia na moją listę do przeczytania ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie lubię sięgać po książki o trudnej tematyce. Wówczas mam poczucie, że przeczytałam coś naprawdę wartościowego. Zawsze staram się wyciągnąć z tych książek jakaś lekcję na życie dla siebie. Cieszę się, że udaje mi się zachęcić Cię do lektury prezentowanych przeze mnie tytułów. Twoje słowa to miód na moje serce:)
UsuńMożliwe, że kiedyś przeczytam, nie mówię nie, ale w tej chwili nie mam na nią ochoty.
OdpowiedzUsuńNic na siłę.:)
UsuńOoo... nie znam! Czasami lubię sięgać po ciężkie tematy
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam i gorąco zachęcam.:)
UsuńLubię czasem sięgnąć po książki o takiej tematyce, ale zostawię ją na czas 'po sesji', gdy będę miała więcej czasu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
ver-reads.blogspot.com
To dobra decyzja:) Tej książki nie powinno i nie da się czytać szybko. Ona wymaga skupienia i chwil na refleksję.
UsuńJestem ciekawa, ale chyba nie na tyle by wcisnąć ją w mój napięty "czytelniczy grafik" :)
OdpowiedzUsuńRozumiem.:)
UsuńBardzo trudna i ważna tematyka, ale aktualnie nie dla mnie. Szukam czegoś lżejszego, ale jestem pewna, że książka znajdzie wielu zwolenników.
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem.;)
UsuńŻona czytała i teraz tak jakoś dziwnie na mnie patrzy, choć ja przecież okazem dobroci jestem! Już teraz wiem dlaczego!
OdpowiedzUsuńMyślę, że po prostu trzeba ochłonąć po lekturze.
UsuńCzasem faktycznie może się wydawać, że takie rzeczy zdarzają się tylko w biednych domach...a to nieprawda...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Ta książka mocno obnaża rzeczywistość.
UsuńAgnieszka, cieszę się że dostałaś paczkę i się podobała. Niestety nie mogłam odpisać Ci na Facebook bo jest jakaś blokada, ale serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń<3
UsuńNie kojarzę tego tytułu, ale z chęcią się z nim zapoznam :)
OdpowiedzUsuńCzekam na wrażenia po lekturze.:)
Usuńwalczyć o siebie ..tak ,to ważne..Dzięki za recenzję:)
OdpowiedzUsuńJeśli my sami nie zawalczymy o siebie, nikt za nas tego nie zrobi.
Usuń:)
UsuńOdmienić swoje życia, a co za tym idzie także życie innych, nadać im wyjątkowy wymiar, na to nigdy nie jest za późno. :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak.:)
UsuńWprost idealna dla mnie. 😃
OdpowiedzUsuńCzytaj więc i podziel się wrażeniami moja droga.:)
UsuńŚwietne zdjęcie!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTo musi być naprawdę lektura warta uwagi.... muszę zapamiętać sobie tytuł!
OdpowiedzUsuńKoniecznie!
Usuń